To w zwiazku z Muzułmaninem a NIE POLAKIEM odnalazłam szczescie

Tak mi się w życiu ułożyło, iż wybrankiem mojego serca stał się ON - chłopak krwi pół pakistańskiej, pół kongijskiej. Jako, że zamieszkuje kraj arabski to w zasadzie nie ma tu innych wyznaniowców niż muzułmanie. Byłam wiele lat w związku z katolem - Polakiem, którego koniec konców zostawiłam na rzecz przeprowadzki i nowej pracy. Był bardzo zimną osobą w stosunku do mnie, nigdy nie okazywał cech zazdrosci, wszystko mu było jedno gdzie jestem, z kim jestem, co mogę w tej chwili robić, na wszystko mi pozwałał. Od niechcenia dawał mi swą rękę na ulicy, odgrażając się, że nie ma on już 5 lat i prowadzać się jak w przedszkolu to on nie będzie. Byłam w związku, ale czułam się jak bym była sama. Dzisiaj, gdy od kilku mięsięcy tworzę związek z B. przyznam, że nie jest to związek łatwy, sam miód i cukier. Stwierdzam jednak natomiast, iż kobieta, która posiada wiedzę odnośnie islamu, kultury kraju i jest świadoma następstw po slubie, akceptuje to - może być szczęśliwa w związku z muzułmaninem! Nie ukrywam jednak, że musi byc bardziej uległa i zrezygnować z uciech zycia takie jak clubbing, czytanie, telewziaj,rozrywka, sposób ubierania sie na nie tyle skromny co okrywajacy ciało kobiety. Wielu nawet nie wie jak pięknie i zmysłowo wyglądać może kobieta w pełni zakrywając swoje cialo i włosy. Dlaczego jestem szczęśliwa ? Bo nie jestem nigdy sama z moimi obowiązkami, zakupami, a nawet gotowaniem. Zawsze jestem pytana do kąd wychodzę i kiedy wrócę, i wbrew pozorom mnie to cieszy, skoro nie mam nic do ukrycia, czuje się kochana i odpowiada mi to. Nie martwie się o stopień cellulitu oceniany przez innych na ulicy oraz, czy moj biust jest wystarczajaco duży, bo nie obnoszę się z tym. Może trafilam na niedobrego Polaka, może trafilam na dobrego muzułmanina, wiem jednak, iż podstawowym kluczem szczęścia w takich związkach jest WIEDZA, nie uczucia. Pozdrawiam wszystkich , a szczególnie pary mieszane.

Ale to juz bylo. Kopiuj wklej. Kawke sobie wypij, sniadanie zjedz a nie takimi głupotami sie zajmujesz. 

12 minut temu, Gość gość napisał:

Tak mi się w życiu ułożyło, iż wybrankiem mojego serca stał się ON - chłopak krwi pół pakistańskiej, pół kongijskiej. Jako, że zamieszkuje kraj arabski to w zasadzie nie ma tu innych wyznaniowców niż muzułmanie. Byłam wiele lat w związku z katolem - Polakiem, którego koniec konców zostawiłam na rzecz przeprowadzki i nowej pracy. Był bardzo zimną osobą w stosunku do mnie, nigdy nie okazywał cech zazdrosci, wszystko mu było jedno gdzie jestem, z kim jestem, co mogę w tej chwili robić, na wszystko mi pozwałał. Od niechcenia dawał mi swą rękę na ulicy, odgrażając się, że nie ma on już 5 lat i prowadzać się jak w przedszkolu to on nie będzie. Byłam w związku, ale czułam się jak bym była sama. Dzisiaj, gdy od kilku mięsięcy tworzę związek z B. przyznam, że nie jest to związek łatwy, sam miód i cukier. Stwierdzam jednak natomiast, iż kobieta, która posiada wiedzę odnośnie islamu, kultury kraju i jest świadoma następstw po slubie, akceptuje to - może być szczęśliwa w związku z muzułmaninem! Nie ukrywam jednak, że musi byc bardziej uległa i zrezygnować z uciech zycia takie jak clubbing, czytanie, telewziaj,rozrywka, sposób ubierania sie na nie tyle skromny co okrywajacy ciało kobiety. Wielu nawet nie wie jak pięknie i zmysłowo wyglądać może kobieta w pełni zakrywając swoje cialo i włosy. Dlaczego jestem szczęśliwa ? Bo nie jestem nigdy sama z moimi obowiązkami, zakupami, a nawet gotowaniem. Zawsze jestem pytana do kąd wychodzę i kiedy wrócę, i wbrew pozorom mnie to cieszy, skoro nie mam nic do ukrycia, czuje się kochana i odpowiada mi to. Nie martwie się o stopień cellulitu oceniany przez innych na ulicy oraz, czy moj biust jest wystarczajaco duży, bo nie obnoszę się z tym. Może trafilam na niedobrego Polaka, może trafilam na dobrego muzułmanina, wiem jednak, iż podstawowym kluczem szczęścia w takich związkach jest WIEDZA, nie uczucia. Pozdrawiam wszystkich , a szczególnie pary mieszane.

Jakie zioło paliłaś, temat już był, kawkę sobie zrób i idź na świeże powietrze lepiej.

Fajne provo, z drugiej strony 99% poleicalo by na bogatego szejka i jest w to czysta biologia i instynkt przetrwania

A łechtaczki wyciąć ci nie każe? Bo był tu niedawno taki temat. Facet słodki jak miód, tylko miał jedno życzenie. Właśnie takie.

Idź stąd Res bo znowu temat skasuja.

10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Idź stąd Res bo znowu temat skasuja.

Miej pretensje do nich, nie do mnie.

A potem takie wracają do Polski i biadola że taki był cudowny A teraz nawet nie moga widywać się z dziećmi bo tatuś zabronil 

Jakie pojęcie o życiu z drugą osobą może mieć osoba ze stażem kilka miesięcy? Zerowe. Przez taką osobę nie przemawia realizm życiowy tylko odurzenie nowością.

Rzygać się chce czytając takie wypociny...

2 godziny temu, Rescator555 napisał:

Miej pretensje do nich, nie do mnie.

Jednak to ty tu jesteś problemem.

4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Jednak to ty tu jesteś problemem.

Problemem? To nie ja kasuje tematy.

Przeszłaś na islam. Czy chodzisz za nim 2 metry z tyłu? Dzieci muszą być obrzezane, wiesz o tym?

Moja koleżanka ma męża z Pakistanu, on  nie jest muzułmaninem, nie jest religijny, ona tez nie. ślub mają cywilny, są razem  11 lat a małżeńswem 9. pobrali się w Londynie bo tam mieszkają i tam się poznali, w pracy. i ona i on zaczynali w UK od pracy w kawiarni, ale stopniowo powoli lepsze prace, ona college itd.

są szczęśliwi, bylam u niej w Londynie 3 razy na kilka dni za kazdm razem ,ona u mnie raz (małe szkockie miasto). poznalam jej męża. niesamowicie inteligentny. ma świetne obecnie doswiadczenei zawodowe, związane z jego wykształceniem z kraju pochodzenia. ma włąsną malutką dzialalność, ale za to jakei ma stawki godzinowe! w tym fachu bierze się 20-25  funtow za godzinę.  widac, że są parą, partnerstwem, a nie że tylko ona  gotuje lata okol niego itd.

maja dziecko. wlasnie mieskzanie, malutkie no ale to Londyn.

ale oczywiscie, nasze wspolne dwie koleżanki, mieszkajace w Polsce, zwykle pytają mnie o nią i formułują pytanai w taki sposób, jakby oczekiwaly, że ja im powiem "tak, on ją chyba bije, on nie pracuje, jest neimiły itd'.   :/ typowe!!

7 minut temu, Gość gość 8888 napisał:

Moja koleżanka ma męża z Pakistanu, on  nie jest muzułmaninem, nie jest religijny, ona tez nie. ślub mają cywilny, są razem  11 lat a małżeńswem 9. pobrali się w Londynie bo tam mieszkają i tam się poznali, w pracy. i ona i on zaczynali w UK od pracy w kawiarni, ale stopniowo powoli lepsze prace, ona college itd.

są szczęśliwi, bylam u niej w Londynie 3 razy na kilka dni za kazdm razem ,ona u mnie raz (małe szkockie miasto). poznalam jej męża. niesamowicie inteligentny. ma świetne obecnie doswiadczenei zawodowe, związane z jego wykształceniem z kraju pochodzenia. ma włąsną malutką dzialalność, ale za to jakei ma stawki godzinowe! w tym fachu bierze się 20-25  funtow za godzinę.  widac, że są parą, partnerstwem, a nie że tylko ona  gotuje lata okol niego itd.

maja dziecko. wlasnie mieskzanie, malutkie no ale to Londyn.

ale oczywiscie, nasze wspolne dwie koleżanki, mieszkajace w Polsce, zwykle pytają mnie o nią i formułują pytanai w taki sposób, jakby oczekiwaly, że ja im powiem "tak, on ją chyba bije, on nie pracuje, jest neimiły itd'.   typowe!!

 

Sama sobie odpowiedziałaś. Nie jest muzulmaniniem. 

A autorka się zdziwi jak jej facet przyprowadzi druga a potem trzecia kobietę xD

Ale baby ta są głupie. 

Cieszę się twoim szczesciem. Ja jestem 12 lat po ślubie z Polakiem, nie jest katolikiem, nie wyznajemy żadnej wiary, nie żyjemy wg żadnych ograniczeń. Maz mnie wspiera, pomaga, okazuje czułości , zawsze jesteśmy blisko i nie musiałam z niczego rezygnować dla milosci ani z tego co lubie, ani z własnego zdania

50 minut temu, Gość Gość napisał:

Cieszę się twoim szczesciem. Ja jestem 12 lat po ślubie z Polakiem, nie jest katolikiem, nie wyznajemy żadnej wiary, nie żyjemy wg żadnych ograniczeń. Maz mnie wspiera, pomaga, okazuje czułości , zawsze jesteśmy blisko i nie musiałam z niczego rezygnować dla milosci ani z tego co lubie, ani z własnego zdania

Pewnie cie zdradza. Mój jest muzułmaniniem i brzydzi sie zdrada. Polacy to biedni, niemyci wiesniacy. 

7 minut temu, Gość gość napisał:

Pewnie cie zdradza. Mój jest muzułmaniniem i brzydzi sie zdrada. Polacy to biedni, niemyci wiesniacy. 

Nie zdradza, nie zabrania mi niczego, jesteśmy związkiem partnerskim, nikt nie ma przewagi nad druga osoba. Jest ogolony, pachnący aktualnie chanel Blue, nie pije, nie pali. Niekoniecznie każdy Polak to wieśniak, akurat moja koleżanka gustuje w urodzie twojego męża i odnoszę wrażenie, że to oni rzucają się na kobietę jakby w życiu baby nie widzieli. Są namolni, zaborczy. Sama piszesz, że musiałaś z czegoś ,rezygnować , dostosować się dla tej miłości. Sprobowalabys Nie być ulegla

8 godzin temu, Gość Gość napisał:

teraz nawet nie moga widywać się z dziećmi bo tatuś zabronil 

Jest reportaż na jutubie (Czy Egipcjanin zabierze jej córkę).

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Czy chodzisz za nim 2 metry z tyłu? Dzieci muszą być obrzezane, wiesz o tym?

Jeśli Lubi Być Bita to jej wybór. Był reportaż o takiej rosjance co nie wiedziała (Magda żuk pisane cyrylicą), a pote zdziwienie że ma adoratorów za DOLARY.