Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onaona

Czy jestem wybredna czy co

Polecane posty

Gość onaona

Nie moge sie glebiej zaangazowac w zaden zwiazek bo nikt mi do konca nie odpowiada... Jeden facet z ktorym bylam dluzszy czas okazalo sie ze zatajal rozne rzeczy, chorobe, kredyty, alkoholizm w rodzinie, pozniej wyszlo ze nie potrafi opanowac nerwow, krzyczal na mnie bo sie zdenerwowal , nie dbal o siebie, nigdy nie starczalo mu do pierwszego czego dowiedzialam sie po 2 latach... Do tego ja bylam zawsze ta zla, tak sie okazalo ze przedstawial mnie przed ludzmi. Potem facet ktory szukal szybko zony i przeszkadzalo mu ze mam inne ambicje, jak szkola itd. Przestal sie odzywac bez wytlumaczenia. Ostatnio poznalam faceta ktory mi sie podobal i byl w miare rozgarniety, rozmawialo sie na poziomie. Poznalam online. A na spotkaniu zagadywal wszystkie panie kelnerki, wogole wydawalo mu sie chyba ze nie wiadomo kim jest, bo od roku zaczal dobrze zarabiac podobno. Ja duzo nie zarabiam to juz mi wymysal kim to moge byc. Jeszcze komentowal moje zachowanie, ze malo wygadana jestem i potrzebny mi chyba alkohol i troche dobrej zabawy. Masakra. Kolejmy ktorego poznalam, jest spokojny, dobrze ulozony, pracuje, ale skonczyl na szkole zawodowej i widac pewne braki np w uzywaniu jezyka polskiego. Do tego nie zaiskrzylo. No nie wiem, czy ze mna cos nie tak, czy ja sie nie nadaje do zadnego zwiazku bo zawsze widze wszystkie wady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wreszcie

Prymitywne Prowo pisane pod kogoś . Siedzące służby na Kafe niech ustalą tę gnidę wreszcie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Spotykasz się z każdym, kto przejawia zainteresowanie Twoją osobą więc nie oczekuj cudów.

To tak jakbyś wzięła pierwszych 5, którzy weszli do tramwaju - czyli zero selekcji.

Nie jesteś wybredna, raczej zdesperowana.

 

No chyba, że wyolbrzymiasz ich wady, a nie dostrzegasz zalet - znam kilka takich kobiet,

które w ludziach widzą tylko zło pomnożone w ich wyobraźni razy 10, a kasujące wszelkie zalety,

to wtedy masz problem, sama ze sobą, ale to już inna historia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sama po prostu poderwij takiego, który ci będzie pasował. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×