Pieluchy jednorazowe

Ostatnio coraz częściej mówi się o szkodliwości pieluch jednorazowych, jak podchodzicie do tego tematu?

z zatkanym nosem

z zatkanym nosem

Mam zamiar używać dla dziecka.

Zakladam i zmieniam a po zapelnieniu wyrzucam z zawartoscia. Takie mam podejscie.

Ciekawa jestem czemu ekolodzy nie krzyczą, że tyle chemii wyrzucamy do środowiska.

Już od dawna wiadomo, że pieluchy jednorazowe to wielkie zło. My np. używamy pieluch tetrowych, trochę więcej z nimi zabawy, ale to zmusza nas do szybszego odpieluchowania dziecka. 

My również jesteśmy zwolennikami pieluch wielorazowych, po rozmowach z położną zdecydowaliśmy się na takie właśnie rozwiązanie. Zauważyliśmy, że przy tych pieluchach dziecko ma większy dyskomfort i szybciej sygnalizuje potrzebę fizjologiczną a co za tym idzie wcześniej zaczyna korzystać z nocnika.

Używałam wielorazowych. Więcej przy tym pracy, ale nie produkujesz tony śmieci

Jak podchodzimy? że takoe juz dawno powinny byc wycofane, po co zaśmiecać środowiski tonami pieluch 

Też jestem za wielorazowymi, ktoś kiedyś policzył, że na jedno dziecko przypada 6000 szt. pieluch jednorazowych a to daje 1,5 tony śmieci a wiadomo plastik rozkłada się setki lat . Liczby chyba dają coś do myślenia.

3 godziny temu, Gość gość napisał:

Używałam wielorazowych. Więcej przy tym pracy, ale nie produkujesz tony śmieci

Rozumiem, że ich nie pierzesz, tylko wietrzysz.

W artykułach na stronach szkół rodzenia (m jak mama, prenalen, rodzice, itp.) znalazłam krótką charakterystykę pieluch wielorazowych, otóż : "są one delikatniejsze dla pupy maluszka, rzadziej pojawiają się problemy skórne i maluszek szybciej przechodzi odpieluchowanie", są to argumenty "za" ale nie wyobrażam sobie aby mieć tony pieluch do prania.

3 godziny temu, Gość korek napisał:

W artykułach na stronach szkół rodzenia (m jak mama, prenalen, rodzice, itp.) znalazłam krótką charakterystykę pieluch wielorazowych, otóż : "są one delikatniejsze dla pupy maluszka, rzadziej pojawiają się problemy skórne i maluszek szybciej przechodzi odpieluchowanie", są to argumenty "za" ale nie wyobrażam sobie aby mieć tony pieluch do prania.

Na pewno delikatniejsze, ale czasochłonny proces przywrócenia do stanu używalności