Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nina

Teściowa podważa/nie słucha moich próśb dot. zasad dla corki

Polecane posty

Gość Nina

Witam.

Zaczne od tego, że tymczasowo z powodu remontu na miesiac musiismy przeprowadzić się do dziadków. Rodziców męża. Teściowa od samego początku, choć prosilismy nie respektuje ani nie słucha tego co wgl się do niej mówi. Córka ma zaburzenia sensoryczne, jest uparta, zawzięta i nerwowa. Chodzę z nią na zajęcia. Pierwsza zasada jest aby jej nie pozwalać na wszystko. Ma 3 lata. Pozwala jej na wszystko począwszy od tego że gdy przypilnowała jej na 5 min to rozebrała do naga dosłownie - dziecko było ubrane już do wyjścia. Argumentuje to tym, że ona chciała. Córka jest cwana wie że my mówimy nie a babcia tak i idzie do niej gdy coś chce a wie że nie może. Nauczyła ją tego. Ręce opadają. Sytuacji jest multum. Nie słucha gdy prosze. Z racji tego że moja mama mieszka w tej samej miejscowości zabieram córkę i po prostu wychodzę ewidentnie żeby widzieli do swojej rodziny. Mamy nawet w domu nie ma, bo pracuje, ale ja idę, bo wytrzymać się normalnie nie da. Nie mogę patrzeć na to, że my pracujemy z dzieckiem, staram się i naprawdę denerwuje mnie takie lekceważenie. Popisuje się niewiadomo czym, daje złote rady a nie ma o niczym pojęcia (pampersy się suszy wg niej i marnuje wyrzucając) i wiele innych sytuacji.

Czy któraś z Was miała podobnie? Poradzcie jak zachowywać się w stosunku do takiej, jak ja zmusić do myślenia, bo nie mam już siły.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka

Zwalasz się komuś na głowę to licz się z tym, że u siebie w domu stosuje swoje zasady. Jak się nie podoba,, to wynajmijcie coś na miesiąc. Albo wprowadzaj się do swojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Nina napisał:

Witam.

Zaczne od tego, że tymczasowo z powodu remontu na miesiac musiismy przeprowadzić się do dziadków. Rodziców męża. Teściowa od samego początku, choć prosilismy nie respektuje ani nie słucha tego co wgl się do niej mówi. Córka ma zaburzenia sensoryczne, jest uparta, zawzięta i nerwowa. Chodzę z nią na zajęcia. Pierwsza zasada jest aby jej nie pozwalać na wszystko. Ma 3 lata. Pozwala jej na wszystko począwszy od tego że gdy przypilnowała jej na 5 min to rozebrała do naga dosłownie - dziecko było ubrane już do wyjścia. Argumentuje to tym, że ona chciała. Córka jest cwana wie że my mówimy nie a babcia tak i idzie do niej gdy coś chce a wie że nie może. Nauczyła ją tego. Ręce opadają. Sytuacji jest multum. Nie słucha gdy prosze. Z racji tego że moja mama mieszka w tej samej miejscowości zabieram córkę i po prostu wychodzę ewidentnie żeby widzieli do swojej rodziny. Mamy nawet w domu nie ma, bo pracuje, ale ja idę, bo wytrzymać się normalnie nie da. Nie mogę patrzeć na to, że my pracujemy z dzieckiem, staram się i naprawdę denerwuje mnie takie lekceważenie. Popisuje się niewiadomo czym, daje złote rady a nie ma o niczym pojęcia (pampersy się suszy wg niej i marnuje wyrzucając) i wiele innych sytuacji.

Czy któraś z Was miała podobnie? Poradzcie jak zachowywać się w stosunku do takiej, jak ja zmusić do myślenia, bo nie mam już siły.

Pozdrawiam

Pampersy? Piszesz, że córka ma 3 lata, to po co Ci pampersy? Skoro nie odpowiada Ci sytuacja u teściowej, to dlaczego nie zatrzymasz się u mamy, skoro i tak tam spędzasz czas? Poza tym to przecież chwilowe, można zacisnąć zęby i już. I nie traktuj każdej rady teściowej jak wtrącania się w wychowanie dziecka. Podziękuj, przemyśl, ale oczywiście rób po swojemu. Mój syn także chodzi na integrację sensoryczną, ale przede wszystkim chodzi do przedszkola, więc babcie nie mają kiedy się wtrącać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina

Po pierwsze pampersów dawno nie nosi. Podałam przykład. Po drugie nie mówię, że mi nie odpowiada sytuacja tylko to że nie respektuje tego że z córka naprawdę trzeba było konkretnie pracować aby coś osiągnąć. Jest bardzo ciężkim dzieckiem Uwagi pozostawcie dla swoich przemyśleń. Ja tylko pytałam osob, które miałby podobny problem.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Po pierwsze:

Skoro możesz byc u mamy, to dlaczego przez ten mc u niej nie mozesz pomieszkac z dzieckiem?

Po drugie:

Chyba sama nie jesteś, tylko jest maz, ktory powinien pogadanke strzelić z matka. I wy powinniście od c razu reagowac.

Wy zabraniacie, corka leci do babci, babcia daje, wy za córką i zabieracie jej mowiac, ze wyraziliscie swoja decyzje i wie dlaczego nie moze, i mowicie wprost, ze to wy mama i tata decydujecie np to wy dbacie o zdrowie/bezpieczenstwo a nie babcia.

Czego sie boisz? Ze sie obrazi? Ze bedzie sie szarpać z wami? To w takim razie psychicznie chora jest skoro jest.dp tego zdolna. Ona was nie szanuje, to dlaczego wy macie ja szanowac? Wprowadza tylko zamet w głowie dziecka.

W ogole to ja mie rozumiem, czemu nie usiedliscie i nie ustaliliście zasad przebywania w ich domu. Co? Nie znalas teściowej? Dobrze wiedzialad, ze Tak bedzie.

Jak ci sąsiad będzie przestawial na twojej posesji meble ogrodowe i przesadzal drzewka bo wg ladniej, totez nicnie zrobisz, bo ty mowisz swoje a on zaraz swoje mowi i robi? 

Nie umiesz bronic granic swojej prywatności, swojej wlasnej rodziny, swoich zasad i przekonan? Wez sie kobieto obudź z letargu, nie badz mameja.

Co robic? Jak to co, swoje, co z tego, ze jak wy mowicie A to teściowa mowi B, to nadal mowicie A i robicie A i egzekwujecie A od dziecka i tak sto razy, najwyzej babcia sie obrazi, i co z tego, ze sie obrazi? Nic. Świat nadal będzie istnial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja rozumiem, że to dom teściowej itd. Ale to, że jesteśmy u kogoś w domu, to nie znaczy, że ten ktoś ma prawo szkodzić naszemu dziecku. Gdyby np. córka autorki była uczulona na czekoladę, a teściowa uparcie karmiła by ją czekoladowymi batonami też byście pisały, że to jej dom i może robić co chce? Dom jest teściowej, ale dziecko już nie. Do Was jak goście przyjadą, to robicie z ich dziećmi co chcecie, bo to Wasz dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Nina napisał:

Witam.

Zaczne od tego, że tymczasowo z powodu remontu na miesiac musiismy przeprowadzić się do dziadków. Rodziców męża. Teściowa od samego początku, choć prosilismy nie respektuje ani nie słucha tego co wgl się do niej mówi. Córka ma zaburzenia sensoryczne, jest uparta, zawzięta i nerwowa. Chodzę z nią na zajęcia. Pierwsza zasada jest aby jej nie pozwalać na wszystko. Ma 3 lata. Pozwala jej na wszystko począwszy od tego że gdy przypilnowała jej na 5 min to rozebrała do naga dosłownie - dziecko było ubrane już do wyjścia. Argumentuje to tym, że ona chciała. Córka jest cwana wie że my mówimy nie a babcia tak i idzie do niej gdy coś chce a wie że nie może. Nauczyła ją tego. Ręce opadają. Sytuacji jest multum. Nie słucha gdy prosze. Z racji tego że moja mama mieszka w tej samej miejscowości zabieram córkę i po prostu wychodzę ewidentnie żeby widzieli do swojej rodziny. Mamy nawet w domu nie ma, bo pracuje, ale ja idę, bo wytrzymać się normalnie nie da. Nie mogę patrzeć na to, że my pracujemy z dzieckiem, staram się i naprawdę denerwuje mnie takie lekceważenie. Popisuje się niewiadomo czym, daje złote rady a nie ma o niczym pojęcia (pampersy się suszy wg niej i marnuje wyrzucając) i wiele innych sytuacji.

Czy któraś z Was miała podobnie? Poradzcie jak zachowywać się w stosunku do takiej, jak ja zmusić do myślenia, bo nie mam już siły.

Pozdrawiam

Nie my nie mamy podobnie, bo z chorym dzieckiem nie szwendamy się po rodzinie, nie robimy komuś kłopotu, remonty i budowę ogarniamy sami z dzieckiem w domu, a jeśli wywieziemy do babci, to góra na tydzień ibabcia rządzi, bo też ...na nie jest skoro swoje dzieci wychowała i mają się dobrze.Jestes bezczelnym pasożytem ( istota żerująca na innej istocie) i nie masz za grosz wychowania.Spadaj do swojej mamy, tam będziesz 10 godzin sama i zrobisz z gowniakiem co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×