Pytania tylko i wyłącznie do mężczyzn

Powiedzcie mi jak drogo wychodzi korzystanie z usług seksualnych czy korzystanie z r**** lub prostytutek jest bezpieczna w takim sensie że nie robią przypału lub Nie szantażuje potem co jak słyszałem się zdarza chodzi też o dyskrecję że gdybym chciał się kiedyś ożenić to żebym wyszedł na porządnego I takie pytanie jak ktoś jest żonaty Czy opłaci się żenić z góry mówię że dzieci to bym za bardzo nie chciał Czy lepiej szukać kogoś dyskretnego do seksu za pieniądze ewentualnie może na seks układ tylko taki na 100% bez uczuć

Nie Potrzebuję porady morelnej

Prostytutucja jest irracjonalna. Skoro w czasie seksu obie strony mają z tego przyjemność to z jakiej racji jedna strona ma za to płacić? 

Czy może wypowiedzieć się ktoś normalny

20 minut temu, Gość Człowiek nikt napisał:

Prostytutucja jest irracjonalna. Skoro w czasie seksu obie strony mają z tego przyjemność to z jakiej racji jedna strona ma za to płacić? 

Bo u faceta seks zawsze kończy się orgazmem, a u kobiety rzadko. U faceta to pewniak, u kobiety loteryjka.

Mam prawie 40 lat, od 13 jestem żonaty.  Chodze na prostytutki regularnie. Nie widzę w tym ani nic złego, ani upokarzajacego. Niczego nie złapałem i nikt mnie nie szantazowal.

Jeśli prostytutka to twój jedyny kontakt z kobietami to rzeczywiście możesz mieć problem, jeśli jest to jedna z wielu opcji to co w tym złego?

Mam prawie 40 lat, od 13 jestem żonaty.  Chodze na prostytutki regularnie. Nie widzę w tym ani nic złego, ani upokarzajacego. Niczego nie złapałem i nikt mnie nie szantazowal.

Jeśli prostytutka to twój jedyny kontakt z kobietami to rzeczywiście możesz mieć problem, jeśli jest to jedna z wielu opcji to co w tym złego?

1 minutę temu, Gość Normalny napisał:

Mam prawie 40 lat, od 13 jestem żonaty.  Chodze na prostytutki regularnie. Nie widzę w tym ani nic złego, ani upokarzajacego. Niczego nie złapałem i nikt mnie nie szantazowal.

Jeśli prostytutka to twój jedyny kontakt z kobietami to rzeczywiście możesz mieć problem, jeśli jest to jedna z wielu opcji to co w tym złego?

Czemu problem Rozwiń co masz na myśli

Problem bo rozkminiasz to na wiele dziwnych sposobów. Idziesz to prostytutki bo nie ma żony w pobliżu, chcesz spróbować czegoś innego, zrealizować jakaś fantazję itp itd.  Jeśli będziesz to traktował jak "randkę " A ta Panią jak normalna dziewczynę- to rzeczywiście dziwne

ch  u  j  a nie znalazlem na smietniku 

37 minut temu, Gość gosc napisał:

Bo u faceta seks zawsze kończy się orgazmem, a u kobiety rzadko. U faceta to pewniak, u kobiety loteryjka.

Oralne stymulowania łechtaczki również może się nie zakończyć orgazmem? 

Kermit radzi tak bo myśli że jest pępkiem swojego świata. Bycie ...iarzem jest normalne. Chopin i Schubert również korzystali z burdeli i do pięt im nie dorastasz pojmowaniem romantyzmu chłopaczku.

Hah

6 godzin temu, Gość Normalny napisał:

Mam prawie 40 lat, od 13 jestem żonaty.  Chodze na prostytutki regularnie. Nie widzę w tym ani nic złego, ani upokarzajacego. Niczego nie złapałem i nikt mnie nie szantazowal.

Jeśli prostytutka to twój jedyny kontakt z kobietami to rzeczywiście możesz mieć problem, jeśli jest to jedna z wielu opcji to co w tym złego?

Jak ci żona nie daje to rzeczywiście pozostaje ci jedynie prostytutka.

Ja mam tak jak normalny.  Żona to żona a panienki to panienki.  Gdyby nie prostytutki nie widziałbym co to trójkącik

8 godzin temu, Gość Teznormalny napisał:

Ja mam tak jak normalny.  Żona to żona a panienki to panienki.  Gdyby nie prostytutki nie widziałbym co to trójkącik

Ale ... z ciebie

9 godzin temu, Gość Teznormalny napisał:

Ja mam tak jak normalny.  Żona to żona a panienki to panienki.  Gdyby nie prostytutki nie widziałbym co to trójkącik

Wiesz o co chodzi? Nie o to, że zdradzacie, ale o to ze jak to robisz to nie zblizaj się więcej do swojej partnerki. Przypuszczam, ze ona nie ma ochoty sypiac z twoimi prostytutkami i ich klientami, bo to wzajemna wymiana. 

seks z prostytutką to zawsze ryzyko że sie czymś zarazisz (nie daj boże adidasem) to już lepiej jechac na ręcznym przy dobrym porno jak nie możesz lub nie potrafisz znależć sobie kobiety. sam tak mam,serioi jakoś daje radę z tym zyć. Seks na siłę z pierwszą lepszą kobietą jest dla mnie czymś irracjonalnym bo aby to robić ze 100 proc przyjemnością to tą kobietę mimo wszystko trzeba trochę lepiej znac i wiedzieć co lubi w óżku. A prostytutka mimo że mówi że spełni wszelkie zachcianki może mimo wszystko i tak okazać sie kiepska.A w dodatku musisz jej zapłacić.Mnie napawa orzydzeniem myśl że miałbym to robić z kobietą którą wczesniej posiadało x facetów. I nie to e jestem jakis super moralny bo nie jestem po prostu chodzenie na dz...i to ryzyko zdrowotne. 

Owszem,nie mam gwarancji że normalna kobieta też mnie czymś nie zarazi bo nie znam jej przeszłości ale zawsze mogę ją poprosić o zrobienie badań na obecnosć chorób wenerycznych.

Strasznie strachliwi jesteście że się tych chorób boicie. Prędzej na pas was ktoś potrąci. Poza tym prostytutki były, są i będą.  

Druga sprawa czy obrona studentka która robi to za wycieczki, ciuchy i imprezy to już prostytutka czy jeszcze nie. 

"Druga sprawa czy obrona studentka która robi to za wycieczki, ciuchy i imprezy to już prostytutka czy jeszcze nie. "

X

Serio? Jeszcze pytasz? 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Strasznie strachliwi jesteście że się tych chorób boicie. Prędzej na pas was ktoś potrąci. Poza tym prostytutki były, są i będą.  

Druga sprawa czy obrona studentka która robi to za wycieczki, ciuchy i imprezy to już prostytutka czy jeszcze nie. 

No lepiej dmuchac na zimne bo przypadków sporo z tego co sie słyszy - a wstrzemieżliwosć seksualna jak najbardziej wskazana.

A pytanie nt drugiej sprawy ...yczne wiec szkoda czasu na odpowiedź. 

20 godzin temu, Gość Człowiek nikt napisał:

Oralne stymulowania łechtaczki również może się nie zakończyć orgazmem? 

Tak i to często. Ale wy faceci nie macie pojęcia o babskie fizjologii

10 godzin temu, Gość Gość napisał:

Tak i to często. Ale wy faceci nie macie pojęcia o babskie fizjologii

Ojojjjoj

Facet który był u prostytutki byłby dla mnie skreślony. Gardzę facetami którzy muszą płacić za seks i traktują kobiety przedmiotowo, bo na tym polega "kupowanie" kobiety i korzystanie z takich kobiet,mimo że one się brzydza tymi facetami i robią to tylko dla kasy. Wolałabym już żeby facet zaliczył 100 kobiet na imprezach itp, one przynajmniej robiły to z tym facetem dla przyjemności i miałabym dla takiego faceta przynajmniej jakiś szacunek

16 minut temu, Gość Kobieta napisał:

Facet który był u prostytutki byłby dla mnie skreślony. Gardzę facetami którzy muszą płacić za seks i traktują kobiety przedmiotowo, bo na tym polega "kupowanie" kobiety i korzystanie z takich kobiet,mimo że one się brzydza tymi facetami i robią to tylko dla kasy. Wolałabym już żeby facet zaliczył 100 kobiet na imprezach itp, one przynajmniej robiły to z tym facetem dla przyjemności i miałabym dla takiego faceta przynajmniej jakiś szacunek

Tak czy inaczej lubisz ......arzy

16 minut temu, Gość Ggghhhf napisał:

Tak czy inaczej lubisz ......arzy

Nie, nie lubię. Ale jak mam wybierać między choćby pojedynczą wizytą u prostytutki i ...iarzem to wybralabym z bólem serca mniejsze zło czyli to drugie. 

4 minuty temu, Gość Kobieta napisał:

Nie, nie lubię. Ale jak mam wybierać między choćby pojedynczą wizytą u prostytutki i ...iarzem to wybralabym z bólem serca mniejsze zło czyli to drugie. 

Czyli wybór mniejszego zła ale Każda decyzja Tak czy inaczej nie dobra

31 minut temu, Gość Kobieta napisał:

Facet który był u prostytutki byłby dla mnie skreślony. Gardzę facetami którzy muszą płacić za seks i traktują kobiety przedmiotowo, bo na tym polega "kupowanie" kobiety i korzystanie z takich kobiet,mimo że one się brzydza tymi facetami i robią to tylko dla kasy. Wolałabym już żeby facet zaliczył 100 kobiet na imprezach itp, one przynajmniej robiły to z tym facetem dla przyjemności i miałabym dla takiego faceta przynajmniej jakiś szacunek

Tak się składa że miałem nieco ponad 50 kobiet (straciłem rachubę) w tym ANI JEDNEJ prostytutki, czysty zadbany przebadany i już jak mam kobietę to jej nie zdradzam. Wolałabyś takiego? :)

20 minut temu, Gość Esteta napisał:

Tak się składa że miałem nieco ponad 50 kobiet (straciłem rachubę) w tym ANI JEDNEJ prostytutki, czysty zadbany przebadany i już jak mam kobietę to jej nie zdradzam. Wolałabyś takiego?

Jak najbardziej, choć watpiłabym czy ktoś tak doświadczony długo pozostanie wierny, dlatego napisalam o mniejszym zlu Ale jeśli faktycznie bylby wierny to takiego faceta bym jak najbardziej zaakceptowała, w przeciwieństwie do tego co korzystał z prostytutki

Pierwszy raz u prostytutki byłem gdzieś w wieku 23 lat bo chciałem spróbować naprawdę ostrego, brutalnego robienia laski.  Głupio było tak sponiewierac własną dziewczynę. Kolejny raz który mi zapadł w pamięci to młoda dziewczyna, myślę że 18 lat nie miała, która zrobiła mi naprawdę głębokie gardło.  Od tamtej pory wiem że to nie zależy od chęci czy umiejętności ale budowy przełyku. 

Kolejny raz który pamiętam, byłem już żonaty, to dziewczyna u której spędziłem 3 kolejne dni. Był długi weekend, żona wyjechała A ja sam zostałem w mieście.  Siedziałem u niej po 4-5 godzin przez 3 dni. Tak do siebie pasowalismy że aż to było zadziwiające. Jej się chyba też podobało, bo płaciłem jej tyle co za godzinę A zostawalem znacznie dłużej. 

No i ostatnia pani na której zacząłem się uczyć bycia Greyem.  Dzięki niej z żoną wiedziałem już jak pejdzem operować. 

A oprócz tego kilkadziesiat innych sytuacji. Bardzo często że mną rozmawiają, opowiadają historię życia itp itd.  Opowieści "studentek" pozwalają mi całkiem inaczej patrzeć na studentki, na pewno będę nadopiekunczym ojcem bo też mam corke. I dzięki temu że wiem jak wygląda ciemna strona miasta będę mógł chronić swoje dziecko.