Zerwalem z Nia .... nie chciala seksu....

30 minut temu, Gość gość napisał:

A facet który chce seksu nie powinien wchodzić w związek bo nie wie czym jest miłość.

znowu te aseksy się nie wiadomo po co wypowiadają

30 minut temu, Gość gość napisał:

I to nie jest kłoda tylko porządna kobieta z zasadami

kłoda i to straszna

50 minut temu, Arystoteles napisał:

co takiego daje? ano swój tylek, zeby facet mial gdzie wsadzic i zerznac

co za prymityw

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

znowu te aseksy się nie wiadomo po co wypowiadają

Znowu ten seksholik myślący przyrodzeniem

Jak kocha to wytrzyma bez seksu do końca życia

3 minuty temu, Gość gość napisał:

Jak kocha to wytrzyma bez seksu do końca życia

Milosc baby się kończy jak chłop nie zarabia, a chłopa jak baba mu tyłka nie daje. Baby to by dały tylko dwa razy najchętniej, by zrobić  dzieci, bo ich potrzeby muszą być spełnione, a potrzeby faceta mają gdzieś. Na szczęście są i normalne, wiedza jak dbać o swojego mężczyznę, on dba wtedy o nie. 

12 minut temu, Gość gość napisał:

Znowu ten seksholik myślący przyrodzeniem

Nie rozumiesz znaczenie pojęć aseksualne dziwadło

Dobrze, że żeś rzucił tą zimną rybę, taka zawsze będzie sztywna w łóżku i będzie czekała tylko aż skończysz, to takie żony są zdradzane i zawsze będą. 

12 minut temu, Gość gość napisał:

Jak kocha to wytrzyma bez seksu do końca życia

lecz się aseksualne dziwadło

Jeśli to nie provo, pewnie byłeś orbiterem do przysług...

5 godzin temu, Gość Gość napisał:

A ile macie lat, autorze?  Według mnie są dwie możliwości. Albo jest dziewicą i boi się seksu/czuje się niegotowa, albo jest aseksualna. 

No jest i trzecia - ktoś kiedyś ją zg/wałcił/skrzywdził seksualnie i ma jakąś traumę.

Ile się spotykacie? 

Bylismy ze soba od 16 roku zycia razem. Mamy po 19 lat  Zawsze bylismy razem, zawsze ... ale juz nie potrafie. Mam dosyc, cos we mnie sie wypalilo.

1 godzinę temu, Gość Gość Renatka napisał:

Was zawsze ciągnie do koleżanek  ,nawet wtedy kiedy w domu seksu nadmiar

Nigdy bym nie zdradzil swojej dziewczyny. Dlatego nie zrobilem zadnych ruchow w strone kolezanki. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Teraz jestem wolny, poza zwiazkiem i bede szukal swojego szczescia tam gdzie jest. Z moja byla to bardziej jak z przyjaciolka, wydaje mi sie ze ona to zrozumie kiedys. Ja chce teraz odzyc. 

Tez mialem kiedys taka sytuacje jak ty autorze. Chodzilem z taka dziewczyna, wciagalem sie w taki zwiazek bez seksu. Brakowalo mi tego ze nie moglem poczuc sie jak mezczyzna, ze kobieta byla troche infantylna, az za bardzo sfiksowana na mnie. 100 smsow dziennie ze mnie kocha, 100 smsow dzinnie gdzie jestem, co robie, 100 smsow dziennie zebym przyjehal do niej, 100 smsows dziennie na to i tamto. Wychodzilo mi to bokiem juz. Zaczalem sie rozgladac za innymi dziewczynami, ktore sprawialy wrazenie dojrzalszych.

Nie moglem nic na to poradzic, automatycznie mi uczy uciekalay i sie gapilem albo na d0pe albo na cycki, albo na trojkacik rozkoszy, doline namietnosci. 

Peknalem i zerwalem z ta dziewczyna, szybko zaczalem chodzic z inna i do miesiaca zostalem rozprawiczony, robilismy to wszedzie, zupelnie jak normalni ludzie. U jej w domu jak starzy byli w domu, w lesie, na lace, przy torach, w supermarkecie, w przebieralni, wszedzie. To byla eksplozja seksu. 

Dobrze zrobiles a twoja historia to prawie jak moja. zycze powodzenia z kolezanka i przygoda nad jeziorkiem ! Poplywajcie sobie nago ! Co za czad !

Jak kocha to wytrzyma bez seksu do końca życia

jestescie  zbokami  , tylko o jednym myslicie

Wypowiadałem się poprzednim wątku i wypowiem się też tu. Uważam, że dobrze zrobiłeś, podziwiam Cię za odwagę i życzę wytrwałości. Ta dziewczyna pewnie jest fajna, ale niestety ma jakieś spaczenie umysłowe. Wiążąc się z kimś bierzemy w jakimś sensie za niego odpowiedzialność, w tym za jego potrzeby.  Temat seksu był dla Ciebie ważny i nie dawał Ci spokoju. To był ważny problem waszego życia. Ona nie szukała rozwiązania tego problemu, nie powiedziała Ci jakie ma obawy, nie poprosiła o pomoc ( a w jej sytuacji ewidentnie jej potrzebuje). Nie, nie zrobiła niczego pozytywnego. Nawet w tak drastycznej sytuacji okazała się samolubną, zimną kobietą myślącą tylko o sobie. Rzecz która jest dla Ciebie ważna ( to normalne), nazwała głupią i niepotrzebną, pięknie. 

Dam Ci przykład z własnego podwórka choć nie erotyczny. Moja kobieta uprawia sport, dużo sportu. Również lubię się ruszać ale nie aż tyle co ona. Wiadomo, że w życiu zdarzają się okresy np. natłoku pracy, w których po prostu nie ma czasu na sport. Moja kobieta potrafi mieć na prawdę solidnego doła z tego powodu i czuć się źle. Ja nie do końca, to rozumiem, w jakimś stopniu można powiedzieć, że jest to dla mnie głupie. Jednak, nie zostawiam jej z tym problemem i nie bagatelizuje go. Pakuje ją w auto o 2 w nocy i jedziemy na całodobową siłownie zagrać w squosha. Co z tego, że się nie wyśpię i będę zdychał cały kolejny dzień  w imię czegoś, czego w sumie nie kumam? To nie istotne, ona jest szczęśliwa, a ja razem z nią. 

Gratuluję dojrzałej decyzji. Nawet nie wiesz jaki mógłbyś popełnić błąd gdybyś został z tą dziewczyną. Po pierwsze to rozumiem Cie doskonale i zgadzam się z przedmówcami, że nawet jeżeli dziewczyna była ładna, mądra, miła, dogadywaliście się, to jeżeli nie byłeś na 100% pewny, że to ta, to decyzja prawidłowa. Po drugie nawet jeżeli z jej koleżanką nic nie wyjdzie to nic straconego, przecież kobiet na świecie jest więcej niż facetów. Dodam tylko, że sam kiedyś próbowałem zerwać / zakończyć związek, w którym nie czułem się spełniony do końca i wcale nie chodziło o seks, moja wtedy dziewczyna zamiast próbować rozmawiać uciekła do rodziców po czym wróciła i wypłakiwała mi się w ramie, że ona nie chce, żebym ją zostawił i co? Ja głupi nie odszedłem a dzisiaj czekam na rozprawę rozwodową. Nie słuchaj nawiedzonych kobiet, które mówią, że skrzywdziłeś, że myślałeś ...jem itd. To Twoje życie i masz prawo znaleźć sobie nawet nimfomankę jeśli tylko oboje będziecie nadawać na tych samych falach. Jeszcze raz gratuluje i wiem, że ja już także nie popełnię tego błędu, lepiej pozwolić się kobiecie wypłakać poczekać aż jej przejdzie niż tkwić w związku, z którego nie czerpie się satysfakcji. Pozdrawiam