Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewelina 1980

Moja rodzina nie przyszła na chrzest mojego dziecka

Polecane posty

Gość Ewelina 1980

Pierwszy raz pisze na forum....bo już sobie nie radzę moze ktoś miał podobnie może jak to z siebie wyrzuce bedzie mi lżej.Otoz niedawno chrzcilam corcie.Moi rodzice i siostra (która miała byc matka Chrzestna)nie przyjechali na chrzest gdyz jak to ujelii wg nich średnio mi zależało na ich obecności co jest nieprawda.Robilam kameralne chrzciny kilka najbliższych osób...nie pasowała im obecność mojej babci że strony ojca z która sa skloceni i zaproszenie mojej siostry bez osoby towarzyszącej i stwierdzili że bardziej zależy mi na tej babci niż na nich i w związku z tym nie przyjdą.Filnalnie nie przyszli i zerwali z nami wszelkie kontakty nawet nie interesuje ich moja córcia czy jest zdrowa itp.zle mi z tym wszystkim i okropnie boli i chyba nigdy im tego już nie wybacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baju

Z rodziną  najlepiej na zdjęciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie histeryzuj, masz już własną rodzinę, córkę, więc czym się przejmujesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 1980
9 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Nie histeryzuj, masz już własną rodzinę, córkę, więc czym się przejmujesz? 

Poprostu bardzo mi przykro...bo dotarło do mnie że dla nich moja córcia jest nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Szczerze współczuję rodziny.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoojowe czasy
10 godzin temu, Gość Ewelina 1980 napisał:

Poprostu bardzo mi przykro...bo dotarło do mnie że dla nich moja córcia jest nikim

ludzie to koorfy, czas się przyzwyczaić do tego stanu rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 1980

Nie dociera do mnie jak złym trzeba być człowiekiem żeby olać malutkie niewinne dziecko i jej uroczystość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie leczę się z raka i moja mama nawet nie zadzwoni zapytać jak się czuję. Na początku tylko dzwoniła po operacji i pierwszej chemii. Ot takie rodziny mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 1980
1 godzinę temu, Kobietaplus40 napisał:

Ja obecnie leczę się z raka i moja mama nawet nie zadzwoni zapytać jak się czuję. Na początku tylko dzwoniła po operacji i pierwszej chemii. Ot takie rodziny mamy.

Współczuję.widze że moj problem fo mały pikuś w porównaniu z Twoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, i twoja i moja sytuacja jest przykra. Mi się to wszystko po prostu w głowie nie mieści. Też napisałam posta, bo nie wiem czy zwrócić jej na  to uwagę czy nie. Bo czy to coś da? Dziękuję Bogu za cudownego męża. Tylko na nim mogę polegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Gość Ewelina 1980 napisał:

Współczuję.widze że moj problem fo mały pikuś w porównaniu z Twoim

Wiesz, i twoja i moja sytuacja jest przykra. Mi się to wszystko po prostu w głowie nie mieści. Też napisałam posta, bo nie wiem czy zwrócić jej na  to uwagę czy nie. Bo czy to coś da? Dziękuję Bogu za cudownego męża. Tylko na nim mogę polegać.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 1980
46 minut temu, Kobietaplus40 napisał:

Wiesz, i twoja i moja sytuacja jest przykra. Mi się to wszystko po prostu w głowie nie mieści. Też napisałam posta, bo nie wiem czy zwrócić jej na  to uwagę czy nie. Bo czy to coś da? Dziękuję Bogu za cudownego męża. Tylko na nim mogę polegać.

 

 

Jesli masz taka możliwość to jej powiedz zwróć uwagę.ja takiej możliwości nie mam.mnie odcięła poblokowala numery tel.Sytuacja z chrzcinami to nie pierwsza w moim życiu że potraktowała mnie jak śmiecia ale to zabolało najbardziej bo chodzi o dziecko.moja matka jest typowym toksykiem.albo jest tak jai ona chce albo mnie karze tnie kontakt nie wpuszcza do domu.wszyscy jej sie w domu boja siostra...ojciec....wiec jak ona tnie kontakt całą reszta też...sytucacja patowa i chora ale nic nie mogę poradzić.rozpoczelam terapię u psychologa 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulko

Ty coś przesadzasz, twoje dziecko nic nie kuma wiec nie swiruj, nie przyszli mimo zaproszenia czyli sytuacja jasna, niech się bujają. Po co ci tacy ludzie przy stole? Liczyłas na kopertę czy co ? Masz swoją rodzine to nie oglądaj się za innymi którym jesteś obojętna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 1980
1 godzinę temu, Gość Ulko napisał:

Ty coś przesadzasz, twoje dziecko nic nie kuma wiec nie swiruj, nie przyszli mimo zaproszenia czyli sytuacja jasna, niech się bujają. Po co ci tacy ludzie przy stole? Liczyłas na kopertę czy co ? Masz swoją rodzine to nie oglądaj się za innymi którym jesteś obojętna. 

Nie liczyłam na kopertę.wiem że mogę dziecko nic narazie nie kuma ale kiedyś obejrzy zdjęcia i zapyta o dziadków z mojej strony gdzie wtedy byli.wiem że niech sie bujaja mam swoją rodzinę i ona jest dla mnie najważniejsza ale żal pozostaje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Ulko napisał:

Ty coś przesadzasz, twoje dziecko nic nie kuma wiec nie swiruj, nie przyszli mimo zaproszenia czyli sytuacja jasna, niech się bujają. Po co ci tacy ludzie przy stole? Liczyłas na kopertę czy co ? Masz swoją rodzine to nie oglądaj się za innymi którym jesteś obojętna. 

Nie potrafisz zrozumieć, że jej jest po prostu przykro? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypadkiem

....to przeczytałem. Ulko ma absolutną rację. Toksyków należy odciąć od swojego życia.Twój dom to Twój dom, Ty określasz zasady,

Ty rządzisz. Tak prywatnie i z doświadczenia własnego : miej ich w d:))pie i pracuj nad SWOJĄ rodziną.

Pozdrawiam  Janek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 1980

Dziękuję za słowa wsparcia.posluchajcie powiedzcie mi szczerze czy ja zrobiłam coś nie tak...siostra zmienia chłopaków co kilka miesięcy ten aktualny nie jest ani jej narzeczonym ani razem nie mieszkają spotykają sie na randki raz na tydzień czy na dwa tygodnie nawet człowieka nie znam więc nie widziałam sensu zapraszania go na rodzinny obiad...po drugie babcia że strony ojca czyli prababcia mojej córci bardzo ją lubię a to że moja mama ma z nia wiecznie na pieńku to co ja poradzę...Czy to był powód żeby wszyscy sie na mnie wypieli i na moje dziecko i ani rodzice ani siostra nie przyszli (dodam że siostra miała być chrzestną matka i mnie wystawiła w ostatniej chwili musiałam szukać innej chrzestnej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Ewelina, masz dziecko, męża, babcię. Zajmij się tymi, których masz. postaraj się nie myśleć o rodzicach i siostrze. A siostra? No cóż - też kiedyś urodzi dziecko, będzie robiła chrzciny... także ten...😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jokasia ma racje, tak że ten...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Gabi

Droga autorko. Nie pytaj ile dochodziłam do prawdy, że rodzina to tylko grupa ludzi,  z którymi jesteś spokrewniona. Widzisz,  życie wszystko weryfikuje,  i wierz mi,  lepiej że dali Ci teraz na to dowód, niż mieliby udawać latami.

Podpisuję się pod tym,  co większość radzi. Odizoluj się. Przerób ten żal i ból na miłość do najbliższych. 

pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 1980
19 minut temu, Gość gość Gabi napisał:

Droga autorko. Nie pytaj ile dochodziłam do prawdy, że rodzina to tylko grupa ludzi,  z którymi jesteś spokrewniona. Widzisz,  życie wszystko weryfikuje,  i wierz mi,  lepiej że dali Ci teraz na to dowód, niż mieliby udawać latami.

Podpisuję się pod tym,  co większość radzi. Odizoluj się. Przerób ten żal i ból na miłość do najbliższych. 

pozdrawiam.

Jak pisałam wcześniej chodzę na terapię do psychologa ale jakoś chyba narazie niewiele mi to pomaga.No właśnie Gość gość Gabi dużo czasu Ci zajęło dojście do tej prawdy i pogodzenie sie z sytuacja?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Gabi

Bardzo długo. Nie mozna ot tak zrozumieć zachowań, należy nauczyć się, że nie mamy na nie wpływu.

Twoje życie i nie pozwól żeby ktoś je niszczył. Masz dla kogo żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 1980
29 minut temu, Gość gość Gabi napisał:

Bardzo długo. Nie mozna ot tak zrozumieć zachowań, należy nauczyć się, że nie mamy na nie wpływu.

Twoje życie i nie pozwól żeby ktoś je niszczył. Masz dla kogo żyć.

A jeśli to nie tajemnica może przyblizysz trochę swoją sytuację? I czy ogóle twoja rodzina próbowała naprawić krzywdy które Ci wyrządziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Gabi

Nie chcę o sobie pisać, dzielę się z Tobą po prostu moim doświadczeniem z toksyczną rodziną.  

Dziś żyję swoim życiem, bez wyrzutów sumienia i moralnych rozterek. I jestem pewna słuszności moich decyzji. 

Wierz mi że nie warto tracić życia dla kogoś, kto na to nie zasługuje. Pokaż swojej córce jak kocha mama i bądź przy tym równie zaangażowaną żoną. To recepta na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 1980
4 godziny temu, Gość gość Gabi napisał:

Nie chcę o sobie pisać, dzielę się z Tobą po prostu moim doświadczeniem z toksyczną rodziną.  

Dziś żyję swoim życiem, bez wyrzutów sumienia i moralnych rozterek. I jestem pewna słuszności moich decyzji. 

Wierz mi że nie warto tracić życia dla kogoś, kto na to nie zasługuje. Pokaż swojej córce jak kocha mama i bądź przy tym równie zaangażowaną żoną. To recepta na szczęście.

Oczywiście rozumiem i dzekuje.we mnie niestety jest wiele rozterek i wyrzutów sumienia.ciagle sie obwiniam i analizuje co jak i dlaczego. Wiem że to jest chore ale nie umiem wyzbyć sie tych mysli.chyba potrzeba czasu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona

Dziewczyno, jak nie ma dziadków na zdjęciu i dziecko o to zapyta ( w co wątpię ) to powiesz jej prawdę, przynajmniej dziecko nie będzie miało problemu jak w dzień babci będzie musiała latać z kwiatami. Miałaś absolutna racje ze nie zaprosiłas  jakiegoś gacha siostry bo siostrę masz głupia a gach jest chamem skoro pchał się na imprezę do obcych ludzi. Matkę po prostu zjedz na czym świat stoi, powiedz żeby pamietała o swoich wyborach jak druga z jej córek będzie miała ja w dupie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 1980
1 godzinę temu, Gość Zona napisał:

Dziewczyno, jak nie ma dziadków na zdjęciu i dziecko o to zapyta ( w co wątpię ) to powiesz jej prawdę, przynajmniej dziecko nie będzie miało problemu jak w dzień babci będzie musiała latać z kwiatami. Miałaś absolutna racje ze nie zaprosiłas  jakiegoś gacha siostry bo siostrę masz głupia a gach jest chamem skoro pchał się na imprezę do obcych ludzi. Matkę po prostu zjedz na czym świat stoi, powiedz żeby pamietała o swoich wyborach jak druga z jej córek będzie miała ja w dupie 

Matka ojciec i siostra zerwali ze mną wszelkie kontakty zablokowali mój nr.jak byłam dwa tyg przed chrztem z zaprosić rozpętała sie awantura i zostaliśmy wyrzuceni z domu także nawet nie wiem czy żyją więc nie mam okazji jej zjechać bo mnie totalnie odcięli 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko czym się przejmujesz , kontakt z toksyczną rodziną będzie owocował w jeszcze większe konflikty ,a co za ty idzie większe żale ,to nie ma sensu, odposc ,może przyjdzie taki czas kiedy to oni będą potrzebowali pomocy tu gdziesz twojej aprobaty. Ja z moimi rodzicami też miałem przeprawę , powiedziałem tylko jedno ,zobaczymy kto się szybciej zestarzeje ,a co za tym idzie -wiadomo.pozd😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 1980

Posłuchajcie a tak z doświadczenia Waszego...czy ogóle na imprezy typu chrzest dziecka takie wg mnie bardzo i tylko rodzinne zaprasza sie jakieś obce osoby towarzyszące??jak było u Was? Podzieli sie ktoś doświadczeniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×