Co sądzicie o takiej osobie? I czy warto się z taka przyjaźnić?

Która używa zamiast zwykłych słow wyrażeń  słów takich jak"wszak", "jednakże" "de facto" itd., poza tym twierdzi, że np. wszyscy lekarze sa głupi i ona wie więcej od nich, jej studia były najtrudniejsze ze wszystkich, a na fb w kategorii zainteresowania wstawia same ambitne i górnolotne ksiażki i programy.

Aha i jeszcze chwali się ciagle swoimi zagranicznymi podróżami o założyła nawet bloga o swoich podrózach, gdzie (pomimo, że spi  tylko w hotelach) pisze jakby była wielką podróżniczką jak Beata Pawlikowska co najmniej.

Wg was jest przmądrzała? 

Już teraz masz uwagi do tej osoby, więc nie wróżę wielkiej przyjaźni. Nie wiem, czy jest przemądrzała? Jednak osobiście nie znoszę osób, którzy się przechwalają.

wyżej s.ra niż du.pe ma

55 minut temu, Niegrzeczna napisał:

Zazdroscisz jej. Tyle w temacie

Nie mam czego bo sama wyjeżdzam na wakacje czasem i w dalekie podróże bo wcale nie są teraz tak drogie jak jeszcze kilka lat temu.

Studia też skończyłam i to ten sam kierunek co ona bo poznałyśmy się właśnie na studiach, ale się tym nie chwalę i nie uważam żeby były cięższe od medycyny w żadnym razie.

Ale denerwują mnie takie jej zachowania bo stara się pokazać wszystkim jaka jest mądra. Lubię ją z jednej strony, a z drugiej mnie często denerwuje

Albo też znam znaczenie wyrazów takich jak "wszak", "jednakże" czy "de facto" itd. ale ich nie uzywam w zyciu codziennym bo wydają mi się zbyt górnolotne. A ona już tak bo chce pokazać jaka jest mądra ;)

Zastanawiam się czy warto z nią utrzymywać znajomość bo coraz częsciej działa mi na nerwy.

Lubię ludzi ambitnych i inteligentnych, ale przy tym choc trochę skromnych

Do mnie kiedys pisala taka co powtarzala slowo rustykalne. Z poczatku musialem znalezc co to znaczy.