Niechęć do znajomej rozprzestrzeniła sie na innych ludzi

Ostatnio pokłóciłam sie ze znajomą w pracy o to że ona podlizuje sie do szefa i ma u niego przywileje.Ja muszę więcej pracować za te same pieniądze a ona pracuje mniej i śmieje sie pod nosem.Po kłótni z nią poczułam do niej niechęć i unikamy sie.Myślałam że moje problemy sie skończyły aż do momentu jak  złapałam sie na tym że zaczęłam odczuwać niechęć do obcych mi ludzi będących w sklepie lub na ulicy.To tak jakby niechęć do znajomej rozprzestrzeniła sie na innych nieznanych mi ludzi.Dziś  byłam w Biedronce zrobić zakupy i podczas płacenia zachowałam sie strasznie bo rzuciłam kasjerce drobniaki na tacke jak świni i kasjerka też mi tak zrobiła.Zrozumiałam że niechęć do znajomej przeniosła mi sie na obcych ludzi i stałam sie agresywna dla nieznajomych. Mimo przemyśleń i zrozumienia tematu  niechęć do obcych ludzi nadal pozostała i nie wiem co robić.Dlaczego niechęć do jednej osoby ma siłę rozprzestrzeniania sie na inne osoby?

mam podobnie jak sie wkurze na chłopa to potem chodze zła i sie wyżywam na innych

Skoro swooją agresje kierujesz do bogu ducha winnych ludzi to masz problem.

Idźdo psychologa