jak to rozwiązac ?

Witam chciałam zapytać mianowicie mojego związku cóż dalej robić. Jrestem z chłopakiem rok czasu, powaznie się przywiązałam, ale widzę, że olewke coraz bardziej chyba ma na mnie. Mam 22 lata on 26.. Zacznę od tego, że wszystkie kompikacje pojawiły się w marcu, ogólnie on cały czas pisze z kimś i tak się domyślałam, ponieważ, było ciągłe ukrywanie telefonu, tknąć nawet go nie mogłam, chodził z nim szędzie, do łazienki i wgl, codziennie wieczorem szedł do sklepu a przez okno widziałam że zawsze z kimś rozmawiał, ciągle co pół minuty godzine sprawdzał i także po 2 miesiącach wzięłam jego telefon wczoraj, bo po prostu wiedziałam, że coś jest nie tak. i okazazało się że w zarchiwizowanych były rozmowy z różnymi i tylko powiedział, że on po prostu do koleżanek napisał bo się pokłóciliśmy, a własnie wiem że tak nie było bo wtedy cały czas byłam u niego i się świetnie dogadywaliśmy, a ponadto jego kolega z pracy w maju dzwonił do mnie, że on z różnimi pisze i mnie zdradza. teraz wielce chce jechać nad morze do pracy ze mną, zarobić na nowe mieszkanie, ale gdy mówię że po tym co widziałam to nie pojadę, to on ma to gdzieś i mówi, że sam pojedzie na całe 2 miesiące. 

Ty dokladnie wiesz co nalezy zrobic wiec po co pytasz? Jak ci ktos tu napisze "wez z nim slub" to tak zrobisz?

nie, po prostu, chcę znać innych zdanie. 

Najgorsze  jest, to, że zawsze wine zgania na mnie, że wszystko co wychodzi to moja wina, a taka prawda, że cały czas latałam za nim jak się kłóciliśmy nawet z jego powodu. nic się nie stara, a poza tym jestem za bardzo litościwa i naiwna...ale wreszcie widze na oczy, bo to już przesada, tylko najgorsze w takich momentach jest to że po prostu jest przykto. bo byłam w ciąży, poroniłam, a ktoś mimo wszystko może tak człowieka traktować. 

Facet ciebie oklamuje i zabawia sie z innymi na boku bedac z toba niby w zwiazku. Nad czym sie jeszcze zastanawiasz? Tacy sie nie zmieniaja!!! Uciekaj jak najszybciej od niego. Z tej maki chleba nie bedzie.

Nieźle 26 lat młoda dziewczyna u boku A ten zamiast się ogarnąć i ustatkowac szuka i robi na fronty i pomimo 26 lat tłumaczy się jak gimnazjalista. Ale to rodzice wychowali

Po co Ci taki fagas niewierny?!

Rzuć go. Na siłę i tak z Tobą nie będzie.  

Nieźle 26 lat młoda dziewczyna u boku A ten zamiast się ogarnąć i ustatkowac szuka i robi na fronty i pomimo 26 lat tłumaczy się jak gimnazjalista. Ale to rodzice wychowali

Po co Ci taki fagas niewierny?!

Rzuć go. Na siłę i tak z Tobą nie będzie.  

Nieźle 26 lat młoda dziewczyna u boku A ten zamiast się ogarnąć i ustatkowac szuka i robi na fronty i pomimo 26 lat tłumaczy się jak gimnazjalista. Ale to rodzice wychowali

Po co Ci taki fagas niewierny?!

Rzuć go. Na siłę i tak z Tobą nie będzie.  

prawdopodobnie tylko sobie piszę, zeby sie dowartosciowac i w razie tego jak go zdradzisz lub zostawisz, zeby nie został sam na lodzie.. ale na ten moment nic zlego nie robi, finalnie bedzie tak , ze jak zawsze kobieta odchodzi od faceta, ona za moment bawi sie juz z nowym typem a on cierpi po rozstaniu..  czasami sie ciesze, ze jestem samotny bo jak mysle, ze mialbym znowu przechodzisz przez te etapy to az mną telepie, mam tak zle wspomnienia po kobietach jakby conajmniej weteran wojny w wietnamie gdzie stracil noge, przypominal sobie te chwile..  !!

Nie mam nic przeciwko, bo rozumiem ,znajomi też są ważni, jakby tylko powiedział to ok, pisz sobie.. ale nie od marca ukrywać takie rzeczy i żeby jego koledzy po 3 w nocy mi wydzwaniali, że on mnie zdradza.. a niezły z niego manipulat tak samo.. obgadał mnie od najgorszych po jego rodzince i wgl, a ja cały czas robiłam mu obiadki, robiłam w zasadzie to co chciałi żeby tylko było dobrze, żeby kłótni nie było. wczesniej też był w porządku, a teraz jest coraz gorzej, olewka serio totalna.. 

Zostaw go szybko masz całe życie przed sobą 

Zostaw go szybko masz całe życie przed sobą 

tłumaczy się, że siedział tydzień sam w mieszkaniu i tylko napisał do k9oleżanki, bo nudziło mu się a my mieliśmy trochę słabe relacje i nic złego nie zrobił i że przede wszystkim nigdy by mnie nie zdradził i jedzie sam do pracy, bo ja nie chce, bo on chce zarobić na nas

4 minuty temu, chudzinella napisał:

tłumaczy się, że siedział tydzień sam w mieszkaniu i tylko napisał do k9oleżanki, bo nudziło mu się a my mieliśmy trochę słabe relacje i nic złego nie zrobił i że przede wszystkim nigdy by mnie nie zdradził i jedzie sam do pracy, bo ja nie chce, bo on chce zarobić na nas

...! 

1 godzinę temu, chudzinella napisał:

Witam chciałam zapytać mianowicie mojego związku cóż dalej robić. Jrestem z chłopakiem rok czasu, powaznie się przywiązałam, ale widzę, że olewke coraz bardziej chyba ma na mnie. Mam 22 lata on 26.. Zacznę od tego, że wszystkie kompikacje pojawiły się w marcu, ogólnie on cały czas pisze z kimś i tak się domyślałam, ponieważ, było ciągłe ukrywanie telefonu, tknąć nawet go nie mogłam, chodził z nim szędzie, do łazienki i wgl, codziennie wieczorem szedł do sklepu a przez okno widziałam że zawsze z kimś rozmawiał, ciągle co pół minuty godzine sprawdzał i także po 2 miesiącach wzięłam jego telefon wczoraj, bo po prostu wiedziałam, że coś jest nie tak. i okazazało się że w zarchiwizowanych były rozmowy z różnymi i tylko powiedział, że on po prostu do koleżanek napisał bo się pokłóciliśmy, a własnie wiem że tak nie było bo wtedy cały czas byłam u niego i się świetnie dogadywaliśmy, a ponadto jego kolega z pracy w maju dzwonił do mnie, że on z różnimi pisze i mnie zdradza. teraz wielce chce jechać nad morze do pracy ze mną, zarobić na nowe mieszkanie, ale gdy mówię że po tym co widziałam to nie pojadę, to on ma to gdzieś i mówi, że sam pojedzie na całe 2 miesiące. 

Szuka wrażeń gdzie indziej. Też to przerabiałam, zmarnowałam na dupka mnóstwo czasu i jak się okazuje życie przez błędne decyzje... Póki jesteś młoda to zostaw go. Nie warto. Nie daj Boże zajdziesz w ciążę i co wtedy?

Gdyby był zakochany to by Ciebie nawet na krok nie odstępował. To nie ma sensu. Przyłapałaś go a on klei durnia.

Chyba tak wypada zrobić, bo ciężko to widze.. ja się staram a on wine widzi tylko we mnie, na co tak robić.. a w marcu było tak, że poszłam do koleżanki a ten wmówił mi że go zdradzam i pojechał do swojej rodzinki nagadał niestworzonych rzeczy na mnie, ogólnie rzeczy mi z mieszkania nie chcieli oddać bo grozili, że mi na śmietnik je wyrzucą i nie udowodnie przy policji bo nie ma mnie na umowie, on zamkni nawet zmienił, żebym się nie dostała. a jego babka tak właścicielom nagadała, że sama ta kobitka powiedziała, że ona jest psychiczna i nazwali mnie patologią