Moja dziewczyna jest bez ambicji?

Witajcie. Moja dziewczyna ma 30 lat, skończyła polonistykę, nie ma prawa jazdy, zarabia w korpo 3-4 tys. Nie zna języków obcych mimo wielu lat nauki (coś pamięta, ale nie dogada się), prawie nie ma znajomych. Pochodzi z biednej rodziny. Jest atrakcyjna. Ciągle coś planuje, ma plany na dalszą naukę i zmianę pracy, ale te plany to już od 4 lat słyszę i nic z tym nie robi. Widzę, że męczy się sama z sobą. Jak mogę jej pomóc? Czy według Was ona nie ma ambicji? Wszystko odkłada na później, nie wiem dlaczego. Chyba już tak ma. Zaplanuje sobie jakiś kurs i rzuca po tygodniu, ćwiczy i rzuca, uczy się i rzuca, kupi rolki i rzuca. Mogę jej jakoś pomóc? 

zero ambicji i do tego prostak z patologii

zostaw ja 

Czego Ty od niej chcesz? Skończyła studia, pracuje, zarabia dobrze jak na polskie warunki, normalnie żyje. Czy w tych czasach naprawdę trzeba cały czas "coś" robić, tzw pseudo-rozwój a nie można po prostu żyć, być szczęsliwym? Może chce mieć dzieci, może nie, żyjcie. Zabierz ją na wycieczke, posiedźcie sobie, obejrzyjcie film, pogadajcie i pierdołach. Życie jest za krótkie żeby się wiecznie zarzynać. Teraz każdy dąży do nie wiadomo czego. Zauważyłam to. Nawet rozmowy z ludźmi są zawsze na zasadzie kto ma więcej, kto więcej robi, co będzie robił jutro, za tydzień, za pół roku, jakie plany. Pier/dolca można dostać. Powiedz jej, ze dużo osiągnęła, pochwal ją. Moze snuje te plany by zadowolić Ciebie a tak naprawdę tego nie chce.

Dobrze sobie radzi, piszę to serio. A że zaczyna i nie kończy? Widać nie wciąga jej to, więc szuka dalej, nie czepiaj się że daje sobie spokój z rolkami po 3 dniach. Jak dla mnie to jest plus, że w ogóle coś nowego zaczyna. 

Ważne że skończyła studia, pracuje i zarabia. Przynajmniej do tego nie siedzi w domu. Jeśli coś robi a później rzuca to znaczy że ma słomiany zapał. Chce coś robić ale nie wie co i wszystko co zaczyna szybko się nudzi "bo to nie to" 

Daj jej spokój. Może mówi o kursach itd ale jeśli nie zrobi to jej sprawa i tyle. A co ty robisz? Też uczysz się cały czas języków? Robisz jakieś kursy? Może powiedz coś o sobie

To może pomóż jej z angielskim (bo zakładam, że o ten język chodzi, a Ty go znasz). Zrób jej powtórkę, namawiaj do wspólnych rozmów, oglądaj z nią filmy po angielsku z napisami. Obklejcie rzeczy w mieszkaniu karteczkami z nazwami po angielsku. To tak prosty język, że nie trzeba iść na jakieś kursy. Są porządne książki z dobrym wytłumaczeniem gramatyki. A reszta to słownictwo i zwroty. A jeśli nawet tego nie będzie chciała, to faktycznie znaczy, że ma mało ambicji. Poza tym skoro pracuje w korporacji, to powinna znać ten język, bo nie znam korpo, w której ten język nie jest istotny. Skończyła polonistykę. Po takim kierunku mogłaby szukać pracy jak np. copywriter w agencjach reklamowych, jeśli lubi pisać. Może dodatkowe studia? Z zakresu PR, reklamy, zarządzanie mediami, komunikacji. Może praca w korpo jej nie odpowiada i pomimo 30 lat laska nadal swojej drogi nie znalazła.

19 godzin temu, Gość Piotr napisał:

 plany to już od 4 lat słyszę i nic z tym nie robi. Widzę, że męczy się sama z sobą. Jak mogę jej pomóc? 

Może gdyby była z innym -może potrzebny jej sponsor, tylko który rozsądny chłop weźmie sobie utrzymankę? Chcesz się cały żywot dołować?