Coraz bardziej obojętny

Ściełam się z swoim facetem, o to, że nie jest już tak jak dawniej. Jesteśmy już razem 4 lata, sporo razem przeszliśmy. Było bardzo dużo dobrych momentów, ale tych złych również nie brakowało.

Mój facet przestał mnie zaskakiwać. Spadło też jego zainteresowanie moją osobą. Przez większość czasu zajmuje się czymś dla siebie.

Trochę to wkurzające i rozpoczęłam rozmowę na ten temat. Rozmowa niestety wyglądała tak, że to ja się na niego wydarłam (co mnie osobiście smuci), a on spokojnym tonem mnie wypunktował:
- że nie interesuje się niczym szczególnym... że malowanie paznokci i makijaże, to dla niego temat mało interesujący
- coraz mniej mamy wspólnych tematów
- większość tematów (życiowo) wspólnych i tak jest na niego głowie (on tak twierdzi, a wiadomo jak jest)
- wypomniał mi małe kłamstewko, bo widział mnie w kawiarni z innym facetem, choć ja ewidentnie zaprzeczałam. Ale miał zdjęcie z telefonu .. (PS. nie zdradzałam go - jedno spotkanie, jedna chwila słabości na 4 lata)
- wypomniał mi sferę łóżkową ... że puszczałam się zanim byliśmy razem, jak zwykła typowa karyna (tutaj ma do mnie żal i wcale tego nie ukrywa, bo wchodząc w nim w związek dość mocno się wybieliłam. Zataiłam kilka niewygodnych dla siebie przygód łóżkowych, które wypłynęły i postawiły mnie w nieciekawym świetle, a on z pewnością najadał się wstydu. (Nieważne co i jak... dość słaba sytuacja... sama mam wyrzuty sumienia za to co robiłam) )

Ja już we łzach w tym momencie tone.. a na sam koniec stwierdził, że jest ze mną "w zasadzie z przyzwyczajenia i dlatego, że go nie wkur**am".

Mam sporo za uszami i ja to wiem. Ale czy Wy byłybyście z facetem, który jest z Wami, bo "go nie wkur..acie".

Pozdrawiam
Kaśka

gościu chyba jest walnięty albo trafiał na takie babki w przeszłości, co wyżymały go z wszelkich oczekiwań wobec kobiet

Faceciki mający pretensje o przeszłość kobiety, gdy jeszcze nie byli w związku, to zakompleksione cioty. Nie warto się z takimi zadawać, te kompleksy zawsze wypływają z tych szczurków. 

Co do zasady to olewam facetów, którzy czepiaja się przeszłości. Tutaj z tego co piszesz jest trochę inaczej. Twoja przeszłość miała wpływ na waszą teraźniejszość a to już zmienia postać rzeczy. Jeżeli miał jakiś kwas z tego powodu to co się dziwisz że ma o to pretensje? Normalna sprawa wydaje mi się. 

Nie rozumiem jednego. Jeżeli sfera lozkowa i kwestie seksualnej przeszłości są dla niego tak ważne, to czemu nie odszedł od Ciebie wtedy kiedy zatajone przygody wpłynęły? 

Sam powiedział ze jest z Toba z przyzwyczajenia, w glebi duszy waża Cie za puszczalska i prymitywna (interesujaca się tylko makijazami i pzanokciami) Karyne ale jest z Toba z braku laku, pewnie z wygody i dla seksu, bo nie ma innych opcji na horyzoncie. Jak się jakąś znajdzie to pewnie kopnie Cie w d...e. Tu nie widać żadnej milosci z jego strony. Moim zdaniem wszystko zostało juz powiedziane, był szczery aż nadto...miej honor i odejdz zanim on Cie zostawi- przynajmniej zachowasz resztki godności. 

Prawdę mówiąc to go o to wybłagałam. Byłam wtedy z nim w ciąży i podejrzewam, że to go zatrzymało - ostatecznie ciąży nie donosilam.

Wstyd się przyznać ale faktycznie tak było. 

8 minut temu, Gość Gość napisał:

Sam powiedział ze jest z Toba z przyzwyczajenia, w glebi duszy waża Cie za puszczalska i prymitywna (interesujaca się tylko makijazami i pzanokciami) Karyne ale jest z Toba z braku laku, pewnie z wygody i dla seksu, bo nie ma innych opcji na horyzoncie. Jak się jakąś znajdzie to pewnie kopnie Cie w d...e. Tu nie widać żadnej milosci z jego strony. Moim zdaniem wszystko zostało juz powiedziane, był szczery aż nadto...miej honor i odejdz zanim on Cie zostawi- przynajmniej zachowasz resztki godności. 

Moim zdaniem w tym związku jest tyle fermentu że ani on ani ona tego honoru i godności już nie ma. 

Prawdę mówiąc.. Bardziej szkoda mi gościa. 

7 minut temu, Gość xxKaska3000 napisał:

Prawdę mówiąc to go o to wybłagałam. Byłam wtedy z nim w ciąży i podejrzewam, że to go zatrzymało - ostatecznie ciąży nie donosilam.

Wstyd się przyznać ale faktycznie tak było. 

 

W jakim jesteście wieku ?

1 minutę temu, Gość Hania napisał:

W jakim jesteście wieku ?

On ma 34 lata. Ja mam 30

3 minuty temu, Gość xxKaska3000 napisał:

On ma 34 lata. Ja mam 30

A to dziecko to kiedy miało się pojawić? 

1 minutę temu, Gość Gość Heniek napisał:

A to dziecko to kiedy miało się pojawić? 

Hmm planowo gdyby wszystko byłoby ok. to jakoś w sierpniu tego roku.. A co to ma wspólnego? 

2 minuty temu, Gość xxKaska3000 napisał:

Hmm planowo gdyby wszystko byłoby ok. to jakoś w sierpniu tego roku.. A co to ma wspólnego? 

Myślę że jest mu z tobą dobrze w przeciwnym razie by się z tobą nie męczył. Mężczyźni nie są jakoś sentymentalnie jeśli chodzi o sprawy wyjść albo zostać. W jego przypadku bardziej może chodzić o ten cykl męskiej uczuciowości czyli oddala się i przybliża . Oni są pragmatykami jakbyś go dręczyła to by z tobą nie siedział. 

3 minuty temu, Gość xxKaska3000 napisał:

Hmm planowo gdyby wszystko byłoby ok. to jakoś w sierpniu tego roku.. A co to ma wspólnego? 

Z mojej perspektywy wyrolowałaś go na najlepsze lata w jego życiu. 

Pierwsze lata waszego związku żył w nieświadomości kim jesteś bo jak pisałaś sporo tematów mających dla niego znaczenie zataiłaś. 

W dodatku podczas waszej PIERWSZEJ ciąży wypływają elementy które pewnie dość mocno wzbudziły jego wątpliwości czy to on jest ojcem. 

Moim zdaniem jestes bezdusznym, samolubnym demonem.. Nie kobieta 

Niesamowicie szkoda mi faceta. W wieku 34 lat zaczynać wszystko od nowa.. Ciężka sprawa

12 minut temu, Gość Gość Heniek napisał:

Z mojej perspektywy wyrolowałaś go na najlepsze lata w jego życiu. 

Pierwsze lata waszego związku żył w nieświadomości kim jesteś bo jak pisałaś sporo tematów mających dla niego znaczenie zataiłaś. 

W dodatku podczas waszej PIERWSZEJ ciąży wypływają elementy które pewnie dość mocno wzbudziły jego wątpliwości czy to on jest ojcem. 

Moim zdaniem jestes bezdusznym, samolubnym demonem.. Nie kobieta 

Niesamowicie szkoda mi faceta. W wieku 34 lat zaczynać wszystko od nowa.. Ciężka sprawa

Henias ale wnikliwa analiza! Dopiero jak to przeczytałem, to uświadomiłem sobie jakie skrajne emocje targaly tym facetem. Masakra. Po takiej huśtawce to niektórzy pewnie na sznurze kończą 

Aż się kobiety odechciewa szukać jak się takie rzeczy czyta... 

W jaki sposob wyplynely te historie? Bylas prostytutka czy spalas z polowa miasta ze samce sie pozwierzali? Mieszkasz w malej miejscowosci?

1 godzinę temu, Arystoteles napisał:

powtórzę, niema nic gorszego jak laska z dużym przebiegiem, w oczach faceta zawsze pozostanie szm@tą, a kiedy się ze sobą zejdą to prędzej czy później faceta będzie to ch0lernie męczyć, nie da się od tego uciec. To tak jak ktoś kiedyś by kogoś zabił z premedytacją, nie idzie tego zapomnieć, nawet po latach

lecz się zakompleksiona cipko

27 minut temu, Gość Goscuop napisał:

W jaki sposob wyplynely te historie? Bylas prostytutka czy spalas z polowa miasta ze samce sie pozwierzali? Mieszkasz w malej miejscowosci?

Wszystko wydało się z powodu remontu domu mojej babci, do której jeździłam na wakacje. A jak wakacje u babci to przelotne znajomości. Robotników najmowal mój brat. Mój facet z bratem właśnie pomagali w remoncie i zapoznali robotników wśród których był mój ex, który wiedział o mnie dużo. Wszystko się wydało gdy pewnego dnia w remontowanym domu pojawiłam się ja. 

Ot cała historia. 

Nadal zamierzasz z nim.być po tym co Ci powiedział?!