Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kujon120999

boję się samotności

Polecane posty

Witam,

Może wyjdzie, że się żalę albo coś ale zacznę w skrócie od początku.

Niedawno skończyłem szkołę średnią (technikum) w ostatnim roku poznałem dziewczynę (pierwszoklasistkę) z którą jesteśny razem. Ja bardzo uczuciowy dbam o nią (przynajmniej tak mi się wydaje) nie pozwalam zeby dziala jej się krzywda. Ona: jestem jej pierwszym chlopakiem, matka chciala usunąc ją w ciazy niechciana no wiadomo o co chodzi ojca nie ma alimenty 500+  matka zabierze na swoje potrzeby itd, wiadomo o co chodzi. dlatego ma ciezko mowiac wprost, dlatego u niej z uczuciami jest róznie ale wiem ze to dobra dziewczyna i cos do niej poczulem.

W naszym zwiazku jest taki problem zwiazany z odlegloscia... 200km. kocham ja i rozumiem wszystko ze poszla do pracy zeby zarobic na siebie ze nie ma czasu itd. ze staram sie do niej jezdzic jak tylko moge. ostatnim razem jechalem do niej specjalnie tyle kilometrow zeby sie z nia spotkac a nie miala dla mnie czasu do do klubu poszla. wybaczylem. Z jej strony nie widze zby duzego zaangazowania chodz wiem jak jest.

sprawa polega na tym ze nie chce jej stracic a nwm co robic...   Szkole skonczylem pracuje w takim zawwodzie gdzie mam duzo roboty nie mam czasu doslownie na nic.. Jesli ja strace to sie zalamie 

po pierwsze bo jest wyjatkowa dla mnie 

po drugie wlasnie z ta samotnoscia(boje sie jej) zerwie ze mna i co zostane sam? bo watpie ze sobie kogos znajde bedac ciagle w pracy nie majac sily wieczorem  na nic a czasami nawet czesto pracuje sie noca...(taki zawod)  
Bedac w szkole latwiej bylo ze wszystkim

przepraszam za bledy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×