Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

czy problem jest we mnie?

Polecane posty

Gość Gość

Witajcie. Zastanawia mnie pewna rzecz, mieszkam z teściowa i czasami odwiedza nas brat od męża z dzieckiem, które jest bardzo nieznośne, bije moje dziecko, rzuca w nie poduszka. Dziecko ma 3 miesiące, a ciągle jak przychodzi bije po głowie. Aż pewnego dnia sie zdenerwowałam i wyrzuciłam ja z pokoju, mówiąc żeby już więcej nie wchodziła, oczywiście pobeczala sie i pobiegła do mamy, ze ja bije (oczywiście jej nie uderzyłam, wzięłam na ręce i wyniosłam z pokoju i powiedziałam, ze ma już więcej nie przychodzić). To nie byl pierwszy raz kiedy ja biła. Później jak przyszła na kolejny dzień to sie mnie pyta "ciocia mogę wejsc" nie powiedziałam jej nic zamknelam pokój ubrałam dziecko i wyszłam na spacer. Kiedy ta sytuacja miała miejsce teściowej w domu nie bylo. Dzień przed normalnie ze mam rozmawiała, a tego dnia przychodzę do domu po spacerze, a ona obrażona na śmierć. Podejrzewam, ze idealna żonka od brata męża powiedziała nie wiadomo co. Powiedziałam, ze nie może wchodzić do pokoju, bo co koło niej stanie to ja bije. Całą rodzina obrażona podejrzewam ze dlatego ze ja wyrzuciłam z pokoju. To żeby nie było spiny to na następny raz normalnie weszla, dałam jej owoc, siedziała w pokoju no i oczywiście rzuciła wielką poduszka w moje dziecko. Na co ja wyniosłam ja z pokoju i powiedziałam jej, ze mówiłam że jak będzie biła to wychodzi, a ci wielką obraza i nie wiadomo co, a jak bije ich dziecko to dostaje od nich po dupie, a na to ze bije moje dziecko to nauczyli ja mówić "spadaj ciocia".  Teściowa zawsze siedziała u nas w pokoju, a od tego czasu nie siedzi, chyba ze nie ma szwagierki od męża i brata od męża to normalnie rozmawia, oni sa to udaje, ze że mną nie gada. Ta jak przychodzi to mówi "babci na 100% tam nie ma w pokoju' ciągle jest wrogo nastawiona i wszystkich wrogo nastawia. A ja przecież nie dam bić dziecka, skoro oni nie potrafią jej powiedzieć. Czy myślicie, ze cała rodzina jest słusznie obrażona? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hdhddb

Stajesz sie potworem i czujesz wtedy, ze choc jestes tak naprawde nie ma Cie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wyprowadzić się na swoje i po problemie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość xxx

Pogadaj szczerze z teściową. Skoro przy nich zachowuje się inaczej, niż przy tobie, to może sama ma ich dość? Jesteście dorosłymi ludźmi. Racja po twojej stronie. Nie znoszę rozpuszczonych dzieci i uważam, że im szybciej ich ktoś przywróci do pionu, tym lepiej dla nich i wszystkich wokoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Wyprowadzić się na swoje i po problemie. 

Nie do końca po problemie. Moj maz jest od niej chrzestnym i z pewnością zaczęli by przyjeżdżać do nas i oczywiście ja bić. A skoro oni nie potrafią jej nic powiedzieć tylko ogłosić całej rodzinie jaka to nie jestem zła, bo wyrzucę ich "aniolka" jak bije moje dziecko to co mam innego zrobic ? Oczywiście spokojne powiedzenie jej "nie bij, nie bije sie ect " nie dziala bo stanie bije ja coraz bardziej i zaczyna się śmiać. Wzięcie jej ręki kończy sie tym ze bije i mnie. Męża po twarzy tak samo bije. Ona nie rozumie nie wolno, nie rób tak. To nie było nawet tak, ze ona ja zbila raz i ja wyrzuciłam na początku mówiłam, odsuwalam ja, Ale ile można znosić że ktoś bije małe bezbronne dziecko. Tylko ja mogę obronić swoje dziecko. Moje dziecko już się zaczęło po prostu bać innych osób. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Wyprowadzić się na swoje i po problemie. 

Nie do końca po problemie. Moj maz jest od niej chrzestnym i z pewnością zaczęli by przyjeżdżać do nas i oczywiście ja bić.

Aha!

Nie wyprowadzisz się na swoje bo i tak by przyjeżdżali????

No, to jest powód żeby tkwić w tym toksycznym domu, brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sytuacja niestety jest skandaliczna. Normalni ludzie by się zainteresowali zachowaniem swojego dziecka, a tutaj postawe przyjeli jak jacyś patolarze. Czy oni rozumieją w języku polskim ? Zapytaj się ich czy uważają, że to w porządku że ich dziecko może bić niemowlaka. Czy uważają, że to w porządku. Przecież gówniara może twojemu dziecku coś uszkodzić! To jest jeszcze delikatny organizm, ale i starszemu ani nikomu się tak nie robi. Masz rację. Tylko ty możesz stanąć w obronie swojego dziecka i czuwać nad jego bezpieczeństwem.

Rodzina męża niestety jest prymitywna jakaś. Niestety to zjawisko się zdarza wśród ludzi prymitywnych, że jak robią zło albo się wykazują totalnym chamstwem to wtedy uważają, że oni mogą, a jakby to samo było w ich kierunku to wtedy straszna afera. Takich ludzi psychicznych jest wiele i bywają tacy nawet koło 50-tki. Sama sie z takimi stykam w pracy, z czystym chamstwem i buractwem i totalną paranoją. Matka dziewczynki zachowała się skandalicznie. Wygląda na to, że jednak tak jakbyś ty z nią nie rozmawiała w ogóle o zajściu, a jedynym informatorem jest córka brata męża która mogła przemilczeć swoje występki a naskarżyć jedynie na ciebie. Mam rację ? Próbowałaś gadać z żoną brata męża na temat tego co zaszło i że to niedopuszczalne aby jej córka biła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehhh

1. Piszesz tak chaotycznie że połowy nie da się zrozumieć

2. Wyprowadź się na swoje

3. Czemu mąż nie zje*ie swojego braciszka, żeby ogarnął swojego dzieciaka?

4. Dobrze robisz wynosząc córkę szwagra z pokoju, ogólnie powinnaś zakazać jej zbliżania sie do Twojego dziecka na mniej niż 5 metrów. Bez dyskusji. Zdrowie niemowlęcia jest ważniejsze niż fochy kilkulatki i jej rąbnietych rodziców. Jeśli rodzina męża tego nie rozumie - zerwij kontakty (patrz punkt 2)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pistacja

Boże co za chora sytuacja, co za bachor, a rodzice tego bachora to normalni są??? Ja bym sie z dzieckiem zamykała w innym pokoju albo w ogóle wychodziła z domu podczad takich "miłych" wizyt. I miała w poważaniu kto co sobie pomyśli, chodzi w końcu o moje bezbronne dziecko. I jeszcze męża bym naslała, zeby przemówił do rozumu tym patologicznym rodzicom rozpuszczonego bachora i swojej mamusi przy okazji tez;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziwnie piszesz, momentami prawie nie rozumiem o co ci chodzi. 

Nigdy nie spotkałam się z tekstem: mój mąż JEST OS NIEJ CHRZESTNYM.  Po jakiemu to? Ogólnie bez ładu i składu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×