wqurwione na faceta

Zniszczyłyście kiedyś jakąś rzecz należącą do faceta, gdy byłyście na niego w...ione ( typu fon, laptop itp)?

Zacznę od siebie. Zniszczyłam drogiego smartfona ( rzuciłam nim o podłogę). Facet był zły, poszłam potem z fonem do salonu,

odstawiłam facetowi gadkę,  że nieszczęśliwie spadł na twardą nawierzchnię ( haha) i dostałam drugi ( był na gwarancji).

Potem oboje się z tego śmialiśmy.

napiszecie swoje przypadki. Na pewno każdy jakieś ma.

tak, wytłukłam kiedyś facetowi wszystkie szklaneczki od whiskey. Do tej pory znajduję w salonie jakieś odpryski.

W sumie nie żałuję, choć na parkiecie są jakieś ślady.

ostro:) a co było przyczyną?

spóźnił się na imprezę, na którą mieliśmy razem iść po pracy. Potem głupio się  tłumaczył, śmiał... nie wytrzymałam.

Fajnie zrobiłaś z fonem ( to znaczy ze zwrotem:)

też byłam zadowolona ze zwrotu. Na szczęście tylko raz nim rzuciłam, więc nie roztrzaskał się całkowicie.

ok, a o co poszło u was?

w sumie banał, wolał siedzieć w fonie zamiast ze mną oglądać film.

potem dostała w pysk za to i potem zamkneli go zakladzie za przemoc domową:)

nie, potem on grzecznie sprzątał:)

Nie. Ale jak się dowiedziałam, że mnie zdradził, spakowałam mu graty i zawiozłam do skrytki na dworcu, musiał zapłacić by je odzyskać.

też dobre:) a o naszych akcjach co myślisz?

aiko: trzeba było do kontenera:)

Albo wystawić na aukcji internetowej  

Anico: zarobić na rzeczach faceta, dobre dobre

up