Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta

"Prywatność" na 3osobowej sali poporodowej

Polecane posty

Gość Marta

Cześć dziewczyny, jak to było u was? Niestety w moim mieście jest tylko 1 porodówka, do tego w remoncie. Sale poporodowe są trzyosobowe. Malutkie. Nie ma w nich okien, tzn w niektórych są, ale za ścianą jest mur (przebudowa szpitala). Do tego przepełnione.Upał. Przeciez jak leżą 3 dziewczyny na sali to zaraz jest wizyta 3 tatusiów a już nie daj Panie teściowych i reszty ferajny. Słyszałam już historie o tym jak rodzina pacjentki robiła sobie piknik na jej łóżku, jak obce baby - matki kolezanek z sali lgnely oglądać nie swoje wnuczki itd. Zero prywatności. Nie wiem jak to przeżyję. Są podobno jakieś parawany, ale mało to daje. Nie mogę rodzić w innym mieście ze względu na pracę męża i jego dojazdy do szpitala. Czy w innych miastach jest to samo? Tak samo to wygląda? Jak było u was? Rodze i spieprzam po 48 h 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U mnie nie ma odwiedzin na oddziale.Jest spokój i cisza.Do odwiedzin jest osobna mała salka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gwarantuje ci że podczas porodu będziesz miała gdzieś ile tam jest ludzi, czy obok ktoś rodzi czy jest parawan.  Ja też się przejmowalam że będę się wstydzić że tyle ludzi dużo, lekarze, położne i ogólnie sama wizja porodu ale jak już nadchodzą bóle jak już tam ledwo żyjesz to nie obchodzi  cie kto jest w koło czy jesteś ubrana czy rozebrana itp tylko chcesz juz jak najszybciej mieć to za sobą. Tak samo ja mówiłam nie będę krzyczeć nie będę z siebie robić panikary będę cicho. Nadszedł poród i darłam się jak opętana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

U mnie była 6 osobowa o jakiej prywatności ty mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemma

U nas są sale z oknami. 6-osobowe. Czasem sie ciezarne nie mieszczą i rodza na korytarzu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemma

U nas sale sa 6 os. Chcialabym 3-os. Choć sala bez okna to chyba jakis zart, moga w ogole takie byc?

Aha, ale u nas zwykle lozek w salach nie starcza i ciezarne leza tez na korytarzu :( juz sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemma

U nas sale sa 6 os. Chcialabym 3-os. Choć sala bez okna to chyba jakis zart, moga w ogole takie byc?

Aha, ale u nas zwykle lozek w salach nie starcza i cieżarówki leza tez na korytarzu :( juz sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bylam z dwoma dziewczynamii szczerze? Cieszę się miałam z kim pogadać nie czułam się sama leżąc samej można zwariować. Oczywiście trzeba mieć szczęście trafić na fajne współlpkatorki ja miałam bardzo fajne miło się gadalo wymieniało informacjami, porzyczałysmy sobie nawet rzeczy tzn zabrakło mi pampersów zanim aż zdążył dowieźć pożyczyłem sobie od jednej z dziewczyn nie musiałam iść się prosić położnych które zresztą były okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Gwarantuje ci że podczas porodu będziesz miała gdzieś ile tam jest ludzi, czy obok ktoś rodzi czy jest parawan.  Ja też się przejmowalam że będę się wstydzić że tyle ludzi dużo, lekarze, położne i ogólnie sama wizja porodu ale jak już nadchodzą bóle jak już tam ledwo żyjesz to nie obchodzi  cie kto jest w koło czy jesteś ubrana czy rozebrana itp tylko chcesz juz jak najszybciej mieć to za sobą. Tak samo ja mówiłam nie będę krzyczeć nie będę z siebie robić panikary będę cicho. Nadszedł poród i darłam się jak opętana.

Sala porodowa jest 1osobowa!!!!!!! Pisałam o salach poporodowych! Jak leje się z ciebie krew, mleko nie leci, leżysz załamana z cyckami na wierzchu a tu tłum gości do koleżanki na łóżku obok i slyszysz "malusiu iciu kochane maleńkie" - napieprzają ci godzinę albo i kilka godzin. O tym mówię. Jak karmisz nieudolnie bo się uczysz a tu wchodzi jakiś tatuś, dzidzia, tesciu, kuzyn i gapi się na twoje piersi! Oszaleje tam, mordu dokonam, wy...e wszystkich to może dadzą mi 1 osobowa z obawy o zdrowie psychiczne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja też byłam w trójce i też nie żałuję. Było z kim pogadać. Codziennie odwiedzali tylko tatusiowie. Do mnie raz wpadła mama i przyjaciółka, do jednej koleżanki raz tesciowie. I tyle. Zadbych spędów nie było. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann

U mnie w szpitalu jest za mało łóżek więc leżą ciężarne z matkami i z laskami po poronieniach i niepłodnymi bo jeden oddział ginek. A niektóre leżą na korytarzu i tam rodzą też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na 3 osobowej sali z drugim dzieckiem przelezalam 7 dni. Miał antybiotyk. Dziewczyny różne.  Byla sala odwiedzin. Z pierwszym synem masakra. Tylko 3 doby, ale odwiedziny na sali. Mieliśmy dziewczynę,  która bała się zajmować dzieckiem i ciągle ktoś siedział,  matka lub ojciec.  Przychodziły ciotki,  a hitem był jej facet przyprowadzający kolegów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Na 3 osobowej sali z drugim dzieckiem przelezalam 7 dni. Miał antybiotyk. Dziewczyny różne.  Byla sala odwiedzin. Z pierwszym synem masakra. Tylko 3 doby, ale odwiedziny na sali. Mieliśmy dziewczynę,  która bała się zajmować dzieckiem i ciągle ktoś siedział,  matka lub ojciec.  Przychodziły ciotki,  a hitem był jej facet przyprowadzający kolegów. 

O ja ... 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Jeśli powiesz położonym że przeszkadza Ci hałas na sali, źle się czujesz i chcesz odpocząć, to myślę że pogonią towarzystwo. U mnie tak było. Położne pilnowaly żeby goście za długo nie siedzieli i nie męczyli położnic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja leżałam sama na sali do tego był zakaz odwiedzin tydzień sama jak palec nie miałam do kogo ust otworzyć żałuję że nie mialam kogoś na sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja leżałam sama na sali do tego był zakaz odwiedzin tydzień sama jak palec nie miałam do kogo ust otworzyć żałuję że nie mialam kogoś na sali

Jakbyś miała lokatorke to byś może tez narzekała. Mogła się trafić fajna babka do pomocy i towarzystwa a mogła być jakaś matrona co się nie odezwie albo jakaś zakała pierdząca, chrapiaca i smierdząca z tłumem gości i kanapkami ze swoją kiełbasa z czosnkiem. Nie widzę sensu w zalowaniu czegoś po fakcie jak nie miałaś na to wpływu. Przeciez to ...yczne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
53 minuty temu, Gość Marta napisał:

Sala porodowa jest 1osobowa!!!!!!! Pisałam o salach poporodowych! Jak leje się z ciebie krew, mleko nie leci, leżysz załamana z cyckami na wierzchu a tu tłum gości do koleżanki na łóżku obok i slyszysz "malusiu iciu kochane maleńkie" - napieprzają ci godzinę albo i kilka godzin. O tym mówię. Jak karmisz nieudolnie bo się uczysz a tu wchodzi jakiś tatuś, dzidzia, tesciu, kuzyn i gapi się na twoje piersi! Oszaleje tam, mordu dokonam, wy...e wszystkich to może dadzą mi 1 osobowa z obawy o zdrowie psychiczne 

Jak będzie wolna, to ci może dadzą, a jak nie, to nie. 

Poza tym wyluzuj, bo straszną agresją od Ciebie wieje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja lezalam na 3os sali. Było ok, choć ja byłam jedyna po cc i byłam najgorszej kondycji. Dziewczyny były ok, choć byłyśmy kompletnie rozne. Pierwsza taka trochę dzioucha ze wsi. Druga kompletne przeciwieństwo- nowoczesna bizneswoman i ja, outsiderka która nie przepada za ludźmi. Było ciekawie. Dowiedziałam się trochę o truskawkach i krowach 😉 trochę o tym jak z małego bistro zrobić cool knajpe 😎 a im odpowiedziałam trochę o łączeniu barw i najlepszym świetle do malowania zachodu słońca nad morzem... Mimo wszystko dobrze było mieć towarzystwo bo jak nie miałam siły się ruszyć to dziewczyny podjechaly mi wózkiem z mlodym, jak chciałam siku to go popilnowaly. W sumie było fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Za pierwszym razem leżałam całe 3 dni po CC na sali septycznej, było tam z 7 czy 8 łóżek, wszystkie zajęte. Nie zdążyli mnie przenieść do zwykłej sali, był tłok ogólnie, ale mnie to pasowało, bo położne pilnowały tej "septycznosci" i mogli tatusiowie się pojawiać 1-2x dziennie na maks 20 min w tej sali. Był swiety spokój i położna niemal 24/dobę, bo była tam też ich osobna dyżurka do położnic i noworodków po CC. 

Przy drugiej CC po 1 dobie przeniesiono mnie do zwykłej sali 2 osobowej (nowy szpital) i jedynym plusem była własną łazienką.... Laska obok urodziła 1 dziecko, generalnie typiara była z serii nawiedzonych, jej mąż siedział niemal całą dobę, w międzyczasie pojawiała się matka, teściowa, babka, siostra.... 😕 Halasowali, jedli jakieś kiełbasy i ciumkali nad tym dzieckiem jak opętani. Budzili przez to mnie i moją córke. Modliłam się o jak najszybszy wypis. Teraz się szykuje do 3 CC i modlę się już, żeby nie zdążyli mnie właśnie dać na zwykłą sale. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Miec towarzystwo na sali jest bardzo dobre z jednego prostego powodu: jak sie zle poczujesz,zemdlejesz to zawsze ktos zareaguje..

Nie slyszalyscieo kobiecie ktora majac dziecko na rekach zemdlala i je przygniotla ? Dziecko umarlo 😞

 

Druga sprawa, ze nie powinno byc odwiedzin na sali tylko wydzielony do tego pokoj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia

Będąc osoba kulturalna nie przychodzi się w odwiedziny do kobiety, która dopiero co urodziła, to pierwsze. Tatuś, oczywiście, ale nikt więcej.

Uwierz mi, jak już urodzisz i będziesz miala Maleństwo przy sobie to nie zauważysz nawet innych osób. Ja sama jestem osobą dość wstydliwa, a nie miałam żadnych problemów z karmieniem piersią, kiedy mężczyźni odwiedzali swoje kobiety na poporodowej. Po prostu ich nie widziałam, byli kompletnie nieważni. 

Dodam, że rodziłam w Poznaniu w szpitalu w którym masowo rodzą się dzieci, więc opieki położnych właściwie nie było. Mimo to pierwsze 48h po porodzie były cudowne i nic mi nie przeszkadzało.. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

sama delikatnosc.Zarezerwuj jedynke. Nic nie zrobisz,taki mamy klimat.Ja lezałam na sali 5 lozkowej, non stop ktos był w odwiedzinach u innych mam. Trzeba po prostu zacisnąc zęby i wytrzymac te dwa dni. Owszem, moze i zwalanie sie pol rodziny do kobiety na porodowke jest nietaktowne, ale starych uczyć zycia nie bedziesz i nic to nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

sama delikatnosc.Zarezerwuj jedynke. Nic nie zrobisz,taki mamy klimat.Ja lezałam na sali 5 lozkowej, non stop ktos był w odwiedzinach u innych mam. Trzeba po prostu zacisnąc zęby i wytrzymac te dwa dni. Owszem, moze i zwalanie sie pol rodziny do kobiety na porodowke jest nietaktowne, ale starych uczyć zycia nie bedziesz i nic to nie da.

dodam,ze drugie dziecko rodzilam w Szkocji i na sali bylo 4 lozka. Plus taki,ze byl parawan,przy kazdym łozku tyle miejsca,ze mozna bylo wygodnie usiasc z mezem czy innym odwiedzajacym i spokojnie pogadac. Pewnie była opcja jedynki, ale o tym nie pomyslałam i w ostatecznosci to kilkanascie godzin,wiec da sie przezyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Również lezalam w 3 osobowej,niestety sala mała.u mnie i koleżanki obok byli tylko mężowie, za to do 3 chyba całą rodziną się zeszła, pielęgniarki pogonily towarzystwo i pozwolili być tylko ojcu dziecka ponieważ rodzinka przyniosła balony które zaczęły pękać. Moim zdaniem przy salach kilkuosobowych powinien być zakaz odwiedzin oprócz ojców oczywiście 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona87

Hrabianka rodzi, tylko Bozia majątku zapomniała hrabiance zesłać i biedna musi  rodzić w szpitalu państwowym 😄 Tylko byleby księżniczce ziarenka grochu nikt pod materac nie położył, bo się nie wyśpi 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga
27 minut temu, Gość Ona87 napisał:

Hrabianka rodzi, tylko Bozia majątku zapomniała hrabiance zesłać i biedna musi  rodzić w szpitalu państwowym 😄 Tylko byleby księżniczce ziarenka grochu nikt pod materac nie położył, bo się nie wyśpi 😂

Nie, najlepiej żeby tolerowala wszystkich gości - jakieś 20 ciotek i prababek upoconych w ten upał, niech jej jeszcze na łóżku usiądą, koc na podłogę i piknik. Nie ma nic do gadania, bo to państwówka, więc szacunek się kobiecie nie należy. Tak? Ustawa weszła jakis czas temu - rodzić po ludzku, jest tam napisane "prawo do prywatności". Jak szpital nie ma warunków lokalowych to położne powinny towarzystwo wyganiac a kobiety w połogu domagać się swoich praw. Jak chcesz rodzic jak jakaś świnia i tak jak świnia przechodzić połóg w towarzystwie bydła (chociaż one mają może lepsze warunki) to proszę k. rwa bardzo! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas jest zasada 1 kobieta 1 osoba odwiedzająca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
47 minut temu, Gość Olga napisał:

Nie, najlepiej żeby tolerowala wszystkich gości - jakieś 20 ciotek i prababek upoconych w ten upał, niech jej jeszcze na łóżku usiądą, koc na podłogę i piknik. Nie ma nic do gadania, bo to państwówka, więc szacunek się kobiecie nie należy. Tak? Ustawa weszła jakis czas temu - rodzić po ludzku, jest tam napisane "prawo do prywatności". Jak szpital nie ma warunków lokalowych to położne powinny towarzystwo wyganiac a kobiety w połogu domagać się swoich praw. Jak chcesz rodzic jak jakaś świnia i tak jak świnia przechodzić połóg w towarzystwie bydła (chociaż one mają może lepsze warunki) to proszę k. rwa bardzo! 

To idź rodzić i im to powiedz 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To ja ci coś powiem: porodowka odziera z prywatności czy wstydu, tak jest i musisz się z tym pogodzic. Też sobie wielu rzeczy nie wyobrażałam a potem się po prostu stały i jakoś trzeba było to przeżyć. U nas 6-osobowa, specjalną sala dla dziewczyn po cc (większość dobrowolna ale przywieźli jedną z nagłej), ja leżałam tydzień, inne po 3 dni więc zmieniały mi się koleżanki wielokrotnie, raz był komplet, raz byłam nawet sama przez dzień. Niby jakiś gościnny odwiedzin są ale w praktyce można się gościć od 6 do 22, z czego korzystali tatusiowie. I bardzo fajnie bo szybko się okazało, że opieka nad noworodkiem jest przerażająca a ja byłam zmęczona i tak placzliwa że na oczy nie widziałam. Wyganiali tylko na obchod i jak trzeba było coś przy poloznicy zrobić typu wymiana podkladu w pierwszej dobie. I rzeczywiście te co walczyly z cyckami od początku miały mniej komfortowa sytuacje, pamiętam w sumie dość zabawną sytuacje, że jedna laska pierwszego dnia kuliła się i chowała przy karmieniu a czwartego (nie bardzo jej to karmienie wychodzilo) leżała już taka zrezygnowana z cyckami na wierzchu i miała głęboko w du pie że ktoś może spojrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja koleżanka musiała urodzić martwe dziecko i wiecie gdzie lezala po ? Ze szczęśliwemu matkami i rodzinami. Ja rozumiem wasze problemy - intymność, spokoj tym bardziej ze ludzie bywają jak bydło itd. Ale serio to nie są problemy A pobyt w szpitalu trwa krótko.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×