Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Izabellla

Czy po śmierci konkubenta można mówić..

Polecane posty

Gość Gosc

A dlaczego uważacie, że to zawsze facet nie chce ślubu i dlaczego ślub jest zawsze w interesie kobiety A nie mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Aaaaaaaaa tak sobie uważamy, bo się nudzimy i nie mamy co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Aaaaaaaaa tak sobie uważamy, bo się nudzimy i nie mamy co robić.

Aha. Tak myślałam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy
10 godzin temu, Gość Gosc napisał:

A dlaczego uważacie, że to zawsze facet nie chce ślubu i dlaczego ślub jest zawsze w interesie kobiety A nie mężczyzny.

Mężczyźni nie chca ślubu bo łatwiej im rzucić dziewczynę niż żonę. Czasem nie są pewni czy to ta właściwa kobieta. Kobieta bez ślubu zostaje z niczym najczęściej. Dorabiaja się oboje ale nie oszukujmy się facet zawsze ma wiecej czy to kasy czy nieruchomości. Dla mnie slub to nie interes. Wzięłam go z miłości. Ale patrząc z perspektywy czasu na znajomych żadna babka bez ślubu nie wyszła dobrze na drozstaniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dobra rada!

A teraz doradź jak faceta zmusić do ślubu!

Zmusić... A po co zmuszać? Jeśli kocha i jest pewien to sam ślub będzie chciał wziąć. Jeśli nie jest pewny to ja bym nie chciała go zmuszać bo wiadomo jak to się skończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czyli naprawdę kocha tylko mąż.

Konkubent, skoro się nie oświadcza - nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość4

Ale wy macie zero-jedynkowe spojrzenie na wszystko, a większości z was chodzi tylko o to, by po ślubie wsadzić tyłek na majątek faceta, bo same z siebie do wspólnego majątku wnosicie tylko pościel, ręczniki, sztućce i inne "cenne' rzeczy. Sama jestem mężatką, ale śmieszą mnie takie tematy. Kłócicie się o nazewnictwo, przerzucacie frazesami odnośnie wiary, a koniec końców tylko o kasiorę wam chodzi. Do tego w pale się wam nie mieści, że ślub lub jego brak to nie zawsze jest kwestia zależna od widzimisię faceta.Gadacie o "wartościach", a ja dziękuję za taki kościół z jakim mamy do czynienia w Polsce. Związki są albo udane albo nie i tyle w w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość4 napisał:

 Kłócicie się o nazewnictwo, 

Tylko, że temat właśnie dotyczy tego nazewnictwa. Jeśli któraś nie życzy sobie być żoną i być nazywaną żoną, to niech nie oczekuje, że będzie nazywana wdową. Jeśli żona to termin prawny pod względem ślubu cywilnego, oraz wyznaniowego, a wdowa to również termin prawny wiążący się ze ślubem cywilnym i wyznaniowym, to jakim prawem konkubina chce być nazywana wdową. Ona się może czuć jak wdowa, bo pochowała faceta z którym żyła jakiś czas jak mąż i żona do jego śmierci, ale nie może oczekiwać, że ktoś ją nazwie wdową, czy sama się tak określać. Trochę konsekwencji. Sama napisałaś,  że brak ślubu, to nie zawsze widzi mi się faceta. No to jeśli dana kobieta nie chce ślubu, to z jakiej racji chce być nazywana wdową?  Rozwalają mnie takie wątki konkubin. To nie pierwszy tego typu wątek, gdzie ludzie nie chcą ślubu, ale wszystkiego co przynależy się małżeństwu to jak najbardziej. To weź jedna z drugą ten ślub cywilny z intercyzą, gdzie wpiszesz sobie co chcesz, roszczenia, odpuszczenia, bezwarunkowy rozwód za porozumieniem stron, można wszystko, a przynajmniej nie będziesz postrzegana przez kumpli swojego faceta jak prywatna naiwna dziffka ich kolegi, co mu usługuje. No taka prawda. Dziwnym trafem, jakoś po ślubie łóżko tej pary robi się niewidzialne dla otoczenia.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Czy napisał:

Mężczyźni nie chca ślubu bo łatwiej im rzucić dziewczynę niż żonę. Czasem nie są pewni czy to ta właściwa kobieta. Kobieta bez ślubu zostaje z niczym najczęściej. Dorabiaja się oboje ale nie oszukujmy się facet zawsze ma wiecej czy to kasy czy nieruchomości. Dla mnie slub to nie interes. Wzięłam go z miłości. Ale patrząc z perspektywy czasu na znajomych żadna babka bez ślubu nie wyszła dobrze na drozstaniu. 

Odrabiania się razem? Czyli facet zarabia A baba twierdzi, że wszystko co on zarobił jest także jej 🙂 Tak właśnie wygląda to wspólne dorabianie się. Kobieta, która faktycznie pracuje i zarabia z niczym nie zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Odrabiania się razem? Czyli facet zarabia A baba twierdzi, że wszystko co on zarobił jest także jej 🙂 Tak właśnie wygląda to wspólne dorabianie się. Kobieta, która faktycznie pracuje i zarabia z niczym nie zostanie.

Niekoniecznie!

Wszyscy wiemy jak wysokie są pensje kobiet i jakie kobiety mają możliwości "dorobienia"dodatkowych pieniedzy zwłaszcza gdy wychowanie WSPÓLNYCH dzieci jest tylko na jej głowie, że o pracach domowych już nie wspomnę - bo to ON dorabia.

Jej za drugi etat w domu nikt nie płaci!!!

On może sobie swobodnie zostać dłużej w pracy, brać dyżury, pracować na noc żeby więcej zarobić, brać delegacje, wyjeżdżać za granicę - bo ma zaopiekowany dom i dzieci - ona nie może bo to właśnie ona ma się poświęcić domowi i dzieciom.

A jak przyjdzie do rozliczeń to ona zarobiła mało, tyle co na siebie a majątek robił on i wszystko mu się należy!

A dzięki komu i czyim kosztem mógł to robić???

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Czyli naprawdę kocha tylko mąż.

Konkubent, skoro się nie oświadcza - nie kocha.

Przykre ale prawdziwe. Dobra może kocha ale nie tak żeby uczynić cię swoją. Kocha ale jest nie pewny. Nie czuję że jesteś tą z którą chcę spędzić resztę swojego życia. Każdy facet ci to powie. Ze jesli spotka ta właściwą chce żeby byla jego żona. Tak było jest o będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Coś w tym jest.

Mój mąż ożenił się ze mną po roku znajomości, wcześniej był w konkubinacie 7 lat i nie chciał ślubu.

Pytałam dlaczego? - a on bo było wygodnie, ale jej nie kochałem, zapytałam czy nie pomyślał że ją krzywdzi - wzruszył tylko ramionami.

Niestety, faceci myślą tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ptasznica

Poczytalam i mam taki sam wniosek, kasiora rządzi i opinia spoleczenstwa:) dulskie, mysle ze ta wdowa ma w dupie jak ją nazwiecie:) czuje sie jak wdowa mowi o sobie wdowa, a wy rwiecie kudly na tych lepetynkach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Napisalas o postrzeganiu partnerki przez kolegow partnera czy tam narzeczonego konkubenta jako prywatnej naiwnej dzifki, mieszkasz w chlewni? 🙂 z wieprzami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Napisalas o postrzeganiu partnerki przez kolegow partnera czy tam narzeczonego konkubenta jako prywatnej naiwnej dzifki, mieszkasz w chlewni? 🙂 z wieprzami?

Ale serio z ciekawosci gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gdy jest miłość i nie ma się watpliwości to wczesniej czy pózniej jest i ślub. A nie tlumaczenie o jakimś papierku, który w rzeczywistości ułatwia życie a nie utrudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ooooooooo

Wiekszosc mezow ma wątpliwosci po slubie, wieksze niz przed, stad kochanki lub uciekanie w prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Tylko, że temat właśnie dotyczy tego nazewnictwa. Jeśli któraś nie życzy sobie być żoną i być nazywaną żoną, to niech nie oczekuje, że będzie nazywana wdową. Jeśli żona to termin prawny pod względem ślubu cywilnego, oraz wyznaniowego, a wdowa to również termin prawny wiążący się ze ślubem cywilnym i wyznaniowym, to jakim prawem konkubina chce być nazywana wdową. Ona się może czuć jak wdowa, bo pochowała faceta z którym żyła jakiś czas jak mąż i żona do jego śmierci, ale nie może oczekiwać, że ktoś ją nazwie wdową, czy sama się tak określać. Trochę konsekwencji. Sama napisałaś,  że brak ślubu, to nie zawsze widzi mi się faceta. No to jeśli dana kobieta nie chce ślubu, to z jakiej racji chce być nazywana wdową?  Rozwalają mnie takie wątki konkubin. To nie pierwszy tego typu wątek, gdzie ludzie nie chcą ślubu, ale wszystkiego co przynależy się małżeństwu to jak najbardziej. To weź jedna z drugą ten ślub cywilny z intercyzą, gdzie wpiszesz sobie co chcesz, roszczenia, odpuszczenia, bezwarunkowy rozwód za porozumieniem stron, można wszystko, 

 

 

Dokładnie tak. Wdowa to stan cywilny. Tak samo jak żona. Nie należy się ten tytuł konkubinie. Ona może się tak czuć, ale prawnie wdową nie jest. Nie chcesz być żona, wdowa nie będziesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy
40 minut temu, Gość Ooooooooo napisał:

Wiekszosc mezow ma wątpliwosci po slubie, wieksze niz przed, stad kochanki lub uciekanie w prace

Większość? Według moich obserwacji wcale nie. Mężczyzna zaczyna uciekać nie po ślubie ale po tym jak kobieta zachodzi w ciążę i zaczyna jej odwalac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy
50 minut temu, Gość Gość napisał:

Gdy jest miłość i nie ma się watpliwości to wczesniej czy pózniej jest i ślub. A nie tlumaczenie o jakimś papierku, który w rzeczywistości ułatwia życie a nie utrudnia.

W sedno! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Coś w tym jest.

Mój mąż ożenił się ze mną po roku znajomości, wcześniej był w konkubinacie 7 lat i nie chciał ślubu.

Pytałam dlaczego? - a on bo było wygodnie, ale jej nie kochałem, zapytałam czy nie pomyślał że ją krzywdzi - wzruszył tylko ramionami.

Niestety, faceci myślą tylko o sobie.

Mam takich znajomych. Ona zakochana piękna dziewczyna chcąca ślubu dzieci i normalnej rodziny a on.. Mówi że kocha ale ślubu nie bierze. Jak oststnio za dużo wypił to mówi że już dawno by ją w tylek kopnął ale mu wygodnie... Dzieci absolutnie z nią nie chce ślubu też nie. Daje tyle ile chce a ona bierze i nie narzeka. Tyle że lata lecą i co z takiego związku będzie miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Coś w tym jest.

Mój mąż ożenił się ze mną po roku znajomości, wcześniej był w konkubinacie 7 lat i nie chciał ślubu.

Pytałam dlaczego? - a on bo było wygodnie, ale jej nie kochałem, zapytałam czy nie pomyślał że ją krzywdzi - wzruszył tylko ramionami.

Niestety, faceci myślą tylko o sobie.

Mam takich znajomych. Ona zakochana piękna dziewczyna chcąca ślubu dzieci i normalnej rodziny a on.. Mówi że kocha ale ślubu nie bierze. Jak oststnio za dużo wypił to mówi że już dawno by ją w tylek kopnął ale mu wygodnie... Dzieci absolutnie z nią nie chce ślubu też nie. Daje tyle ile chce a ona bierze i nie narzeka. Tyle że lata lecą i co z takiego związku będzie miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy
1 godzinę temu, Gość Ptasznica napisał:

Poczytalam i mam taki sam wniosek, kasiora rządzi i opinia spoleczenstwa:) dulskie, mysle ze ta wdowa ma w dupie jak ją nazwiecie:) czuje sie jak wdowa mowi o sobie wdowa, a wy rwiecie kudly na tych lepetynkach:)

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

 

Czuć się może ale wdowa nigdy nie była i nie będzie po tym Panu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość4
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Tylko, że temat właśnie dotyczy tego nazewnictwa. Jeśli któraś nie życzy sobie być żoną i być nazywaną żoną, to niech nie oczekuje, że będzie nazywana wdową. Jeśli żona to termin prawny pod względem ślubu cywilnego, oraz wyznaniowego, a wdowa to również termin prawny wiążący się ze ślubem cywilnym i wyznaniowym, to jakim prawem konkubina chce być nazywana wdową. Ona się może czuć jak wdowa, bo pochowała faceta z którym żyła jakiś czas jak mąż i żona do jego śmierci, ale nie może oczekiwać, że ktoś ją nazwie wdową, czy sama się tak określać. Trochę konsekwencji. Sama napisałaś,  że brak ślubu, to nie zawsze widzi mi się faceta. No to jeśli dana kobieta nie chce ślubu, to z jakiej racji chce być nazywana wdową?  Rozwalają mnie takie wątki konkubin. To nie pierwszy tego typu wątek, gdzie ludzie nie chcą ślubu, ale wszystkiego co przynależy się małżeństwu to jak najbardziej. To weź jedna z drugą ten ślub cywilny z intercyzą, gdzie wpiszesz sobie co chcesz, roszczenia, odpuszczenia, bezwarunkowy rozwód za porozumieniem stron, można wszystko, a przynajmniej nie będziesz postrzegana przez kumpli swojego faceta jak prywatna naiwna dziffka ich kolegi, co mu usługuje. No taka prawda. Dziwnym trafem, jakoś po ślubie łóżko tej pary robi się niewidzialne dla otoczenia.

 

"A przynajmniej nie będziesz postrzegana przez kumpli faceta jako dziffka???????" To ma być argument za braniem ślubu??? Jak postrzegają mnie inni? Jestem mężatką, ale rozwala mnie takie oglądnie się na opinię innych. CZłowiek powinen żyć tak aby jemu było dobrze, bo innym i tak nie dogodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Czy napisał:

Mam takich znajomych. Ona zakochana piękna dziewczyna chcąca ślubu dzieci i normalnej rodziny a on.. Mówi że kocha ale ślubu nie bierze. Jak oststnio za dużo wypił to mówi że już dawno by ją w tylek kopnął ale mu wygodnie... Dzieci absolutnie z nią nie chce ślubu też nie. Daje tyle ile chce a ona bierze i nie narzeka. Tyle że lata lecą i co z takiego związku będzie miała?

A to związek jest po to żeby coś z niego mieć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość4
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Coś w tym jest.

Mój mąż ożenił się ze mną po roku znajomości, wcześniej był w konkubinacie 7 lat i nie chciał ślubu.

Pytałam dlaczego? - a on bo było wygodnie, ale jej nie kochałem, zapytałam czy nie pomyślał że ją krzywdzi - wzruszył tylko ramionami.

Niestety, faceci myślą tylko o sobie.

Czyli teraz masz świadomość, że TWÓJ mąż myśli tylko o sobie. Fest miłość, bez kitu, ale ważne że jesteś żoną i łapę na JEGO kasiorze możesz formalnie położyć, kto by się tam jaką miłością przejmował, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy
7 minut temu, Gość gość4 napisał:

Czyli teraz masz świadomość, że TWÓJ mąż myśli tylko o sobie. Fest miłość, bez kitu, ale ważne że jesteś żoną i łapę na JEGO kasiorze możesz formalnie położyć, kto by się tam jaką miłością przejmował, nie?

Nic nie zrozumiałas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy
8 minut temu, Gość Gość napisał:

A to związek jest po to żeby coś z niego mieć???

A nie? Miłość wierność uczciwość dzieci poczucie bezpieczeństwa? Ty tego nie masz? Nie mówię tu o rzeczach materialnych 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhhh

No tak wg prawa nie jest wdowa tylko wg uczuc, tak jak znam meza co wg prawa jest maz ale na wycieczce pieprzyl inną gdy zonka w ciązy byla w swoim miescie,wiec on maz tylko wg prawa, a co ma wieksza wartosc czy prawo czy uczucie to inna rzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhhh
3 minuty temu, Gość Hhhh napisał:

No tak wg prawa nie jest wdowa tylko wg uczuc, tak jak znam meza co wg prawa jest maz ale na wycieczce pieprzyl inną gdy zonka w ciązy byla w swoim miescie,wiec on maz tylko wg prawa, a co ma wieksza wartosc czy prawo czy uczucie to inna rzecz

Ja tej zonce nic nie mowilam ze cala noc maz z inna w wyrze, (w pokoju obok, nawet drzwi nie zamkneli, ) bo wiecie szkoda dziecka, i tak prawnie sa malzenstwem to co mnie obchodza szczegoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×