Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona

kiedy facet długo patrzy i usmiecha się od ucha do ucha

Polecane posty

Gość Gość Renatka
15 minut temu, Gość Singiel napisał:

Doświadczenie nauczyło mnie, że nie warto... Niby dlaczego mam wyróżniać drugi raz kobietę, która za pierwszym razem mnie odrzuciła, żeby pompować jej ego? Zasadę mam teraz prostą, po odrzuceniu propozycji spotkania, po odwołaniu spotkania z byle powodu, po tym, jak dziewczyna nie daje numeru telefonu traktuję ją tak jak inne koleżanki, dystansuje się od niej.

Ona wie, że chciałem ją poznać, więc jeśli jej odmowa była na przykład spowodowana emocjami (w co wątpię), to w jej interesie jest by przekonać mnie, że warto drugi raz zainicjować relację. Dla kobiet jest to bardzo proste. Wystarczy, że dziewczyna kilka razy zapyta o sprawy osobiste i chłopak ma już wyraźny sygnał, że się nim interesuje...

Widzisz ,całkiem niedawno uśmiechnął się  do mnie facet , który bardzo mi się podoba.Sparaliżowana tym faktem zachowałam kamienną twarz i choć od  tego wydarzenia minęło kilka  miesięcy ,to nadal nie da się z tym żyć.Mam pełną świadomość , że sprawiłam tej osobie  przykrość i to  mnie   boli, tym bardziej, że kompletnie sobie na to  nie zasłużył.Chciałabym to naprawić i przy najbliższym spotkaniu , odwzajemnić uśmiech ,ale obawiam się , że On mnie zignoruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość  biznes women
Dnia 12.07.2019 o 00:30, Gość ona napisał:

jest zakochany? bo tak wygląda...

darzy Cię szczególną sympatią ,chyba mu się podobasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singiel
6 godzin temu, Gość Gość Renatka napisał:

Widzisz ,całkiem niedawno uśmiechnął się  do mnie facet , który bardzo mi się podoba.Sparaliżowana tym faktem zachowałam kamienną twarz i choć od  tego wydarzenia minęło kilka  miesięcy ,to nadal nie da się z tym żyć.Mam pełną świadomość , że sprawiłam tej osobie  przykrość i to  mnie   boli, tym bardziej, że kompletnie sobie na to  nie zasłużył.Chciałabym to naprawić i przy najbliższym spotkaniu , odwzajemnić uśmiech ,ale obawiam się , że On mnie zignoruje.

Uśmiech to nie podstawa do robienia sobie nadziei, że jest ktoś zainteresowany twą osobą. Kiedyś też tak myślałem, że jeśli dziewczyna podczas powitania się uśmiechała, albo zagadywała, albo dużo mówiła o sobie w mojej obecności to coś znaczyło. Jednakże tak nie jest zawsze, bo są różni ludzie, niektórzy są po prostu sympatyczni albo otwarci z natury. Pewna dziewczyna uśmiechała się często do mnie w pewnym miejscu gdzie się widywaliśmy, kiedy porozmawiałem z nią wreszcie i zapytałem o numer, oświadczyła, że ma chłopaka. Byłem zdumiony, zwłaszcza, że miejsce i zajęcia w których uczestniczyliśmy moim zdaniem były raczej dla singli. Kiedyś pewna dziewczyna powiedziała coś takiego do mnie, że żałowałem, że w tym momencie nie odbiłem piłeczki. Po jakimś czasie zaprosiłem ją na spotkanie, a kiedy zdumiony przedstawiłem jej słowa wcześniejsze to powiedziała, że ona często mówi różne głupoty i do spotkania nie doszło. Itd itd...

Dlatego dystansuje się od kobiet, które dają mi raz kosza. Wystarczy raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona
38 minut temu, Gość Gość biznes women napisał:

darzy Cię szczególną sympatią ,chyba mu się podobasz

też tak myślę... zwłaszcza, że potwierdza to czynami. tylko jest jedno ale... jest zajęty. kontroluje się. widzę to. ale czasami jego spojrzenie mówi wszystko... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona
23 minuty temu, Leżaczek napisał:

Raczej wariat psychopata itd 😕

mozez ciebie. Nie znasz to nie oceniaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość  biznes women
1 godzinę temu, Gość ona napisał:

też tak myślę... zwłaszcza, że potwierdza to czynami. tylko jest jedno ale... jest zajęty. kontroluje się. widzę to. ale czasami jego spojrzenie mówi wszystko... 

to dlatego ,że jest zajęty nie podejmuje oczywistych kroków  ,ale musisz być czujna bo może chcieć Cię wciągnąć w przyszłości w  romans 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość ona napisał:

dużo dobrego dla mnie robi, ja dla niego też

Tzn co robi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowka

Autorko, zapomnialas dodac, ze ty tez kogos masz o obiekt twoich westchnien tak naprawde trzyma cie na dystans , nawet nie chce przejsc na ty i caly czas gada o swojej zonie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erykbenz
6 godzin temu, Gość Singiel napisał:

Uśmiech to nie podstawa do robienia sobie nadziei, że jest ktoś zainteresowany twą osobą. Kiedyś też tak myślałem, że jeśli dziewczyna podczas powitania się uśmiechała, albo zagadywała, albo dużo mówiła o sobie w mojej obecności to coś znaczyło. Jednakże tak nie jest zawsze, bo są różni ludzie, niektórzy są po prostu sympatyczni albo otwarci z natury. Pewna dziewczyna uśmiechała się często do mnie w pewnym miejscu gdzie się widywaliśmy, kiedy porozmawiałem z nią wreszcie i zapytałem o numer, oświadczyła, że ma chłopaka. Byłem zdumiony, zwłaszcza, że miejsce i zajęcia w których uczestniczyliśmy moim zdaniem były raczej dla singli. Kiedyś pewna dziewczyna powiedziała coś takiego do mnie, że żałowałem, że w tym momencie nie odbiłem piłeczki. Po jakimś czasie zaprosiłem ją na spotkanie, a kiedy zdumiony przedstawiłem jej słowa wcześniejsze to powiedziała, że ona często mówi różne głupoty i do spotkania nie doszło. Itd itd...

Dlatego dystansuje się od kobiet, które dają mi raz kosza. Wystarczy raz...

Wezmę sobie twoje słowa do siebie,wystarczy raz... niech teraz ona zadziała jeśli stwierdziła że spiepszyla a jej zależy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singiel
6 godzin temu, Gość erykbenz napisał:

Wezmę sobie twoje słowa do siebie,wystarczy raz... niech teraz ona zadziała jeśli stwierdziła że spiepszyla a jej zależy. 

Cieszy mnie to. Bo jak wspominam swoje sytuacje z przeszłości to mi się niedobrze robi jak potrafiłem latać za dziewczynami, które ewidentnie nie były mną zainteresowane. I to samo odnosi się do innych mężczyzn. Moim zdaniem jeśli dziewczyna nie lubi Cię od samego początku to starania niewiele pomogą. Nawet jeśli wejdziesz z nią w związek to później może wykorzystywać to, że ma Cię w garści i stosować szantaż emocjonalny bo Tobie bardziej zależy.

Dlatego jestem zwolennikiem naturalnego biegu rzeczy, podoba Ci się dziewczyna to próbujesz z nią wejść w relację, jeśli ona to odwzajemnia to gramy dalej, a jeśli nie to papa szukam dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Renatka
13 godzin temu, Gość Singiel napisał:

Uśmiech to nie podstawa do robienia sobie nadziei, że jest ktoś zainteresowany twą osobą. Kiedyś też tak myślałem, że jeśli dziewczyna podczas powitania się uśmiechała, albo zagadywała, albo dużo mówiła o sobie w mojej obecności to coś znaczyło. Jednakże tak nie jest zawsze, bo są różni ludzie, niektórzy są po prostu sympatyczni albo otwarci z natury. Pewna dziewczyna uśmiechała się często do mnie w pewnym miejscu gdzie się widywaliśmy, kiedy porozmawiałem z nią wreszcie i zapytałem o numer, oświadczyła, że ma chłopaka. Byłem zdumiony, zwłaszcza, że miejsce i zajęcia w których uczestniczyliśmy moim zdaniem były raczej dla singli. Kiedyś pewna dziewczyna powiedziała coś takiego do mnie, że żałowałem, że w tym momencie nie odbiłem piłeczki. Po jakimś czasie zaprosiłem ją na spotkanie, a kiedy zdumiony przedstawiłem jej słowa wcześniejsze to powiedziała, że ona często mówi różne głupoty i do spotkania nie doszło. Itd itd...

Dlatego dystansuje się od kobiet, które dają mi raz kosza. Wystarczy raz...

Nie  wiem z jakiego powodu się uśmiechnął i zapewne się już nie dowiem.Nie o mnie tutaj  ,teraz chodzi . Chciałabym jak człowiek ,człowiekowi dać do zrozumienia , że BARDZO GO LUBIĘ i gdyby nie okoliczności w jakich do tego  doszło , uśmiech byłby odwzajemniony .Mam jedynie nadzieję , że jest tego świadomy i nie żywi urazy.Obawiam się jednak, że trzeźwe myślenie zaburzy urażona męska duma.                                                                                                                                Podoba mi się twój zdecydowany charakter .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podpisuje się dwiema rękami i nogami pod tym co pisze koleś o nicku "Singiel"

ja podobnie, wystarczy JEDNA jakaś odmowa, coś JEDNEGO co mi się nie spodoba, gdzie uznam, że laska mnie olała czy coś w ten deseń i ja już jej serdecznie dziękuję... , owszem mogę z nią dalej rozmawiać, usmiechać się itp itd, ale z mojej strony już na pewno nie padnie żadna propozycja spotkania czy jakikolwiek fragment "zarywu"

raz odtrącisz.., i teraz ty staraj się by znowu nas do siebie zbliżyć, jeżeli nie to papa,nara.. ja juz nigdy nie dam żadnej damulce satysfakcji, ze kolejny frajer za nią lata

dość w zyciu się już pogrążyłem w relacjach damsko-męskich, robiłem tak głupie rzeczy, że na samą mysl jak sobie przypominam to mi się gęsia skórka pojawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona
13 godzin temu, Gość Gość biznes women napisał:

to dlatego ,że jest zajęty nie podejmuje oczywistych kroków  ,ale musisz być czujna bo może chcieć Cię wciągnąć w przyszłości w  romans 

flirtujemy ze sobą... ale delikatnie. rozumiemy się bez słów. powierzamy sobie swoje tajemnice. boję się trochę co z tego może wyniknąć, ale jednocześnie jestem tego bardzo ciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Renatka
1 godzinę temu, Arystoteles napisał:

Podpisuje się dwiema rękami i nogami pod tym co pisze koleś o nicku "Singiel"

ja podobnie, wystarczy JEDNA jakaś odmowa, coś JEDNEGO co mi się nie spodoba, gdzie uznam, że laska mnie olała czy coś w ten deseń i ja już jej serdecznie dziękuję... , owszem mogę z nią dalej rozmawiać, usmiechać się itp itd, ale z mojej strony już na pewno nie padnie żadna propozycja spotkania czy jakikolwiek fragment "zarywu"

raz odtrącisz.., i teraz ty staraj się by znowu nas do siebie zbliżyć, jeżeli nie to papa,nara.. ja juz nigdy nie dam żadnej damulce satysfakcji, ze kolejny frajer za nią lata

dość w zyciu się już pogrążyłem w relacjach damsko-męskich, robiłem tak głupie rzeczy, że na samą mysl jak sobie przypominam to mi się gęsia skórka pojawia

Kobiety z reguły takich starań nie podejmują .Najczęstszym powodem jest lęk przed kompromitacją . Jeżeli się taka znajdzie  i starania podejmie ,to wniosek jest prosty ,musi jej BARDZO    zależeć ,ale UWAGA! kobieta z klasą zrobi to jeden ,jedyny raz..

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona

Kiedy na mnie patrzy, ma coś takiego w oczach, coś szczerego, dobrego, pogodnego. Ja po prostu widzę w nich naszą wspólną przyszłość. I boję się tego. I jestem ciekawa, co z tego będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singiel
2 godziny temu, Gość Gość Renatka napisał:

Nie  wiem z jakiego powodu się uśmiechnął i zapewne się już nie dowiem.Nie o mnie tutaj  ,teraz chodzi . Chciałabym jak człowiek ,człowiekowi dać do zrozumienia , że BARDZO GO LUBIĘ i gdyby nie okoliczności w jakich do tego  doszło , uśmiech byłby odwzajemniony .Mam jedynie nadzieję , że jest tego świadomy i nie żywi urazy.Obawiam się jednak, że trzeźwe myślenie zaburzy urażona męska duma.                                                                                                                                Podoba mi się twój zdecydowany charakter .

Zdecydowany charakter to jedyna droga do zachowania zdrowia psychicznego, kiedy się nie ma szczęścia w relacjach damsko-męskich. W przeciwnym razie jest się miotanym jak łódka podczas sztormu. W pewnym miejscu spotykałem się dość często z pewną dziewczyną, nie znałem jej osobiście, ale bywaliśmy tam ze względu na wspólne zainteresowania. Zdarzyło się, że podczas jednych zajęć spędziliśmy wspólnie czas, trochę zamieniliśmy słów, ale tak ogólnie. No to pomyślałem, że fajnie będzie ją zaprosić na pewne wydarzenie na które chciałem iść. Ona odmówiła. Jeszcze powiedziała, że takich wydarzeń nie lubi. Przyjąłem do wiadomości, zdystansowałem się i traktowałem ją jak inne koleżanki. Podobno kobiety są niezłe w czytaniu mowy ciała. Dziewczyna powinna się kapnąć, że chciałem ją poznać bliżej. Skoro odmówiła to po co mi później powiedziała, że podobało jej się wtedy, gdy razem spędziliśmy wtedy czas. A jeszcze później po tym wydarzeniu na które nie zgodziła się ze mną pójść zapytała jak na nim było. Po co to pytanie, skoro i tak takich wydarzeń nie lubi, a przecież mogła na nim być. I tak właśnie kobiety robią facetom wodę z mózgu... Zamiast się zdystansować do chłopaka, którym nie są zainteresowane, to robią tak, że dają nam do myślenia, a później próbujemy kolejny raz i robimy z siebie głupków.

Dlatego jedna olewka wystarczy, po co się zadręczać i oszukiwać, że się zaprzepaściło szansę, skoro jej nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

święte słowa, też dałem się stosunkowo niedawno bo rok temu dać wpuścić ostro w maliny.. i zrozum tu logikę kobiecą

otóż w pracy pojawiła się nowa dziewczyna, bardzo atrakcyjna fizycznie-ale zwyczajna, nawet bez matury, prosta dziewucha z charakteru i stylu życia bez jakikolwiek osiągnięć życiowych z tym, że wyjątkowo atrakcyjna fizycznie... taka bym powiedział nawet 9/10

No i co? oczywiście wszyscy z miejsca zaczęli ją zagadywać, bajerować,  oczywiście nie pozostałem w tyle i również nawiązałem z nią relacje, ale właśnie tak na spokojnie, z dystansem, żeby nie robić z siebie frajera jak cała reszta tych popaprańców w robocie. Ewidentnie polubiła czy najbardziej jej się spodobałem po prostu z grona tych samców i nawiązała ze mną najlepsze relacje, do tego stopnia , że sama zapytała o nr telefonu, pisała do mnie sms-y itp..., ja byłem tym faktem MEGA ZAJARANY, myślę sobie..., taka laska i świruje do mnie sama, aż nie wierzę, no i dobrze, że nie wierzyłem bo jak czas pokazał ona się tylko i wyłącznie bawiła mną a tak naprawdę miała mnie w d0pie. Po około miesiącu takiego poznawania siebie, w końcu umówiliśmy się razem na imprezę , oczywiście pierwsza sprawa była taka, że miała być sama a przyszła z koleżanką.., czyli już wiadomo, że jest coś "nie tak", no ale dobra.. udałem, że wszystko ok. Bawiliśmy się razem, tańczyliśmy.. po czym nagle ni z gruchy ni z pietruchy ona do mnie mówi, że wraca do domu bo jej koleżance już się nie chcę tu być a ona jej nie zostawi i wraca z nią.., myślałem, że mi szczena opadnie. Doszło do konfrontacji słownej, powiedziałem jej co o tym myślę, że była ze mną umówiona sam na sam a przychodzi z koleżanką, która z progu miała mine jakby była tu za karę, po czym po okołu godzinie "zabawy" sobie idzie z nią bo mówi, że tamtej się nie chce tu być.. no ręce opadają, na co ona mi krótko skwitowała, że co ja sobie w ogolę wyobrażałem i że z tego i tak nic nie będzie, że dla niej "to nie to" ha ha .. , mając już pewne doświadczenie nie błaźniłem się tylko odpowiedziałem krótko "spoko" i kontakt się urwał na dobre pół roku. Po okołu pół roku znowu zaczynała robić te same rzeczy co wtedy na początku..., pisać jakieś smsy, zagadywać w pracy, ogólnie ewidentna bajerka-tzn gdy facet tak robi to jest to ewidentna bajerka, bo jak kobieta tak robi to jak życie nauczyło wielokrotnie NIC NIE ZNACZY. No to ja po prostu znowu zamiast myśleć głową, pomyślałem "ch0jem" i znowu się wciągnąłem w te jej gierki, jarając się, że ze mną gada, piszę, bajerzy.. przykładowo non stop mnie w tyłek klepała, ja oczywiscie ją też i widać było-przynajmniej tak się zachowywała, że jej się to podoba.. no i co, podjarany tym wszystkim zrobiłem drugą próbę, aby się z nią umówić i BOOM znowu strzał w mordę, oznajmiła mi, że "nie, bo ona się z kimś spotyka, zresztą to nie ma sensu"  , od tej pory traktuje ją tylko na "Cześć-cześć" w pracy i tyle w temacie

reasumując jak laska raz cię oleję to trzeba kończyć taką znajomość, chyba, że sama będzie latać, starać się i zaprosi gdzieś.. to ok mozna podjąć próbę, ale nie wolno samemu drugi raz działać bo nigdy nic z tego nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona
34 minuty temu, Gość ona napisał:

Kiedy na mnie patrzy, ma coś takiego w oczach, coś szczerego, dobrego, pogodnego. Ja po prostu widzę w nich naszą wspólną przyszłość. I boję się tego. I jestem ciekawa, co z tego będzie. 

Proszę  o odniesienie się do mojego tematu, bo widzę że jakaś huba narasta na moim. Arystotelesie! To nie twój temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość ona napisał:

Proszę  o odniesienie się do mojego tematu, bo widzę że jakaś huba narasta na moim. Arystotelesie! To nie twój temat.

No ale w czym masz problem? jakiś facet się na ciebie patrzy tak? no to słuchaj jak pierwsza nie zagadasz to się nie dowiesz o co chodzi. my tutaj nic ci nie poradzimy, musi dojść do rozmowy itp, samo w sobie patrzenie może oznaczać to ze albo mu się podobasz, albo po prostu wydajesz się być miłą osoba i ja np jak widze wesołą miłą osóbkę płci przeciwnej to też z zupełną szczeroscia ale i bezinteresownaie potrafię się popatrzec usmiechnac, powiedziec milo czesc itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Śmieje się jakie głupoty tu piszesz 😌

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singiel

Nie jesteśmy wróżbitami Maciejami by odpowiedzieć na pytanie czy uśmiech oznacza zainteresowanie twoją osobą czy coś innego. Nasze wypowiedzi też są na temat, tylko trzeba umieć je odnieść do swojej sytuacji. Otóż uśmiech może coś oznaczać, lub nie, ale po co żyć w świecie złudzeń. Jeśli facet działa wobec twojej osoby, to mu zależy z jakiegoś powodu, jeśli nie to nie zależy. Tak samo z kobietami, jeśli dziewczyna się spotyka z chłopakiem i widać, że jest zaangażowana to jest zainteresowana, żaden uśmiech, pisanie z nią tygodniami, gadka szmatka, spojrzenie nie weryfikuje czy coś do chłopaka czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Renatka
28 minut temu, Gość ona napisał:

Kiedy na mnie patrzy, ma coś takiego w oczach, coś szczerego, dobrego, pogodnego. Ja po prostu widzę w nich naszą wspólną przyszłość. I boję się tego. I jestem ciekawa, co z tego będzie. 

Jesteś ciekawa ?czy czujesz do Niego coś konkretnego?.On jest zajęty, więc  zdajesz sobie sprawę z konsekwencji takiego układu . Abyś Ty była szczęśliwa ,ktoś być może a niewątpliwie na  pewno stanie się nieszczęśliwy.Dla zaspokojenia ciekawości nie warto komuś rujnować życia i należałoby zachować daleko idący rozsądek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Renatka

Autorko ,byłabym wdzięczna ,gdybyś odpowiedziała na zadane pytania....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona
12 godzin temu, Gość Gość Renatka napisał:

Jesteś ciekawa ?czy czujesz do Niego coś konkretnego?.On jest zajęty, więc  zdajesz sobie sprawę z konsekwencji takiego układu . Abyś Ty była szczęśliwa ,ktoś być może a niewątpliwie na  pewno stanie się nieszczęśliwy.Dla zaspokojenia ciekawości nie warto komuś rujnować życia i należałoby zachować daleko idący rozsądek....

Czuję... I dlatego właśnie się obawiam. Mam męża, mimo wszystko nie jestem z nim szczęśliwa, jest niestabilny emocjonalnie. Rujnuje mi każdy weekend, czas, kiedy teoretycznie powinnam odpocząć po pracy. Mam też dziecko. On zaś też ma żonę, nie ma dzieci. To nie jest zwykła ciekawość. Bronię się przed tym uczuciem, on też się kontroluje, mówi to między słowami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona

ale w spojrzeniu widać wszystko, w moim pewnie też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
23 godziny temu, Gość erykbenz napisał:

Wezmę sobie twoje słowa do siebie,wystarczy raz... niech teraz ona zadziała jeśli stwierdziła że spiepszyla a jej zależy. 

A ja nie radze brać tych słów do serca. Też tak zrobiłem dostałem kosza, dziewczyna raczej zrobiła to ze strachu i ja zaskoczylem. Potem ona mi okazywala zainteresowanie. Ale gdybym nie wyciągnął drugi raz ręki nigdy nic by z tego nie bylo. O kobiete trzeba próbować zawalczyc 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
13 godzin temu, Gość Gość Renatka napisał:

Kobiety z reguły takich starań nie podejmują .Najczęstszym powodem jest lęk przed kompromitacją . Jeżeli się taka znajdzie  i starania podejmie ,to wniosek jest prosty ,musi jej BARDZO    zależeć ,ale UWAGA! kobieta z klasą zrobi to jeden ,jedyny raz..

 

 

 

 

 

Dla mnie to zrobiła. Znaczy że jej zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
13 godzin temu, Arystoteles napisał:

święte słowa, też dałem się stosunkowo niedawno bo rok temu dać wpuścić ostro w maliny.. i zrozum tu logikę kobiecą

otóż w pracy pojawiła się nowa dziewczyna, bardzo atrakcyjna fizycznie-ale zwyczajna, nawet bez matury, prosta dziewucha z charakteru i stylu życia bez jakikolwiek osiągnięć życiowych z tym, że wyjątkowo atrakcyjna fizycznie... taka bym powiedział nawet 9/10

No i co? oczywiście wszyscy z miejsca zaczęli ją zagadywać, bajerować,  oczywiście nie pozostałem w tyle i również nawiązałem z nią relacje, ale właśnie tak na spokojnie, z dystansem, żeby nie robić z siebie frajera jak cała reszta tych popaprańców w robocie. Ewidentnie polubiła czy najbardziej jej się spodobałem po prostu z grona tych samców i nawiązała ze mną najlepsze relacje, do tego stopnia , że sama zapytała o nr telefonu, pisała do mnie sms-y itp..., ja byłem tym faktem MEGA ZAJARANY, myślę sobie..., taka laska i świruje do mnie sama, aż nie wierzę, no i dobrze, że nie wierzyłem bo jak czas pokazał ona się tylko i wyłącznie bawiła mną a tak naprawdę miała mnie w d0pie. Po około miesiącu takiego poznawania siebie, w końcu umówiliśmy się razem na imprezę , oczywiście pierwsza sprawa była taka, że miała być sama a przyszła z koleżanką.., czyli już wiadomo, że jest coś "nie tak", no ale dobra.. udałem, że wszystko ok. Bawiliśmy się razem, tańczyliśmy.. po czym nagle ni z gruchy ni z pietruchy ona do mnie mówi, że wraca do domu bo jej koleżance już się nie chcę tu być a ona jej nie zostawi i wraca z nią.., myślałem, że mi szczena opadnie. Doszło do konfrontacji słownej, powiedziałem jej co o tym myślę, że była ze mną umówiona sam na sam a przychodzi z koleżanką, która z progu miała mine jakby była tu za karę, po czym po okołu godzinie "zabawy" sobie idzie z nią bo mówi, że tamtej się nie chce tu być.. no ręce opadają, na co ona mi krótko skwitowała, że co ja sobie w ogolę wyobrażałem i że z tego i tak nic nie będzie, że dla niej "to nie to" ha ha .. , mając już pewne doświadczenie nie błaźniłem się tylko odpowiedziałem krótko "spoko" i kontakt się urwał na dobre pół roku. Po okołu pół roku znowu zaczynała robić te same rzeczy co wtedy na początku..., pisać jakieś smsy, zagadywać w pracy, ogólnie ewidentna bajerka-tzn gdy facet tak robi to jest to ewidentna bajerka, bo jak kobieta tak robi to jak życie nauczyło wielokrotnie NIC NIE ZNACZY. No to ja po prostu znowu zamiast myśleć głową, pomyślałem "ch0jem" i znowu się wciągnąłem w te jej gierki, jarając się, że ze mną gada, piszę, bajerzy.. przykładowo non stop mnie w tyłek klepała, ja oczywiscie ją też i widać było-przynajmniej tak się zachowywała, że jej się to podoba.. no i co, podjarany tym wszystkim zrobiłem drugą próbę, aby się z nią umówić i BOOM znowu strzał w mordę, oznajmiła mi, że "nie, bo ona się z kimś spotyka, zresztą to nie ma sensu"  , od tej pory traktuje ją tylko na "Cześć-cześć" w pracy i tyle w temacie

reasumując jak laska raz cię oleję to trzeba kończyć taką znajomość, chyba, że sama będzie latać, starać się i zaprosi gdzieś.. to ok mozna podjąć próbę, ale nie wolno samemu drugi raz działać bo nigdy nic z tego nie wychodzi.

Jak laska do Ciebie pisze sama pierwsza i bierze numer to ma niepokolei w głowie. Zadajesz sie z szonami a potem piierdolisz.  Co innego normalna kobieta a co innego jebnieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
15 minut temu, Gość ona napisał:

Czuję... I dlatego właśnie się obawiam. Mam męża, mimo wszystko nie jestem z nim szczęśliwa, jest niestabilny emocjonalnie. Rujnuje mi każdy weekend, czas, kiedy teoretycznie powinnam odpocząć po pracy. Mam też dziecko. On zaś też ma żonę, nie ma dzieci. To nie jest zwykła ciekawość. Bronię się przed tym uczuciem, on też się kontroluje, mówi to między słowami. 

Lafirynda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona
7 minut temu, Gość gosc napisał:

Lafirynda

przedstawiłaś się? ok, miło mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×