Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Były chce aby na jego ślubie i weselu była nasza corka ja nie wyrażam zgody

Polecane posty

Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Współczuć tylko dziecku takiej matki. Może post to prowo, ale takie niestety istnieją 😕

Kobieta jest rozżalona, że mąż ją zostawił, a Ty jej jeszcze dokopujesz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna

A ja mam problem odwrotny. Jestem po rozwodzie, mam drugiego meża. Mój były planuje ślub. Nasze córki nie lubią nowej partnerki męża (mojego męża akceptują) i nie chcą jechać na ślub. Jednak były nie chce słyszeć słów sprzeciwu i roi mu się w łepetynie, ze ja córki buntuję (nonsens, nigdy tego nie robiłam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna
7 minut temu, Gość Joanna napisał:

A ja mam problem odwrotny. Jestem po rozwodzie, mam drugiego meża. Mój były planuje ślub. Nasze córki nie lubią nowej partnerki męża (mojego męża akceptują) i nie chcą jechać na ślub. Jednak były nie chce słyszeć słów sprzeciwu i roi mu się w łepetynie, ze ja córki buntuję (nonsens, nigdy tego nie robiłam)

* partnerki byłego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Kobieta jest rozżalona, że mąż ją zostawił, a Ty jej jeszcze dokopujesz 😞

Jakby dopiero co by ją zostawił to mogłyby nią targać różne emocje, ale skoro facet już się ponownie żeni to chyba trochę czasu minęło i pora się pozbierać. Całe życie ma pluć jadem na męża i utrudniać mu kontakt z własnym dzieckiem? Autorka w ten sposób krzywdzi dziecko na którym tak jej niby zależy więc dla jego dobra powinna się ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kacha

Autorka z tych co za urodzenie dziecka oczekują dozgonnej wdziecznskci i robienia na nie xD

Autorka głupia i wredna dobrze ze były zwial. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

To chyba ty ciężko trybisz. Bo trybienie, a uczucia to dwie różne sprawy. Ja miałam 12 lat kiedy mój ojciec ponownie się żenił i byłyśmy zaproszone z siostrą (10 lat) ale same nie chciałyśmy tam być. Źle się czułyśmy przy rodzinie ojca, która bardzo źle traktowała naszą mamę tylko dlatego, że to ona wniosła o rozwód, bo nie chciała być wiecznie zdradzana, oraz przy rodzinie jego nowej żony która wolałaby żebyśmy się rozpłynęły, bo psułyśmy piękny obrazek nowożeńców no i  uszczuplałyśmy budżet ojca, a przecież nie po to małolata złapała bogatego gościa żeby się kasą dzielić. 

Nie wiesz nigdy jaka tam jest sytuacja. 

I Ty również nie wiesz 😉

Ja bym puściła gdyby była taka sytuacja. Teraz może nie, bo ma 6,5 lat ale jakby miała 9 napewno. Moja córka ma dobre kontakty z ojcem i z dziadkami więc nie widziałabym problemu żeby była w tym czasie pod opieką byłej teściowej. I dodam, że moja córka ma 6,5 a nie 9 a rozumie , że nie jesteśmy z jej ojcem razem , a ja mam nowego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Powodów jest wiele.

Raz- bo gdyby mnie nie zostawił to córka miałaby ojca. A tak to sam jest sobie winien.

Dwa- jestem samotna matką z niskimi dochodami a do koperty trzeba włożyć z 200 zł. Skąd mam tyle wziąć?

Po trzecie on nie jest dobrym ojcem. Który ojciec zabiera czterolatce matkę w imię pieniędzy?

Córka ma przecież ojca. Nie umarł, nie zaginął. O kopercie nawet nie pomyślałam, oszalałaś? dziewięciolatek ma dawać ojcu kase w kopercie? Tu chodzi o obecność, a nie Twoje pieniądze. Co to znaczy, że zabiera czterolatce matkę??? Nic nie zorumiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Powodów jest wiele.

Raz- bo gdyby mnie nie zostawił to córka miałaby ojca. A tak to sam jest sobie winien.

Dwa- jestem samotna matką z niskimi dochodami a do koperty trzeba włożyć z 200 zł. Skąd mam tyle wziąć?

Po trzecie on nie jest dobrym ojcem. Który ojciec zabiera czterolatce matkę w imię pieniędzy?

I myślisz , że lepiej by było gdyby był z Tobą dla dziecka i nic oprócz tego dziecka nic by was nie łączyło? Jakby Cię kochał to by z Tobą był. Wiesz, że dzieci z takich rodzin niekochajacych się też cierpią? Nie musisz dawać nic w kopertę. Skoro dla ojca najważniejsza jest obecność dziecka to chyba nie oczekuje , że przyniesie mu kasę.

Chyba, że dziecko nie chce jechać na ten ślub, albo ojciec nie utrzymuje kontaktu z dzieckiem to wtedy masz prawo nie zgodzić się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 minut temu, Gość Emm933 napisał:

I myślisz , że lepiej by było gdyby był z Tobą dla dziecka i nic oprócz tego dziecka nic by was nie łączyło? Jakby Cię kochał to by z Tobą był. Wiesz, że dzieci z takich rodzin niekochajacych się też cierpią? Nie musisz dawać nic w kopertę. Skoro dla ojca najważniejsza jest obecność dziecka to chyba nie oczekuje , że przyniesie mu kasę.

Chyba, że dziecko nie chce jechać na ten ślub, albo ojciec nie utrzymuje kontaktu z dzieckiem to wtedy masz prawo nie zgodzić się.

Na chwile obecna dziecko jest u mnie wiec bedzie tak jak bede chciala. Nie pojedzie i on nic nie zrobi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
53 minuty temu, Gość Gość napisał:

Co to znaczy, że zabiera czterolatce matkę??? Nic nie zorumiałam

Rozstaliśmy się 5 lat temu bo mój były nie zgadzał się bym zajmowała się córka tylko kazal mi iść do pracy. Ta jego nowa to podobno pracuje za grosze w szkole i groszem nie smierdzi więc podwójne kryteria, nagle mu brak kasy nie przeszkadza.

Raz już dokonał wyboru,czemu teraz dziecko ma cierpieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość gość napisał:

Na chwile obecna dziecko jest u mnie wiec bedzie tak jak bede chciala. Nie pojedzie i on nic nie zrobi. 

A czego chce dziecko? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilkaaaa
21 minut temu, Gość Gość napisał:

Rozstaliśmy się 5 lat temu bo mój były nie zgadzał się bym zajmowała się córka tylko kazal mi iść do pracy. Ta jego nowa to podobno pracuje za grosze w szkole i groszem nie smierdzi więc podwójne kryteria, nagle mu brak kasy nie przeszkadza.

Raz już dokonał wyboru,czemu teraz dziecko ma cierpieć?

Może przeszkadzał mu nie brak kasy a twoje wieczne skwaszenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mielona

Autorko 4 łatce matkę zabiera? A to nie było innej pracy tylko musiałaś wyjeżdżać bez dziecka? Mam wrażenie ze Tobie się zwyczajnie nie chciało pracować a dzieckiem się zasłanialas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja

Jesteś autorko tak głupia i ograniczona że mam nadzieję że jak córka dorosnie to kopnie cię w du.psko

A były ma świetne podstawy by wystąpić o wyłączną opiekę 

Matką nieudaczniczka z niskimi dochodami, niestabilna emocjonalnie i izolujaca dsiecko. 

Lecz się chora z zawiści babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933
7 minut temu, Gość Mielona napisał:

Autorko 4 łatce matkę zabiera? A to nie było innej pracy tylko musiałaś wyjeżdżać bez dziecka? Mam wrażenie ze Tobie się zwyczajnie nie chciało pracować a dzieckiem się zasłanialas...

Też mam takie wrażenie. Rozstali się , bo kazał jej iść do pracy. Bardzo poważny powód naprawdę. I jeszcze te teksty "dziecko jest u mnie więc będzie jak ja chcę". Krzywda dla dziecka. Nie można zabierać dziecku ojca , bo Ty masz jakieś tam żale do niego. Bądź kobieto poważna. Mój były robił o wiele gorsze rzeczy mi i o wiele gorzej mnie traktował a mimo to moje dziecko ma z nim kontakt i w życiu nie pomyślałabym żeby dziecko cierpiało przez to, że nam nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Emm933 napisał:

Mój były robił o wiele gorsze rzeczy mi i o wiele gorzej mnie traktował a mimo to moje dziecko ma z nim kontakt i w życiu nie pomyślałabym żeby dziecko cierpiało przez to, że nam nie wyszło.

To gratuluję, że pozwalasz przemocowcomi na kontakt z dzieckiem, ale może autorka nie chce by jej dziecku stała się krzywda? Wesele to alkochol, pijaństwo, głupie zabawy a nie będzie tam matki dziecka żeby przypilnowała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia
3 godziny temu, NaugthyBitch napisał:

Przez autorkę przemawia złość i chęć zemsty, która już wkrótce odwróci się przeciwko niej i tego jej życzę. 

Mój syn był na ślubie swojego ojca i nie miałam z tym problemu. Ale może dlatego, że nie zachowuję się jak rozwydrzona nastolatka obrażona na cały świat. Może dlatego, że zamknęłam rozdział życia z bylym mężem. Może dlatego, że dziecko ma prawo być na uroczystości i dzielić szczęście z ojcem. Może dlatego, że dziecko wie, że jego rodzice potrafią się zachować jak dorośli ludzie. 

Dobrze,ty masz tak ,ale roznie to bywa I ja tutaj rozumiem obawy autorki pytania.U mnie w rodzinie byla podobna sytuacja dziewczynka czyli coreczka przyszla na wesele seojego taty I to biedne dziecko tulia sie caly czas do niego a po slubie myslalo ze wroci z nia do jej domu,bo ona myslala ze slub I do domu pojada juz razem.Przykre to bylo,patrzec jak dziecko przezylo.Do  dzis jest smutno ,ze Tata jej nie kocha bo ja zostawil I mieszka z inne mama I ma inne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

To gratuluję, że pozwalasz przemocowcomi na kontakt z dzieckiem, ale może autorka nie chce by jej dziecku stała się krzywda? Wesele to alkochol, pijaństwo, głupie zabawy a nie będzie tam matki dziecka żeby przypilnowała. 

Dziecku nigdy krzywdy nie zrobił. I opiekę sprawuje taką jaką powinien. Gdyby tak nie było nie pozwoliła bym ich kontakty. Wracając do tematu nie odniosłam wrażenia, że mąż autorki jest nieodpowiedzialny , stosuje przemoc itd. Rozstali się z innych powodów. Raczej z powodu kwestii innych poglądów życiowych. On chciał żeby poszła do pracy , bo miał dosyć utrzymywania całej rodziny tylko ze swojej pensji, a jej się nie chciało, bo wygodniejsze siedzenie w domu. I nie myślę, że chodziło tu że nie mieli na życie tylko miał dosyć takiej baby co tylko siedzi w domu i jeszcze pewnie marudzi i ma pretensje o wszystko ( bo po paru wypowiedziach autorki to można wywnioskować). A autorka choćby nie wiem jak dobrym ojcem był jej były mąż będzie mu robić na złość, bo chyba poprostu taki ma charakter. Skoro nie rozważa opcji, że Dziecko pojedzie na to weselę (bo tak) to po co zakładała wątek skoro rad nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933
26 minut temu, Gość Asia napisał:

Dobrze,ty masz tak ,ale roznie to bywa I ja tutaj rozumiem obawy autorki pytania.U mnie w rodzinie byla podobna sytuacja dziewczynka czyli coreczka przyszla na wesele seojego taty I to biedne dziecko tulia sie caly czas do niego a po slubie myslalo ze wroci z nia do jej domu,bo ona myslala ze slub I do domu pojada juz razem.Przykre to bylo,patrzec jak dziecko przezylo.Do  dzis jest smutno ,ze Tata jej nie kocha bo ja zostawil I mieszka z inne mama I ma inne dziecko

Uważam, że to już kwestia rodziców tych którzy założyli nowe rodziny żeby zapewnić dziecku uczucie , że mimo tego nowego dziecka i nowej sytuacji ono nadal jest kochane i ważne. 

Wy to wszystkich wrzucacie w jeden worek. To, że są tacy tatusiowie nie znaczy , że wszyscy tacy są. 

Jest wiele rodzin, ja osobiście tez znam jedną gdzie rodzice się rozstali i ojciec ma nową rodzinę.. żonę i dziecko.. I dzwoni do dziecka z pierwszego małżeństwa codziennie i zabiera na weekendy. Dzieci się razem bawią. Absolutnie żadne nie jest o drugie zazdrosne ani odrzucone. Ale co tam zaraz będzie , że bronię tatusiów 😂 Nie bronię tych co mają swoje dziecko w d*pie (bo mój taki był) ale próbuje uświadomić, że nie wszyscy tacy są.

Autorka i tak dziecka nie puści. Jej dziecko ma prawo. Więc dyskusja nie ma sensu. Nie znam tych ludzi osobiście ani obydwu wersji stron więc nie będę namawiać ani mówić co robić. Wyraziłam tylko swoje zdanie, że ja bym puściła, bo u mnie kontakty córki z ojcem i byłymi teściami są dobre więc napewno by chciała pojechać i miałaby opiekę. Bez odbioru 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Na chwile obecna dziecko jest u mnie wiec bedzie tak jak bede chciala. Nie pojedzie i on nic nie zrobi. 

Na twoją głupotę nie ma lekarstwa. Nikt z tym już nic nie zrobi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Asia napisał:

Dobrze,ty masz tak ,ale roznie to bywa I ja tutaj rozumiem obawy autorki pytania.U mnie w rodzinie byla podobna sytuacja dziewczynka czyli coreczka przyszla na wesele seojego taty I to biedne dziecko tulia sie caly czas do niego a po slubie myslalo ze wroci z nia do jej domu,bo ona myslala ze slub I do domu pojada juz razem.Przykre to bylo,patrzec jak dziecko przezylo.Do  dzis jest smutno ,ze Tata jej nie kocha bo ja zostawil I mieszka z inne mama I ma inne dziecko

Powiedz.. jak to jest mieszać sprawy dzieci w sprawy dorosłych. tatuś nie kocha mamusi więc nie kocha dziecka?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze33

Ojciec moich dzieci i ja ja rzostalismy się kiedy dzieciaki miały 4 i 7 lat. 3 lata później ja wyszłam za mąż, rok po mnie ojciec moich dzieci założył nową rodzinę. Na obu uroczystościach obecne były dzieci. Były kocha je bardzo, one kochają ojca. To my, dorośli rozstalismy się ze sobą, a nie z dziećmi. Do łba by mi nie przyszło, zeby ograniczać dzieciakom kontkat z ojcem.... Jeszcze pozostaje pytanie jaki córka ma ten kontkakt z tata, ale Ty o tym nie piszesz, jedynie o tym, że Cię zostawił. No zostawił, ale wbij sobie do głowy, że zostawił Ciebie a nie dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilkon

Chyba dziecku zabrał matkę bo kazał jej iść do pracy gdy córka miała 4 lata. Córka powinna iść na ślub ojca jak chce , ma 9 lat i napewno nie zapomni matce do końca życia że zabroniła jej iść na ślub ojca , nie wiem po co autorka chce zabronić córce iść pewnie byłemu chce zepsuć ślub. Słabo jak do końca życia będzie się mścić na nim , tylko takim postępowaniem głównie szkodzi córce 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój były bierze ślub w sierpniu, mamy 5 letnia córkę i nasza corka będzie na Jego ślubie, mój były bierze Ja na tydziena ja w tym czasie jadę z przyjaciółką na tydzień na wczasy. Nie utrudniam, nie martwię się bo może facetem nie był jakimś super ale ojcem jest swietnym A mała lubi Jego przyszła żonę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Mój były bierze ślub w sierpniu, mamy 5 letnia córkę i nasza corka będzie na Jego ślubie, mój były bierze Ja na tydziena ja w tym czasie jadę z przyjaciółką na tydzień na wczasy. Nie utrudniam, nie martwię się bo może facetem nie był jakimś super ale ojcem jest swietnym A mała lubi Jego przyszła żonę 

Są na tym świecie normalne kobiety. :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor
9 godzin temu, Gość gość napisał:

Gdyby ją KOCHAŁ to by z nami był i by była wazna, ale dla niego ważniejsze jest to że inna rozkłada przed nim giry a na córkę pluje i taka jest prawda! 

Nie on pluje na Ciebie a nie na córkę...Do roboty,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość gość napisał:

On nie kocha Ciebie, a nie córki. Przyjmij to do wiadomości, bo taka jest prawda. Jak nie potrafisz się z tym pogodzić to może psycholog?

Raczej psychiatra... Zbyt poważny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość gość napisał:

On nie kocha Ciebie, a nie córki. Przyjmij to do wiadomości, bo taka jest prawda. Jak nie potrafisz się z tym pogodzić to może psycholog?

Raczej psychiatra... Zbyt poważny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość gość napisał:

On nie kocha Ciebie, a nie córki. Przyjmij to do wiadomości, bo taka jest prawda. Jak nie potrafisz się z tym pogodzić to może psycholog?

Raczej psychiatra... Zbyt poważny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor
8 godzin temu, Gość gość napisał:

Na chwile obecna dziecko jest u mnie wiec bedzie tak jak bede chciala. Nie pojedzie i on nic nie zrobi. 

Wniesie do sądu z zabezpieczeniem tego dnia i ty juź nie zrobisz jak będziesz chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×