Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorrkkaaa

Ile kieszonkowego na tyg wyjazd dac dziecku

Polecane posty

Gość Ola

I jeszcze coś na głowę: czapka, kapelusz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość Gość napisał:

Widzę,że sie bardzo wciagnelas w dyskusje. Mam swoje zdanie i wg mnie danie dziecko dużej ilości pieniedzy i puszczenie wolno to głupota i tyle. Jakie tortury? Jakie dziadowanie? moze mamy rozne podejscia, ale jak jade na wakacje, to nie rzucam sie na stragany jak bym zyla w zabitej dechami wiosce. Ja sie trzymam.przy tym ze 200 zl.na lody, picie i td to.jest 40 zł.dziennie na dzieciaka. Już wyżej napisalam ,że mam 10.latka i ostatnio po wycieczce powiedział,że jeszxze koledze kupil lody i picie. Da radę jeśli dziecko.jest rozsądne. Jeśli nie jest i 1000 będzie za malo

Tu nie chodzi o rzucanie się na stragany, byłam ostatnio w Kazimierzu Dolnym i była toaleta płatna 4 złote i Pani brała od każdego dziecka tyle, ja powtarzam to Kraków i dzieci będą chodzić tylko tam gdzie drogo, bo jadą zwiedzać, to i sprzedawcy maja 200 % marży i za napoje dziecko będzie ostro "bulić". Ciekawi mnie ile byś wydała na napoje dla siebie, łażąc cały dzień po słońcu. 40 razy 7 dni to właśnie prawie 300 złotych. Jeśli dziecko kupi jedną rzecz na pamiątkę dla siebie przez tydzień to to nie jest rozrzutność, a tam zwykła bransoletka z kamykow to 35 zł. kosztuje, więc zostanie 115 zł na 7 dni to 16 zł. dziennie, kupi za to. O,5 litra coli i raz zrobi siku na mieście. Dam Ci pół litra coli i idź maszerowac  na słońce i 30 stopni na osiem godzin i tak codziennie. Płakałabyś. W domach z wodą ludzie nie dają rady w takie upały wytrzymać,, a co dopiero całe dni na mieście, w ciągłym ruchu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ładowarka do telefonu, jakaś gazetka/książka/ komiks. Sprawdź pogodę ale 2 bluzy i kurtka to przesada moim zdaniem. Dałabym cienką kurtkę/pelerynkę przeciwdeszczową i jedną bluzę.  Buty jedne sportowe i jedne wygodne sandałki. Coś na komary, bo jest istna plaga, i żel typu fenistil. Ręcznik polecam taki sportowy, z mikrofibry.

Ktoś tam wyżej pojechał ostro z cenami. Mieszkam w ścisłym centrum Krakowa,  a puszki coli za 6 zl jeszcze nie widziałam. W sklepach typu Żabka czy Carrefour express,  których pełno,  bez problemu za 6 zl kupi litrową butelkę słodkiego napoju. Nie mówiąc o tym że jak jest ciepło to najlepsza woda mineralna czy źródlana.  Biedronka jest nawet przy Rynku Głównym, a kranówkę mamy tak dobrą że spokojnie można sobie nalać do bidonu. Lody za 4 zl porcja, obwarzanki ok. 2 zł. Trzeba też pogadać z dzieckiem żeby nie zwoziło do domu masy pierdół dla mamy,  taty i brata, pamiątki są po to żeby pamiętać o.miejscu w którym się było,  wystarczy figurka smoka czy magnesik.

Moje dziecko w zeszłym roku było na tygodniowej wycieczce w wakacje (pelne 7 dni na miejscu),  panie sugerowały 15-25 zł dziennie kieszonkowego bo jednak miejscowość turystyczna, ze 150 zl ktore dostał,  zaoszczędził 50. Kupił sobie gazetkę do czytania,  codzienne coś słodkiego-  jak nie gofry/lody to batonik,  może 10 zł na automaty z grami poszło i sam uznał ze to wyrzucanie pieniędzy. A żadnych ograniczeń w wydawaniu mu nie stawialiśmy. Po prostu rozmawiamy o pieniądzach,  sam rozporzadza swoją tygodniowką i rozumie że się nie kupuje czegoś z czego się nie będzie korzystać,  że jak można bez problemu kupić taniej to się kupuje taniej, nawet w glupim McDonald jak ma ochotę tylko na cheesburgera i colę to o to prosi, a nie o cały zestaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Leżaczek napisał:

4 minuty temu, Gość Gość napisał: Tu nie chodzi o rzucanie się na stragany, byłam ostatnio w Kazimierzu Dolnym i była toaleta płatna 4 złote i Pani brała od każdego dziecka tyle, ja powtarzam to Kraków i dzieci będą chodzić tylko tam gdzie drogo, bo jadą zwiedzać, to i sprzedawcy maja 200 % marży i za napoje dziecko będzie ostro "bulić". Ciekawi mnie ile byś wydała na napoje dla siebie, łażąc cały dzień po słońcu. 40 razy 7 dni to właśnie prawie 300 złotych. Jeśli dziecko kupi jedną rzecz na pamiątkę dla siebie przez tydzień to to nie jest rozrzutność, a tam zwykła bransoletka z kamykow to 35 zł. kosztuje, więc zostanie 115 zł na 7 dni to 16 zł. dziennie, kupi za to. O,5 litra coli i raz zrobi siku na mieście. Dam Ci pół litra coli i idź maszerowac  na słońce i 30 stopni na osiem godzin i tak codziennie. Płakałabyś. W domach z wodą ludzie nie dają rady w takie upały wytrzymać,, a co dopiero całe dni na mieście, w ciągłym ruchu.  X dokładnie ja się mogę założyć że będą dzieci z budżetem 50-100 dziennie a takie dziecko z 16zł to przeżyję taume zamiast odpoczynku będzie szukać gdzie tanio picie 😟

Zgadzam się, a siedzę w temacie. Opiekunki nie będą się przejmować gdzie tanio, jest plan wycieczki i się go trzymają. Mama jak jedzie z dzieckiem nad wodę to bierze wielki napój i jaja na twardo, mimo, że dziecko jadło śniadanie, ale jak dziecko jedzie samo to niech sobie radzi, czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. No, ale nie moje dziecko, więc odpuszczam. Pozdrawiam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Leżaczek napisał:

Kraków też drogi będzie, opiekun nie wejdzie z dziećmi do hipermarket 😓

Nie pisałam nic o hipermarkecie tylko małych sklepikach sieciowych. Chodzę codziennie po Starym Mieście i też do takich wstępuję po papierosy czy chusteczki,  oczywiście że wycieczki szkolne chodzą tam również. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figi

moi synowie bliźniacy dwa tygodnie temu byli z klasą na zielonej szkole nad morzem,pani powiedziała żeby każde dziecko miało dziennie 20 zł na drobne wydatki.mówiła żeby nikt nie miał więcej ani mniej bo będzie zazdrość wypominanie śmiechy ,żeby każde dziecko miało tyle samo pieniędzy.wychowawczyni zbierała te pieniądze i później codziennie rano każdemu dziecku dawała po 20 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXX

Ja nie wiem, ale może kup mu butelkę z filtrem żeby mógł sobie w dowolnym miejscu nalać wody. Tak na wszelki wypadek  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leżaczek jest superowy

:p 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tematów
25 minut temu, Leżaczek napisał:

Przecież tam gofer z kawałkami owoców 15zl dekadę temu kosztował 😓

Rok temu w Mielnie gofer z owocami kosztował 10 zł.

Starczyło im po 20 zł .Kupowali lody i napoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Leżaczek tobie aż tak bardzo się nudzi? Ciągniesz 3 stronę bezsensowną dyskusje. Na początku matka napisała, że dzieci mają zapewnione pełne wyżywienie, wodę i lody w ciągu dnia. Więc syn autorki nie będzie musiał kupować puszki coli za 6 zł czy gofrow za 15 zł. Moim zdaniem 150 zł to akurat przy takim układzie, będzie na pamiątki i jakieś drobne zachcianki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×