kłótnia o kuzynke

Poklocilam się z chłopakiem o kuzynka , która zaczepił i złapał za ramię kiedy szła krok przed nami. Pogadali chwilę bo ona obala i poszła do samochodu. Czułam się jak piąte kolo u wozu nawet nas nie przedstawił. Szłam obok jak obca a nie 4 lata w związku. Wcześniej na weselu nawet się nie przywitała. Chłopak tłumaczy ja ze nie miała czasu na weselu , że się dobrze znają z dzieciństwa. Powiedział mi wiele przykrych słów i nie odzywamy się. Ja tylko zwróciłam mu uwagę żeby nie łapka za ramię i żeby miał swój honor. Co sądzicie ? Wspomnę tylko że jestem szczęśliwa w związku. Od miesiąca jak mu zwrócę uwagę i zachowanie on broni i usprawiedliwia inne obce kobiety. Mam dość tych usprawiedliwien i nastąpiły ciche dni.