Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tysia

Moja rodzina nie traktuje mojego macierzyństwa poważnie i mnie lekcewazy

Polecane posty

Gość Tysia

Nie wiem o co chodzi ale moja rodzina ma chyba problem z tym że jestem mama i sobie radzę, a dodatkowo traktują moje dziecko lekcewazaco. Przykłady - usypiam dziecko - nagle wpada mama (nie mieszka ze mną ale odwiedza kiedy jej się podoba) i głośno mnie woła albo gada. I synek zaczyna płakać, od początku zaczynam usypianie. Setki razy powtarzałam że jak ktoś wchodzi to niech najpierw zajrzy czy syn nie śpi. I tak nikt tego nie przestrzega. To samo tyczy się karmienia. Dziecko je spokojnie, nagle teściowa wpada i zaczepia. Syn zaczyna się dusić. Bo zapomina, że ma gryźć, jak ktoś do niego gada i zaczepia. Poza tym co chwilę słyszę, że 9 miesięczne dziecko powinno się samo bawić a ja powinnam już w tym czasie czytać gazetę, a zajmuje się i zajmuje. Ciągle jestem krytykowana i wiecznie ktoś pyta kiedy wracam do pracy, bo przecież dla nich nic nie robię, a dziecku nic się nie stanie jak będzie 10 godzin w zlobku. Jak powiedziałam że nie wracam na razie to miny wszyscy mają jakbym im coś zrobiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A to ty drzwi w domu nie masz ze tak wpadają? 

Drzwi bym założyła dzwonek wylaczyla i jak ktos chce wejsc to od razu mowie ze ma byc cicho bo maly spi. Jak maja to w nosie to nie otwireram drzwi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania

Oni cię nie szanują. Jakby mnie tak ktoś potraktował to bym wprost spytała czy mnie szanuje i powiedziała że sobie nie życzę takich uwag. A jak im coś nadal nie pasuje i się nie potrafią zachowac to wiedza gdzie są drzwi. Jak nie masz narazie odwagi na taki krok to odetnij się na jakiś czas od nich. Zamknij drzwi, nie wpuszczaj, nie odbieraj telefonu. Jak przypadkiem ktoś wlezie (bo masz obore a nie mieszkanie) to pakuj dzieciaka na soecer i wychodz, nie spowiadaj się tylko gdzie i po co. Nie rozumiem jak możesz dać się tak traktować. Jesteś dorosła kobieta, matka, a dajesz się jak jakieś popychadlo. I twoje dziecko będą traktować tak samo. Masz teraz czas ich nauczyć manier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hygga

To trzeba jasno i wyraźnie, a może i po żołniersku powiedzieć, że tak się nie robi i sobie nie życzysz takiego zachowania, bo to brak szacunku. Jak się poobrażają to trudno, choc to Ty się powinnaś obrazić, że ludzie Cię tak traktują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tysia

Ostatnio usłyszałam tekst, ze dziecko ma się przyzwyczajać do hałasu i nie można się z nim cackac. Gdy syn drzemal teściowa zaczynała lazic koło łóżeczka by się obudził bo do niego przyszła a on ma czelność spać! Uwierzcie mi, że ja wtedy reaguje, nawet czasem ostro przygadam. Ale moja rodzina, a zwłaszcza kobiety, uważają się za najmadrzejsze i wszystkie rozumy pozjadaly. Ja jestem nie dość że gowniara dla nich, to jeszcze  niedoswiadczona matka. Mimo że syn ma już 9miesiecy. A sama się nim zajmuje z mężem i jest super bobasem. Co do wchodzenia do domu, to chyba zacznę zamykać na klucz mieszkanie i zostawiać klucz w drzwiach. Niestety obie mamy maja klucze bo kiedyś im daliśmy gdy jeszcze byliśmy młodsi i wyjezdzalismh często, to kwiaty nam na zmianę podlewaly. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skoro piszesz ,że nie mieszkacie razem to tez nie ma powodu byś to tolerowala. Zrób awanturę i albo sie dostosuje, albo niech umawia sie na kawkę i nie lata po twoim domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tysia

Jeszcze szwagierka - znam się z nią od lat, dłużej niż z mężem, bo chodzilysmy razem do klasy. Lubimy się dosyć, ale nie aż tak bardzo. A ona przyjeżdża (od paru lat mieszka w innym mieście) i wpada o 18 pogadać, a ja akurat zaczynam szykować kąpiel dziecku. I w ogóle jej nie glupio, choć nie mam dla niej czasu. Ona nie pomaga tylko oczekuje że zrobię jej kawę i będę słuchać co u niej. Mój mąż też się wkurza bo ona nawet się nie umowi tylko sobie przyjeżdża i tyle. A najlepsze ze jak zwracamy uwagę mamom czy szwagierce to się obrażają arystokratki... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania

Aha... Czyli daliście sobie wejść na głowę i to totalnie. Dwie gęsi będą Ci teraz klekotac jak bociany koło łóżeczka bo mają taki kaprys. Bardzo Ci współczuję, ale masz szansę jeszcze to uciąć. Zabierz im klucze- bez przesady żeby matki wpadły kiedy chca i sobie otwieraly jak do siebie! To po co wam osobne mieszkanie jak to tolerujecie. Zatem zabierz klucze a później to co radziła wcześniej. Inaczej się nie pozbędziesz problemu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkk

to, ze kiedys mialy klucze pod wasza nieobecnosc, nie upowaznia do wchodzenia do nieswojego miszkania jak wlasnie do swojego. klucze nalezy poprosic spowrotem. Kobitki zachowuja sie chamsko i zgorzkniale, nie musza ci mowic jak wychowywac dziecko jezeli nie prosisz o porady, a jak sama mowisz z mezem radzicie sobie dobrze i z dzieckiem wszystko w porzadku. wydaje mi sie, ze to gderanie moze wynikac z zazdrosci. Spelnialy sie kiedys jako matki polki, ukochana cech matek: NIEZASTAPIONE, a kiedy odchowaly dzieci poczuly sie zepchniete w tyl i niespelnione. Teraz takim docinaniem chca same siebie dowartosciowac. Nie ma w tym zyczliwosci dla ciebie ani szczerych intencji pomocy w wychowaniu dziecka.

pamietaj o roznicy pokoleniowej, kiedys dziecko wychowywalo sie na innych sposob, osoby starsze sa niereformowalne i nie ma co za bardzo z ich pogladami walczyc. matki nie lubia jak dzieci dorastaja, i tak najchetniej drygowalyby kazdym do konca swoich dni. przykro mi, ze nie masz wsparcia w rodzinie. czesto tak bywa, ze sami roznimy sie w podejsciu od naszych rodzicow. powodznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewunia
49 minut temu, Gość Tysia napisał:

Nie wiem o co chodzi ale moja rodzina ma chyba problem z tym że jestem mama i sobie radzę, a dodatkowo traktują moje dziecko lekcewazaco. Przykłady - usypiam dziecko - nagle wpada mama (nie mieszka ze mną ale odwiedza kiedy jej się podoba) i głośno mnie woła albo gada. I synek zaczyna płakać, od początku zaczynam usypianie. Setki razy powtarzałam że jak ktoś wchodzi to niech najpierw zajrzy czy syn nie śpi. I tak nikt tego nie przestrzega. To samo tyczy się karmienia. Dziecko je spokojnie, nagle teściowa wpada i zaczepia. Syn zaczyna się dusić. Bo zapomina, że ma gryźć, jak ktoś do niego gada i zaczepia. Poza tym co chwilę słyszę, że 9 miesięczne dziecko powinno się samo bawić a ja powinnam już w tym czasie czytać gazetę, a zajmuje się i zajmuje. Ciągle jestem krytykowana i wiecznie ktoś pyta kiedy wracam do pracy, bo przecież dla nich nic nie robię, a dziecku nic się nie stanie jak będzie 10 godzin w zlobku. Jak powiedziałam że nie wracam na razie to miny wszyscy mają jakbym im coś zrobiła...

To straszne idź do psychiatry i na trzeci fakultet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewunia
3 minuty temu, Gość jkk napisał:

to, ze kiedys mialy klucze pod wasza nieobecnosc, nie upowaznia do wchodzenia do nieswojego miszkania jak wlasnie do swojego. klucze nalezy poprosic spowrotem. Kobitki zachowuja sie chamsko i zgorzkniale, nie musza ci mowic jak wychowywac dziecko jezeli nie prosisz o porady, a jak sama mowisz z mezem radzicie sobie dobrze i z dzieckiem wszystko w porzadku. wydaje mi sie, ze to gderanie moze wynikac z zazdrosci. Spelnialy sie kiedys jako matki polki, ukochana cech matek: NIEZASTAPIONE, a kiedy odchowaly dzieci poczuly sie zepchniete w tyl i niespelnione. Teraz takim docinaniem chca same siebie dowartosciowac. Nie ma w tym zyczliwosci dla ciebie ani szczerych intencji pomocy w wychowaniu dziecka.

pamietaj o roznicy pokoleniowej, kiedys dziecko wychowywalo sie na innych sposob, osoby starsze sa niereformowalne i nie ma co za bardzo z ich pogladami walczyc. matki nie lubia jak dzieci dorastaja, i tak najchetniej drygowalyby kazdym do konca swoich dni. przykro mi, ze nie masz wsparcia w rodzinie. czesto tak bywa, ze sami roznimy sie w podejsciu od naszych rodzicow. powodznia

Szkoda w takim razie, że jesteś matką,straszne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Starsze kobiety są strasznie zawistne i wredne. Za sam fakt, że jesteś młoda już wiele z nich utopiło by drugą. Co byś nie zrobiła i tak będą krytykować i wyżywać się. Olać to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewunia
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Starsze kobiety są strasznie zawistne i wredne. Za sam fakt, że jesteś młoda już wiele z nich utopiło by drugą. Co byś nie zrobiła i tak będą krytykować i wyżywać się. Olać to. 

Tak, zwłaszcza, że czas szybko leci i sama będziesz starsza kobieta, a wszystko wiesz lepiej już teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zamknij drzwi na klucz albo zmień zamek jeśli mają klucz do Was. Ludzie mogą przyjść tylko wtedy jak jest wcześniej ustalone a nie byle kiedy. 

Naucz się mówić. Szczególnie kiedy mały je. Ja miałam bardzo podobnie aż w końcu karmilam w innym pokoju jak był mniejszy i zakazalam pochodzenia do kuchni jak tam jadł jak był starszy bo parę razy syn się dusil przez teściowie. A oczywiście to była moja wina bo za duże kawałki mu dałam. 

Na pytanie kiedy wracasz do pracy powiedz ze urlop macierzyński trwa rok i masz opcje urlopu wychowawczego. I tyle. Dadzą Ci spokój. Albo im powiedz ze zostaniesz aż mały pójdzie do przedszkola. 

Ustal konkretny czas wizyt który Wam pasuje. My np o 16 zawsze zapraszalismy albo pojechaliśmy bo mały i 19 śpi. Nigdy nie zostaliśmy dłużej i nie mamy gości dłużej chyba że okazja. Tak to ludzie wiedzą że nie można zakłócać rutyny dziecka. 

Trochę asertywności i pewność z siebie. Miej gdzieś ich miny na to co mówisz. Tobie ma pasować i Twojej rodzinie. Nie im. Niech żyją po swojemu przecież nie mówisz kiedy mają iść na emeryturę albo zapisać się do domu starców lub na lekcje tańca. 

Jak nie mają co robić i żyją Waszym życiem to też się wtracaja do nich i proponuj by zapisali się na basen na zumbe dla seniorów albo coś. Traktuj ich tak samo. Nie szanują Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klucha

Zmień zamki albo dołóż zasuwkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×