corka leniuch

Jak ma zrobić sobie sama sniadanie, to woli nie jesc. Nastolatka.

I niech nie je.jak zupa zglodnieje to przypomni sobie do czego służą rece

to niech nie je.Problem z głowy.Dziecko w tym wieku powinno obsłuzyc sie samo,a nie jechać na matce i czekać na sluzaca

Jak miało od zawsze uslugiwane to co się dziwic. 

mowi, ze będzie czekac do obiadu,

szlag by to trafil, wychowuje pasozyta

To niech nie je i czeka do obiadu, w czym problem? Tylko czasem obiadu pod nos jej nie podstawiaj, niech sobie sama nałoży.

5 minut temu, Gość Alla napisał:

mowi, ze będzie czekac do obiadu,

szlag by to trafil, wychowuje pasozyta

Powiedz że obiad będzie jak sobie zrobi. Ale tak sobie wychowałas

Nie gotuj dzisiaj obiadu i tyle

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Nie gotuj dzisiaj obiadu i tyle

Albo zrób coś czego nie lubi

Serio? Moja 13 latka sama się domysla, ze jak my w robocie, to fajnie by było obrać ziemniaki czy ugotować ryż do mięsa, które czeka w lodówce czy zrobić prostą surówe z jabłka i marchewki...No, ale to może dlatego, że w wieku 6, 7 lat potrafiła sobie zrobić sama kanapkę jak była głodna, a widze, że większość rodziców boi się w tym wieku dać dziecku nóż do masła do ręki, a co dopiero pozwolić na odrobinę samodzielności  

1 godzinę temu, Gość Alla napisał:

 do obiadu,

szlag by 

W sierpniu ogłoś jej decyzję, że delegujesz ją do internatu. Wprawdzie będziesz pacić 300z ale to lepsze, jak ma pote ekscesy robić abyś ją z anoresją po śpitalach woziła, więc najtańsze rozwiązanie.

Też byłam taka jak miałam 10 lat. Moja wymówka była uwaga: "mamo, ale jak ty zrobisz to lepiej smakuje"

Mama w to wierzyła, do czasu. Nagle przestała mi robić i mówiła głośno NIE. Też nic nie jadłam. Aż do wieczora gdy myślałam że umrę. Nagle zaczęłam sobie robić sama posiłki w sensie śniadania i kolacje. 

No ja niestety tez wyniosłam to z domu, ze mamusia wszystko pod nos podstawia, nawet teraz jak nas odwiedza, to za punkt honoru sobie stawia, żeby nam cos ugotować, i z kuchni nie wychodzi.

Kurcze, nie chce, żeby tak było, tylko ze 14 latka jest już oporna i potzreba tu trochę więcej stanowczości. Ciagle sobie obiecuje, ze już się nie dam, ale jak potem się stawia, to dla swietego spokoju ustepuje, i no i wszystko abarot od początku..

18 minut temu, Gość Alla napisał:

No ja niestety tez wyniosłam to z domu, ze mamusia wszystko pod nos podstawia, nawet teraz jak nas odwiedza, to za punkt honoru sobie stawia, żeby nam cos ugotować, i z kuchni nie wychodzi.

Kurcze, nie chce, żeby tak było, tylko ze 14 latka jest już oporna i potzreba tu trochę więcej stanowczości. Ciagle sobie obiecuje, ze już się nie dam, ale jak potem się stawia, to dla swietego spokoju ustepuje, i no i wszystko abarot od początku..

powinnas ja angazowac do pomocy przy robieniu posiłkow. Nauczyłas ja ,ze ty jestes od nadskakiwania i uwaza,ze jej sie nalezy. Powoli przyuczaj, pros o pomoc przy robieniu kanapek,robieniu kotletow,ciast.. w koncu zacznei sama cos robic. Szkoda Ciebie,bo opuscilas sie do roli sluzącej ,a majac prawie doroslą córke powinnas juz miec lzej i nawet ona tobie moze zrobic kawe czy kolacje. Zwykla troska i uprzejmosci.Tymczasem rosnie egoistka. Mysl o sobie,nie nadskakuj,nie ustepuj,bo to nie jest tak,ze ona nie rozumie czy nie potrafi

45 minut temu, Gość Alla napisał:

No ja niestety tez wyniosłam to z domu, ze mamusia wszystko pod nos podstawia, nawet teraz jak nas odwiedza, to za punkt honoru sobie stawia, żeby nam cos ugotować, i z kuchni nie wychodzi.

Kurcze, nie chce, żeby tak było, tylko ze 14 latka jest już oporna i potzreba tu trochę więcej stanowczości. Ciagle sobie obiecuje, ze już się nie dam, ale jak potem się stawia, to dla swietego spokoju ustepuje, i no i wszystko abarot od początku..

14- latka sama sobie śniadania nie zrobi??? Kpina jakaś 

No jak nie jesteś konswkwentna to tak będzie. 14 lat to już panna, znając życie i chłopaka już ma A matką majty pierze  i jedzenie pod nos podstawia.Dlaczego robisz z córki niedorajde życiową. 14 lat to juz moze dom posprzątać, przygotowac obiad

Ale co Cię martwi? Przecież głóg odczuje i ręce ma Nie zagłodzi się z lenistwa

Nie rób obiadu i powiedz, że czekasz na kolację. A poza tym, jak jest polecenie, że ma zjeść (mój syn miał tendencje do omdleń - musiał zjeść) a nie robi sobie sama - zabieraj telefon, pilot tv, komp, co tam uważasz. Oddasz, jak sobie i tobie zrobi, i zje.