Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ann90

Mam dość ojca moich dzieci!

Polecane posty

Witam. Nie będę pisać jakiś drobnych szczegółów, ale ostatnio mam duży dylemat. Z moim facetem już od dłuższego czasu się nie układa, nie docenia tego co dla tego zrobiłam, próbowałam wyciągnąć go na prostą dla naszych dzieci. Choć to głupie - myślałam po prostu, że się w końcu ogarnie, bo po 30 więc już czas. Zamieszkalismy razem i jest coraz gorzej, a on nie widzi nic złego w swoim zachowaniu. Przyjedzie z pracy, piwko, uszykuje się, zje coś i leci do kumpli, a to na "5 minut", a nie ma go 2h lub 6h np, a czasami wychodzi dosłownie co chwilę. Piwek to dziennie z 10 wypija, jak wstanie rano to leci od razu do sklepu i się zaczyna. Nie jest pijany, agresywny itd, ale mi to przeszkadza, bo zdrowie niszczy i dzieci widzą. Często dochodzą inne używki. Zlewa mnie, traktuje jak nianke, coraz mniej pomaga, nawet na spacer nie chce wyjść, bo jest "zmęczony" - jak zadzwoni kolega to nagle mu przechodzi. Mnie osobiście pilnuje, jak gdzieś wyjdę, to często dzwoni, a zazwyczaj to mówi mi, że "ja nie wyjdę, bo on wychodzi" i po prostu idzie dobrze wiedząc, że ja z domu nie mogę wtedy wyjść, bo co z dzieciakami. Nie raz sie szarpaliśmy, bo ja należę do tych kobiet walecznych co sobie nie dadzą na głowę wejść. Najchętniej to bym się wyprowadziła, ale nie mam rodziny, dziadków, a sama nie utrzymał mieszkania. Z drugiej strony też nie jest na tyle źle żebym tego nie wytrzymała, bo już gorsze rzeczy w moim życiu musiałam znosić. Ogólnie ze sobą mało rozmawiamy, ale czasami jest spokojny okres. Teraz mam mała depresję, nie wiem co mam robić, może wy kobietki mi doradzicie. Wiem, że nie ma sensu tego ciągnąć, ale czy warto robić to w okresie w którym ja nie mogę iść do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FEministka00

To kiego grzyba się z nim gziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdasddsdssdds
8 minut temu, Ann90 napisał:

Witam. Nie będę pisać jakiś drobnych szczegółów, ale ostatnio mam duży dylemat. Z moim facetem już od dłuższego czasu się nie układa, nie docenia tego co dla tego zrobiłam, próbowałam wyciągnąć go na prostą dla naszych dzieci. Choć to głupie - myślałam po prostu, że się w końcu ogarnie, bo po 30 więc już czas. Zamieszkalismy razem i jest coraz gorzej, a on nie widzi nic złego w swoim zachowaniu. Przyjedzie z pracy, piwko, uszykuje się, zje coś i leci do kumpli, a to na "5 minut", a nie ma go 2h lub 6h np, a czasami wychodzi dosłownie co chwilę. Piwek to dziennie z 10 wypija, jak wstanie rano to leci od razu do sklepu i się zaczyna. Nie jest pijany, agresywny itd, ale mi to przeszkadza, bo zdrowie niszczy i dzieci widzą. Często dochodzą inne używki. Zlewa mnie, traktuje jak nianke, coraz mniej pomaga, nawet na spacer nie chce wyjść, bo jest "zmęczony" - jak zadzwoni kolega to nagle mu przechodzi. Mnie osobiście pilnuje, jak gdzieś wyjdę, to często dzwoni, a zazwyczaj to mówi mi, że "ja nie wyjdę, bo on wychodzi" i po prostu idzie dobrze wiedząc, że ja z domu nie mogę wtedy wyjść, bo co z dzieciakami. Nie raz sie szarpaliśmy, bo ja należę do tych kobiet walecznych co sobie nie dadzą na głowę wejść. Najchętniej to bym się wyprowadziła, ale nie mam rodziny, dziadków, a sama nie utrzymał mieszkania. Z drugiej strony też nie jest na tyle źle żebym tego nie wytrzymała, bo już gorsze rzeczy w moim życiu musiałam znosić. Ogólnie ze sobą mało rozmawiamy, ale czasami jest spokojny okres. Teraz mam mała depresję, nie wiem co mam robić, może wy kobietki mi doradzicie. Wiem, że nie ma sensu tego ciągnąć, ale czy warto robić to w okresie w którym ja nie mogę iść do pracy.

Hahaha komentowałem już tu parę ciź Twojego pokroju, które siedzą z prostaczkami pijaczkami. Wiesz co? Nie doradzę Ci nic chociaż moge! A wiesz czemu?? Bo jesteś durna!!! Kierowałaś się atawizem do prostackiego agresywnego głupka, dawałaś mu tyłka, to teraz się męcz!!! Hahahahahhahahahahahahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefan58

Masz czarną czy łysą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Trudno ci teraz cos radzic bo zpapralas niezle swoje zycie. Nie rozumiem dlaczego kobiety pozwalaja sobie na bycie tak zaleznymi od facetow..ale wracajac do ciebie. Przede wszystkim zadnych wiecej dzieci, tabletki, plastry, cokolwiek. Drugie, jakas szkola wieczorowa, kursy, cokolwiek pozwoli ci miec lepiej platna prace jak juz bedziesz mogla pojsc do pracy. Szarpac sie z nim nie ma sensu, bo on sie nie zmieni a tylko ty bedziesz sie denerwowac. Jak najwiecej spokoju i wdrazaj swoj plan dlugoterminowy..bo pozniej musisz go zostawic, ale to pozniej, jak cie bedzie na to stac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.n.e..l.k.a

Wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Jesteś waleczna a skończyłaś z patolem i pijakiem? Chyba jednak nie jesteś. Będziesz nieść swój krzyż, bo nie masz jaj żeby to skończyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viola

Dziewczyny, jak czytam wasze komentarze to ręce opadają, autorka napisała, że nie ma żadnej rodziny, do której mogłaby się wyprowadzić, może ten chłopak, z którym teraz żyje był inny jak się poznali? Może był inny jak zaszła w ciążę? To Wy się zachowujecie w durny i prostacki sposób ublizajac innej kobiecie w potrzebie, co za kobiety, damy z Was? Wstydzccie się .

Co do autorki wpisu, ja bym radziła, normalna, ale dosadną rozmowę,  powiedz mu o swoich przemyśleniach, że jeżeli to się nie zmieni to odejdziesz. Jeżeli on wychodzi popiwkowac,  to dlaczego Ty nie możesz wyjść? Na kawę, spacer? Weź że sobą dzieciaki, koleżankę. Przecież bycie matka nie oznacza siedzenie w domu 24h na dobę, pokaż mu, że też masz swoje życie. Moze piwkuje i nazbyt lubi towarzystwo kolegow ... ale Całe  szczęście o tyle, że nie jest żadnym katem i, że nie robi Wam żadnej krzywdy, pozdrawiam i 3maj sie tam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Viola napisał:

Dziewczyny, jak czytam wasze komentarze to ręce opadają, autorka napisała, że nie ma żadnej rodziny, do której mogłaby się wyprowadzić, może ten chłopak, z którym teraz żyje był inny jak się poznali? Może był inny jak zaszła w ciążę? To Wy się zachowujecie w durny i prostacki sposób ublizajac innej kobiecie w potrzebie, co za kobiety, damy z Was? Wstydzccie się .

Co do autorki wpisu, ja bym radziła, normalna, ale dosadną rozmowę,  powiedz mu o swoich przemyśleniach, że jeżeli to się nie zmieni to odejdziesz. Jeżeli on wychodzi popiwkowac,  to dlaczego Ty nie możesz wyjść? Na kawę, spacer? Weź że sobą dzieciaki, koleżankę. Przecież bycie matka nie oznacza siedzenie w domu 24h na dobę, pokaż mu, że też masz swoje życie. Moze piwkuje i nazbyt lubi towarzystwo kolegow ... ale Całe  szczęście o tyle, że nie jest żadnym katem i, że nie robi Wam żadnej krzywdy, pozdrawiam i 3maj sie tam:)

Nic dodać, nic ująć. 

Myślę, dokładnie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A dlaczego nie mozesz isc do pracy? Rodzicow i rodzenstwa  tez nie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka

"Co do autorki wpisu, ja bym radziła, normalna, ale dosadną rozmowę,  powiedz mu o swoich przemyśleniach, że jeżeli to się nie zmieni to odejdziesz."

No nie odejdzie przecież, bo nie ma gdzie i za co. I on dobrze wie, że jest od niego zależna i nic nie może zrobić. Jedyna sensowna rada to ta, którą podał ktoś na górze - długofalowy plan, podnoszenie kwalifikacji i żadnych dzieci więcej. Pogadankami nic się nie wskóra, jeżeli druga strona wie, że nie masz w ręku żadnych atutów.

A w międzyczasie to wypadałoby jednak okazywać partnerowi trochę wdzięczności, bo jest jaki jest, ale daje dach nad głową i papu, prawda? A winien jest tylko połowę kosztów utrzymania dzieci, dorosłej baby nie musiałby utrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale ona daje mu dopy, więc uważa że jej wkład jest porównywalny (vide: a ile by zapłacił prostytutce??)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igrek

Autorka musi skulić ogon i robić co do niej jako samicy i matki należy. Pozatym przestać pyskować i podskakiwać, oraz być pomocną i posłuszną żoną. Chłop to chłop, z czasem mu przejdzie robienie wypadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

Nie wierzę, że są takie " waleczne " kobiety. Podkulilas ogon i słuchasz męża który pije 10 piw. To ze strachu z nim jesteś. Że sobie nie poradzisz. On Cię kontroluje na kazdym kroku , a Ty myslisz, że to dlatego że Cię kocha. Uhu. Pokwekasz na Kafeterii , pouzalasz się nad sobą i niczego nie zmienisz. Jak reszta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tylkiem go szantaazuj, to wasza domena.. jak np bedzie niegrzeczny to mu nie dawaj itp .. w koncu zmieknie i bedzie na twoje rozkazy, kazdy facet glupieje na pkt seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×