Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hania

Bratowa nie życzy sobie mnie i mojej mamy na porodówce ani 3 miesiące po porodzie

Polecane posty

Gość Hania

Cześć dziewczyny. Jak w temacie. Czy według Was takie zachowanie wogóle przystoi? U nas w rodzinie często jechało się na porodówkę zobaczyć dziecko. Nie mówię, że w dniu porodu, ale następnego dnia już tak. Tak samo z wizytami. Co to za durna moda z tym czekaniem 2-3 miesiące? Jakieś normy UE czy jak? Pytałam kolezanek, to większość zdziwiona, że ja nie wiem takich rzeczy i że bratowa ma rację. W mojej rodzinie jednak wszyscy obruszeni, ja też. Co się stanie złego jak kilka zdrowych osób odwiedzi dziecko w pierwszym tygodniu po wyjściu ze szpitala? Nie mówię o 10 ciotkach tylko powiedzmy 4 - 5 najblizszych na 3-4 h. Zjemy, zabijemy, zarazimy dżumą?! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pewnie jesteście wścibskimi babskami i was nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

3 miesiące to może przesada, ale to chyba chamstwo zwalać się komuś na łeb zaraz po porodzie. Dajcie spokój choć na 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29 minut temu, Gość Hania napisał:

Cześć dziewczyny. Jak w temacie. Czy według Was takie zachowanie wogóle przystoi? U nas w rodzinie często jechało się na porodówkę zobaczyć dziecko. Nie mówię, że w dniu porodu, ale następnego dnia już tak. Tak samo z wizytami. Co to za durna moda z tym czekaniem 2-3 miesiące? Jakieś normy UE czy jak? Pytałam kolezanek, to większość zdziwiona, że ja nie wiem takich rzeczy i że bratowa ma rację. W mojej rodzinie jednak wszyscy obruszeni, ja też. Co się stanie złego jak kilka zdrowych osób odwiedzi dziecko w pierwszym tygodniu po wyjściu ze szpitala? Nie mówię o 10 ciotkach tylko powiedzmy 4 - 5 najblizszych na 3-4 h. Zjemy, zabijemy, zarazimy dżumą?! 

Kobieta z niemowlakiem zmęczona po porodzie ma się wami zajmować czwórką osób przez 3-4 godziny? Chyba cię pogrzało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś

maja racje, niemowlaki sa obrzydliwe, to nie pępek świata i nikogo nie interesuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powinien obowiązywać bezwzględny zakaz jakichkolwiek odwiedzin na salach poporodowych. Kobiety umęczone, z nabrzmiałymi piersiami, wietrzące umęczone porodem krocze, często nikogo ze swojej rodziny (poza ojcem dziecka) nie mają chęci oglądać, a nieraz muszą znosić obecność odwiedzających ich "współpacjentki"😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościówa33

Jak po porodzie ciężko usiąść na własnym tyłku to ostatnia rzecz o jakiej się marzy wizyta gości. Tez nie wpuszczałam dopóki się dobrze sama nie poczułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja też obcych nie chciałam dopóki nie doszłam do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja też obcych nie chciałam dopóki nie doszłam do siebie

Teściowa i bratowa to obcy ludzie? A mama i siostra ciezarnej to bliższa rodzina? Chyba dla ciezarnej, bo dla dziecka to taka sama. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziecko i jego mama to nie małpki w zoo. Siedź na tyłku i czekaj na zaproszenie a nie się pchasz tam gdzie cie nie chcą. Nawet po miesiącu max godzina, max 2 osoby tylko zdrowe oczywiście a nie z końcówką kataru albo opryszczką. 

Wizytya powinna być umówiona, oczywiście tylko kawa a nie żadne obiadki.

Czyste ciuchy a nie prosto z pracy, konieczne umycie rąk. Dziecka się mamie nie próbuje zabierać, nie całuje się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Hania napisał:

Teściowa i bratowa to obcy ludzie? A mama i siostra ciezarnej to bliższa rodzina? Chyba dla ciezarnej, bo dla dziecka to taka sama. 

Taka roszczeniowa i nafochana to gorzej niż obca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚCIÓWA

3-4 h wizyta? kiedy trzeba się tak naprawdę nauczyć obsługiwac maleńkie dzicko ( obstawiam ze to pirwsze dziecko tej Twojej biednej bratowej skoro tak Cie dziwi jej "Oświadczenie")

JA przy pierwszym dzicku 2 tygodnie nie umiałam znaleźć czasu zrobienie sobie kanapki. każdy ruch dzicka i wracałam w pół drogi do toalety... mleko cieknie, z tylka cieknie....... a tu TEŚCIOWA i BRATOWA i do tego zgraja zasmarkanych dzieciaków doamgają się kawy, ciasta domowego i 2 daniowego obiadu... TRAGEDIA....

to nie ZOO, tylko prywatne mieszkanie, właściciel decyduje kigo wpuszcza. koniec tematu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Najprawdopodobniej nie rodziłaś, więc nie wiesz - na porodówce nie masz ochoty widzieć nikogo, poza własnym mężem. Jesteś wymęczona, niedospana, a tu Ci jeszcze goście wpadają. Tu ją rozumiem - chce mieć spokój.

Z tymi 2-3 miesiącami to chyba jednak trochę przesada. Tydzień-dwa - rozumiem. Ale skoro chce więcej, tzn że Wasze wizyty nie sprawiają jej przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazka

W szkołach rodzenia mówi się teraz o 2-3 miesiącach bez wizyt. Dopuszczają wizyty najbliższych, do ograniczonego grona do 2-3osob po miesiącu , ale zdrowych. Wizyty max godzina. Jeśli bratowa tak chce to ty musisz to uszanowac. To nie jest twoje dziecko, nie masz żadnych praw do rozporządzania jak oni chcą żyć. 2 miesiące to normalna sprawa w przypadku jak chcecie jechać w 4 osoby na kilka godzin a i tak to za długo. Jak ona wie, że wy tacy siedzę i się goszczę i zero refleksji, żeby wpaść na chwilę to się nie dziwię, że tak zarządziła. WOGOLE SIĘ JEJ NIE DZIWIĘ I NA JEJ MIEJSCU POCZEKALABYM JESZCZE DŁUŻEJ. JESTEŚCIE Z MATKĄ NIENORMALNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutne

Ma was w dupie a wy wscipskie ameby nie potraficie tego zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola

Moja położna wywala takie skupiska wrednych bab z domów jak jest na wizytach pilotażowych. Rodziców nawet nie pyta. Dlatego ja też poczekam 2 miesiące. Jak wywali to dopiero będzie foch xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Gość GOŚCIÓWA napisał:

3-4 h wizyta? kiedy trzeba się tak naprawdę nauczyć obsługiwac maleńkie dzicko ( obstawiam ze to pirwsze dziecko tej Twojej biednej bratowej skoro tak Cie dziwi jej "Oświadczenie")

JA przy pierwszym dzicku 2 tygodnie nie umiałam znaleźć czasu zrobienie sobie kanapki. każdy ruch dzicka i wracałam w pół drogi do toalety... mleko cieknie, z tylka cieknie....... a tu TEŚCIOWA i BRATOWA i do tego zgraja zasmarkanych dzieciaków doamgają się kawy, ciasta domowego i 2 daniowego obiadu... TRAGEDIA....

to nie ZOO, tylko prywatne mieszkanie, właściciel decyduje kigo wpuszcza. koniec tematu.

 

Po co leciałas  na każdy ruch dziecka? Przecież krzywda by mu się nie stała, gdybyś się wysikaław spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kato

Skąd się biorą takie babska jak autorka?!?!?!?! Ku. wa!!!!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia

Moja położna też zaleca wstrzymać się 2 miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Grazka napisał:

W szkołach rodzenia mówi się teraz o 2-3 miesiącach bez wizyt. Dopuszczają wizyty najbliższych, do ograniczonego grona do 2-3osob po miesiącu , ale zdrowych. Wizyty max godzina. Jeśli bratowa tak chce to ty musisz to uszanowac. To nie jest twoje dziecko, nie masz żadnych praw do rozporządzania jak oni chcą żyć. 2 miesiące to normalna sprawa w przypadku jak chcecie jechać w 4 osoby na kilka godzin a i tak to za długo. Jak ona wie, że wy tacy siedzę i się goszczę i zero refleksji, żeby wpaść na chwilę to się nie dziwię, że tak zarządziła. WOGOLE SIĘ JEJ NIE DZIWIĘ I NA JEJ MIEJSCU POCZEKALABYM JESZCZE DŁUŻEJ. JESTEŚCIE Z MATKĄ NIENORMALNE

Poważnie takie brednie wygadują w szkołach rodzenia? A co z ludźmi mijanymi na spacerze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Poważnie takie brednie wygadują w szkołach rodzenia? A co z ludźmi mijanymi na spacerze?

Kawek i herbatek serwować im nie trzeba i nie zalegają ci w domu godzinami. Tak trudno różnice zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuu

dobra, prowcio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

Kawek i herbatek serwować im nie trzeba i nie zalegają ci w domu godzinami. Tak trudno różnice zrozumieć

Mam na tyle kulturalną  rodzinę, ze nikt mi w domu nie zalegał godzinami, a ciasto i kawę podał mąż.  No ale jak widać, niektórych to chyba małpy w zoo wychowywały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazka
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Poważnie takie brednie wygadują w szkołach rodzenia? A co z ludźmi mijanymi na spacerze?

Brednie?! A co mam ufać komuś z forum albo teściowej? Ufam położnej z 20 letnim doświadczeniem, która ma mózg. Nie poleca nawilżaczy i oczyszczaczy powietrza. Jeździ na konferencje zagraniczne, jest nawet naukowcem jednym z lepszych w Polsce jeśli chodzi o laktacje. Bez przesady, co innego spacer z matką, gdzie sama wybierasz czas, długość, miejsce możesz iść do mało uczeszczanego parku, nie sądzę, że na jarmark pójdziesz trajkotac. Ludzi mijasz tak od pierwszego dnia życia wchodzą lekarze położne i wychodzą. Dziecku nie służy poprostu skupisko ludzi na małej przestrzeni, kiedy wielu pcha (często nieumyte) łapska do dziecka i jeszcze gościny wymaga. Hałas, ciumkanie, cmoknie, dotykanie bo się ciociunia powstrzymać nie moze itd. Myślę że na spacer też nie wyjdziesz od razu, jeśli będziesz miała obolałe krocze, a jak wyjdziesz to wrócisz po 5 minutach. Co innego spacer jak sama decydujesz kiedy wracasz a co innego goście co siedzą i siedzą i siedzą - a weź tu wypros towarzystwo-przeciez nie wypada. Ja bym zapraszała od 3 tygodnia, ale mam taka teściowa, co czasu nie liczy. Wiem jak było u drugiej synowej. Zapowiedziała się na 2 h. Siedziała 8 h a około 14 zaczęła rozglądać się "może jakiś obiad bym zjadła", dziewczyna była tydzień po porodzie, miala powikłania a teściowa zapowiedziała się kilka godzin wcześniej. Jeszcze zdziwienie było ze ona dzwoniła a obiadu nie ma. Także--mam w dupie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Grazka napisał:

Brednie?! A co mam ufać komuś z forum albo teściowej? Ufam położnej z 20 letnim doświadczeniem, która ma mózg. Nie poleca nawilżaczy i oczyszczaczy powietrza. Jeździ na konferencje zagraniczne, jest nawet naukowcem jednym z lepszych w Polsce jeśli chodzi o laktacje. Bez przesady, co innego spacer z matką, gdzie sama wybierasz czas, długość, miejsce możesz iść do mało uczeszczanego parku, nie sądzę, że na jarmark pójdziesz trajkotac. Ludzi mijasz tak od pierwszego dnia życia wchodzą lekarze położne i wychodzą. Dziecku nie służy poprostu skupisko ludzi na małej przestrzeni, kiedy wielu pcha (często nieumyte) łapska do dziecka i jeszcze gościny wymaga. Hałas, ciumkanie, cmoknie, dotykanie bo się ciociunia powstrzymać nie moze itd. Myślę że na spacer też nie wyjdziesz od razu, jeśli będziesz miała obolałe krocze, a jak wyjdziesz to wrócisz po 5 minutach. Co innego spacer jak sama decydujesz kiedy wracasz a co innego goście co siedzą i siedzą i siedzą - a weź tu wypros towarzystwo-przeciez nie wypada. Ja bym zapraszała od 3 tygodnia, ale mam taka teściowa, co czasu nie liczy. Wiem jak było u drugiej synowej. Zapowiedziała się na 2 h. Siedziała 8 h a około 14 zaczęła rozglądać się "może jakiś obiad bym zjadła", dziewczyna była tydzień po porodzie, miala powikłania a teściowa zapowiedziała się kilka godzin wcześniej. Jeszcze zdziwienie było ze ona dzwoniła a obiadu nie ma. Także--mam w dupie. 

Współczuję życia wśród dzikusow, choć widać że to się udziela. A na spacerze 2-godzinnym byłam na drugi dzień po wyjściu że szpitala krocze mnie nie bolało, ale brzuch jednak trochę tak, ale była tak piękna pogoda, że szkoda było mi się kisic z dzieckiem w domu. Trochę więcej luzu i dystansu, bo te Wasze dzieci  i tak pójdą w świat i będą musiały w nim jakoś przeżyć. Ps. Poza Twoją  położną inni ludzie też mają mozgi- jakoś udało się przetrwać ludzkości tyle czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grażka
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Współczuję życia wśród dzikusow, choć widać że to się udziela. A na spacerze 2-godzinnym byłam na drugi dzień po wyjściu że szpitala krocze mnie nie bolało, ale brzuch jednak trochę tak, ale była tak piękna pogoda, że szkoda było mi się kisic z dzieckiem w domu. Trochę więcej luzu i dystansu, bo te Wasze dzieci  i tak pójdą w świat i będą musiały w nim jakoś przeżyć. Ps. Poza Twoją  położną inni ludzie też mają mozgi- jakoś udało się przetrwać ludzkości tyle czasu

A ja współczuję życia pod dyktando rodziny. Możemy sobie współczuć, ale w jakim celu skoro każda ma swój pogląd i swoje szczęście. Nie wpierdzielaj się w życie innych, nie porównuj bo to ich życie a nie twoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Grażka napisał:

A ja współczuję życia pod dyktando rodziny. Możemy sobie współczuć, ale w jakim celu skoro każda ma swój pogląd i swoje szczęście. Nie wpierdzielaj się w życie innych, nie porównuj bo to ich życie a nie twoje. 

A gdzie napisałam, ze żyją pod dyktando rodziny? Nie dopowiadaj sobie czegoś, czego nie napisalam.Do życia innych się nie wpierdzielam, ale jeśli uważasz, ze powinnyśmy sobie dawać jakiekolwiek rady- jak będziesz mniej chamska, to będzie ci  się lepiej żyło 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co to za wpraszanie się tuż po porodzie? Chamstwo. 

Będzie chciała to zaprosi. Na chwilę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem na swoim przykładzie... urodziłam 19 grudnia, wyszlysmy na same swieta. Nienormalna siostra z rodzinką i chorymi córkami musiała również przybyć. Moje tygodniowe dziecko było chore po wizycie nienormalnych ludzi .... co by się stało jakby odmówiła zaproszenia? Od tamtej pory dziecko nie miało odporności.  Więc proszę myśleć!!! Później taka matka jest sama z chorym noworodkiem. 

Ja ostatnio miałam opryszczke i nie poszłam do kuzynki w gości, bo w domu ma 5 miesięczne bliźniaki! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×