Wygląd jednak nie najważniejszy

Ja wybrałam fajnego, przystojnego mężczyznę, który ma też fajny, męski charakter. Tacy są najlepsi, bo jest o czym pogadać i wzajemnie się sobie też bardzo podobamy fizycznie. 

10 godzin temu, Gość Ona napisał:

Bzdury piszesz. Koleś wchodzi ci w zad, dlatego łaskawie go zechciałas. I pisze to jako kobieta. Jakoś między mną a.nie jednym facetem również była chemia ale do związku byłam za brzydka. A ze nie mam w naturze zwyczaju proszenia sie o związek to hmmm coz... 

Mam to samo. Dwa razy milosc zycia z wyznaniami z ich strony ( facetow) i na tym koniec nie pociagli tematu. Zakochali sie jednak we mnie pomimo moich 106 kg choc buzie mam ladna ( opinia kolezanek).

Jeden i drugi mial dziewczyne, ale mysle ze przeszkoda tu nie byly one tylko moja waga.

Arystoteles masz rację ale nie wymagaj  normalnych zachowań  od kobiety i tak super że zadziałał rozum nie coś innego (przepraszam panie ).

Autorko miło było przeczytać taki post znam sporo podobnych relacji ale bez hapy endu ,ba nawet sporo słyszałem próśb gdy szanowne panie ocknęły się po dołkach i dołach że jednak nie ten a tamten ale o ile był to znajomy odradzałem  a wrecz broniłem przed taką sory bez epitetów szkoda słów wysilania się.

czas gówniarzy lub ludzi dorosłych co jest ważne w życiu .dorosłość i dojrzałość patrzy na cały aspekt najpierw poznaje ,dąży do przyjaźni nastepnie do innego etapu i co może być dopiero coś więcej ,

na skróty to są 10-ki dróg dla zwykłych zwierząt kierujacych sie chemią i instynktem ,chęciom pokazania znajomym ja-ją mam jest moja-ój typowe myślenie bydła budzącego sie po latach płacząc i biadoląc na wszystko tylko nie na swoją głupotę ze kierowało sie dziecinnymi bredniami bo tak robia wszyscy inni hehe swiat ...ów,marzących o tym co sami potępiali myśleli głupcy że nie dostaną rykoszetem.

a tak po prawdzie kogo szukacie i dla kogo ???

 dla znajomych

dla rodziny czy dla siebie

kto będzie z nim żył ?

a więc czego wam brak , czego pragniecie tego szukajcie nie tego co wam mówią ,

to wy bedziecię z nim-nia   żyć  na dobre i na złe są to zawiłe sprawy ale wygląd i chemia na początku nie ma nic do rzeczy i raczej nic trwałego nie zbuduje sama w sobie nawiasem  mówiąc znam sporo historii z hapy endem jak i bez latami przyjaźni i obudzenia ale drogi tak się rozeszły że powrót czy zbudowanie coś było nie możliwe nieraz aż serce sciska że oni są stworzeni dla siebie ale nie ten czas nie to miejsce i się nie da bez zranienia bliskich ,o czym zwykli podli ludzie nie mają bladego pojecia ,

ot życie to nie bajka