Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta

Co waszym zdaniem powinno się odpowiadać dzieciom kiedy pytają skąd się biorą dzieci?

Polecane posty

Gość Marta

Ostatnio moja 5 letnia córka zadała właśnie to pytanie, na które większość rodziców nie ma zielonego pojęcia co odpowiedzieć. I ja też nie wiedziałam. W końcu powiedziałam po prostu że kiedy mamusia i tatuś się bardzo kochają chcą sobie tą miłość okazać i czasem się zdarzy że powstaje z tego dziecko. Nie wiem czy dobrze to zrobiłam ale wydaje mi się że na dokładniejsze tłumaczenia przyjdzie czas a nie chce dziecku wciskać kitow o bocianie albo jakieś historyjki o pszczółkach. Co wy odpowiadaliście jak wasze dzieciaki pytały ,,skąd się biorą dzieci " albo ,,jak dziecko się pojawia na świecie, którędy wychodzi"? Wydaje mi się że każde dziecko chociaż raz zapytało o tego typu rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mówiłam, że dzieci biorą się z miłości. Ze mama ma w brzuszku dziecko, a jak ma się urodzić to mama idzie do szpitala i lekarz pomaga dziecku się urodzić. Tyle wystarczyło. Nie pytali, którędy dziecko wychodzi,. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dobrze zrobiłaś autorko, dziecku trzeba mówić prawdę, tez tak zrobiłam, oczywiście niektóre szczegóły zostawiłam na późniejsze lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nic, ignorować głupie pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Ja mam ułatwiona sytuację, bo dzieci mam z cesarek, więc pokazywałam szew i mówiłam, że pan doktor dał zastrzyk, nie czułam nic i rozciął brzuch i wyciągał 😉 a co do tego skądś się dzieci biorą w brzuchu, długo starczała informacja o miłości rodziców. Później starsza córka została uświadomiona w szkole przez koleżanki, że jak piesek pieskowi wsadza siusiaka w pupę to to seksy są 😀 i potem są szczeniaki. Przełożyła to na ludzi i oznajmiła nam, że już wie. Młodsza nie dopytuje póki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gramofon

no jak to skąd, na wiek pięciolatka - tata daje mamusi robaczka i w brzuchu mamy rośnie dzidzius , a potem pan doktor wyciąga dzidziusia z brzuszka. Córka nie o nic wiecej, z wiekiem poszerzalismy wiedze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

moim zdaniem nie ma co mówić o mamusi, tatusiu bo zyjemy w takich czasach ze :

a) sa dzieci adopotowane

b) dzieci wychowywane tylko przez jednego rodzica

c) dzieci gejów i lesbijek

na rozum 5 latka tłumaczysz delikatnie, ze dzieci powstają z kobiety i mężczyzny ( nie wchodząc oczywiście w szczegóły) i mówisz, ze keidy będzie duża dowie się o co dokładnie chodzi

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super Żona

Kup lalkę stefi w ciąży to wyobrazi sobie jak się "rodzi" a skąd się biorą dzieci nasza 6 latka wie że tak tata przytula mamę:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam syna i tez zadawał takie pytania, co to jest seks, skąd sie biorą dzieci, jak dziecko wychodzi z brzucha... odpowiadałam prawdę w sposób dostosowany do jego wieku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KatolikPolak

Mama poszła robić siku do lasu i rosą się zapyliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
36 minut temu, Gość KatolikPolak napisał:

Mama poszła robić siku do lasu i rosą się zapyliła.

przy ktorej trasie ten las był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moje jeszcze nie pytały, ale jak zapytają, to powiem prawdę. Oczywiście w sposób stosowny do wieku, delikatnie. Bajek o kapustach czy bocianach opowiadać nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titlik

Opowiadałam w sposób dostosowany do wieku. Najpierw, że mieszkał w moim brzuszku, jak urósł, to lekarz go wyjął. Tyle mu wystarczyło. Starszy był i dopytywał więcej, to mu tłumaczyłam. Stopniowo, przekazywałam tyle wiedzy ile potrzebował. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
8 godzin temu, Gość gosc napisał:

moim zdaniem nie ma co mówić o mamusi, tatusiu bo zyjemy w takich czasach ze :

a) sa dzieci adopotowane

b) dzieci wychowywane tylko przez jednego rodzica

c) dzieci gejów i lesbijek

na rozum 5 latka tłumaczysz delikatnie, ze dzieci powstają z kobiety i mężczyzny ( nie wchodząc oczywiście w szczegóły) i mówisz, ze keidy będzie duża dowie się o co dokładnie chodzi

 

Poza tym, że pieprzysz głupoty, to zapomniałaś o fakcie, że jednak te dzieci są jakoś "robione" pisząc technicznie. I jak świat światem stoi dziecko zawsze ma matkę i ojca. Proste jak drut. 

A to że trafiają do adopcji czy w ręce homo nie zmienia faktu, że biologicznie mają matke.i ojca. Ja yeeeebe!!!! To.popedolenie mnie do grobu wpędzi kiedyś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wymyślałam dziwnych historii. Na początku wystarczała informacja, że aby powstało dziecko potrzebni są kobieta i mężczyzna, bo każde z nich ma w ciele takie malutkie komórki, które muszą się połączyć jak dwa kolory plasteliny. Im starsze, tym pytania bardziej szczegółowe. Dzieci są mądre. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość xxx

Tłumaczyłam, że jak mąż i żona (!) się kochają, to potrafią się bardzo mocno i blisko przytulić tak, że powstaje dziecko. Później powiedziałam, że mama ma jajeczka a tata plemniki i jak się połączą, powstaje dziecko. O dzieciach z nieformalnych rodzin, od matek zastępczych itp. nie opowiadałam. Chciałam, żeby wiedziały, jak powinno być. Teraz są już duże, córka ma 12 lat. Zawsze tłumaczę, że seks może skończyć się poczęciem dziecka i trzeba się z tym liczyć. Gdy będą w wieku licealnym opowiem o wpadkach wśród znajomych. Muszą wiedzieć, że chodzi o życie dziecka, że każde chce być w pełnej rodzinie. Moi w szkole mają dużo znajomych z rozbitych i patchworkowych rodzin, i widzą, ile to przeżyć dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Kupiłam książkę "Horror! czyli skąd się biorą dzieci" Grzegorza Kasdepke. I czytaliśmy sobie, a jak czegoś nie rozumieli to tłumaczyłam. Tak normalnie. Ale uwaga - tam jest dość szczegółowo opisane jak dochodzi do zapłodnienia więc najlepiej sama przeczytaj, czy chcesz już taką wiedzę przekazywać dziecku. My czytaliśmy od ok. 4 r. ż. ale dopiero około 6 - 7 zaczęły ich interesować te techniczne aspekty - wcześniej za bardzo nie dopytywały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A taki problem powiedzieć prawdę? Oczywiście w sposób dostosowany do rozwoju dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja jako dziecko od zawsze wiedzialam ze z brzucha mamy i w  wieku np 10 lat myslalam ze jak ktos mowi ze dziecko podobne do taty to zartuje, bo tata to maz mamy i dziecko ma tylko geny od mamy.Skad sie bierze w brzuchu, pewnie tak jak choroby, jedni maja inni nie, dopiero szkola uswiadomila na lekcji biologii, ale tak wstydliwie, ze od razu nie zalapalam, tylko ze pewnie plemniki po przescieradle w nocy sie slizgaja do celu z duza predkoscia i pewnie sa wielkosci pijawki.Nauczycielka ani podrecznik nie mowily nic doslownie o wkladaniu czy przytulaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MrMama

Moja 4 letnia córka pytała skąd się wzięła. Pokazałam jej zdj jak byłam w ciąży. Ze z brzuszka mamusi. A skąd wzięła się w brzuszku. Tata z mamusia się kochają i powstałas ty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lill

Mówię prawde, tak żeby 6 latek zrozumiał.Nie wstydzę się z dzieckiem rozmawiać na takie tematu a nie uznaje ściemy w stylu bocian kapusta itd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klucha

Skąd się biorą dzieci: z brzucha mamy. 

A skąd się wzięło w brzuchu? Mama i tata robili coś co nazywa się seks, malutka komórka taty (plemnik) przedostała się do brzucha mamy i zaczęło się tam rozwijać dziecko.

A którędy wyszło? Przez pochwę, czyli takie miejsce w ciele mamy obok dziurki do sikania.  Albo przez brzuch jeśli cesarkowe.

Ludzie, czego tu się wstydzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 godziny temu, Gość Marta napisał:

Ostatnio moja 5 letnia córka zadała właśnie to pytanie, na które większość rodziców nie ma zielonego pojęcia co odpowiedzieć. I ja też nie wiedziałam. W końcu powiedziałam po prostu że kiedy mamusia i tatuś się bardzo kochają chcą sobie tą miłość okazać i czasem się zdarzy że powstaje z tego dziecko. Nie wiem czy dobrze to zrobiłam ale wydaje mi się że na dokładniejsze tłumaczenia przyjdzie czas a nie chce dziecku wciskać kitow o bocianie albo jakieś historyjki o pszczółkach. Co wy odpowiadaliście jak wasze dzieciaki pytały ,,skąd się biorą dzieci " albo ,,jak dziecko się pojawia na świecie, którędy wychodzi"? Wydaje mi się że każde dziecko chociaż raz zapytało o tego typu rzeczy

Prawdę 😄  Ja akurat, z racji profesji, mam pojęcie 🙂 

Z miłości mężczyzny i kobiety, kiedy mężczyzna i kobieta się kochają (szczera prawda, pokochać się do tego trzeba 😉 ) Potem klasyczny tekst o nasionkach, które mężczyzna przekazuje kobiecie, kiedy mocno się przytulają 😛  Którędy wyszedłem- miałam łatwiej, bo przez cc.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 godzin temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Poza tym, że pieprzysz głupoty, to zapomniałaś o fakcie, że jednak te dzieci są jakoś "robione" pisząc technicznie. I jak świat światem stoi dziecko zawsze ma matkę i ojca. Proste jak drut. 

A to że trafiają do adopcji czy w ręce homo nie zmienia faktu, że biologicznie mają matke.i ojca. Ja yeeeebe!!!! To.popedolenie mnie do grobu wpędzi kiedyś. 

No, właśnie, miałam to samo napisać. Plus to, że adoptowani mają matkę i ojca adopcyjnych, nie mówią przecież do nich: "adoptowaczu" 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Skad sie bierze w brzuchu, pewnie tak jak choroby, jedni maja inni nie, dopiero szkola uswiadomila na lekcji biologii, ale tak wstydliwie, ze od razu nie zalapalam, tylko ze pewnie plemniki po przescieradle w nocy sie slizgaja do celu z duza predkoscia i pewnie sa wielkosci pijawki

You made my day... 😄 😄 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 godzin temu, Gość Gość xxx napisał:

Tłumaczyłam, że jak mąż i żona (!) się kochają, to potrafią się bardzo mocno i blisko przytulić tak, że powstaje dziecko. Później powiedziałam, że mama ma jajeczka a tata plemniki i jak się połączą, powstaje dziecko. O dzieciach z nieformalnych rodzin, od matek zastępczych itp. nie opowiadałam. Chciałam, żeby wiedziały, jak powinno być. Teraz są już duże, córka ma 12 lat. Zawsze tłumaczę, że seks może skończyć się poczęciem dziecka i trzeba się z tym liczyć. Gdy będą w wieku licealnym opowiem o wpadkach wśród znajomych. Muszą wiedzieć, że chodzi o życie dziecka, że każde chce być w pełnej rodzinie. Moi w szkole mają dużo znajomych z rozbitych i patchworkowych rodzin, i widzą, ile to przeżyć dla dzieci.

Raczej na etapie dawnego gimnazjum (VII klasa), żebyś się nie zdziwiła 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedał Roman.
22 godziny temu, Gość gosc napisał:

moim zdaniem nie ma co mówić o mamusi, tatusiu bo zyjemy w takich czasach ze :

a) sa dzieci adopotowane

b) dzieci wychowywane tylko przez jednego rodzica

c) dzieci gejów i lesbijek

na rozum 5 latka tłumaczysz delikatnie, ze dzieci powstają z kobiety i mężczyzny ( nie wchodząc oczywiście w szczegóły) i mówisz, ze keidy będzie duża dowie się o co dokładnie chodzi

 

Spadaj tęczowy, marksistowski dewiancie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×