Były chce aby na jego ślubie i weselu była nasza corka ja nie wyrażam zgody

20 minut temu, Gość autor napisał:

Wniesie do sądu z zabezpieczeniem tego dnia i ty juź nie zrobisz jak będziesz chciała 

Sąd nie zdąży rozpatrzeć wniosku, ma tego świadomość i to ją cieszy. Jak nie może ugryźć to chociaż pociumka...

Trochę przesadzasz. Czemu miała by nie być? Co takiego złego w tym? Jakbyś ty kogoś sobie znalazła to było by jeszcze gorzej bo by widziała jak się z jakimś obcym gachem migdalisz

Jeśli dziecko chce iść na ślub, puscilabym. Jeśli nie przejawia chęci,albo jest mu to obojętne - nie. 

A nie lepiej poprostu schować swoje fochy do kieszeni i żyć w zgodzie dla dobra dziecka?.

Zapytaj dziecka czy chce być na ślubie taty. Jeśli chce to puść. Facet rozstał się z Tobą A nie z dzieckiem. To fajnie, że chce żeby uczestniczyło w jego życiu i w tym ważnym dniu. Bardzo fajnie. 

Ty jesteś po prostu zazdrosna frustratka. Dziecko może ci to później mieć za źle k wypominać. Tym bardziej, że kocha ojca. 

Nasz przyjaciel,  który ma dziecko z poprzedniego związku też córeczkę na swoim ślubie, mała przepada za jego nową żoną a na weselu bawila sie cudownie. Nie zabieraj dziecku frajdy i zabawy A tym bardziej uczestniczenia w życiu taty. 

To moralnie obrzydliwe wykorzystywac dziecko jako narzedzie do zemsty. Jesli Ci sie uda i osiagniesz swoj cel to "brawo", ojciec bedzie mniej zaangazowany a corka wyrosnie na kobiete z kompleksem ojca co wplynie na jej relacje z mezczyznami. Znam wiele par gdzie ojcowie po rozstaniu regularnie  w tygodniu widuja sie z dzieckiem, spedzaja niemal polowe czasu wolnego dziecka z nim. No ale do tego trzeba dwojga doroslych rodzicow, ktorzy potrafia wspolpracowac dla dobra dziecka a nie pary gowniarzy ktora robi sobie na zlosc uzywajac dziecka jako narzedzia.

Dodam jeszcze ze moj byly tez w niedlugim czasie planuje slub. Zamierzam moje dzieci tam poslac, bo nie chce zeby czuly sie pokrzywdzone bo to bedzie jednak wydarzenie o ktorym duzo mowia, gdy sa u babci itd. Co wiecej, zycze mojemu bylemu zeby byl szczesliwy, bo wtedy wlasnie bedzie w stanie dac  moim dzieciom najwiecej  z siebie. Mowi sie ze szczesliwa matka to szczesliwe dziecko, myslicie ze ojcow to nie dotyczy?