Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Judyta

Teściowa chce wiedzieć, kiedy zacznie się poród

Polecane posty

Gość Judyta

Moja teściówa oszalała. Za miesiąc mam termin porodu. Mieszkamy w innym mieście niż nasze matki Powiedzieliśmy już wszystkim, że o porodzie dowiedzą się po, nie bedziemy nikogo informować jak się zacznie, nie chcemy telefonow z pytaniami czy to już czy nie. Nie chcemy wzdychan "a czemu jeszcze nie urodziła" , a czemu sremu. Telefony wyciszymy, poród rodzinny. Ani nam ani im dodatkowy stres nie jest potrzebny. Kilka wscibskich kuzynek wręcz się poplakalo, że ja nie chcę do nich dzwonić w trakcie skurczy! Widzę je 3 razy w roku a one chca relacje z porodu. Teściowa natomiast obraziła się na nas śmiertelnie. Nie umiem żyć z tymi ludźmi... Z innej epoki jestem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gggggg

A co nie wiedzislas jaka masz rodzinke??

Trzeba bylo nie mowic ze nie bedziecie informowac. Trzeba bylo powiedziec ze masz termin 2 tygodnie pozniej niz masz naprawde. I poinformowac o narodzinach dziecka juz po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta
3 minuty temu, Gość Gggggg napisał:

A co nie wiedzislas jaka masz rodzinke??

Trzeba bylo nie mowic ze nie bedziecie informowac. Trzeba bylo powiedziec ze masz termin 2 tygodnie pozniej niz masz naprawde. I poinformowac o narodzinach dziecka juz po.

Wcześniej nie wtracali sie do naszego życia, mieszkamy daleko i parę ostrych słów poszło. Przestali. Teraz odbiło, bo małego dziecka w rodzinie nie ma, to przeżywają jak idioci, a wiem, że nikt mi w niczym nie pomoże, to tylko wscibstwo i malomiasteczkowa ciekawskosc. Żeby później się pochwalić kto pierwszy usłyszał i sobie pogadać. Mogłam dodać 2 tygodnie masz rację, ale sprawa i tak by się wydała bo moja mama ma wpaść po na kilka dni pomoc, a musiała załatwić urlop wcześniej. A mi się nie chciało wymyślać i pilnować później jak ktoś się spyta jak to tam mowilam:) Dwa oni już dzwonią i pytają, nie że my ogłoszenie daliśmy o treści "nie powiemy" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie mów! Brat męża popełnił błąd i wariatka dzwoniła co 15 minut, najpierw pytać o rozwarcie, później o przebieg porodu. Mój mąż zadzwonił już po porodzie i był spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kogo obchodzi co ona chce? Jedziesz rodzić i dowie się po sprawie. Najwyżej sie obrazi, jej sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jezu u nas tyko samo było, ja nawet nie odbierałem telefonu bo Moje relacje z rodziną są skomplikowane, chłopak odbieral od: czwórki rodziców, dziadkow i pradziadkow bo trójka jeszcze żyje. Nawet nie mógł się na sp okojnie z synem nacieszyć bo on taka ci pa i odbierze nawet swoim kosztem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looo

Nie rozumiem , co szkodzi poinformowac  matke i tesciowa, ze rodzi sie ich wnuk .  Przeciez nie przyjada odbierac porodu i wiadomo,ze nikt w trakcie porodu nie bedzie odbierał telefonów. Czemu robic  tajemnice, skoro dla nich to wazne, a tobie ani dziecku nie zaszkodzi. Dziwne uklady rodzinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
7 godzin temu, Gość looo napisał:

Nie rozumiem , co szkodzi poinformowac  matke i tesciowa, ze rodzi sie ich wnuk .  Przeciez nie przyjada odbierac porodu i wiadomo,ze nikt w trakcie porodu nie bedzie odbierał telefonów. Czemu robic  tajemnice, skoro dla nich to wazne, a tobie ani dziecku nie zaszkodzi. Dziwne uklady rodzinne

Właśnie dlatego, że niektóre matki i teściowe nie rozumieją, że nikt w trakcie porodu nie będzie odbierał od nich telefonów i im relacjonował tego, co się aktualnie dzieje, to raz, a dwa, po co nakręcać dodatkowe stresy na pół rodziny, w przypadku, gdyby okazało się, że to nie jest właściwa akcja porodowa, a falstart? 

Co im się takiego stanie, jak dowiedzą się już po fakcie? Ubędzie komuś od tego? Wszyscy mają mniej nerwówki i więcej radości z maluszka.

My tak samo, tzn. mąż, poinformowaliśmy o nowym członku rodziny dopiero po zakończonym porodzie i jestem z tego powodu zadowolona, bo przy samej akcji porodowej nie wnerwiał mnie chociaż dzwoniący telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati
8 godzin temu, Gość looo napisał:

Nie rozumiem , co szkodzi poinformowac  matke i tesciowa, ze rodzi sie ich wnuk .  Przeciez nie przyjada odbierac porodu i wiadomo,ze nikt w trakcie porodu nie bedzie odbierał telefonów. Czemu robic  tajemnice, skoro dla nich to wazne, a tobie ani dziecku nie zaszkodzi. Dziwne uklady rodzinne

O to szkodzi, że porody kończą się różnie. O to szkodzi, że to intymna chwila i transmisje /relacje na bieżąco to chore zachowanie- no chyba że chcesz to robić to rób-zmienisz tylko oddział z ginekologii na psychiatryczny-proszę bardzo 🙂. O to szkodzi, że żadna ...ana teściowa nie ma prawa wchodzić im ani do łóżka ani na porodowke tylko dlatego żeby sobie popatrzeć, czy poprzezywac dla własnego chorego ego! Wiem o czym mówię, bo moja kolezanka popełniła ten błąd. Ilość telefonów, nieodebrabych połączeń i przypuszczen- "coś długo nie dzwonią, może coś się stało, nie odbierają to jadę do szpitala, pewnie dziecko umarło, bo nikt nic nie daje znac(!??!?!?!?!) " itd doprowadziła tylko do większego stresu. Nigdy w życiu nikt poza mężem nie wlezie na mój poród, ani fizycznie, ani dzwoniąc. A tobie życzę szczęścia w twoich" intymnych ukladach"... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość looo napisał:

Nie rozumiem , co szkodzi poinformowac  matke i tesciowa, ze rodzi sie ich wnuk .  Przeciez nie przyjada odbierac porodu i wiadomo,ze nikt w trakcie porodu nie bedzie odbierał telefonów. Czemu robic  tajemnice, skoro dla nich to wazne, a tobie ani dziecku nie zaszkodzi. Dziwne uklady rodzinne

A po co mają sie denerwować,dzwonić co chwilę? Porod moze trwać kilkanaście godzin. Ja nie dałam znać nikomu przy żadnym porodzie. Dowiedzieli się od razu jak urodziłam. Moja mama jest położna i wparowala by na porodowke powodując tyle zamieszania i paniki, że tylko by mnie wkurzala. Ona nawet kieruje kiedy dziecku pieluche zmieniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

U mnie przy pierwszym obie jak nioski na grzędzie siedziały i gdakaly "a już, a kiedy, a mogłabyś już urodzić" (urodziłam w 42 tc). Od początku było podejrzenie, że będzie cesarka, bo córka jak smok duża. Mama moja jak już leżałam na patologii wydzwaniała i biadolila jaki to dramat, że nie urodzę normalnie .... 😕 Miałam cesarkę zaplanowana na bodajże środę wg kolejki a w środę o 4 w nocy zaczęły odchodzić wody, zaczęły się skurcze itp. Bylam SAMA. Nawet nie miałam głowy, żeby zadzwonić do męża 😄 dopiero jak byłam.na porodówce już w znieczuleniu przed operacją wybelkotalam, żeby dali znać mężowi. Mąż zobaczył i mnie i dziecko dopiero po operacji, bo już nie zdążył dojechać. I wszyscy przeżyli. 

Przy drugiej córce było planowane CC i mąż był ze mną w szpitalu już. Zadzwonił do mamusiek jak mnie zabrali na porodówkę. 

Teraz przy trzecim pewnie któraś będzie musiała przyjechać (niestety!) wcześniej, żeby ogarnąć dzieciaki jak ja będę w szpitalu, żeby nie być samej z noworodkiem ciągle po CC. Ale się zobaczy... 

Moim zdaniem póki nie chce się żadna babcia pchać na porodówkę, to nie ma problemu i taka informacja ani Tobie nie ujmie ani im doda. Po prostu będzie im miłej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena
8 minut temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

U mnie przy pierwszym obie jak nioski na grzędzie siedziały i gdakaly "a już, a kiedy, a mogłabyś już urodzić" (urodziłam w 42 tc). Od początku było podejrzenie, że będzie cesarka, bo córka jak smok duża. Mama moja jak już leżałam na patologii wydzwaniała i biadolila jaki to dramat, że nie urodzę normalnie .... 😕 Miałam cesarkę zaplanowana na bodajże środę wg kolejki a w środę o 4 w nocy zaczęły odchodzić wody, zaczęły się skurcze itp. Bylam SAMA. Nawet nie miałam głowy, żeby zadzwonić do męża 😄 dopiero jak byłam.na porodówce już w znieczuleniu przed operacją wybelkotalam, żeby dali znać mężowi. Mąż zobaczył i mnie i dziecko dopiero po operacji, bo już nie zdążył dojechać. I wszyscy przeżyli. 

Przy drugiej córce było planowane CC i mąż był ze mną w szpitalu już. Zadzwonił do mamusiek jak mnie zabrali na porodówkę. 

Teraz przy trzecim pewnie któraś będzie musiała przyjechać (niestety!) wcześniej, żeby ogarnąć dzieciaki jak ja będę w szpitalu, żeby nie być samej z noworodkiem ciągle po CC. Ale się zobaczy... 

Moim zdaniem póki nie chce się żadna babcia pchać na porodówkę, to nie ma problemu i taka informacja ani Tobie nie ujmie ani im doda. Po prostu będzie im miłej. 

A ja myślę, że autorka powinna myślec teraz o sobie i dziecku, a nie o tym, żeby komuś było "milej". Ty nie umiałas postawić granic, piszesz ze ci "gdakały" i narzekasz, ze któraś "niestety" przyjedzie bo nie będzie co zrobić z dziećmi a trzeciego ci się zachcialo:) Chciałabyś żeby rodzina była do obsługi kiedy trzeba, podczas gdy sama jesteś rozdrazniona-dlatego to znosisz. Autorka z tego co widzę służącej nie potrzebuje, więc jej prywatność to tym bardziej jej sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Macie problem rzeczywiscie 😄

Wlasnie moja corka urodzila. Ziec stworzyl grupe na whatsappie i wrzucal tam info kiedy mogl. 

Corka spedzila w spitalu 4dni by finalnie mie cc. I niby mialabym sie nie spytac przez te 4 dni co sie dzieje ? Bo ? Skupic sie nie mozna ? 😄

Ja pierdziele co za brednie 😄

 

Jak rodzilam syna z zzo to samodzielnie wysylalam smsy do rodziny, kumpeli,przyjaciol i dziewczyn z grupy 😛 Faktycznie wielka niedogodnosc 😄

 

Nie chesz to wyciszasz telefon i nie odpowiadasz  co za problem ? Nikt ci na porodowke nie wejdzie nieproszony..

 

Problemy nieogarnietych dziewczynek,a nie kobiet i matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
8 minut temu, Gość Lena napisał:

A ja myślę, że autorka powinna myślec teraz o sobie i dziecku, a nie o tym, żeby komuś było "milej". Ty nie umiałas postawić granic, piszesz ze ci "gdakały" i narzekasz, ze któraś "niestety" przyjedzie bo nie będzie co zrobić z dziećmi a trzeciego ci się zachcialo:) Chciałabyś żeby rodzina była do obsługi kiedy trzeba, podczas gdy sama jesteś rozdrazniona-dlatego to znosisz. Autorka z tego co widzę służącej nie potrzebuje, więc jej prywatność to tym bardziej jej sprawa. 

Pudło! 

Granice umiałam postawić, mąż też, bo rozmowy telefoniczne kończyłam kiedy tylko chciałam a trzeciego się zachciało fakt, ale jeśli tylko będę umiała/mogła sama sobie rzeczywistość zorganizować bez pomocy babć, to to zrobię. I nie potrzebuje sluzacych, bo od wielu lat radzę sobie sama i liczę wyłącznie na siebie i męża 🙂

nikt nie każe autorce wpuszczać teściowej między nogi podczas porodu. A informacja o tym że poród w toku to żadne łamanie intymności wg mnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Macie problem rzeczywiscie 😄

Wlasnie moja corka urodzila. Ziec stworzyl grupe na whatsappie i wrzucal tam info kiedy mogl. 

Corka spedzila w spitalu 4dni by finalnie mie cc. I niby mialabym sie nie spytac przez te 4 dni co sie dzieje ? Bo ? Skupic sie nie mozna ? 😄

Ja pierdziele co za brednie 😄

 

Jak rodzilam syna z zzo to samodzielnie wysylalam smsy do rodziny, kumpeli,przyjaciol i dziewczyn z grupy 😛 Faktycznie wielka niedogodnosc 😄

 

Nie chesz to wyciszasz telefon i nie odpowiadasz  co za problem ? Nikt ci na porodowke nie wejdzie nieproszony..

 

Problemy nieogarnietych dziewczynek,a nie kobiet i matek.

Tu autorka. Masz problem z myśleniem logicznym? Twoja córka to się skupiać na niczym nie musiała. Co innego być w szpitalu 4 dni przed planowaną cesarką, a co innego jechać nagle do szpitala i po drodze dzwonić do 10 osób, żeby im przykro nie było. Nie dostrzegasz różnicy? Serio? Stres, skurcze i ja na linii, bo teściowa musi wiedzieć co ile mam skurcze? Zadzwonić to ja mogę wtedy do położnej czy swojego lekarza, rodziny obdzwaniac nie mam obowiązku. Wyłączyny z mężem telefony i przeżyjemy poród razem i intymie. Zakładania grupy na whatsappie komentować nie będę. Napewno relacja była na bieżąco a brakowało tylko nagrania z szycia krocza 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta
4 minuty temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Pudło! 

Granice umiałam postawić, mąż też, bo rozmowy telefoniczne kończyłam kiedy tylko chciałam a trzeciego się zachciało fakt, ale jeśli tylko będę umiała/mogła sama sobie rzeczywistość zorganizować bez pomocy babć, to to zrobię. I nie potrzebuje sluzacych, bo od wielu lat radzę sobie sama i liczę wyłącznie na siebie i męża 🙂

nikt nie każe autorce wpuszczać teściowej między nogi podczas porodu. A informacja o tym że poród w toku to żadne łamanie intymności wg mnie. 

Granice swojej intymności każdy człowiek ustala sam. Jak ktoś jest normalny i po informacji o porodzie spokojnie czeka to spoko. Jak ktoś ...la telefonami co 2 minuty  to niech lepiej ogląda trudne sprawy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta
3 minuty temu, Gość Judyta napisał:

Tu autorka. Masz problem z myśleniem logicznym? Twoja córka to się skupiać na niczym nie musiała. Co innego być w szpitalu 4 dni przed planowaną cesarką, a co innego jechać nagle do szpitala i po drodze dzwonić do 10 osób, żeby im przykro nie było. Nie dostrzegasz różnicy? Serio? Stres, skurcze i ja na linii, bo teściowa musi wiedzieć co ile mam skurcze? Zadzwonić to ja mogę wtedy do położnej czy swojego lekarza, rodziny obdzwaniac nie mam obowiązku. Wyłączyny z mężem telefony i przeżyjemy poród razem i intymie. Zakładania grupy na whatsappie komentować nie będę. Napewno relacja była na bieżąco a brakowało tylko nagrania z szycia krocza 🙂

A nie sorry brzucha... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 minut temu, Gość Judyta napisał:

Tu autorka. Masz problem z myśleniem logicznym? Twoja córka to się skupiać na niczym nie musiała. Co innego być w szpitalu 4 dni przed planowaną cesarką, a co innego jechać nagle do szpitala i po drodze dzwonić do 10 osób, żeby im przykro nie było. Nie dostrzegasz różnicy? Serio? Stres, skurcze i ja na linii, bo teściowa musi wiedzieć co ile mam skurcze? Zadzwonić to ja mogę wtedy do położnej czy swojego lekarza, rodziny obdzwaniac nie mam obowiązku. Wyłączyny z mężem telefony i przeżyjemy poród razem i intymie. Zakładania grupy na whatsappie komentować nie będę. Napewno relacja była na bieżąco a brakowało tylko nagrania z szycia krocza 🙂

 A ty umiesz czytac ?  Corka miala cc ,gdzie tu wiec szycie krocza ? 😉 

Wlasnie dlatego tworzy sie grupe , by nie musiec obdzwaniac 10 osob.. za trudne ?

Corka nie lezala sobie 4 dni w szpitalu,tylko 2 dni miala  podawana proglastyne i skurcze, a 2 dni oxy ,skurcze i przebijane wody. CC nie bylo planowane..

Faktycznie wakacjowala sie przed tym cc 😉 No,  ale my mamy normalne relacje , ona nie jest zaborcza ksiezniczka  nawet w stosunku do tesciowej 🙂

 

A wylacz sobie ten telefon i sobie przezywaj 🙂 Wisi mi to, grunt , ze nie ty jestes moja corka 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Spowiadajcie się dalej co będziecie a czego nie będziecie robić, o czym będziecie informować i kiedy, a kiedy nie. Ja nikogo o niczym nie informowałam, tak samo moj mąż, zrobiliśmy po swojemu i  informowaliśmy kiedy chcieliśmy na czas pobytu w szpitalu zablokowałam numery osób które mi byle zbędne. Przecież to bardzo proste. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta
20 minut temu, Gość gosc napisał:

 A ty umiesz czytac ?  Corka miala cc ,gdzie tu wiec szycie krocza ? 😉 

Wlasnie dlatego tworzy sie grupe , by nie musiec obdzwaniac 10 osob.. za trudne ?

Corka nie lezala sobie 4 dni w szpitalu,tylko 2 dni miala  podawana proglastyne i skurcze, a 2 dni oxy ,skurcze i przebijane wody. CC nie bylo planowane..

Faktycznie wakacjowala sie przed tym cc 😉 No,  ale my mamy normalne relacje , ona nie jest zaborcza ksiezniczka  nawet w stosunku do tesciowej 🙂

 

A wylacz sobie ten telefon i sobie przezywaj 🙂 Wisi mi to, grunt , ze nie ty jestes moja corka 🙂

Umiem czytac i poprawiłam słowo krocze na słowo brzuch- spójrz do góry skoro to takie ważne. Grunt, że nie jesteś moją matką, ani moją teściowa. Chociaż jakbyś była teściowa to byś chodziła jak w zegarku i nikt by ci relacji nie zdawał. Mojej tesciowej teraz z tym porodem odbiło, ale wie że czubek swojego nosa ma wtykac w inne domy a nie nasz. Powodzenia staruszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia
23 minuty temu, Gość gosc napisał:

 A ty umiesz czytac ?  Corka miala cc ,gdzie tu wiec szycie krocza ? 😉 

Wlasnie dlatego tworzy sie grupe , by nie musiec obdzwaniac 10 osob.. za trudne ?

Corka nie lezala sobie 4 dni w szpitalu,tylko 2 dni miala  podawana proglastyne i skurcze, a 2 dni oxy ,skurcze i przebijane wody. CC nie bylo planowane..

Faktycznie wakacjowala sie przed tym cc 😉 No,  ale my mamy normalne relacje , ona nie jest zaborcza ksiezniczka  nawet w stosunku do tesciowej 🙂

 

A wylacz sobie ten telefon i sobie przezywaj 🙂 Wisi mi to, grunt , ze nie ty jestes moja corka 🙂

Ojojoj dupkolizuska jaka, relacje... Ojojoj a myślałam że porody i operacje  to prywatne sprawy, jak widać nie można nic zatrzymać dla siebie, relacja na bieżąco musi być, inaczej jest się "zaborczym". Tyłek też jej myłas po tej cearce "mamusiu"? Raczej babciuniu 🙂 hahahhahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafał

Ja nie wierzę... Grupy sobie tworzą, żeby męczyć biednych rodzicow w trakcie porodu... Ja pie. dole gdzie ja żyję.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooa

A kto mowi o dzwonieniu do 10 osób? Przeciez wystarczy, jesli jedna osoba wsrod bliskich wie, ze sie akcja zaczela , a potem, ze sie urodziło dziecko. Spokojnie, da znac innym, jesli trzeba.Z góry mozna okreslic taka osobe do kontaktu, jesli to nie mąz,  i po problemie.

Po co komplikowac? Pojechalismy na porodówke, wyslalam mamie smsa, potem oczywiscie nie korzystalismy z telefonu, po porodzie maz wyslal smsa, co sie urodziło, mniej wiecej jak sie czujemy . I tyle . Jak potem było wiecej czasu i siły to opowiedziałam wiecej. Przeciez naturalne, ze chce sie podzielic z najblizszymi   waznym wydarzeniem. Zwlaszcza z babciami, czyli osobami badz co badz z dzieckiem spokrewnionymi.

Jak ktos z rodziny ma wypadek, albo przeciwnie, wydarzy sie cos bardzo fajnego, to nie zawiadamiasz? Rodzina i przyjaciele  to wzajemna bliskosc,  wspolne przezywanie radości, wsparcie w kłopotach. Ciesze się, ze taką mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania
12 minut temu, Gość oooa napisał:

A kto mowi o dzwonieniu do 10 osób? Przeciez wystarczy, jesli jedna osoba wsrod bliskich wie, ze sie akcja zaczela , a potem, ze sie urodziło dziecko. Spokojnie, da znac innym, jesli trzeba.Z góry mozna okreslic taka osobe do kontaktu, jesli to nie mąz,  i po problemie.

Po co komplikowac? Pojechalismy na porodówke, wyslalam mamie smsa, potem oczywiscie nie korzystalismy z telefonu, po porodzie maz wyslal smsa, co sie urodziło, mniej wiecej jak sie czujemy . I tyle . Jak potem było wiecej czasu i siły to opowiedziałam wiecej. Przeciez naturalne, ze chce sie podzielic z najblizszymi   waznym wydarzeniem. Zwlaszcza z babciami, czyli osobami badz co badz z dzieckiem spokrewnionymi.

Jak ktos z rodziny ma wypadek, albo przeciwnie, wydarzy sie cos bardzo fajnego, to nie zawiadamiasz? Rodzina i przyjaciele  to wzajemna bliskosc,  wspolne przezywanie radości, wsparcie w kłopotach. Ciesze się, ze taką mam.

Nie każdy ma taką rodzinę jak Ty. Autorka wie co będzie u niej i chce tego uniknąć. Ja też wysłałam smsa do mamy, ze jadę na porodowke, mama powiedziała babci a babcia mimo zakazu obdzwonila ciotki i kuzynki, zaraz miałam kilka smsow z pretensjami, że nie dajemy znać i od babci musza się dowiadywać. Serio. Nie odpisałam to szły kolejne o treści typu "no wiesz co, myślałam że mi powiesz, czemu nie dzwonicie, jak wy tak możecie". Połowa rodziny to alkoholicy. W tym czasie zwijałam się z bólu. Byłam tak wkurzona że wrzuciłam nowy telefon do kosza z napisem "odpady medyczne" a mój mąż wyłączył tel na 2 dni. Jak już połowa rodziny myślała że porodu nie przezylam(takie już plotki były!!!!!) i dlatego tel męża milczy to wysłaliśmy info ze jest ok. Zazdrosze ci, że masz normalna rodzinę, u mnie 90% mieszka na wsi i szuka sensacji albo powodu żeby komuś sprawić przykrość. Dlatego wyjechaliśmy z mężem do miasta, a już myślimy o emigracji na stałe, jest nam przykro że mamy takie wsiowe korzenie, takich bydlakow w rodzinie 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
24 minuty temu, Gość Judyta napisał:

Umiem czytac i poprawiłam słowo krocze na słowo brzuch- spójrz do góry skoro to takie ważne. Grunt, że nie jesteś moją matką, ani moją teściowa. Chociaż jakbyś była teściowa to byś chodziła jak w zegarku i nikt by ci relacji nie zdawał. Mojej tesciowej teraz z tym porodem odbiło, ale wie że czubek swojego nosa ma wtykac w inne domy a nie nasz. Powodzenia staruszko

Mialabym wywalone na taka synowa jak ty 😛

A mam podobna..i inne dzieci ,wiec akceptacja na sile jakiejs dziewczyny nie jest mi do niczego potrzebna. Ona ma swoja mamusie i jest git 😉 

Gdy ona rodzila wakacjowalam sie zmezem pod palemka 😉 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola

Mojej córce poród opóźnił się o 2 tygodnie. Mieszkamy daleko, jej teściowie tez. Nie dopytywałam się: "czy już" bo wiedziałam, ze gdy się zacznie, po prostu mnie zawiadomi. Gdy jechała do szpitala, wysłała mi wiadomość, potem zięć jeszcze jedną, zanim się na dobre zaczęło ( mieli poród rodzinny). Oczywiście przeżywaliśmy to z mężem, córka wiedziała, ze najlepszymi  myślami byliśmy z nią. Po porodzie zięć przysłał wiadomość, także zdjęcie, widać ,ze byli bardzo szczęśliwi, chcieli się podzielić ta radością z  nami i z teściami. Nikt nikogo do niczego nie zmuszał, wszyscy zadowoleni. Z tego co wiem, w znajomych rodzinach wygląda to podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
31 minut temu, Gość Sonia napisał:

Ojojoj dupkolizuska jaka, relacje... Ojojoj a myślałam że porody i operacje  to prywatne sprawy, jak widać nie można nic zatrzymać dla siebie, relacja na bieżąco musi być, inaczej jest się "zaborczym". Tyłek też jej myłas po tej cearce "mamusiu"? Raczej babciuniu 🙂 hahahhahahahah

Nie, kochana od tego ma swojego meza 🙂

A ja za daleko mieszkam by byc na kazde zawolanie corki 😉

Na szczescie jest ona osoba zupelnie samodzielna i nie musi wisiec na rodzicach 🙂

W rodzinie z bliskimi , zdrowymi relacjami i porody i operacje nie sa tematem tabu 😉 Zwlaszcza na lini matka-corka.

I nie , corka nie jest ekshibicjonistka, a ja nie musze znac detali 🙂

 

Nie wstydze sie bycia babcia, kochana, wrecz przeciwnie jestem z tego dumna !

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
34 minuty temu, Gość Rafał napisał:

Ja nie wierzę... Grupy sobie tworzą, żeby męczyć biednych rodzicow w trakcie porodu... Ja pie. dole gdzie ja żyję.... 

Te grupe stworzylo osobiscie moj ziec, to byla jego decyzja 🙂 Widocznie odczuwali potrzebe dzielenia sie info.

I biedny ojciec w trakcie porodu,ktory moze trwac dlugo, w naszym przypadku 4 dni, nie jadl,nie pil, nie spal i nie sikal,co nie ? 

Wystarczy siedzac na przyslowiowym kublu zamiescic info: nic sie nie dzieje, rozwarcia nie ma , czekamy na decyzje lekarzy itp.   Baardzo szczegolowe , nieintymne relacje z porodu 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Te grupe stworzylo osobiscie moj ziec, to byla jego decyzja 🙂 Widocznie odczuwali potrzebe dzielenia sie info.

I biedny ojciec w trakcie porodu,ktory moze trwac dlugo, w naszym przypadku 4 dni, nie jadl,nie pil, nie spal i nie sikal,co nie ? 

Wystarczy siedzac na przyslowiowym kublu zamiescic info: nic sie nie dzieje, rozwarcia nie ma , czekamy na decyzje lekarzy itp.   Baardzo szczegolowe , nieintymne relacje z porodu 😄

Nie rozumiem w jakim celu np. moja teściowa miałaby wiedzieć, że w danym momencie mam takie, a nie inne rozwarcie... Szanuję ją, ale bez przesady... Moja ... moja sprawa:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga

Moja d. u. P. A moja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×