Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiem

Mam 30 lat i przesrane w życiu.

Polecane posty

Gość niewiem

jw.

Mam 30 lat, jestem facetem, mam średnią pracę. Skonczylem trudne studia, caly czas w ksiązkach, kupę stresów, a zarabiam na rękę 3250 zł - w Warszawie. Perspektywa rozwoju jest jakas ale za kilka lat.

Mam nerwicę lękową i trochę fobię społeczną. Męczy... nie ciągle ale męczy. Psychoterapia ... dała.

Mieszkam w wynajmowanym pokoju, w mieszkaniu na spółę z dwoma współlokatorami. Masakra. Czuję się jak studenciak, jak cygan. Ciąglę znoszę tych gówniarzy w domu, okupowaną kuchnię, rozmowy w przedpokoju, prysznice o 5 rano (zawsze mnie wybudza to). Do dupy.

4 lata temu powiesiła się moja matka. Trauma jak 150, ale dałem z tym radę.

Kobiety... Mam złe doświadczenia. Zawsze bylem ulozony, delikatny itd. stąd zawsze bylem kopany w dupę. Teraz się zaciąłem w temacie damsko - męskim i myślę.. ze tak juz moze zostac.

Jestem tak tym zmęczony, sfrustrowany.. Ktoś tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siuśka

z taką pensją spokojnie mógłbyś sam wynająć sobie mieszkanie zamiast męczyć się ze współlokatorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiem
2 minuty temu, Gość siuśka napisał:

z taką pensją spokojnie mógłbyś sam wynająć sobie mieszkanie zamiast męczyć się ze współlokatorami.

Kawalerkę za 2000 zł?

I co, 1200 na zycie ? Karta miejska 110 zł, telefon 60 zł wyjście gdzieś ciuchy 300 zł, jedzenie 700 zl - przecież to wegetacja w warszawie.

Nie da się w Wawie wynająć mieszkania sam z taką kasą. Chyba, że norę gdzieś w legionowie.

A tak muszę się męczyć z tymi cholernymi wspollokatorami. Ja stary koń ze studenciakami w pokoiku, nawet na golasa nie moge wyjsc z lazienki, bo ciągle ktoś łazi. 

Nienawidzę tego zycia. 80% niego to stres, troski, analizowanie, znoszenie niedogodności!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siuśka
7 minut temu, Gość niewiem napisał:

Kawalerkę za 2000 zł?

I co, 1200 na zycie ? Karta miejska 110 zł, telefon 60 zł wyjście gdzieś ciuchy 300 zł, jedzenie 700 zl - przecież to wegetacja w warszawie.

Nie da się w Wawie wynająć mieszkania sam z taką kasą. Chyba, że norę gdzieś w legionowie.

A tak muszę się męczyć z tymi cholernymi wspollokatorami. Ja stary koń ze studenciakami w pokoiku, nawet na golasa nie moge wyjsc z lazienki, bo ciągle ktoś łazi. 

Nienawidzę tego zycia. 80% niego to stres, troski, analizowanie, znoszenie niedogodności!!!!!

pewnie znalazłbyś jakieś małe mieszkanie za ok. 1200zł, chyba wszystko lepsze niż mieszkanie ze współłlokatorami.

Ja tam już bym wolała oszczędzać na jedzeniu (spokojnie można się dobrze wyżywić za 400zł/miesiąc, nie musi na to iść 700zł) i może jeszcze na czymś ale mieszkać sama, niż żyć rozrzutnie ale męczyć się z jakimiś ludźmi w mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos
5 minut temu, Gość siuśka napisał:

pewnie znalazłbyś jakieś małe mieszkanie za ok. 1200zł, chyba wszystko lepsze niż mieszkanie ze współłlokatorami.

Ja tam już bym wolała oszczędzać na jedzeniu (spokojnie można się dobrze wyżywić za 400zł/miesiąc, nie musi na to iść 700zł) i może jeszcze na czymś ale mieszkać sama, niż żyć rozrzutnie ale męczyć się z jakimiś ludźmi w mieszkaniu

1200 zł za małe mieszkanie w Wawie ?! ?!?!?! Czy Ty jestes powazna ?

Sensowna kawalerka to MINIMUM 1800-1900 zł.

400 zł na jedzenie ? 😄😄 czyli kilkanascie zlotych dziennie ? To co mam jeść parówki i bułki tylko ?

To co Ty proponujesz to wegetacja a nie zycie. Nie znasz realiów Warszawy.

To jest takie zalosne mam 31 lat i siedze w pokoju na najmie, a w pokoju obok czwórka studenciaków rechocze i ogląda film. Siedzę z nerwicą lękową, fobią, traumatycznymi wspomnieniami i ledwie garstką znajomych

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos

Dodaję: ja za sam pokój płacę w Wawie 1000 zł. a Ty mi tutaj o calym mieszkaniu za 1200 zł............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulek

Uwierz mi mam 1000 razy gorzej i zarabiam 1/3   mniej od ciebie. A mam 32 lata jestem kobieta bez studiow bez faceta i bez perspektyw. Kazdego olewam bo wiem ze jak mnie pozna blizej to i tak szybko zwieje. Normalnie to mam dosc. Wrocilam w poniedziałek z nad morza i chce tam wrocic, bo na slasku sie dusze nienawidze tego miejsca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siuśka
5 minut temu, Gość ktos napisał:

1200 zł za małe mieszkanie w Wawie ?! ?!?!?! Czy Ty jestes powazna ?

Sensowna kawalerka to MINIMUM 1800-1900 zł.

400 zł na jedzenie ? 😄😄 czyli kilkanascie zlotych dziennie ? To co mam jeść parówki i bułki tylko ?

To co Ty proponujesz to wegetacja a nie zycie. Nie znasz realiów Warszawy.

To jest takie zalosne mam 31 lat i siedze w pokoju na najmie, a w pokoju obok czwórka studenciaków rechocze i ogląda film. Siedzę z nerwicą lękową, fobią, traumatycznymi wspomnieniami i ledwie garstką znajomych

 

No to mieszkaj sobie dalej z tymi studentami skoro to dla Ciebie nie jest wegetacja.

A gotując sobie samemu można bez problemu mieć wartościowe posiłki za jakieś 10zł / dzień, ja sobie robię zupy, różne dania z warzywami i wychodzi mi mniej niż 400zł/miesiąc za żarcie, a wszystko smacznie i zdrowo, tylko trzeba poświęcić trochę czasu na przygotowywanie samemu zamiast kupować wszystko gotowe.

Więc nawet jeśli to prawda że nie da się wynająć w Warszawie mieszkania taniej niż za 1900zł (chociaż niezbyt w to wierzę) to i tak z tą pensją by Ci na wszystko starczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddssd
2 minuty temu, Gość siuśka napisał:

No to mieszkaj sobie dalej z tymi studentami skoro to dla Ciebie nie jest wegetacja.

A gotując sobie samemu można bez problemu mieć wartościowe posiłki za jakieś 10zł / dzień, ja sobie robię zupy, różne dania z warzywami i wychodzi mi mniej niż 400zł/miesiąc za żarcie, a wszystko smacznie i zdrowo, tylko trzeba poświęcić trochę czasu na przygotowywanie samemu zamiast kupować wszystko gotowe.

Więc nawet jeśli to prawda że nie da się wynająć w Warszawie mieszkania taniej niż za 1900zł (chociaż niezbyt w to wierzę) to i tak z tą pensją by Ci na wszystko starczyło

Podaj większe szczegół tych dań - zainteresowało mnie to.

Jeżeli to ma ręce i nogi to chętnie skorzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siuśka

Ja mam 2600zł/miesiąc i bez problemu mi na wszystko starcza i prawie w każdym miesiącu sobie jeszcze odkładam 200-300zł, a też wynajmuję mieszkanie. Tyle że to Szczecin a nie Warszawa i pewnie są różnice w cenach, ale na pewno nie aż takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max Kut
5 minut temu, Gość siuśka napisał:

Ja mam 2600zł/miesiąc i bez problemu mi na wszystko starcza i prawie w każdym miesiącu sobie jeszcze odkładam 200-300zł, a też wynajmuję mieszkanie. Tyle że to Szczecin a nie Warszawa i pewnie są różnice w cenach, ale na pewno nie aż takie.

Kotarba oszalałeś ty skurrwysynu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siuśka
14 minut temu, Gość ddssd napisał:

Podaj większe szczegół tych dań - zainteresowało mnie to.

Jeżeli to ma ręce i nogi to chętnie skorzystam.

Nic skomplikowanego, np. kroję warzywa (pomidory, ogórki, papryka, cebula, marchewka - jak któregoś z nich akurat nie mam to też można się obejść) i gotuję je z 5-10 minut w parowarze. Do tego gotuję np. ryż, kaszę albo ziemniaki, potem mieszam to z warzywkami, dodaję też trochę jogurtu albo kefiru i wychodzi całkiem smaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeee
1 godzinę temu, Gość niewiem napisał:

jw.

Mam 30 lat, jestem facetem, mam średnią pracę. Skonczylem trudne studia, caly czas w ksiązkach, kupę stresów, a zarabiam na rękę 3250 zł - w Warszawie. Perspektywa rozwoju jest jakas ale za kilka lat.

Mam nerwicę lękową i trochę fobię społeczną. Męczy... nie ciągle ale męczy. Psychoterapia ... dała.

Mieszkam w wynajmowanym pokoju, w mieszkaniu na spółę z dwoma współlokatorami. Masakra. Czuję się jak studenciak, jak cygan. Ciąglę znoszę tych gówniarzy w domu, okupowaną kuchnię, rozmowy w przedpokoju, prysznice o 5 rano (zawsze mnie wybudza to). Do dupy.

4 lata temu powiesiła się moja matka. Trauma jak 150, ale dałem z tym radę.

Kobiety... Mam złe doświadczenia. Zawsze bylem ulozony, delikatny itd. stąd zawsze bylem kopany w dupę. Teraz się zaciąłem w temacie damsko - męskim i myślę.. ze tak juz moze zostac.

Jestem tak tym zmęczony, sfrustrowany.. Ktoś tak ma?

jakbym o sobie czytała z tym ,że jestem kobieta

czuje się jak jakiś przegryw życiowy

współczuje z powodu mamy-to jedyna osoba, która mnie trzyma przy życiu bo miałam myśli,zeby skonczyć ze sobą

myślisz,że możemy jakoś sobie pomóc,? też jestem z Warszawy...

3 maj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siuśka

Albo robię sos z pieczarkami i tak samo polewam nim ryż, kaszę albo ziemniaczki i też jest spoko danie w taniej cenie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siuśka
18 minut temu, Leżaczek napisał:

6 minut temu, Gość siuśka napisał: No to mieszkaj sobie dalej z tymi studentami skoro to dla Ciebie nie jest wegetacja. A gotując sobie samemu można bez problemu mieć wartościowe posiłki za jakieś 10zł / dzień, ja sobie robię zupy, różne dania z warzywami i wychodzi mi mniej niż 400zł/miesiąc za żarcie, a wszystko smacznie i zdrowo, tylko trzeba poświęcić trochę czasu na przygotowywanie samemu zamiast kupować wszystko gotowe. Więc nawet jeśli to prawda że nie da się wynająć w Warszawie mieszkania taniej niż za 1900zł (chociaż niezbyt w to wierzę) to i tak z tą pensją by Ci na wszystko starczyło X czy jesteś może lezaczka 😮

jestem siuśka 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siuśka
9 minut temu, Leżaczek napisał:

1 minutę temu, Gość siuśka napisał: Nic skomplikowanego, np. kroję warzywa (pomidory, ogórki, papryka, cebula, marchewka - jak któregoś z nich akurat nie mam to też można się obejść) i gotuję je z 5-10 minut w parowarze. Do tego gotuję np. ryż, kaszę albo ziemniaki, potem mieszam to z warzywkami, dodaję też trochę jogurtu albo kefiru i wychodzi całkiem smaczne. X wierzę na YouTube są filmy jak do 3zł zrobić coś takiego, ja kupuje gotowe w sloikach surówki często trafię 1kg za 2zł w promocji a normalnie buraczki czy marchewka groszek to też 2-3zl, 😄

Też czasem kupuję gotowe surówki ale częściej robię sama, np. pomidory, ogórki, sałata albo rzodkiewka z jogurtem 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siuśka
9 minut temu, Leżaczek napisał:

Przed chwilą, Gość siuśka napisał: Albo robię sos z pieczarkami i tak samo polewam nim ryż, kaszę albo ziemniaczki i też jest spoko danie w taniej cenie X ja kupuje gotowe pulpety w sosie mysliwskim, 5szt z gotowym sosem z pieczarkami, 4zl, dolewam deczko wody podgrzewajac, ryz, salatka i też mam obiad za z miesem 2zl (1-2 kulki zjem to mam minim 3razy) 😄👌

no gotowe dania ze słoików też są smaczne i tanie, czasem jem jak mi się nie chce samej gotować, ale za zdrowe to chyba nie jest więc tylko raz na jakiś czas.

Z mięsa to jem kurczaka albo indyka, jak robię zupę to na drugie danie jem sobie mięso na którym była gotowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siuśka
1 minutę temu, Leżaczek napisał:

Ja kotlety robię właśnie też z mięsa indyka na kotlety bardzo mi smakują, słoiki też jak mi się nie chce gotować, plus taki że w nich jest od razu sos a kupić osobno pół kg to też 4zł. 

ja nigdy nie robiłam kotletów bo nawet nie umiem, będę się kiedyś musiała nauczyć. W ogóle to kucharz ze mnie kiepski, tylko parę prostych rzeczy na krzyż umiem zrobić i tyle, ale i tak można się bardzo tanio wyżywić jedząc tylko takie proste dania zrobione samemu. Wystarczy tylko myśleć podczas zakupów co się przyda i co wyjdzie nie za drogo, zamiast wydawać wchuuj pieniędzy na jakieś frykasy a potem się użalać że brakuje na inne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za i/d/i/o//tla
6 minut temu, Leżaczek napisał:

Dla jednej osoby może się zepsuć 8 kotletow więc wszystko na pół trzeba będzie zrobić i tyle. Wyjdą 4 na 4 obiady. 

załóżcie se wątek kulinarny a stąd s/p/i/e/r/d/a/l/ac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zojka

Rozumiem Cię, dla mnie życie w takich studenckich warunkach też było koszmarem... Może byłaby opcja znalezienia pracy poza Warszawą? Ceny w stolicy są powalające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a kogo obchodzą twoje zjeebane problemy ułomny robolu? 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiem
5 minut temu, Gość Zojka napisał:

Rozumiem Cię, dla mnie życie w takich studenckich warunkach też było koszmarem... Może byłaby opcja znalezienia pracy poza Warszawą? Ceny w stolicy są powalające...

Pogrzało Cię do reszty? Mam pracę tutaj, jak bym ją zmienił to zarabiałbym mniej więc to jak z deszczu pod rynnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiem
2 minuty temu, Gość gość napisał:

a kogo obchodzą twoje zjeebane problemy ułomny robolu? 😁

Mnie obchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatka czepek

Hejka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zojka
6 minut temu, Gość niewiem napisał:

Pogrzało Cię do reszty? Mam pracę tutaj, jak bym ją zmienił to zarabiałbym mniej więc to jak z deszczu pod rynnę.

Nie,  nie pogrzało mnie, i jeśli taki jest Twój sposób na komentarze wypowiedzi kobiet, to żadna nie będzie chciała z Tobą być. Znajomy pracuje w jednym z miast wojewódzkich, parę lat po studiach zarabia 8 tys na rękę. Da się? Da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosci
2 godziny temu, Gość niewiem napisał:

Kawalerkę za 2000 zł?

I co, 1200 na zycie ? Karta miejska 110 zł, telefon 60 zł wyjście gdzieś ciuchy 300 zł, jedzenie 700 zl - przecież to wegetacja w warszawie.

Nie da się w Wawie wynająć mieszkania sam z taką kasą. Chyba, że norę gdzieś w legionowie.

A tak muszę się męczyć z tymi cholernymi wspollokatorami. Ja stary koń ze studenciakami w pokoiku, nawet na golasa nie moge wyjsc z lazienki, bo ciągle ktoś łazi. 

Nienawidzę tego zycia. 80% niego to stres, troski, analizowanie, znoszenie niedogodności!!!!!

Mam podobnie, tyle tylko, że mam własne mieszkanie, ale kiepsko zarabiam dlatego ciągle myślę jak wyjść z tej sytuacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Widzisz same minusy, a nie doceniasz tego co udało Ci się osiągnąć 😉

- skończyłeś trudny kierunek i dałeś sobie radę- co może zaprocentować w przyszłości, masz dopiero 30 lat, od razu Ameryki nie zbudowano,

- masz pracę i całkiem nieźle radzisz sobie  w stolicy, niektórzy faceci w Twoim wieku, a jest ich niemało, mieszkają nadal z mamą, albo rodzicami,

- miałeś jakieś związki, kontakty z kobietami. Niezbyt udane, ale trening czyni mistrza. Niektórzy w Twoim wieku są np. prawiczkami, albo kompletnie nie mają powodzenia u kobiet.

- dajesz sobie radę mimo, że Twoja mama nie żyje, ktoś inny może by się załamał, ale Ty jesteś na tyle silny, że dajesz sobie z tym radę.

Jesteś jeszcze młody, więc wiadomo, że jeszcze nie osiągnąłeś niewiadomo czego, ale powoli, wszystko przed Tobą, choć po drodze na pewno będą porażki, to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Także wiele osób ma gorzej od Ciebie i gorzej sobie radzi. Polska, choć biedna na tle UE i np. USA, to jest bogatym krajem w skali światowej. Co by było gdybyś urodził się w biednych krajach Azji jak np. Filipiny, albo W Afryce, Ameryce Południowej?

A poza tym jeszcze jedna banalna, ale bardzo ważna rzecz. Jesteś zdrowy i młody, a to bezcenne. 

A nawet jak na Polaka nie masz źle.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Są dwie sensowne opcje żeby czegoś się dorobić w Polsce- wyjazd za granicę, albo własne firma.

Na etacie się nie dorobisz niczego, taki kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądny
3 godziny temu, Gość gość napisał:

a kogo obchodzą twoje zjeebane problemy ułomny robolu? 😁

Heheh Ty śmieszku, zjadłbym Cię i wysrał na rzadko po porannym pecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×