Trzydziestolatek w ciele szesnastolatka? Co robić?

Moja sytuacja jest dość nietypowa. Mam 30 lat i wyglądam na 16, stan mojej skóry odpowiada skórze typowego 16-latka. Skóra jędrna, zero zmarszczek, w dodatku mam typowe dolegliwości wieku młodzieńczego, tzn. trądzik, łojotok. Coraz bardziej zaczynam się sam zastanawiać czy po 30 latach nie jestem na tym etapie życia i czy oby na pewno jestem już osobądojrzałą fizycznie.Ostatnio spoglądają na mnie dziewczyny w wieku 16-18 lat co w moim wypadku jest czymś bardzo naturalny . Czy ja mam się umawiać z takimi osobami i jeżeli już czy mówić im o swoim wieku czy mam to utajać, wstydzić się tego. Przyznam że nie jestem żadnym narwańcem, nie dążę do wykorzystania nikogo bo sam jestem jeszcze prawiczkiem, także podchodzę do tego poważnie. Zapytam pań, a jak wy byście jako 16-18 latki zareagowały  na wiadomość że wasz "rówieśnik" ma 30 lat? Trochę się boje odrzucenia, bo intencje mam dobre.

Ciesz się z tego, bo niedługo się posypiesz i będzie Ci tego żal.

Niedługo tzn kiedy? Za 20 lat, bo ja i tak już odbiegam od normy skoro w tym tempie się starzeje.

Nie wstydzić, wręcz szczycić się, bo to najlepsze co człowiekowi zdarzyć się może kiedy metryka jest dalej posunięta od biologii i niech ten stan trwa jak najdłużej.Ja bym bardzo chciał być 40 latkiem w ciele 20 latka. Każda kobiecina po 30-tce wiele by oddała za twoją skórę, bo one muszą używać kremów ujędrniających a i tak za wielkich efektów to nie daje.

Nie wstydzić, wręcz szczycić się, bo to najlepsze co człowiekowi zdarzyć się może kiedy metryka jest dalej posunięta od biologii i niech ten stan trwa jak najdłużej.Ja bym bardzo chciał być 40 latkiem w ciele 20 latka. Każda kobiecina po 30-tce wiele by oddała za twoją skórę, bo one muszą używać kremów ujędrniających a i tak za wielkich efektów to nie daje.

Każda myśląca 16tka w której odzywają się kobiece instynkty będzie chciała mieć z tobą dziecko żeby przekazać tak młode geny w tym wieku potomstwu.

Tu 25latka w ciele nastolatki . Ale na mój wygląd wpływa też moje 150 w kapeluszu. Ja ostatnio stwiedziłam, że biorę się za środki ostateczne i zaczęłam jeść syfiaste jedzenie i staram się nie wysypiać(sic!). Podobno te rzeczy wypływają na starzenie się. I wiem, że to trochę śmiesznie brzmi, ale ja mam serio dość traktowania mnie, jakbym była gów.n.iarą. Ostatnio jakaś starsza kobieta do mnie podeszła na ulicy i zaczęła gadać, że gdy ona była panienką to dziewczynki nosiły warkocze, a nie rozpuszczone włosy. Dopiero po zapytaniu się o mój wiek i otrzymaniu odpowiedzi zaczęła mnie przepraszać i powiedziała, że wyglądam na max.16 lat. W banku też mi facet powiedział, że mam przyjść z rodzicami, jak chcę coś załatwić. Kurierzy też się zawsze pytają, czy rodzice w domu. Z 3 lata temu na weselu jakiś młody koleś nazwał mnie patuską, bo piłam alkohol. Czasem jak jestem w grupie kilku osób i mamy kupować alko to ja mam iść płacić, bo to takie śmieszne, że mnie o dowód pytają. I też gapią się na mnie tylko nastolatkowie.

Ogólnie to dziewczyną może się to nawet podobać, że mają starszego faceta. Gorzej z ich rodzicami

I z góry przepraszam, jak ten post się zdubluje, ale mam problem z dodaniem go.

Miało być *dziewczynom może się podobać. Co za wstyd... 

27 minut temu, Gość xxx napisał:

Każda myśląca 16tka w której odzywają się kobiece instynkty będzie chciała mieć z tobą dziecko żeby przekazać tak młode geny w tym wieku potomstwu.

to teraz 16ki patrzą na 16ków a nie na 25latków?

Przed chwilą, Gość Gościówa napisał:

Podobno te rzeczy wypływają na starzenie się.

Jeśli zdrowy styl życia i sterylne środowisko nie są poparte genami to za wiele to nie da. U mnie  rodzice wyglądają dość młodo i chyba tak się też czują.

Przed chwilą, Gość Gościówa napisał:

Ogólnie to dziewczyną może się to nawet podobać, że mają starszego faceta. Gorzej z ich rodzicami

Ocenianie kto młodszy a kto starszy z punktu widzenia metryki już dawno odeszło do lamusa, zwłaszcza wtedy kto szybciej się posypie, kto pierwszy przekręci, kto dłużej zachowa sprawność, kto szybciej zużyje. PESEL zakłamuje rzeczywistość.16tka może mieć niebanalnego 30-latka który jest na poziomie rówieśnika, budzącego ciekawość wśród koleżanek i zazdrość wśród ich partnerów, rówieśnika takiego jak wszystkie inne koleżanki lub dwudziestoparolatka który wygląda jak w najlepszym wypadku starszy brat, a tak się akurat składa że 90% osób w przedziale 20-30 lat oceniam na starsze od siebie. Nie zrozumieją jedynie tego rodzice o ciasnych horyzontach umysłowych, zwłaszcza że tyle argumentów przemawia za takim trzydziestolatkiem (m.in. materiał genetyczny). Chociaż w przypadku moich rodziców różnica wynosi 8 lat.

Odradzam portale randkowe. Tam sporo osób przykłada uwagę do kryteriów wyszukiwania, absolutnie nie patrząc na opis czy zdjęcia. Wyłącznie spotkania w realu.

Chyba się nie zrozumieliśmy. Wiem że są dziewczyny gustujące w dojrzale wyglądających facetach, ale we mnie gustują te same co w rówieśnikach. W sensie fizycznym wygląda na to że cały czas jestem dojrzewającym trzydziestolatkiem i mój organizm zużywa się jakby wolniej mimo że metabolizm jest ten sam. Coraz bardziej mam wrażenie że różnie się od innych ludzi, jestem kimś innym, bo wiem że dziewczyny w moim wieku a nawet nieco młodsze to nie mój target, one mogły by być dla mnie ciociami. W zasadzie jestem dla nich starszym młodzieńcem :)