Goracomiodtego 0 Napisano Maj 30, 2019 Witam, mam duży problem, męczę się z nim już ponad pół roku i chciałbym znać waszą opinię na ten temat, jakieś porady cokolwiek. Ale zaczynając... Poznałem się z dziewczyną 3,5 roku temu, była to zwykła znajomość bez żadnych planów. Uważałem ja za zwykłą koleżankę i nic więcej. Lecz po 2-3 miesiącach w jej aktualnym związku nie działo się dobrze, więc postanowiłem ją wesprzeć w tym okresie i wysłuchać jej ewentualnie doradzić. Któregoś wieczoru podczas rozmowy wyznała, że jej się podobam co mnie bardzo zaskoczyło i doszło do pocałunku co tak jakby mnie wstrząsnęło i wbrnelismy to obydwoje. Związek nasz trwał 3 lata, wiadomo... Jak W każdym związku były wzloty i upadki, małe kłótnie ale nic poważnego. Przyszedł czas gdy postawiła pójść na studia do większego miasta, oczywiście chciała abym przeprowadził się z nią lecz ja niestety nie mogłem tam być przez pierwsze 4 miesiące. Miesiąc po jej przeprowadzce zerwała ze mną twierdząc, że mnie nie kocha. Pytałem jak to, dlaczego ale w sumie dużo się na ten temat nie dowiedziałem. Okazało się, że ktoś nowy pojawił się w jej życiu w którym się zakochała. Załapałem się. Przyszły święta bożonarodzeniowe (zerwała ze mną na początku grudnia) I postanowiliśmy się spotkać, po luźnej rozmowie wrócił temat nas i doszło do pocałunku który później oboje przemilczelismy. Na drugi dzień wieczorem postanowiliśmy się znów spotkać, lecz tym razem skończyliśmy w łóżku. Zaczęła mnie przepraszać za to co zrobiła, mówić jego wady- wszystko o nim. Myślałem, że to już jednak koniec między nimi i jeszcze się jakoś ułoży ale jednak nie, po 2 tygodniach znów byłem dla niej obojętny, była zimna dla mnie i trwała z nim dalej. Wybuchlem i powiedziałem mu o wszystkim z nadzieją, że mi będzie lżej ale jednak nie. Byla konfrontacja miedzy nasza trójką i lontalt sie urwał. 2 miesiące byla cisza, lecz któregoś dnia znów zaczął się kontakt i słowa, że tęskni, kocha ale finał koniec z koncow byl taki sam jak wcześniej. Strasznie mnie to dobijalo bo bardzo ja kochałem i w sumie dalej ja kocham. Znów zapadła cisza aż 3 tygodnie temu znów się odezwała i stwierdziła, że mnie kocha, że wróci że studiów to rodzinnego miasta dla mnie i ogólnie dla nas. Zerwała ze swoim aktualnym i Przyjechała specjalnie na weekend który spędziliśmy na rozmowie i zapowiadało się dobrze, aczkolwiek do czasu... Tydzień później ja pojechałem do niej, było super fajnie lecz 1 dnia jak przyjechałem, drugiego już było coś nie tak, unikała mnie trochę, nie mówiła mi już jak to mocno mnie kocha dosłownie w sumie nic. Gdy ja mówiłem, że ja kocham ona powiedziała, że na nią naciskam chodź ona pierwsza mi to powiedziała. Na Dzień dzisiejszy wygląda to tak, że ona zarzuca sobie głupotę wchodząc, zemną w związek 3 lata temu. Chce z nią przeprowadzić poważną rozmowę na zasadzie wóz, albo przewóz ale boję się, ze znow ulegne i będzie ZNOW ta sama sytuacja. Na koniec dodam, ze dzieli nas wzrost, jest mnien wiecej 10cm wyzsza ode mnie alw ro raczej szczegół. Czekam na wasze opinie i rady, nie wiem jak się zachować już Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mietek Napisano Maj 30, 2019 Dla mnie takie niezdecydowanie to zwykła dziecinada. Ja bym taką babę odpuścił już dawno Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 5, 2019 Dnia 30.05.2019 o 20:11, Gość Mietek napisał: Dla mnie takie niezdecydowanie to zwykła dziecinada. Ja bym taką babę odpuścił już dawno jasne że dziecina bo zmienia zdanie co 5 minut. ile ona ma lat ? 16 ? jak dorośnie spróbuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Miaa Napisano Czerwiec 23, 2019 dziecinada, gówniarstwo albo gorzej schizofrenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach