Jeśli Bóg mi włożył ją do serca to po to żebym cierpiał? Czy był szczęśliwy.

Jak ja widzę to jestem szczęśliwy, smutny ale szcxesliwy, szczęśliwy bo jest, ale smutny że na zakazie, i nie mogę jej dotknąć. 

Co ja bym dał zeby było jak kiedyś gdy na chwile wychodziłem a ona tęskniła zanim jeszcze wyszedłem mówiąc „ale wrócisz zaraz”? 

Powalilo mnie już do końca... co robić, jak żyć? 

Może lewatywa? 

1 godzinę temu, Gość Tarmoszony emocjami napisał:

Jak ja widzę to jestem szczęśliwy, smutny ale szcxesliwy, szczęśliwy bo jest, ale smutny że na zakazie, i nie mogę jej dotknąć. 

Co ja bym dał zeby było jak kiedyś gdy na chwile wychodziłem a ona tęskniła zanim jeszcze wyszedłem mówiąc „ale wrócisz zaraz”? 

Powalilo mnie już do końca... co robić, jak żyć? 

Mam to samo ..stale pytam Boga po co dał mi go poznać skoro nie možemy być razem.

Ja sie Boga o to nie pytam widocznie taki byl jego plan a po co? nie wiem ale widze w tym pewien sens moze chcial bym poczula sie kochana tak czulam to przez chwile  moze chcial mi dac lekcje no i dal moze chcial mi dac nauczke tez dal a moze chcial mi otworzyc oczy otworzyl czy to moze byla lekcja od niego owszem   byla czasem tylko zastanawiam sie czym sobie zasluzylam zeby mnie tak poharatal tego nie wiem ale zdaje sobie sprawe ze zycie to wzloty i upadki na dnie juz bylam chcialabym doczekac dni kiedy bede gdzies nie wiem gdzie nie wiem jak to nazwac ale chodzi mi o stan kiedy powiem sobie tak jestem spelniona

16 minut temu, Gość potargana rana napisał:

Mam to samo ..stale pytam Boga po co dał mi go poznać skoro nie možemy być razem.

Co za głupoty wypisujecie. Jeśli dwoje ludzi się kocha to nic nie powstrzyma ich miłości!!! Czasem mam wrażenie jakby tu pisali gimnazjaliści a nie dojrzali, zdrowi ludzie.

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Co za głupoty wypisujecie. Jeśli dwoje ludzi się kocha to nic nie powstrzyma ich miłości!!! Czasem mam wrażenie jakby tu pisali gimnazjaliści a nie dojrzali, zdrowi ludzie.

Głupoty pleciesz

Do seminarium. Uczyć się hodowli roślin. Sadzić drzewa owocowe, bardzo dobrze jest rozpowszechniać czereśnię żółtą (donissena), morwę białą, jarzębinę oraz kalinę, a z krzewów, porzeczkę czerwoną, owoce głogu. Wszystkie te owoce można bardzo dobrze przetworzyć i przechować w klasztornych warunkach niskiej temperatury.

10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Co za głupoty wypisujecie. Jeśli dwoje ludzi się kocha to nic nie powstrzyma ich miłości!!! Czasem mam wrażenie jakby tu pisali gimnazjaliści a nie dojrzali, zdrowi ludzie.

Miłości nic nie powstrzyma, ale jej ucieleśnienie można łatwo zatrzymać, aż za łatwo.

Ale fakt faktem zwykle my sami to hamujemy. Tylko co z tego jak serce nie sługa i mało mnie nie rozsadzi w środku, ileż tak można? 

2 minuty temu, Gość Tornister napisał:

Miłości nic nie powstrzyma, ale jej ucieleśnienie można łatwo zatrzymać, aż za łatwo.

Ale fakt faktem zwykle my sami to hamujemy. Tylko co z tego jak serce nie sługa i mało mnie nie rozsadzi w środku, ileż tak można? 

Zastanów się proszę, czy Pan Jezus, nie płacze właśnie przez CIEBIE!

2 minuty temu, Gość Celine Diżą napisał:

Zastanów się proszę, czy Pan Jezus, nie płacze właśnie przez CIEBIE!

do garów łachu! rozwalasz taki fajny temat 

3 minuty temu, Gość Celine Diżą napisał:

Zastanów się proszę, czy Pan Jezus, nie płacze właśnie przez CIEBIE!

I nie mieszaj w to Jezusa

2 minuty temu, Gość Celine Diżą napisał:

Zastanów się proszę, czy Pan Jezus, nie płacze właśnie przez CIEBIE!

Pan Jezus oddał życie za moje grzechy żebym był szczęśliwy.

Ja nie wiem kto jest odpowiedzialny za to ze się zakochałem, ale prosiłem Boga żeby mnie wyleczył albo mnie albo nas połączył. Co dalej nie wiem, głupi jestem strasznie i sam sobie nie poradzę. Albo mi Jezus pomoże albo ona. 

4 minuty temu, Gość Tornister napisał:

 

Ja nie wiem kto jest odpowiedzialny za to ze się zakochałem, ale prosiłem Boga żeby mnie wyleczył albo mnie albo nas połączył.

Dziwnie się czuję teraz bo o to samo się modlę.

Przed chwilą, Gość Tornister napisał:

Pan Jezus oddał życie za moje grzechy żebym był szczęśliwy.

Więc jednak jesteś szczęśliwy?

Dobra, proponuję zostawić ten wątek religijny, który był tylko żartem z mojej strony (bez urazy).

2 minuty temu, Gość Tornister napisał:

Ja nie wiem kto jest odpowiedzialny za to ze się zakochałem, ale prosiłem Boga żeby mnie wyleczył albo mnie albo nas połączył. Co dalej nie wiem, głupi jestem strasznie i sam sobie nie poradzę. Albo mi Jezus pomoże albo ona. 

Powodzenia w miłości, niech Ci się ziści.  

Szczęśliwy na tip top to będę jak ją przytule, a ona mnie.

18 godzin temu, Gość Tornister napisał:

Szczęśliwy na tip top to będę jak ją przytule, a ona mnie.

Jaki głupi nick

13 minut temu, Gość Sylwia napisał:

Jaki głupi nick

Ten lepszy.

a śniła mi się ona dzisiaj, objąłem ją i nie odtrąciła mnie tylko złapała za rękę.

Miliony takich sytuacji dookola. Nic w tym wyjątkowego.

19 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Co za głupoty wypisujecie. Jeśli dwoje ludzi się kocha to nic nie powstrzyma ich miłości!!! Czasem mam wrażenie jakby tu pisali gimnazjaliści a nie dojrzali, zdrowi ludzie.

Głos rozeadku. Pomumo przeszkód zakochani będą razem. Chyba że jedno z nich nie kocha to nie będą

Ona jest żoną innego i nie mieszaj Jej w głowie, kocha też Jezusa i nie chce łamać przykazań Bożych bo byłaby nieszczęśliwa żyjąc z kimś bez ślubu sakramentalnego

7 minut temu, Gość gosc napisał:

Głos rozeadku. Pomumo przeszkód zakochani będą razem. Chyba że jedno z nich nie kocha to nie będą

wiem tylko, że zakazane miłości wszyscy odpokutujecie w czyścu

tylko tam będzie odwrotnie: będziecie się sobą brzydzić, mieć do siebie pretensje, będzie uciekać od siebie, będziecie sami walczyć o to, by się od siebie uwolnić...oj dzieci, myślcie częściej o ojczyźnie niebieskiej...

ja tego nie wymyśliłam, ja to przeczytałam w książce...

do autora

Człowieku, tak jak ludzie tutaj nieustannie podszywają się pod siebie, tak nieustannie diabeł podszywa się pod Boga, zawsze miesza, również w sferach miłości...Módlcie się często o światło Ducha Św. Bóg Ci pomoże. Zaraz zrobię o tym temat. Rozwalę wam te wszystkie miłości. 

Czuję trochę bezradna...Wiem, że nie  jestem mu obojętna _teraz ma sporo problemów, nic mi nie mówił a ja to podświadomie czuję ...Nie wiem skąd ale tak jest .Na różne sposoby próbuje go trochę rozweselić żeby nie czuł się sam, bo nigdy nie będzie sam. Zawsze bede siedziła w Jego myślach. ..coś mnie do Niego pcha , tego się nie da wytłumaczyć .Zostawiam to opatrzności bo z jakiś powodów na siebie trafiliśmy. 

On śnił mi się dzisiaj znowu. Bardzo mnie to męczy.

1 godzinę temu, Gość Tarmoszony emocjami napisał:

Ten lepszy.

a śniła mi się ona dzisiaj, objąłem ją i nie odtrąciła mnie tylko złapała za rękę.

jak ONA ma na imię?

10 minut temu, Gość Gość napisał:

jak ONA ma na imię?

Królewna Śnieżka

1 minutę temu, Gość Tarmoszony emocjami napisał:

Królewna Śnieżka

znam ja, stara ...

du/pa

Jaka stara, cudowna młoda sarenka, najpiękniejsza najfajniejsza 

1 minutę temu, Gość Tarmoszony emocjami napisał:

Jaka stara, cudowna młoda sarenka, najpiękniejsza najfajniejsza 

królewny rzadko są fajne

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

królewny rzadko są fajne

No bo ona jest rzadkością, miłość życia. Uh żebym ja tak gadać jak pisze potrafił to ze łzami w oczach by rzuciła się w moje ramiona. 

A ja bym pocałował ja w mokry policzek i już by nie płakała tylko się uśmiechała