Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Izzi

Teściowa i moja matka uzalaja się nad sobą, czy Wy swoim pomagacie?

Polecane posty

Gość Izzi

Zarówno moja matka jak i teściowa często jecza jakie to one biedne i dzielne jednocześnie bo radzą sobie same i placza że my im nie pomagamy. A my widzimy wszędzie w koło ze to rodzice pomagaja dzieciom a nie na odwrót. Nawet teraz jesteśmy na urlopie i widzimy dziadków z wnukami na urlopie. Nasze matki nie zajmują się wnukiem, praktycznie nie mają z nim kontaktu-co niejednokrotnie budzi ich zdziwienie-np jakiś czas temu spotkaliśmy moja matkę na mieście a syn się przywitał a potem jej powiedział że się spieszy na trening i się pożegnał a ona liczyła ze z nią pogada-tylko o czym miałby z nią rozmawiać? Zarówno moja matka jak i teściowa są zdrowe i sprawne, wiek nie przeszkadza im w poszukiwaniu partnera idealnego, bo obie są samotne, ale już spędzić popołudnie z wnukiem raz w miesiącu to dla nich nadmierny wysiłek-a syn nie jest rozwydrzonym dzieciorem. Swego czasu placilismy sasiadce żeby z nim zostawala jak chcieliśmy gdzieś iść, ale po kilku takich razach stwierdziła że nie może brać od nas pieniędzy bo bardzo lubi malego, on jest grzeczny a dla niej to przyjemność. Sąsiadka dobiega 80tki, moja matka ma 58, teściowa 63lata, więc są sporo młodsze. Sąsiadka jest samotna-nie ma dzieci, jest wdową, więc jak robimy większe zakupy to zamawiamy też dla niej. Zarówno moja matka jak i teściowa wymagają wręcz żeby im robić i nosić zakupy, jak zamawiamy przez neta to one nie chcą bo one muszą w sklepie zobaczyć-ale flirtujac na czatach nie muszą widzieć faceta 😉 dlatego jest wielka obraza bo nie wozimy ich na zakupy-sami w tradycyjnych sklepach nie robimy od kilku lat. Jak to jest u Was? Pomagacie rodzicom, czy to oni robią coś dla Was? Nie mówię o starszych, schorowanych i niedoleznych ludziach tylko paniach koło 60tki które chodzą na randki, na wieczorki taneczne a do sklepu już nie. Nigdy nie pomagały nam finansowo-wręcz przeciwnie, nie pomagały przy opiece nad wnukiem, nie miały czasu odwiedzać, ani zabrać do siebie, a teraz zdziwienie ze wnuk ma 9 lat i nie ma z nimi wspólnych tematów ani więzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kurtka wymyśl coś mądrego 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izzi
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Kurtka wymyśl coś mądrego 0/10

Nie muszę nic wymyślać. Mam taki problem czy tobie się to podoba czy nie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To jak nie zmyślasz to znaczy że jesteś roszczeniową gowniarą, nie dziwie się że matka ci nie pomaga skoro jesteś taka interesowna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osa

Gośc gośc ty pusta suczyno....serio? Twoja matka/ tesciowa też tak robią? Pewnie nie ...ko więc sienie udzielaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izzi
16 minut temu, Gość Gość napisał:

To jak nie zmyślasz to znaczy że jesteś roszczeniową gowniarą, nie dziwie się że matka ci nie pomaga skoro jesteś taka interesowna. 

Skąd Ci wyszło że jestem interesowna? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Też tak mam. Teściowa oczekuje od nas pomocy-zarówno żeby jej coś w mieszkaniu robić, jak i zakupy nosić. A z siebie nie dała nigdy nic. Nawet jak szłam do ginekologa po porodzie to mąż zostawał z dzieckiem lub prosiłam przyjaciółkę by zajela się mała. Moim rodzice chętnie by pomogli tylko jak byłam w ciąży to Tata dostał udaru i leżał 4 lata w łóżku. Mama musiała się nim zajmować, a ze mieszkaja 300 km od nas a mama nie ma prawa jazdy to kontakt z nimi ograniczał się do naszych wizyt u nich. Po śmierci taty mama zaczęła czasem do nas pociągiem przyjezdzac-czasami zostaje wtedy z córką a my wyskakujemy gdzieś na weekend .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

U nas też teściowa placze ciągle żeby to jej zrobić a to okna umyć a to pranie zdjąć. Jak na zbawienie czekam aż ona umrze i nie będziemy się z nią musieli meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie zauważyłam tego w mojej rodzinie. Zarówno mama, jak i teściowa są po sześćdziesiątce, tata i teść także żyją, wszyscy są w dość dobrej formie, więc w ich sprawy się nie wtrącam. Gdyby któraś została sama i wymagała pomocy, to oczywiście bym pomogła. Mamy bardzo dobre relacje. Z rodzicami mieszka mój brat, więc tym bardziej ma im kto pomóc, choć oczywiście jak mama prosi, żebym ją zapisała do lekarza czy poszła z nią gdzieś, zrobiła jakieś zakupy do domu, to chętnie to robię. Teściowej w takich sprawach nie pomagam w ogóle, bo jest bardziej obrotna niż moja mama i narazie pomocy nie potrzebuje, a okna to myje częściej niż ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izzi
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie zauważyłam tego w mojej rodzinie. Zarówno mama, jak i teściowa są po sześćdziesiątce, tata i teść także żyją, wszyscy są w dość dobrej formie, więc w ich sprawy się nie wtrącam. Gdyby któraś została sama i wymagała pomocy, to oczywiście bym pomogła. Mamy bardzo dobre relacje. Z rodzicami mieszka mój brat, więc tym bardziej ma im kto pomóc, choć oczywiście jak mama prosi, żebym ją zapisała do lekarza czy poszła z nią gdzieś, zrobiła jakieś zakupy do domu, to chętnie to robię. Teściowej w takich sprawach nie pomagam w ogóle, bo jest bardziej obrotna niż moja mama i narazie pomocy nie potrzebuje, a okna to myje częściej niż ja 😉

U nas też obie babcie obrotne. Na imprezy chodzą, a do prac domowych zmęczone. Jak mój tato żył to było trochę inaczej. Odkąd matka jest sama to jest masakra. Tłumaczyłam sobie to tym że wdowa została jako młoda kobieta a teraz jest już trochę starsza. Ale ostatnio na fejsa wrzucila foty z imprezy, na tańce nie jest za slaba a żeby iść do Tesco już jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
35 minut temu, Gość Gosc napisał:

U nas też teściowa placze ciągle żeby to jej zrobić a to okna umyć a to pranie zdjąć. Jak na zbawienie czekam aż ona umrze i nie będziemy się z nią musieli meczyc

Może pierwsza umrzesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 godzin temu, Gość Izzi napisał:

Nie muszę nic wymyślać. Mam taki problem czy tobie się to podoba czy nie 

Problem masz z głową trollu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
19 minut temu, Gość Izzi napisał:

U nas też obie babcie obrotne. Na imprezy chodzą, a do prac domowych zmęczone. Jak mój tato żył to było trochę inaczej. Odkąd matka jest sama to jest masakra. Tłumaczyłam sobie to tym że wdowa została jako młoda kobieta a teraz jest już trochę starsza. Ale ostatnio na fejsa wrzucila foty z imprezy, na tańce nie jest za slaba a żeby iść do Tesco już jest.

0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Też tak mam. Teściowa oczekuje od nas pomocy-zarówno żeby jej coś w mieszkaniu robić, jak i zakupy nosić. A z siebie nie dała nigdy nic. Nawet jak szłam do ginekologa po porodzie to mąż zostawał z dzieckiem lub prosiłam przyjaciółkę by zajela się mała. Moim rodzice chętnie by pomogli tylko jak byłam w ciąży to Tata dostał udaru i leżał 4 lata w łóżku. Mama musiała się nim zajmować, a ze mieszkaja 300 km od nas a mama nie ma prawa jazdy to kontakt z nimi ograniczał się do naszych wizyt u nich. Po śmierci taty mama zaczęła czasem do nas pociągiem przyjezdzac-czasami zostaje wtedy z córką a my wyskakujemy gdzieś na weekend .

Ciekawe gdyby mama dostała udaru, a wy na wypadzie, patologia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 godzin temu, Gość Osa napisał:

Gośc gośc ty pusta suczyno....serio? Twoja matka/ tesciowa też tak robią? Pewnie nie ...ko więc sienie udzielaj.

Patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To zawsze im mów, że nie możesz czegoś zrobić np. zakupów, bo robisz coś z dzieckiem, macie plany. Jeżeli nie potrafisz wprost odmówić to kłam.

Masz niezłą sąsiadkę, moja babcia nigdy nie zajmowała się dziećmi mojej siostry (swoimi prawnukami), bo mówiła, że to dla niej za ciężko, a ma 80 lat, a dzieci siostry 14 i 12 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 godzin temu, Gość Izzi napisał:

Zarówno moja matka jak i teściowa często jecza jakie to one biedne i dzielne jednocześnie bo radzą sobie same i placza że my im nie pomagamy. A my widzimy wszędzie w koło ze to rodzice pomagaja dzieciom a nie na odwrót. Nawet teraz jesteśmy na urlopie i widzimy dziadków z wnukami na urlopie. Nasze matki nie zajmują się wnukiem, praktycznie nie mają z nim kontaktu-co niejednokrotnie budzi ich zdziwienie-np jakiś czas temu spotkaliśmy moja matkę na mieście a syn się przywitał a potem jej powiedział że się spieszy na trening i się pożegnał a ona liczyła ze z nią pogada-tylko o czym miałby z nią rozmawiać? Zarówno moja matka jak i teściowa są zdrowe i sprawne, wiek nie przeszkadza im w poszukiwaniu partnera idealnego, bo obie są samotne, ale już spędzić popołudnie z wnukiem raz w miesiącu to dla nich nadmierny wysiłek-a syn nie jest rozwydrzonym dzieciorem. Swego czasu placilismy sasiadce żeby z nim zostawala jak chcieliśmy gdzieś iść, ale po kilku takich razach stwierdziła że nie może brać od nas pieniędzy bo bardzo lubi malego, on jest grzeczny a dla niej to przyjemność. Sąsiadka dobiega 80tki, moja matka ma 58, teściowa 63lata, więc są sporo młodsze. Sąsiadka jest samotna-nie ma dzieci, jest wdową, więc jak robimy większe zakupy to zamawiamy też dla niej. Zarówno moja matka jak i teściowa wymagają wręcz żeby im robić i nosić zakupy, jak zamawiamy przez neta to one nie chcą bo one muszą w sklepie zobaczyć-ale flirtujac na czatach nie muszą widzieć faceta 😉 dlatego jest wielka obraza bo nie wozimy ich na zakupy-sami w tradycyjnych sklepach nie robimy od kilku lat. Jak to jest u Was? Pomagacie rodzicom, czy to oni robią coś dla Was? Nie mówię o starszych, schorowanych i niedoleznych ludziach tylko paniach koło 60tki które chodzą na randki, na wieczorki taneczne a do sklepu już nie. Nigdy nie pomagały nam finansowo-wręcz przeciwnie, nie pomagały przy opiece nad wnukiem, nie miały czasu odwiedzać, ani zabrać do siebie, a teraz zdziwienie ze wnuk ma 9 lat i nie ma z nimi wspólnych tematów ani więzi. 

Zamiast płakać może warto dorosnąć. Dorosłość to pełna odpowiedzialność za swoje postępowanie, oraz ponoszenie wszystkich konsekwencji swoich decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izzi
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

Zamiast płakać może warto dorosnąć. Dorosłość to pełna odpowiedzialność za swoje postępowanie, oraz ponoszenie wszystkich konsekwencji swoich decyzji.

Ale ja doroslam i niczego od nich nie oczekuje. To one chcą pomocy nie ja.

9 godzin temu, Gość Gość napisał:

To zawsze im mów, że nie możesz czegoś zrobić np. zakupów, bo robisz coś z dzieckiem, macie plany. Jeżeli nie potrafisz wprost odmówić to kłam.

Masz niezłą sąsiadkę, moja babcia nigdy nie zajmowała się dziećmi mojej siostry (swoimi prawnukami), bo mówiła, że to dla niej za ciężko, a ma 80 lat, a dzieci siostry 14 i 12 lat

Mowie wprost, ze my nie robimy tradycyjnych zakupów i ze mogę im zamówić przez neta, gdy coś się im zepsuje to tłumaczę że przecież mąż nie zna się na elektryce więc niech zadzwonią do fachowca ze spółdzielni. A one obie wtedy wpadają w jeczace tony wyrzucajac jacy to my jesteśmy niewdzieczni bo one tyle dla nas zrobiły. Teraz jest piękna pogoda i codziennie jestesmy nas morzem i widzę naprawdę masę dziadków z wnukami i jest mi po prostu tak zwyczajnie przykro. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dobrze cię rozumiem. U mnie podobnie, tylko moi to już nastolatki. Babciom kupujemy tylko ciężkie zgrzewki wody i mąż nosi. Teściowa np. raz w m-cu jeździ na grób rodziców autobusami. W sumie 4 godziny. Nie żal mi jej. Namawialiśmy na przeniesienie grobu, ale nie chce. No ale na sanatorium i faceta ma siły i czas, więc nie przejmuję się. Z moją mamą mieszkamy, kontakt z dziećmi ma, ale dużo przesiaduje u nas (tv, kom, laptop - ale co mam jej powiedzieć?), komentuje wychowanie dzieci. Na swoim piętrze mało co robi, krew mnie czasem zalewa, ale nie robię tam, bo mi tez nie pomaga. Takie babcie, że z wózkiem nigdy na spacer nie poszły. Moja mama to chociaż ich zabiera na lody czy do kina, lodowisko w wakacje czy ferie, ale teściowa wcale. Powyższa rada była dobra: wykręcaj się planami i obowiązkami, przecieżg nie zostawiacie ich bez wsparcia. A że nie jest w taki sposób, jakby chciały, to trudno. Niech sobie jedzie sama na zakupu z tym panem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izzi

Dziś znów wybuchła awantura. Wróciliśmy wczoraj po północy do domu, a teściowa o 6 dzwoni bo jej się sznurek od suszarki urwał i mąż ma natychmiast jej biec i to naprawić. Mąż nie wytrzymał, ma duży żal bo kiedy jej koleżanki bawiły wnuki ona cieszyła się emerytura-przeszła na wcześniejszą w wieku 50 lat więc od 13 lat skupia się sama na sobie. Mąż nie wytrzymał i jej parę słów powiedział to ta dzwoni do mnie i szuka pocieszenia 😬 wpadłam dziś na chwilę do pracy koło poludnia, bo koleżanka ma chore dziecko i musiała z nim jechać do lekarza. Wróciła w ciągu godziny bo babcia została z dzieckiem. I tak jest wszędzie gdzie się nie rozejrzeć. Brat mojej mamy sprzedal swoje mieszkanie, wprowadził się z ciotka do jej matki która wymagała opieki i kasę dał swojemu synowi. Nigdzie nie widzę żeby to rodzice wisieli na dzieciach. Moja matka dziś zadzwoniła że jest chora i zabraknie jej kasy na rachunki, żebym jej oplacila podatek. I nic ani proszę ani czy mogę to zrobić tylko telefon żebym zapłaciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×