Szef, praca

Od kiedy przyszłam do pracy spodobał mi się moj przełożony. Rozmawialiśmy raczej na tematy służbowe nigdy nic więcej. Nie tylko mi się podobał. Ostatnio wróciłam do pracy po dość długiej nieobecności. Widziałam ze się ucieszył na moj widok. Różnica między nami 16lat. Ostatnio do mnie napisał, rozmowa typowo na bajer, oboje jesteśmy wolni. Rozmawiało nam się dobrze, jednak zastrzegł kilka razy ze nikt nie może się o tyl dowiedzieć. Dla mnie to tez na rękę. Pół żartem, pół serio napisałam mu wczoraj ze nie mogę pisać bo pracuje a akurat mam nocki..wiadomość przeczytał dziś rano Ale już nic nie odpisał. Czy powinnam coś sama napisać? Czy raczej flirt w pracy nie jest wskazany i lepiej sobie odpuścić. 

1. A niby dlaczego nikt nie moze? Bo wstyd sie przyznac ze zadaje sie z robilem? 

2. Pewnie stwierdzil ze to denny zart

3. Naprawde uwazasz ze nie chodzi tylko o sex i nagle cie pokocha i wgl? 

1. A niby dlaczego nikt nie moze? Bo wstyd sie przyznac ze zadaje sie z robilem? 

2. Pewnie stwierdzil ze to denny zart

3. Naprawde uwazasz ze nie chodzi tylko o sex i nagle cie pokocha i wgl? 

Nie wierze w takie rzeczy ze zszedlby z piedestslu dla robila- nawet naprawde madrego i pieknego misialby upasc na glowe ale nawet jakby upadl na glowe i to zrobil to i tak ktos pewnie musi zmienic prace a jak nie wypali to bedzie smierdziec bardzo i dlugo wiec czy to warto? 

I co mial Ci odpisac: czy moglabys pracowac nieco ciezej mam na mysli nadgodzine ze mna? Albo: odpocznij sobie trzeba tez odpoczywac.

To jest niezreczne jakby nie patrzec no i konflikt interesow i obawy co kto ma aktualnie w glowie i czy nie wykorzysta tego ogolem koszmar. A plusy? 

Odpuść bo to nigdy nie kończy się dobrze 

Odpuść bo to nigdy nie kończy się dobrze 

Odpuść bo to nigdy nie kończy się dobrze