Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Tesciowa rywalizuje ze mną jak to rozegracc

Polecane posty

Gość Gość
24 minuty temu, Gość Gość xxx napisał:

Jeżeli teściowa robi to z podtekstem, że ty nie umiesz tak dobrze ugotować, to twój mąż powinien się zachować jak prawdziwy facet i powiedzieć, że nie życzy sobie nigdy więcej tego typu uwag, że jak chce dać do domu, to bierze dla wszystkich, a jak mama nie chce, to on wraca na obiad do żony.

Wiem że teściowa mnie nie lubi,starałam się ale nic na siłę nie jestem jej wymarzona synowa. Właśnie sobie uzmysłowiłam że gdyby mąż inaczej się zachowywał to teściowa może trochę zmieniłaby się.On nie chce mamy urazić a mną się nie przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość gość napisał:

nie bądź dzieckiem, przecież to oczywiste że jak jest u matki i w czymś jej pomaga to ona go obiadem poczęstuje, dziwne by było gdyby tego nie zrobiła. A ty tupiesz nóżką, że nie będziesz gotować bo on zjadł u mamusi. To ty próbujesz rywalizować niewiadomo o co. W tej sytuacji ona zachowuje się normalnie a ty jak histeryczka

Dokładnie. Jest to zwykły akt grzeczności i gościnności, a to, że dodatkowo ona go kocha bo jest matką. A ty dziecka swojego obiadem nie będziesz częstować gdy dorośnie? Nie wierzę. Myślałam, że przeczytam tu jakieś naprawde smaczki a tu afera bo obiad. Nie widzę tu żadnej rywalizacji. To ty przewrażliwiona jesteś. Nie bądż taka. Zastanów się nad sobą. Tak szczerze. To nie jest atak na ciebie tylko myślenie z boku. Ja gotować nienawidzę i bym sie na twoim miejscu cieszyła. Pytałabym po prostu męża czy będzie dziś jadł u matki bo jeśli tak to ja gotuje coś drobnego tylko dla siebie i dziecka. Proste. Zwykłe dogadanie kwestii technicznych.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła synowa

A dla mnie to nie jest śmieszne. Jestem po rozwodzie. Mamusia zawładnęła życiem syna. I potrafiła przyjeżdżać i przywozić mu gotowe kanapki na następny dzień do pracy + jabłuszko albo banan. Pamiętam jak raz wpadła jak zwykle z nienacka. Przywiozła gorące udko dla synka. Córka 3 latka stała i patrzyła bo też chciała a ta małpa do synka " jedź synku bo gorące jedz jedz " i się skończyła sielanka. Po jej aktywnym wpierdzielaniu się we wszystkie stery nawet intymne rozwiodlam się. I szkoda mi każdej pary która jest otoczona patotesciowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

U nas, mimo że minęło 9 lat od ślubu, też jest "walka" na obiadki jak przyjedziemy. Mieszkamy kilkaset km od domów rodzinnych, więc jak przybywamy zarówno moja mama jak i teściowa mają jeden cel: nakarmić nas. I są fochy, a czemu obiad tam, a czemu tu, a czemu nie jecie (bo nie głodujemy?) Itp itd. wcześniej każdy przyjazd kończył się naszykowane wałówką jak na wojnę - kotlety, zupy w sloikach, przetwory, warzywa, jakieś mączne dania.... Full. Hitem było zdziwienie obu jak powiedziałam, że nie potrzebuje kiszonek, bo robię sama. Cytuję "A to Ty potrafisz?!" 😂 Od tamtej pory skończyły się walowki. Czasem aż mi smutno, bo przydałoby się przy 3 dzieci mieć np po powrocie z wyjazdu gotowca takiego na 2 dni 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość xxx

Nie wiem, czy jesteście wierzący, ale kiedyś moja koleżanka powiedziała mi fajny tekst: relacja matka - dziecko to nie sakrament, a ślub z żoną - tak. Pogadaj o tym z mężem. Jeśli macie córkę, to też dodatkowy argument: co by było, gdyby jej teściowa tak postępowała, jak twoja? Twój mąż postępowaniem wobec ciebie nauczy córeczkę, jak ma ją traktować w przyszłości jej mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa

Ja tez daję wałówki jak przyjeżdża syn z rodziną .Nie wciskam na siłę ,zawsze pytam synowej co  chciałaby zabrać.Pakuję na życzenie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość xxx
6 minut temu, Gość teściowa napisał:

Ja tez daję wałówki jak przyjeżdża syn z rodziną .Nie wciskam na siłę ,zawsze pytam synowej co  chciałaby zabrać.Pakuję na życzenie:).

Brawo dla Pani. Mój tato też nam zawsze naszykuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera

Może nie doszukuj się drugiego dna. Ja tam się cieszę, jak teściowa ugotuje mojemu mężowi, to co lubi, tylko dostajemy porcję dla całej rodziny, a nie tylko dla niego. Praktycznie zawsze wyjeżdżamy od teściowej czy mamy z torba jedzenia, tak samo było jak byłam mała, obie babcie zawsze coś pysznego dla nas gotowaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko a jak często to się zdarza? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Autorko a jak często to się zdarza? 

Za czesto.Matka co 2-3 dzień dzwoni pod jakimś pretekstem żeby mąż do niej wpadł.Okazuje się potem że to był tylko pretekst .Jak dlA mnie nie może pogodzić się z tym że teraz to ja jestem żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

To nie teściowa jest problemem tylko Twój mąż, który leci, je i wraca do domu najedzony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×