Przyjaciel urwał kontakt

Witajcie! Może wy mi pomożecie zrozumieć ta dziwna sytuacje. Mam lub miałam przyjaciela geja. Chociaż teraz po wszystkim dochodzę do wniosku ze była to przyjaźń jednostronna. Zaznaczam ze mieszkamy i pracujemy razem, mamy wspólnych znajomych. Od jakiegoś czasu jednak nasza relacja zaczęła się psuć. Czułam to i pytałam czy wszystko ok? Czy ma jakiś problem? Ze wie ze zawsze może na mnie liczyć. On zawsze odpowiadał ze nic się nie dzieje, ze między nami wszystko ok. No dobra ok to ok. Zaczal nowy związek, wiec wiadomo ze będzie miał mniej czasu dla mnie. To naturalne ze woli spędzać czas ze swoim facetem. Ale gościu przestał się do mnie odzywać, unika mnie, kiedy próbowałam się dowiedzieć o co chodzi wybuchł ze go od jakiegoś czasu wkur..., ze wszystko muszę wiedzieć. No ale jak ktoś robi mi awanturę w pracy a ja stoję z otwartymi oczami i nie wiem o co chodzi to jasne ze chce się dowiedzieć. Wychodzę z założenia ze jak ktoś drze na mnie ryja to ma powód. I mam prawo wiedzieć skoro sobie tak pozwala. No ale jak zwykle się nie dowiedziałam. Wiec odpuściłam, nie odzywam się, udaje ze nie widzę i o dziwo jest mi dużo lepiej a o ile mniej gownoburz o nic! Czyli robię to samo co on ale właściwie co mam więcej zrobić kiedy on nie chce się komunikować? To trudna sytuacja dla mnie bo widzimy się codziennie. Najśmieszniejsze jest to ze jakieś pół roku temu zrobił to samo, nie odzywał się do mnie przez miesiąc. Potem okazało się ze były jakieś powody, ...y które powinny być wyjaśnione na poczekaniu( co nie zmienia faktu ze jego zachowanie jest niedopuszczalne). Wtedy bardzo mnie to zabolało, teraz już trochę mniej. Jak myślicie co nim kieruje? Czy widzicie jakiś logiczny powód jego zachowania? Relacji raczej już nie naprawie, z szacunku do siebie.

lepiej się nie tykaj urwanych kontaktów bo może cię prąd kopnąć, tylko wezwij fachowca - elektryka, to ci je na nowo zamontuje

36 minut temu, Gość gosc napisał:

lepiej się nie tykaj urwanych kontaktów bo może cię prąd kopnąć, tylko wezwij fachowca - elektryka, to ci je na nowo zamontuje

Jak miło przypomnieć sobie te rozmowy z gimnazjum, podobnie brzmiały. Tez w tamtym okresie myślałam ze jak komuś dopieke to jestem fajniejsza. Pozdrawiam serdecznie.