Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Inwalidka

Mama na wózku

Polecane posty

Gość Inwalidka

Jeżdżę na wózku inwalidzkim, przez problemy z kręgosłupem. W miarę możliwości radzę sobie sama, jednak do niektórych spraw potrzebuje pomocy (przeniesienie z łóżka na wózek i odwrotnie, ewentualne wniesienie po schodach)

Razem z mężem chcemy mieć dziecko. Jak przebiega ciąża u osoby niepełnosprawnej i jak w takiej sytuacji wygląda poród i dalszą opieka nad dzieckiem? Czy poradzę sobie sama podczas kiedy mąż będzie w pracy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda999

Mogę odpowiedzieć jako dziecko osoby niepełnosprawnej. Moja mama co prawda rodziła ćwierć wieku temu, ale jakieś tam doświadczenie jest. Mama w opiece nade mną radziła sobie sama, ja jako dziecko miałam jakiś zmysł i grzecznie leżałam w łóżeczku, ale gdy tylko pojawił się ktoś zdrowy kto mógł wziąć mnie na ręce był płacz. Tak samo gdy tata nie wrócił z pracy o stałej godzinie płakałam. Wiem, że kapal mnie on i po powrocie z pracy dużo pomagał mamie. Rodziła oczywiście przez CC. Do tego mam jeszcze brata, wszyscy podziwiają mamę jak sobie sama dała radę, ja też. Trzymam za Ciebie kciuki 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka
5 minut temu, Gość Magda999 napisał:

Mogę odpowiedzieć jako dziecko osoby niepełnosprawnej. Moja mama co prawda rodziła ćwierć wieku temu, ale jakieś tam doświadczenie jest. Mama w opiece nade mną radziła sobie sama, ja jako dziecko miałam jakiś zmysł i grzecznie leżałam w łóżeczku, ale gdy tylko pojawił się ktoś zdrowy kto mógł wziąć mnie na ręce był płacz. Tak samo gdy tata nie wrócił z pracy o stałej godzinie płakałam. Wiem, że kapal mnie on i po powrocie z pracy dużo pomagał mamie. Rodziła oczywiście przez CC. Do tego mam jeszcze brata, wszyscy podziwiają mamę jak sobie sama dała radę, ja też. Trzymam za Ciebie kciuki 🙂

A jak radziła sobie pod czas ciąży? Przecież wiadomo, że zdrowej osobie pod koniec jest ciężko, a co dopiero na wózku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka
5 minut temu, Gość Magda999 napisał:

Mogę odpowiedzieć jako dziecko osoby niepełnosprawnej. Moja mama co prawda rodziła ćwierć wieku temu, ale jakieś tam doświadczenie jest. Mama w opiece nade mną radziła sobie sama, ja jako dziecko miałam jakiś zmysł i grzecznie leżałam w łóżeczku, ale gdy tylko pojawił się ktoś zdrowy kto mógł wziąć mnie na ręce był płacz. Tak samo gdy tata nie wrócił z pracy o stałej godzinie płakałam. Wiem, że kapal mnie on i po powrocie z pracy dużo pomagał mamie. Rodziła oczywiście przez CC. Do tego mam jeszcze brata, wszyscy podziwiają mamę jak sobie sama dała radę, ja też. Trzymam za Ciebie kciuki 🙂

A jak radziła sobie pod czas ciąży? Przecież wiadomo, że zdrowej osobie pod koniec jest ciężko, a co dopiero na wózku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka
5 minut temu, Gość Magda999 napisał:

Mogę odpowiedzieć jako dziecko osoby niepełnosprawnej. Moja mama co prawda rodziła ćwierć wieku temu, ale jakieś tam doświadczenie jest. Mama w opiece nade mną radziła sobie sama, ja jako dziecko miałam jakiś zmysł i grzecznie leżałam w łóżeczku, ale gdy tylko pojawił się ktoś zdrowy kto mógł wziąć mnie na ręce był płacz. Tak samo gdy tata nie wrócił z pracy o stałej godzinie płakałam. Wiem, że kapal mnie on i po powrocie z pracy dużo pomagał mamie. Rodziła oczywiście przez CC. Do tego mam jeszcze brata, wszyscy podziwiają mamę jak sobie sama dała radę, ja też. Trzymam za Ciebie kciuki 🙂

A jak radziła sobie pod czas ciąży? Przecież wiadomo, że zdrowej osobie pod koniec jest ciężko, a co dopiero na wózku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

A ja napiszę z punktu widzenia zdrowej osoby. Ciąża na wózku to lepiej niż na nogach. Ja pod koniec ciąży miałam opuxhbiete kostki i źle mi się chodziło czy schylalo. Także wózek wtedy by się przydał. Poród miałam cc także tak samo jak osoba na wózku by miała. Ale niestety po porodzie uważam że ciężko niepełnosprawnej osobie byłoby sobie poradzić samej. Fizycznie - wyciągać dziecko z łóżeczka,wkladac.karmic, nosić, przebierać pieluszki. Do tego trzeba dużo ruchu i dużo stania. Jeśli masz kogoś kto będzie mogl ci pomóc to ok, ale jeśli sama masz wszystko robić - nie dasz rady fizycznie.o ile dziecko najpierw mało się wiwrci i jest malutkie. Tak 7 miesięczny dzidziuś,Czy roczny, wymaga dobrego skoordynowania

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka
12 minut temu, Gość Mama napisał:

A ja napiszę z punktu widzenia zdrowej osoby. Ciąża na wózku to lepiej niż na nogach. Ja pod koniec ciąży miałam opuxhbiete kostki i źle mi się chodziło czy schylalo. Także wózek wtedy by się przydał. Poród miałam cc także tak samo jak osoba na wózku by miała. Ale niestety po porodzie uważam że ciężko niepełnosprawnej osobie byłoby sobie poradzić samej. Fizycznie - wyciągać dziecko z łóżeczka,wkladac.karmic, nosić, przebierać pieluszki. Do tego trzeba dużo ruchu i dużo stania. Jeśli masz kogoś kto będzie mogl ci pomóc to ok, ale jeśli sama masz wszystko robić - nie dasz rady fizycznie.o ile dziecko najpierw mało się wiwrci i jest malutkie. Tak 7 miesięczny dzidziuś,Czy roczny, wymaga dobrego skoordynowania

 

Nie wiem czy dokładnie przeczytałaś mój post, ale mam problem z kręgosłupem, dlatego wózek, nie dlatego że chcę. Nie jest on dla mnie żadną przyjemnością, mimo że nie raz słyszałam, że już do końca życia będę leżeć i pachnieć, a wszyscy dokoła mnie będą latać i mi usługiwać, bo nie jestem w stanie sama sobie poradzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja myślę że jak dobrze zorganizujecie kącik do spania,przewijania dostosowany do twoich możliwości i stanu to się uda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hela

Jako mama 2 miesięcznego dziecka to nie wiem jak sobie poradzisz z wyciąganiem dziecka z łóżeczka, kładzeniem go i noszeniem. Może trafiasz na spokojne dziecko. Ale moja córka ma kołki i trzeba ją dużo nosić. Jak sobie to wyobrażasz? Nie mówiąc o tym jak dziecko zacznie raczkować czy chodzić. Trzeba go ciagle pilnować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka
Przed chwilą, Gość Hela napisał:

Jako mama 2 miesięcznego dziecka to nie wiem jak sobie poradzisz z wyciąganiem dziecka z łóżeczka, kładzeniem go i noszeniem. Może trafiasz na spokojne dziecko. Ale moja córka ma kołki i trzeba ją dużo nosić. Jak sobie to wyobrażasz? Nie mówiąc o tym jak dziecko zacznie raczkować czy chodzić. Trzeba go ciagle pilnować. 

Dziecko będzie miało przecież też tatę. Czy przez wózek nie można mieć dzieci? Interesuje mnie najbardziej jak przebiega ciąża w takim przypadku i sam poród. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Monika Kuszynska, piosenkarka i mama na wózku, wejdź na insta i poczytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Inwalidka napisał:

Dziecko będzie miało przecież też tatę. Czy przez wózek nie można mieć dzieci? Interesuje mnie najbardziej jak przebiega ciąża w takim przypadku i sam poród. 

To tata nie będzie pracować? W innym wypadku jak to sobie wyobrażasz? Dziecko będzie płakać 8 godzin i czekać aż tata wróci i będzie nosił na rękach? Albo dopiero po 16 będzie mógł raczkować?  Rozumiem, że chcesz mieć dzieci. Może jednak warto pomyśleć czy u Was ma szanse na normalny rozwój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda999
57 minut temu, Gość Inwalidka napisał:

A jak radziła sobie pod czas ciąży? Przecież wiadomo, że zdrowej osobie pod koniec jest ciężko, a co dopiero na wózku. 

Może niektórzy pomyślą, że kłamie ale o mnie dowiedziała się dwa tyg przed porodem. Brak okresu zwalila na wczesna menopauze (rodzinne) nie przytyła specjalnie, nie miała typowych ciążowych dolegliwości. Z bratem już wiedziała, ale też nie miała ciazowego brzucha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda999

Nie przejmuj się hejtem, bo nie ma czym. Do mojej mamy nikt nie miał pretensji, że jest w ciąży, a że w drugiej to już w ogóle. Musiała sobie poradzić i dała radę. Wychowała nas na normalnych ludzi, jedynie bardziej ematycznych i dojrzalszych niż rówieśnicy. Ja nie wyobrażam sobie jak to jest mieć zdrowa mamę, choć wiadomo czasem mi przykro było że nie możemy iść gdzieś razem np na basen ale to nie jest argument dla którego miałabyś rezygnować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

To tata nie będzie pracować? W innym wypadku jak to sobie wyobrażasz? Dziecko będzie płakać 8 godzin i czekać aż tata wróci i będzie nosił na rękach? Albo dopiero po 16 będzie mógł raczkować?  Rozumiem, że chcesz mieć dzieci. Może jednak warto pomyśleć czy u Was ma szanse na normalny rozwój. 

Bliższa rodzina też oferuje pomoc, poza tym ja nie jestem roślinka, nie przesadzajmy też. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscioowa

najlepiej informuj sie u źródla, czyli u osób, ktore to przezyly po prostu, jw. monika kuszyńska, nawet wywiad w TV widzialam ostatnio, a ma dwójke małych dzieci i jakoś dała radę. Nie wyobrażam sobie w takiej sytuacji nie mieć kogoś do pomocy i to nie, że po 8 godzinach pracy mąż wraca i pomaga, bo maluch wymaga jednak opieki non stop. Ponoszenie itp. można sobie dać rade jak odpwoeidni zaaranżujecie pokoj- lozeczka nisko otwierane z boku, przewijak na wysokosci nóg itp. Porod przez cesarke, na pewno trzeba pilnowac wagi przez cala ciaze, nie pozwalac sobie na zbyt szaleństwa, bo im większa mama, tym cięższy będzie porod przy bezwładnośći dolnych partii ciała. Nie bedziesz jednak jedyna na swiecie matka na wózku, wiec ze wszystkim mozna sobie poradzić :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka
1 minutę temu, Gość Magda999 napisał:

Nie przejmuj się hejtem, bo nie ma czym. Do mojej mamy nikt nie miał pretensji, że jest w ciąży, a że w drugiej to już w ogóle. Musiała sobie poradzić i dała radę. Wychowała nas na normalnych ludzi, jedynie bardziej ematycznych i dojrzalszych niż rówieśnicy. Ja nie wyobrażam sobie jak to jest mieć zdrowa mamę, choć wiadomo czasem mi przykro było że nie możemy iść gdzieś razem np na basen ale to nie jest argument dla którego miałabyś rezygnować. 

Dziękuję za rozjasnienie sytuacji. Wiadomo, że dziecku będzie inaczej niż ze zdrową mamą, ale ja nie uważam, że miałabym rezygnować, bo mąż musi pracować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka
Przed chwilą, Gość goscioowa napisał:

najlepiej informuj sie u źródla, czyli u osób, ktore to przezyly po prostu, jw. monika kuszyńska, nawet wywiad w TV widzialam ostatnio, a ma dwójke małych dzieci i jakoś dała radę. Nie wyobrażam sobie w takiej sytuacji nie mieć kogoś do pomocy i to nie, że po 8 godzinach pracy mąż wraca i pomaga, bo maluch wymaga jednak opieki non stop. Ponoszenie itp. można sobie dać rade jak odpwoeidni zaaranżujecie pokoj- lozeczka nisko otwierane z boku, przewijak na wysokosci nóg itp. Porod przez cesarke, na pewno trzeba pilnowac wagi przez cala ciaze, nie pozwalac sobie na zbyt szaleństwa, bo im większa mama, tym cięższy będzie porod przy bezwładnośći dolnych partii ciała. Nie bedziesz jednak jedyna na swiecie matka na wózku, wiec ze wszystkim mozna sobie poradzić :):)

Rodzina oferuje pomoc, poza tym chciałabym w miarę możliwości radzić sobie sama, więc już połowa sukcesu. Nie będę jedyna - wiem, pomyślałam, że może jest jakaś osoba w podobnej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Daj sobie spokój, nie dasz rady. Facet zarabia na ciebie i dom, musi ci pomagać i cie kłaść do łóżka, wnosić po schodach. Z dzieckiem jest to samo. Będzie miał kolejną osobę do utrzymywania, noszenia, kolejny wózek do wnoszenia. Chcesz go zajechać jak łysą kobyłę. A może Ci się nudzi w domu i stąd ten pomysł? Dziecko to nie zabawka. Kup sobie lalkę baby Born, spróbuj ja przewijać co 20 minut, karmić co 2 h i przebierać co 5 h. I to tylko lalka. Nie poradzisz sobie po porodzie. Musiałabyś mieć opiekunke.Co do ciąży wyobraź sobie też nie jest łatwo. Nawet zdrowej osobie. Badania, wizyty, twój mąż będzie się zwalnial z pracy n akazde pobranie krwi i badanie moczu? Na każdą jedna wizytę będzie Cię wozil i układał na kozetce ginekologa? Serio? No lekarz to cie dźwigać nie będzie.... Wydaje ci się że ciąża na wózku to rarytas bo i tak nie można stać? Ciężko wytrzymać w jednej pozycji pod koniec. Ręce i nogi puchną. A gdzie kompletowanie wyprawki? Kto będzie pchal wózek z dzieckiem? Na wszystko będziesz czekać na męża aż wróci z pracy, żeby poszedł na spacer, żeby zabrał do lekarza, żeby ubrał, nakarmil, przewinal, wykapal, zawiozl itd, zakupy pewnie też robi, a on kiedys samobójca strzeli bo nie wytrzyma. Jesteś strasznie nieodpowiedzialna! P. S. Nie porowniujecje zwykłej inwalidzki do piosenkarki, która ma kasę i dużo samozaparcia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda999
1 minutę temu, Gość Inwalidka napisał:

Dziękuję za rozjasnienie sytuacji. Wiadomo, że dziecku będzie inaczej niż ze zdrową mamą, ale ja nie uważam, że miałabym rezygnować, bo mąż musi pracować. 

Dziecko od początku będzie miało chora mamę, więc dla niego to będzie normalność. Dzieci są bardzo kumate i ono samo myślę ułatwi Ci sprawę. My np w ogóle nie uciekalismy tak jak to robią dzieci, gdy nauczą się chodzic. Gdy trochę podroslismy wychodzilismy na dwór sami (wiadomo wtedy były inne czasy bezpieczniejsze) gdy brat chciał iść do domu odprowadzalam go (różnica wieku 1,5 roku) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda999
7 minut temu, Gość Ania napisał:

Daj sobie spokój, nie dasz rady. Facet zarabia na ciebie i dom, musi ci pomagać i cie kłaść do łóżka, wnosić po schodach. Z dzieckiem jest to samo. Będzie miał kolejną osobę do utrzymywania, noszenia, kolejny wózek do wnoszenia. Chcesz go zajechać jak łysą kobyłę. A może Ci się nudzi w domu i stąd ten pomysł? Dziecko to nie zabawka. Kup sobie lalkę baby Born, spróbuj ja przewijać co 20 minut, karmić co 2 h i przebierać co 5 h. I to tylko lalka. Nie poradzisz sobie po porodzie. Musiałabyś mieć opiekunke.Co do ciąży wyobraź sobie też nie jest łatwo. Nawet zdrowej osobie. Badania, wizyty, twój mąż będzie się zwalnial z pracy n akazde pobranie krwi i badanie moczu? Na każdą jedna wizytę będzie Cię wozil i układał na kozetce ginekologa? Serio? No lekarz to cie dźwigać nie będzie.... Wydaje ci się że ciąża na wózku to rarytas bo i tak nie można stać? Ciężko wytrzymać w jednej pozycji pod koniec. Ręce i nogi puchną. A gdzie kompletowanie wyprawki? Kto będzie pchal wózek z dzieckiem? Na wszystko będziesz czekać na męża aż wróci z pracy, żeby poszedł na spacer, żeby zabrał do lekarza, żeby ubrał, nakarmil, przewinal, wykapal, zawiozl itd, zakupy pewnie też robi, a on kiedys samobójca strzeli bo nie wytrzyma. Jesteś strasznie nieodpowiedzialna! P. S. Nie porowniujecje zwykłej inwalidzki do piosenkarki, która ma kasę i dużo samozaparcia 

Ciekawa jestem skąd w Tobie tyle wiedzy zapewne tylko teoretycznej na ten temat? Fakt, że wizyty u lekarza są częste i upierdliwe, ale co 3 tyg czy Msc można sobie załatwić godzinę czy dwie wolnego. Wyprawkę można w zasadzie cała skompletować przez internet to żaden problem. Jeżeli zdecydują się na dziecko to chyba mąż jest świadomy co go czeka? Skoro daje rade z chora żona to i z dzieckiem da. Jeżeli byłby słaby już dawno dałby sobie spokój. PS mój tata żyje i ma się świetnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka
7 minut temu, Gość Ania napisał:

Daj sobie spokój, nie dasz rady. Facet zarabia na ciebie i dom, musi ci pomagać i cie kłaść do łóżka, wnosić po schodach. Z dzieckiem jest to samo. Będzie miał kolejną osobę do utrzymywania, noszenia, kolejny wózek do wnoszenia. Chcesz go zajechać jak łysą kobyłę. A może Ci się nudzi w domu i stąd ten pomysł? Dziecko to nie zabawka. Kup sobie lalkę baby Born, spróbuj ja przewijać co 20 minut, karmić co 2 h i przebierać co 5 h. I to tylko lalka. Nie poradzisz sobie po porodzie. Musiałabyś mieć opiekunke.Co do ciąży wyobraź sobie też nie jest łatwo. Nawet zdrowej osobie. Badania, wizyty, twój mąż będzie się zwalnial z pracy n akazde pobranie krwi i badanie moczu? Na każdą jedna wizytę będzie Cię wozil i układał na kozetce ginekologa? Serio? No lekarz to cie dźwigać nie będzie.... Wydaje ci się że ciąża na wózku to rarytas bo i tak nie można stać? Ciężko wytrzymać w jednej pozycji pod koniec. Ręce i nogi puchną. A gdzie kompletowanie wyprawki? Kto będzie pchal wózek z dzieckiem? Na wszystko będziesz czekać na męża aż wróci z pracy, żeby poszedł na spacer, żeby zabrał do lekarza, żeby ubrał, nakarmil, przewinal, wykapal, zawiozl itd, zakupy pewnie też robi, a on kiedys samobójca strzeli bo nie wytrzyma. Jesteś strasznie nieodpowiedzialna! P. S. Nie porowniujecje zwykłej inwalidzki do piosenkarki, która ma kasę i dużo samozaparcia 

Minełas się z celem, bo nie chciałam rady czy planować dziecko czy nie 🙂

Postanowione. Chciałam tylko wiedzieć jak wszystko wygląda, a nie twoja opinię, która jest dla mnie naprawdę nieważna. Swoją drogą nie wiem dlaczego oceniasz mój stan majątkowy, bo to, że nie pracuję wcale nie znaczy, że nie mam pieniędzy 😁 i powiedz mi po czy stwierdziłas, że jestem nieodpowiedzialna? Za moich czasów nie było nic o tym, że zakładanie rodziny jest nieodpowiedzialne - wprost przeciwnie 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert

Wybacz, ale mimo, iż jestem ojcem dwójki dzieci i dzielimy z żoną obowiązki - nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. On bedzie od wszystkiego. A rodzina, która tak obiecuję pomoc może dizs być a jutro nie być. Niektórzy wiele mówią, a mało robią. Jak żona była w ciąży to wszystkie kuzynki przekrzykiwaly się, która to się jak będzie opiekować. I co? Wpadają raz na pół roku, boją się dziecka dotknąć i jeszcze wokół nich trzeba skakać i im usługowa, żadna nawet sama herbaty sobie nie zrobi. Zejdź na ziemię marzycielko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka

A co do męża jeszcze to odnoszę wrażenie, że to mu najbardziej na dziecku zależy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka
5 minut temu, Gość Robert napisał:

Wybacz, ale mimo, iż jestem ojcem dwójki dzieci i dzielimy z żoną obowiązki - nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. On bedzie od wszystkiego. A rodzina, która tak obiecuję pomoc może dizs być a jutro nie być. Niektórzy wiele mówią, a mało robią. Jak żona była w ciąży to wszystkie kuzynki przekrzykiwaly się, która to się jak będzie opiekować. I co? Wpadają raz na pół roku, boją się dziecka dotknąć i jeszcze wokół nich trzeba skakać i im usługowa, żadna nawet sama herbaty sobie nie zrobi. Zejdź na ziemię marzycielko

Dziękuję za troskę i przykro mi, że masz taką rodzinę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werty
35 minut temu, Gość Gość napisał:

To tata nie będzie pracować? W innym wypadku jak to sobie wyobrażasz? Dziecko będzie płakać 8 godzin i czekać aż tata wróci i będzie nosił na rękach? Albo dopiero po 16 będzie mógł raczkować?  Rozumiem, że chcesz mieć dzieci. Może jednak warto pomyśleć czy u Was ma szanse na normalny rozwój. 

Ja widziałam jakis czas temu dokument o kobiecie która sama wychowywała dziecko, nie miała rak ani nóg, tzn całych, ale potrafiła tak jakos pełzac, i potrafiła trzymac dziecko, to była jakas wada rozwojowa, miała kończyny tylko częsciowo, niewykształcone w pełni.. Wszystko przy tym dziecku robiła, karmiła, przewijała, mieszkała w bogatym kraju, i całe mieszkanie miała oczywiscie przystosowane, wszytko tak prawie na podłodze. dawała radę, co jakis czas ktos przychodził z pomoca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

Myślę i myślę i nadal ciężko mi to sobie wyobrazić,sprawnej osobie jest ciężko z brzdącem takim do 2,3 lat.Ale skoro masz takie marzenie to realizuj .będziesz musiała to udźwignąć i płacz nic nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werty

TYlko ze wg mnie sprawnym osobom jest ciezko nie fizycznie, ale psychicznie, musza znosic uwiazanie w domu, ryki, ew brak snu, nie wychodzi sie swobodnie do miasta, na impreze, spotkania. obawiam sie, ze osoby na wózku nie maja takich dylematów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oioook

Powinni ci zabrać rentę bo skoro masz zdrowie się pieprzyc i robić dzieci to nie jesteś taka chora żeby mieć rente

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inwalidka
5 godzin temu, Gość Oioook napisał:

Powinni ci zabrać rentę bo skoro masz zdrowie się pieprzyc i robić dzieci to nie jesteś taka chora żeby mieć rente

Krzywdze kogoś tym? 

Naprawdę niektórzy nie zrozumieli mojego postu, ale ja rozumiem - tak jest najłatwiej - oceniać sytuację bez znajomości jej. Nie prosiłam o rady tak czy nie, tylko jak to wygląda. Przechodzicie coraz dalej, zaraz najlepiej będziecie wiedzieli mój rozkład dnia. Przeczytajcie jeszcze raz moje pytanie i mądrze odpiszcie, jak tak nie potraficie to darujcie sobie kolejny żenujący wpis. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×