Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Inwalidka

Czy jest jakaś szansa?

Polecane posty

Gość Inwalidka

Hej. Mam 27 lat i jeżdżę na wózku inwalidzkim, przez problemy z kręgosłupem. Mam męża, strasznego o 3 lata. Bardzo chcielibyśmy mieć dzieci, niestety ja chyba nie jestem gotowa. Wiem, że byłoby dla mnie to bardzo trudne głównie przez ten kręgosłup i wózek. Moja koleżanka powiedziała mi, że nie dam rady, bo nie jestem w stanie niczego sama zrobić, lecz ja uważam, że nie jest tak źle. Dodam, że utrzymuje mnie mąż, ja nie mogę pracować, ale mam rentę. Nigdy nie narzekał, aby było mu ciężko (trochę musi mi pomagać, wnieść po schodach lub przenieść na łóżko) a dziecko też potrzebuje uwagi.  Co o tym myślicie? Pisać się na to czy lepiej nie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwewt

To pytanie raczej do lekarza, jak Twój organizm zniesie ciążę. Co do samej opieki nad dzieckiem, to wózek i choroba nie są przeszkodą, bo jest mnóstwo takich rodzin i wiele ułatwień typu paski do przypinania dzieci dla osób ze spastyką itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka

Ale wg was jakie są szanse, że przetrwam ciąże? Na moje to jestem naprawdę słaba i może być ciężko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka

A jak się patrzy z boku? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Normalnie. Ostatnio widziałam niewidomą mamę z dwójką dzieci. Gdyby nie laska nawet bym się nie zorientowała, że nie widzi.

Zawsze zastanawiałam się jak uczą się mówić dzieci osób głuchoniemych, bo jednak ten kontakt z osobami mówiącymi jest ograniczony do momentu pójścia do przedszkola, ale oczywiście nie mam doświadczenia więc może jest to i tak naturalne dla człowieka i moje pytanie jest głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena

Jasne, mężowi potrzebna kolejna dziecina do utrzymywania i noszenia. Wybacz:( nie widzę tego, bo ty tego nie widzisz, jesteś tak przerażona a to też świadczy o twojej pewności w to, czy sobie poradzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym nie dała rady, nie mam żadnej pomocy i mimo pełni sił i zdrowia, parę razy mialam ochotę walnąć łbem w ścianę, a mam nadal niemowlaka, który nie biega. Co do przetrwania ciąży to moja była lekka i na wózku pewnie też nieźle bym zniosla, trudna decyzja, ale nawet jak byś wyła czasem z bezsilności to pewnie w ogólnym rozrachunku byś nie żałowała, szybko dziecko urośnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja bym nie dała rady, nie mam żadnej pomocy i mimo pełni sił i zdrowia, parę razy mialam ochotę walnąć łbem w ścianę, a mam nadal niemowlaka, który nie biega. Co do przetrwania ciąży to moja była lekka i na wózku pewnie też nieźle bym zniosla, trudna decyzja, ale nawet jak byś wyła czasem z bezsilności to pewnie w ogólnym rozrachunku byś nie żałowała, szybko dziecko urośnie. 

Też tak myślę. 

Jednak nie chce na siłę obarczac męża dzieckiem. Mam wątpliwości, dlatego że odnoszę wrażenie, że to mu bardziej zależy na dziecku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gggg

Monika kuszynska ma 2 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×