Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc_ona

Nienawidzę siebie, nakrzyczałam na córkę :(

Polecane posty

Gość gosc_ona

Wiem, że mnie zaraz zjecie... muszę się wygadać, może jakieś rady dostanę 😞 Od wczoraj nie mogę na siebie patrzeć, czuję, że zawiodłam jako matka. 

Mam trzymaltka, mąż mało mi pomaga, po pracy siedzi na kanapie i pgląda filmy, ja po pracy spędzam czas z synkiem, jak pójdzie spać to sprzątam i gotuję, rano do pracy i tak wkółko. Od września przedszkole (bardziej mąż się uparł, mnie to przedszkole szczerze wisi, bo opiekuje się synkiem moja mama 7 godzin dziennie i jest ok, nie rozpuszcza go, to spokojny i grzeczny chłopiec). Syn potrafi wszystko zrobić sam, ubrać się, umyć rączki, całe ciałko w wannie, ząbki itp., nawet łóżko "ściela" sobie co rano. Problem jest z pieluchą, wc się boi odkąd pamiętam (nie wiem czemu, nigdy się nie zraził, nie straszyliśmy, wodę czasem spuści, ale sedesu nie dotknie, nie chce tam się załatwiać, podobnie z nocnikiem, ryk wniebogłosy jak go widzi. Wszelkie książeczki o odpieluchowaniu dla dzieci, przykłady na żywo sikających równieśników, prośby, tłumaczenie, próba przekupstwa - nie działają. Mówi odkąd skońcyzł 2 latka, że chce siku, ale jak nie ma pampersa na sobie to nie załatwi się nigdzie, nawet "pod krzaczkiem" w ogrodzie.  Nie sposób go namówić. 10 dni temu stwierdził, że jest za duży na pieluchę (jego słowa) i ją zdjął i sam włożył majtki, pieluchy nie da sobie założyć. Trzyma swoje potrzeby godzinami (nie żartuję), jak już nie może wytrzymać to sika / robi "dwójkę" gdzie popadnie, po czym zaczyna ryczeć, drzeć się i nie może się uspokoić. 10 dni na prawdę się nie denerwowałam, tylko myłam i prałam i spokojnie tłumaczyłam. Wczoraj przeszedł samego siebie - trzymał siku i kupę prawie 3 godziny, widziałam że przebiera nogami, tłumaczyłam spokojnie że trzeba usiąść na nocnik lub podkładkę wc, to zaczął krzyczeć (krzyczy i płacze tylko przy temacie nocnika, poza tym na prawdę spokojny jest), dosłownie darł się 30 ijnut aż wszystkie zwieracze puściły... jak zaczął robić kupę to posadziłam go na siłę na nocniku, zaczął drzeć się jeszcze bardziej, a ja już wkurzona na wszystko, zabroniłam mu zejść z tego nocnika i siedział tak 10 minut... Po czym uciekł z niego i załatwił się oczywiście na podłogę. Wsadziłam go do wanny (bo mu nie przeszkadza i tak że ma mokro, może z zasikanymi majtkami latać aż wyschną), on się darł a ja posprzątałam żeby się uspokoić, wyzywałam do siebie choć synek to wszystko słyszał, że jak nie chce pampersa to będzie siedział na nocniku a ja będę mieć w dupie to, że on nie chce.... jak posprzątałam i się uspokoiłam i dopiero do niego poszłam go umyć. Do teraz nie mogę sobie pradzić z tym że tak wybuchałm... Że na siłę go posadziłam... Nie wiem co mam zrobić, nocnik schowałam, przepraszałam go ze 100 razy, a on po umyciu sam założył pieluchę (dziś też nosił pampersa) i bawił się ze mną jakby nigdy nic.... Jestem załamana, nie dość, że pierwszy raz nakrzyczałam i naciskałam na dziekoc, to jeszcze to odpieluchowanie mnie przerasta - nie ma na tego szkraba sposobu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_ona

Przepraszam, słownik z automatu podpowiedział mi w temacie "córkę" a ja nie zmieniłam słowa, mam syna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka wielodzietna

Kazdy jest tylko czlowiekiem. Cyc do przodu i jutro będzie lepiej. Męża kopnij w żyć do pomocy przy synu. Og

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaa

Kup dziecku taka nakladke z drabinka na wc. Mojej tak to die spodobalo, ze od razu przestala nosic pieluche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kurczę czy Wasze dzieci mają OJCÓW?  Nosz ... skoro Ty pracujesz to niech  mąż też się zajmie synem, przecież on może skuteczniej nakłonić małego do robienia na nocnik. 

Ja siedzę w domu na wychowawczym, starsze dziecko w przedszkolu, a ja siedzę z młodszym 2 latkiem w domu (Ja gotuję, ogarniam mieszkanie, pranie itp). Jak mąż wraca z pracy, zje obiad , chwile odpocznie to zaraz we dwoje z dziećmi idziemy na plac zabaw, na spacer, na lody. Nawet czasami sam z nimi idzie.

No wytłumacz mi to Autorko czyje to dziecko? Twoje czy Wasze? Niech tatuś się weźmie za odpieluchowanie. Zestaw męża na kilka godzin, albo nawet na weekend i niech sam zajmie się dzieckiem.

Nie czujesz się zmęczona? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja bym zaraz tego leniwca popędziła do roboty. Albo opieka nad dzieckiem, albo sprzątanie, gotowanie. Dobrze się czujesz jak on tak usadza swój tyłek na kilka godzin przed tv, a Ty zapierdzielasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhdhd

Chcesz żeby dziecko było tępym, choć zadowolonym z siebie tumanem, to hoduj je bez krytyki, tylko chwaląc. Okazałaś dziecku słuszny gniew i mały zrozumiał sens. Gorzej że go przepraszałaś, ale grunt że wyszło naturalnie.

Niech się mały ogarnie bo trzy lata to nie mało.

Teraz dzięki tobie zrozumiał, że sprawa jest poważna.

 

Pamiętaj, my, matki nie jesteśmy dla dzieci pluszakami na pocieszenie i nie jest też naszym zadaniem zadowalać psychologów. Każda z nas jest odpowiedzialna za swoje dziecko, żeby ono wyrastało na mądrego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może się wstydzi, gdy ktoś na niego patrzy na nocniku. Ma fobię na zarazki z sedesu. A może to jakaś pamięć z poprzednich wcieleń? hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama michaliny
12 minut temu, Gość dhdhd napisał:

Chcesz żeby dziecko było tępym, choć zadowolonym z siebie tumanem, to hoduj je bez krytyki, tylko chwaląc. Okazałaś dziecku słuszny gniew i mały zrozumiał sens. Gorzej że go przepraszałaś, ale grunt że wyszło naturalnie.

Niech się mały ogarnie bo trzy lata to nie mało.

Teraz dzięki tobie zrozumiał, że sprawa jest poważna.

 

Pamiętaj, my, matki nie jesteśmy dla dzieci pluszakami na pocieszenie i nie jest też naszym zadaniem zadowalać psychologów. Każda z nas jest odpowiedzialna za swoje dziecko, żeby ono wyrastało na mądrego człowieka.

Przepraszanie to rzecz ludzka... dziecko tez zasługuje na przeprosiny. Potem samo bedzie umialo przepraszac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rylee

Kochana, nie musisz tak się za to obwiniać.To normalne,że czasem puszczą nerwy 😉 Jeśli nie pomaga spokojne tłumaczenie, trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, lub poprosić męża o pomoc, który (jak pisałaś) siedzi całymi dniami przed telewizorem. W końcu ojciec jest pewnym autorytetem dla syna 🙂 Ja miałam podobny problem, tylko że moja Sonia chciała tylko załatwiać się do nocnika. Postawiłam ultimatum. Albo ładnie załatwi się do ubikacji, albo zakaz oglądania bajek na jeden dzień. Jeśli jednak wolisz bezstresowe wychowanie to lepiej z synkiem pogadać na spokojnie, może ma jakąś urazę? Czasami dzieci podłapią to u innych maluchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owa
1 godzinę temu, Gość gosc_ona napisał:

opiekuje się synkiem moja mama 7 godzin dziennie

Czy jesteś fer wobec mamy i płacisz mamie 18/h (126/dzien) pensję opiekunki? Czy chciałabyś opiekować nie swoim dzieckiem za daamo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAA
1 godzinę temu, Gość Matka wielodzietna napisał:

Kazdy jest tylko czlowiekiem. Cyc do przodu i jutro będzie lepiej. Męża kopnij w żyć do pomocy przy synu. Og

Każdy się czasem denerwuje , a Pani jest dobrą mamą / sam fakt,że Pani jest żal synka / . Mojej córki synek  ma 3,5 latek i od pół roku to samo robił , córka mi mówiła że nic na siłę , że kiedyś sam załapie /tym bardziej ,że ma siostrę i obserwuje ją  /5 lat /  . Od  niedawna sam czasem  siądzie na nocniku i zaraz wstaje  , kilka razy trochę siku zrobił ,okazujemy mu że się bardzo cieszymy i bijemy brawo , za pierwszy raz dostał drobną nagrodę . A co do obowiązków , pomocy w domu , mąż powinien pomóż - ja bym tego nie zniosła ,może jakoś porozmawiać ,wytłumaczyć ,że też Pani jest zmęczona - każdy ma dni lepsze i gorsze . Życzę dużo sił , spokoju i szczęścia w rodzinie . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×