Kobiety którym facet pomaga w domu mają bardziej satysfakcjonujace życie seksuale. Pary dzielące obowiązki sa bardziej zadowolone z życia ze sobą

5 minut temu, Rescator555 napisał:

Nie każda.

To może ty podaj swoje statystyki, jeśli ja się mylę.

Powiedzieć możesz co chcesz, tylko nie wszystko ma sens, choćby twoje rozumienie statystyki.

Lepiej zobacz jak te twoje statystyki robią. Biorą i ankietują 100-1000 przypadkowych osób i na tej podstawie robią te procenty. A teoretycznie masz 50-50 szansę że trafisz taką albo taką w danej kategorii, więc przy każdej kolejnej ankiecie jest bardzo wysoka szansa, że liczby mogą się różnić

I to też zależy od regionu, statusu i wielu innych zmiennych, które wejdą w decyzję kobiety, więc może znaczna część regionu tak uważać, a innego inaczej.

I też nie każda kobieta chce odpowiadać ze względu na presję społeczeństwa i na potencjalne piętnowanie.

4 minuty temu, Rescator555 napisał:

A ja wiem jak może być. Ale w sytuacji która opisałem ma sens użycie słowa "pomaga,", co kwestionowalas. Już nie pamiętam o czym piszesz.

W tytule nie ma słowa, że chodzi o niepracującą kobietę, więc stwierdzenie o pomaganiu jest dziwne. Tak  samo więc można napisać, że kobieta pomaga facetowi w domu.  

8 minut temu, NightVValkerr napisał:

Lepiej zobacz jak te twoje statystyki robią. Biorą i ankietują 100-1000 przypadkowych osób i na tej podstawie robią te procenty. A teoretycznie masz 50-50 szansę że trafisz taką albo taką w danej kategorii, więc przy każdej kolejnej ankiecie jest bardzo wysoka szansa, że liczby mogą się różnić

I to też zależy od regionu, statusu i wielu innych zmiennych, które wejdą w decyzję kobiety, więc może znaczna część regionu tak uważać, a innego inaczej.

To ci się tak wydaje. Bo statystyka to jest nauka, określającą choćby to, iluprocentowa jest wiarygodność wyników, w zależności od liczby badanych. Oczywiście badania dla ciemnego ludu i robione pod żądany wynik są takie jak piszesz. Ale prawdziwe badania naukowe to inna sprawa. Ale co ja będę ciebie uczył matematyki.

9 minut temu, Gość Margo napisał:

W tytule nie ma słowa, że chodzi o niepracującą kobietę, więc stwierdzenie o pomaganiu jest dziwne. Tak  samo więc można napisać, że kobieta pomaga facetowi w domu.  

Dziwne to jest twoje stwierdzenie, że nie można mówić o pomaganiu. Ja wykazałem w jakich okolicznościach można tak mówić, a nie tylko gdy mieszkają. Pewnie, że można powiedzieć, że ona mu pomaga, gdy jest to jego obowiązek.

5 minut temu, Rescator555 napisał:

To ci się tak wydaje. Bo statystyka to jest nauka, określającą choćby to, iluprocentowa jest wiarygodność wyników, w zależności od liczby badanych. Oczywiście badania dał ciemnego ludu i robione pod żądany wynik są takie jak piszesz. Ale prawdziwe badania naukowe to inna sprawa. Ale co ja będę ciebie uczył matematyki.

Daj kobietom bezpieczeństwo, że nie będą piętnowane za swoje decyzje to zobaczysz jak bardzo te procenty się zmienią. 

Prawdopodobieństwo jest tylko robione na podstawie tego, że chętna na odpowiedź kobieta wypełni ankietę. Zobacz na własną rękę ile kobiet nie będzie chciało ci nic odpowiedzieć na temat tego czy lubi dzieci jeśli faktycznie nie lubi, szczególnie jeśli jesteś obcą osobą dla niej.

8 minut temu, NightVValkerr napisał:

Daj kobietom bezpieczeństwo, że nie będą piętnowane za swoje decyzje to zobaczysz jak bardzo te procenty się zmienią. 

Prawdopodobieństwo jest tylko robione na podstawie tego, że chętna na odpowiedź kobieta wypełni ankietę. Zobacz na własną rękę ile kobiet nie będzie chciało ci nic odpowiedzieć na temat tego czy lubi dzieci jeśli faktycznie nie lubi, szczególnie jeśli jesteś obcą osobą dla niej.

No dobra, to powiedz ile jest kobiet, które nie chcą i nie zechcą mieć dzieci. Procentowo 

4 godziny temu, Gość P.O Rescator555 napisał:

Na podstawie badan Uniwersytetu Waszyngtońskiego i Fundacji Juan March wynika, że kobiety związane z facetami, którzy równo uczestniczą w obowiązkach domowych wiodą lepsze życie seksualne niż te którym nie pomagają.

Czy badanie było przeprowadzone tylko na grupie związków, gdzie kobiety nie pracują?- padło słowo " pomaga" co właśnie to sugeruje (on zarabia, ona w domu o on jej pomaga).

24 minuty temu, NightVValkerr napisał:

Lepiej zobacz jak te twoje statystyki robią. Biorą i ankietują 100-1000 przypadkowych osób i na tej podstawie robią te procenty. A teoretycznie masz 50-50 szansę że trafisz taką albo taką w danej kategorii, więc przy każdej kolejnej ankiecie jest bardzo wysoka szansa, że liczby mogą się różnić

I to też zależy od regionu, statusu i wielu innych zmiennych, które wejdą w decyzję kobiety, więc może znaczna część regionu tak uważać, a innego inaczej.

 

I też nie każda kobieta chce odpowiadać ze względu na presję społeczeństwa i na potencjalne piętnowanie.

Res nie ogarnia w statystykę, więc szkoda mu tłumaczyć pewne rzeczy najlepiej olać.

1 minutę temu, Gość Margo napisał:

Czy badanie było przeprowadzone tylko na grupie związków, gdzie kobiety nie pracują?- padło słowo " pomaga" co właśnie to sugeruje (on zarabia, ona w domu o on jej pomaga).

To zapytaj autorkę tematu, nie mnie.

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Res nie ogarnia w statystykę, więc szkoda mu tłumaczyć pewne rzeczy najlepiej olać.

15 minut temu, Rescator555 napisał:

To zapytaj autorkę tematu, nie mnie.

Przecież pytam autora.

3 minuty temu, Gość Margo napisał:

Przecież pytam autora.

To nie ja, to jakiś P.O. Rescator. Nie umiesz czytać?

4 minuty temu, Rescator555 napisał:

To nie ja, to jakiś P.O. Rescator. Nie umiesz czytać?

Nie widzisz komu zadalam pytanie? 

4 minuty temu, Gość Margo napisał:

Nie widzisz komu zadalam pytanie? 

No to zaczekamy co ci odpowie .

33 minuty temu, Rescator555 napisał:

No dobra, to powiedz ile jest kobiet, które nie chcą i nie zechcą mieć dzieci. Procentowo 

Wiesz, że wbicie w statystyki tematu tabu jest prawie niemożliwe? W tej kwestii można jedynie strzelać. Ale to na pewno jest tych kobiet więcej niż tylko 20% inaczej moje osiedle by się przelewało od dzieci. A jest cicho.

1 minutę temu, NightVValkerr napisał:

Wiesz, że wbicie w statystyki tematu tabu jest prawie niemożliwe? W tej kwestii można jedynie strzelać. Ale to na pewno jest tych kobiet więcej niż tylko 20% inaczej moje osiedle by się przelewało od dzieci. A jest cicho.

Nie, nie wiem. W anonimowej ankiecie nie widzę problemu. I wcale nie jest to pewne. 

W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, w dobie głębokiego komunizmu, pewna polska firma wyspecjalizowała się w szyciu ubrań roboczych. Standaryzacja w ich wykonaniu polegała na tym, że wymyślili sobie jeden wzorzec, który wg nich miał pasować dla każdego. Psikus w tym, że nie pasował na nikogo. Nie wiem kto był ich modelem ale na pewno miał krótkie nóżki, bardzo długi tułów i wielki brzuch. 

Wykonałem własne badania. Moją reprezentatywną grupę stanowiły kobitki w różnym wieku a w kontekście ilościowym, z tego co sobie przypominam, było ich chyba z jedenaście. 

Mój wniosek z badań jest taki - nie ma dwóch identycznych kobiet. Jedna lubi róż, druga schabowego a trzecia się opalać.

Standardy i szufladkowanie pozostawmy specjalistom, najlepiej magazynierom, bo to ich robota  

2 minuty temu, Gość Świst napisał:

W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, w dobie głębokiego komunizmu, pewna polska firma wyspecjalizowała się w szyciu ubrań roboczych. Standaryzacja w ich wykonaniu polegała na tym, że wymyślili sobie jeden wzorzec, który wg nich miał pasować dla każdego. Psikus w tym, że nie pasował na nikogo. Nie wiem kto był ich modelem ale na pewno miał krótkie nóżki, bardzo długi tułów i wielki brzuch. 

Wykonałem własne badania. Moją reprezentatywną grupę stanowiły kobitki w różnym wieku a w kontekście ilościowym, z tego co sobie przypominam, było ich chyba z jedenaście. 

Mój wniosek z badań jest taki - nie ma dwóch identycznych kobiet. Jedna lubi róż, druga schabowego a trzecia się opalać.

Standardy i szufladkowanie pozostawmy specjalistom, najlepiej magazynierom, bo to ich robota  

I co, nie ma gotowych ubrań? Każdemu szyję się na miarę?

Otóż każdy dobiera sobie krój dla siebie

Wybieram kobietę taką jaką sobie zamarzyłem/chcę a nie statystyczną z przydziału  

Po co karmicie trolla? żeby się jarał swoimi wypocinami?

3 minuty temu, Gość Świst napisał:

Otóż każdy dobiera sobie krój dla siebie

Wybieram kobietę taką jaką sobie zamarzyłem/chcę a nie statystyczną z przydziału  

No i fajnie. Ale to, że ty wybrałeś taka, nie świadczy o tym, jakie są inne.

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Po co karmicie trolla? żeby się jarał swoimi wypocinami?

2 minuty temu, Rescator555 napisał:

No i fajnie. Ale to, że ty wybrałeś taka, nie świadczy o tym, jakie są inne.

A co mnie inne???  Czy ja jestem Jezus Chryst Superstar, żeby zbawiać ludzkość???  

4 minuty temu, Rescator555 napisał:

No i fajnie. Ale to, że ty wybrałeś taka, nie świadczy o tym, jakie są inne.

No coś ty? Niemożliwe, geniuszu.

14 minut temu, Gość Świst napisał:

A co mnie inne???  Czy ja jestem Jezus Chryst Superstar, żeby zbawiać ludzkość???  

To przyszedłeś tu po to, żeby powiedzieć o swoim wyborze? A kogo on interesuje, czy myślisz, że inni to Jezus Chryst Super Star?

16 minut temu, Gość Gość napisał:

No coś ty? Niemożliwe, geniuszu.

5 minut temu, Rescator555 napisał:

To przyszedłeś tu po to, żeby powiedzieć o swoim wyborze? A kogo on interesuje, czy myślisz, że inni to Jezus Chryst Super Star?

Nie drogi kolego. przyszedłem tu mówić o statystyce  

Zresztą, co do mojego ostatniego wyboru, to trafiłem kulą w płot. Ja jej miłość po grobowe dechy a ona zaczęła mi przebąkiwać coś o abonamencie

No i co? Mam teraz gryźć wszystkie dziewczyny po kostkach?  Pośmiałem się z siebie, pośmiałem się z niej i szukam dalej. 

Na tym to polega

Mi facet nie musi pomagać przy pracach domowych. Byle tylko zarabiał porządne pieniądze.  Właściwie to status materialny wpływa dodatnio na życie  i na seks. Co z tego, że mąż będzie dzielił ze mną obowiązki domowe jak będziemy martwili się o pieniądze. Komu wtedy chce się  bzykac. Albo będę musiała martwić się,  że muszę oddać dziecko do żłobka,  bo wracam do pracy.  

A i facet musi "pomagać" przy pracach domowych. Musi też zarabiać porządne pieniądze. Bzykać się nie musimy.

11 minut temu, Gość gość napisał:

Właściwie to status materialny wpływa dodatnio na życie  i na seks

Byłem w wieloletnim związku z kobietą dla której status materialny nie miał najmniejszego znaczenia. Seks był do oporu, żadna pańszczyzna. Jak jedno nie miało ochoty to drugie nie odpuściło tak łatwo. I tak na zmianę. W związku z tym, że nie szaleliśmy za kasą mieliśmy mnóstwo czasu dla siebie wzajemnie i na różne przyjemności.  Życie należy optymalizować, nie popadać w obłęd. Związek po latach się wypalił, więc po co utrzymywać sztuczny twór? Rozeszliśmy się w zgodzie i we wzajemnym szacunku do siebie. To takie postscriptum