Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hania

Bratowa nie życzy sobie mnie i mojej mamy na porodówce ani 3 miesiące po porodzie

Polecane posty

Gość Iwka
1 minutę temu, GośćAnia napisał:

Powiem na swoim przykładzie... urodziłam 19 grudnia, wyszlysmy na same swieta. Nienormalna siostra z rodzinką i chorymi córkami musiała również przybyć. Moje tygodniowe dziecko było chore po wizycie nienormalnych ludzi .... co by się stało jakby odmówiła zaproszenia? Od tamtej pory dziecko nie miało odporności.  Więc proszę myśleć!!! Później taka matka jest sama z chorym noworodkiem. 

Ja ostatnio miałam opryszczke i nie poszłam do kuzynki w gości, bo w domu ma 5 miesięczne bliźniaki! 

I dobrze, że nie poszłaś. Opryszczka może nawet zabić niemowlaka, nie wiem skąd twoje wielki hallo skoro to fakt medyczny. Będziesz się chwalić, że nie poszłaś? Każdy normalny człowiek powinien odpuścić wtedy wizytę. 

A chorej siostry trzeba było nie wpuszczać. Jesteś współodpowiedzialna za zaistniałą sytuację i chorobę dziecka. Języka w buzi Bozia nie dała? Trzeba było spytać czy wszyscy zdrowi a w razie jej kłamstwa wyprosic - inaczej bydła nie nauczysz

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko9

Ja rodzilam 10 lat temu. Po porodzie na sali byla ze mna jedna dziewczyna do ktorej caly bozy dzien ktos przychodzil i siedzieli godzinami. Nie moglam odpoczac , nakarmic dziecka, wietrzyc krocza , piersi. Ludzie, naprawde myslcie troche bo nie jestescie pepkami tego swiata. Moj maz ze swoimi siostrami przyjechal doslownie na pol h zobaczyc dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Gość Iwka napisał:

I dobrze, że nie poszłaś. Opryszczka może nawet zabić niemowlaka, nie wiem skąd twoje wielki hallo skoro to fakt medyczny. Będziesz się chwalić, że nie poszłaś? Każdy normalny człowiek powinien odpuścić wtedy wizytę. 

A chorej siostry trzeba było nie wpuszczać. Jesteś współodpowiedzialna za zaistniałą sytuację i chorobę dziecka. Języka w buzi Bozia nie dała? Trzeba było spytać czy wszyscy zdrowi a w razie jej kłamstwa wyprosic - inaczej bydła nie nauczysz

 

 

Kolejny troll wypisuje swoje mądrości!  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dracena

A ja powiem tak. Wpraszanie się na siłę jeszcze bardziej zniechęca matki do przyjmowania gości. Moja teściowa chciała wryc się na porodowke. Odmówiłam stanowczo. Chciała przyjechać do szpitala po porodzie. Też nie pozwoliłam. Po pierwsze byłam po cc i źle się czułam , a po drugie jej po prostu jej nie lubię i to ostatnia osoba która chciałam widzieć w szpitalu. Po powrocie do domu chciała przyjechać od razu w pierwszy dzień. Odmówiłam. Zgodziłam się po tygodniu dla świętego spokoju. Niestety przyjechała z teściem i dziadkami do naszego małego mieszkanka. Siedzieli 3h. Miałam dość. Czułam się źle a ona trajkotala bez opamiętania. Chciała wybudzac moje dziecko - noworodka bo chciała zobaczyć jak wygląda z otwartymi oczkami... Oczywiście wygonilam ja z pokoju dziecka. Przy następnym dziecku, a jestem w ciąży, na odwiedziny zgodzę się najwcześniej po miesiącu a może i później. Ale teściową będę już zawsze trzymać na dystans bo ma coś z głową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może 2/3 miesiące to przesada, ale jak ja urodziłam to pierwsze wizyty były dopiero po 3 tygodniach i wtedy dopiero przyszli moi rodzice i rodzice mojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

I oczywiście w większości przypadków, pchają się do was  na siłę drzwiami i oknami te znienawidzone teściowe i szwagierki, a ciekawe co z mamusiami i siostrzyczkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dracena

Moja mama przyszła po 3 tygodniach bo nie chciała przeszkadzać wcześniej. Siostra przyjechała po 1,5 miesiąca. Także akurat moja mama i siostra są traktowane w przeciwieństwie do teściowej. Nie przylazily mi do szpitala i nie gadaly głupot. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goaaasc
10 godzin temu, Gość Hania napisał:

Teściowa i bratowa to obcy ludzie? A mama i siostra ciezarnej to bliższa rodzina? Chyba dla ciezarnej, bo dla dziecka to taka sama. 

Tylko, ze noworodek ma te twoje odwiedziny w pieluszce. To twoja bratowa będzie musiała was ugoscic mając wielką  podpaske między nogami, obolale krocze i noworodka na piersi. Jak mieszkanie nie będzie błyszczalo i nie poda przez te 5 godzin wam obiadu i ciasta to jeszcze obgadacie ja na pół rodziny. Natomiast jej mama i siostra to co innego, przyjdą,  pomoga, zrobia obiad, nie będą oczekiwaly obsługi a jak powie im, żeby juz szły to sie nie obrazi nikt.  Pomyśl,  jakbybto twoj brat miał operację i rane na dooooopie, to chciałby gościć rodzinę żony,  tesciowa i szwagierke przez kilka godzin czy raczej swoja rodzinę jak juz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Ja urodziłam o 12 w południe, o 18 byłam już w domu. Mój Tesciu z żoną jechali do nas 3h zeby zobaczyc pierwszego wnuka tak byli podekscytowani. Byli ok 12wnocy hehe. Byli strasznie podekscytowani I szczęśliwi.  Ja akurat nie spałam, popatrzyli  na  maluszka, byli może 1 h I jechali do domu bo rano do pracy hehehe. Następne odwiedziny dopiero gdy mały kończył miesiąc. I to było Okey, ja doszłam do siebie i mogliśmy sami nacieszyć się synkiem I oswoić z sytuacją. Dajcie tej dziewczynie spokój na pierwsze tygodnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 4.07.2019 o 22:04, Gość Goaaasc napisał:

Tylko, ze noworodek ma te twoje odwiedziny w pieluszce. To twoja bratowa będzie musiała was ugoscic mając wielką  podpaske między nogami, obolale krocze i noworodka na piersi. Jak mieszkanie nie będzie błyszczalo i nie poda przez te 5 godzin wam obiadu i ciasta to jeszcze obgadacie ja na pół rodziny. Natomiast jej mama i siostra to co innego, przyjdą,  pomoga, zrobia obiad, nie będą oczekiwaly obsługi a jak powie im, żeby juz szły to sie nie obrazi nikt.  Pomyśl,  jakbybto twoj brat miał operację i rane na dooooopie, to chciałby gościć rodzinę żony,  tesciowa i szwagierke przez kilka godzin czy raczej swoja rodzinę jak juz? 

Święte słowa. Dziecku wszystko jedno czy ktoś je odwiedza, chyba że przez gości matka nie ma jak go nakarmić albo przewinąć. A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia

Ja nie rozumiem jak można po prostu nie spytać kobiety kiedy życzy sobie odwiedzin. Kiedyś chyba panował zwyczaj oglądania dziecka 2h po porodzie przez tabuny ludzi i w wielu rodzinach pozostało przeświadczenie, że tak jest super. A ty musisz kombinować, lawirować, jak tu nie obrazić babci/szwagierki/ciotki kiedy naprawdę ostatnie na co masz ochotę to oglądać je w szpitalu.
 

Moja kuzynka, po otrzymaniu standardowego sms-a że młody jest już na świecie:

"Gratulacje!!! Już się zbieram!"

Ja: "Cooo? Dokąd?"

"No do ciebie, do szpitala!"

"Eeee, wiesz co, wolałabym nie, leżę taka rozmemłana, że szok. Jeszcze nawet pod prysznicem nie byłam."

"To niiic, nie przejmuj się. Tylko go zobaczę!"

"Serio, nie dziś. Cieknie ze mnie, wszystko mnie boli. Wpadnij do domu gdy wrócimy."

"Ale ja tylko na chwilunię, chwileczkę."

"Słuchaj, nie jestem nawet w naszym mieście, rodziłam w .......... "(40km dalej)

"A to żaden problem, ja dojadę!"

"Kurde, Aśka, serio. Nie chcę. Przyjedź do domu za tydzień"

FOCH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na porodówce to rozumiem, ja też bym nie chciała nikogo poza mężem. Ale trzy miesiące to rzeczywiście trochę przesada, o ile nie planowałyście siedzieć jej na głowie całymi dniami. Myślę że po 2-3 tygodniach już można wpaść na te pół godziny zobaczyć dzieci i pogratulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola

Niezle prowo albo jestes zwykla Karina i nie rozumiesz,ze takie wizyty sa dla takiego dziecka niebezpieczne.Oczywiscie wszystkie babcie i tesciowe caluja niemowleta a co jesli maja poczatki opryszczki? Kilka dzieci juz zmarlo bo nie mialo pdpornosci....ki pchajace sie do kogos na sile a jak masz 38 stopni to tez zapraszasz gosci czy wolisz polezec w lozku?U mnie byl zakaz calaowania dziecka i zwracalam uwage by myc rece bo ludzie z takim syfem przychodza ze mozna pol Afryki usmiercic.A na porodowkach powinien byc calkowity zakaz gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola
Dnia 4.07.2019 o 12:35, GośćAnia napisał:

Powiem na swoim przykładzie... urodziłam 19 grudnia, wyszlysmy na same swieta. Nienormalna siostra z rodzinką i chorymi córkami musiała również przybyć. Moje tygodniowe dziecko było chore po wizycie nienormalnych ludzi .... co by się stało jakby odmówiła zaproszenia? Od tamtej pory dziecko nie miało odporności.  Więc proszę myśleć!!! Później taka matka jest sama z chorym noworodkiem. 

Ja ostatnio miałam opryszczke i nie poszłam do kuzynki w gości, bo w domu ma 5 miesięczne bliźniaki! 

Dokładnie popieram. Przed wyjściem ze szpitala lekarz ordynator powiedział bardzo ważna rzecz aby  bezwzględnie od razu po przyjściu do domu przebierać ubranie szczególnie jeżeli jest w domu noworodek bardzo dużo bakterii przenosimy właśnie na ubraniu i jest to bardzo ważne. Dotyczy to tez w dużym stopniu rodzeństwa wracającego ze szkoły od razu mycie rąk i przebieranie się w inne ubranie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

3 miesiące to trochę długo. Jednak rozumiem ja w 100% Ja też nie chciałabym aby ktoś mi się zwalał do szpitala (oprócz partnera) i w przynajmniej najbliższy tydzień lub dwa do domu. To jest moment gdy kobieta regeneruje się po porodzie. Spokój, cisza to są rzeczy których potrzebuje. To że w rodzinie jest tradycja to nie znaczy że musi ta tradycje akceptowac. Niestety musicie się z tym pogodzić. A dziecko wam nie ucieknie. Na pewno jakiś czas po porodzie nie zmieni się nagle w nastolatka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lkjh

Ja bardzo zle wspominam taka niezapowiedziana wizyte. Porod mialam ciezki zakonczony cc. Na drugi dzien po wyjsciu ze szpitala okolo godz 10-12 bylam jeszcze w koszuli do karmienia, bez sniadania, itp. Bylam niewyspana, w koszuli nocnej, nieuczesana, obolala zmeczona z noworodkiem przy piersi, i zjawila sie rodzinka meza! Sporo osob. Doslownie weszli i sie rozgoscili po mieszkaniu. Nie zapowiedzieli wizyty. Nie mam milych wspomnien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 6.07.2019 o 12:39, Gość Gość napisał:

Święte słowa. Dziecku wszystko jedno czy ktoś je odwiedza, chyba że przez gości matka nie ma jak go nakarmić albo przewinąć. A

Dziecku wcale nie jest wszystko jedno. Dziecko w początkowym okresie powinno mieć zapewniony spokój, a ciągle wizyty gości mu tego nie zapewniają. Im mniej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola

Niezle prowo albo jestes zwykla Karina i nie rozumiesz,ze takie wizyty sa dla takiego dziecka niebezpieczne.Oczywiscie wszystkie babcie i tesciowe caluja niemowleta a co jesli maja poczatki opryszczki? Kilka dzieci juz zmarlo bo nie mialo pdpornosci....ki pchajace sie do kogos na sile a jak masz 38 stopni to tez zapraszasz gosci czy wolisz polezec w lozku?U mnie byl zakaz calaowania dziecka i zwracalam uwage by myc rece bo ludzie z takim syfem przychodza ze mozna pol Afryki usmiercic.A na porodowkach powinien byc calkowity zakaz gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziewczyna ma rację. Są szpitale, gdzie na sale poporodowe wpuszczają tylko ojców, bo matki mają święte prawo odpoczywać. Wyobraź sobie, jak te kobiety musiałyby się czuć, gdyby co chwilę do kogoś przychodziła rodzina. Non stop ktoś obcy na sali. Jak tu dziecko nakarmić czy przespać się na chwilę. No ku*wa nie da się. To samo w domu podczas połogu. Dla mnie przeciwieństwem odpoczynku jest zabawianie kogoś rozmową, gdy boli mnie krocze/brzuch(w przypadku cc), leci ze mnie, jestem zmęczona, a tu wpada do mnie rodzina. Co z tego, że ty z matką wpadniecie na 3 godzinki tylko. Zaraz pewnie usłyszałaby o tym reszta rodziny i też każdy by chciał tylko na kilka godzin wpaść. I pewnie zaczęłyby się złote rady jak karmić, przewijać, jak ubierać, jak usypiać dziecko. I obgadywanie, że mieszkanie nie posprzątane, że wariatka nie dała dziecka obudzić czy patrzeć się jak karmi dziecko, że nie upiekła ciasta tylko dała jakieś herbatniki do kawy, że łazi w powyciąganych ciuchach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×