Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aiak

o jakiej porze roku najlepiej jest rodzić? Wasze opinie

Polecane posty

Gość Aiak

Ja pierwsze dziecko urodziłam 16 sierpnia, w ciążę zaszłam w listopadzie i nie myslałam o minusach rodzenia latem. A okazało się że jednak troszkę dołowało mnie, że latem, kiedy wokół wiele lasek w kusych ...enkach, ja byłam ociężała. Bardzo źle znosiłam też upały. Trzeci i chyba najważniejszy minus to to, że przez to że pierwsze miesiące życia dziecka przypadły na jesień i zimę, kiedy trzeba mieć więcej siły i energii na te nieprzespane noce itd. a organizm sam zapadłby najchętniej w zimowy sen. Doszły jesienne spadki nastroju, a zima była jak koszmar.

Drugą ciążę zaczęliśmy planować tak, by dziecko urodziło się w kwietniu/maju. Jestem już w ciąży. Wydaje mi się, że to lepiej. Długie spacery z dzieckiem, lepsze znoszenie niewyspania (chyba każda z nas lepiej znosi zarwane noce gdy jest ciepło i jasno niż gdy robi się ciemno o 16tej i cały dzień jest zimno i szaro). Do tego po pierwszej ciąży doszłam do dawnej figury plus 2 nadprogramowe kg już 2-3 tyg.po porodzie, dlatego liczę że drugim razem tez tak będzie  i latem będę już bez krępacji nosić się jak chcę i po 2 miesiącach od porodu jeździć na rowerze.

Jak było u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aiak

edit: Trzeci i chyba najważniejszy minus to to, że przez to że pierwsze miesiące życia dziecka przypadły na jesień i zimę, kiedy trzeba mieć więcej siły i energii na te nieprzespane noce itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój termin jest na 2 sierpnia i myślę że to najgorsza pora. Ja też bardzo źle znoszę upały. Wszystko boli a tu jeszcze taki gorąc. 

Ja chyba wolałabym rodzić w zimie albo właśnie na wiosnę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kagosc

Jedno dziecko rodziłam w czerwcu. MASAKRA, zwłaszcza, że był to czas wielkich upałów, więc końcówka ciąży - czerwiec, lipiec to była tragedia! 

Drugie dziecko urodziłam na początku marca i to, przynajmniej dla mnie, był świetny miesiąc na poród. Szybko wróciłam do wagi, bo korzystaliśmy z ladnej pogody, dużo spędzaliśmy czas na zewnątrz.

Jeśli miałabym wybierać, to polecam zdecydowanie początek wiosny/końcówka zimy, ale gdybysmy mogli to tak zaplanować to wiadomo :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kagosc

pierwsze dziecko w sierpniu, nie czerwcu* edit ;] 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja rodziłam jesienią i było ok, jeszcze pierwsze spacery jak noworodek cały czas spal były w piękną polska jesien, było bardzo ciepło, potem jak nadeszły zimowe wieczory to cieszyłam się że jest zima bo mała wisiała na cycku i byłam unieruchomiona w domu, byłoby mi przykro że nie moge wyjść na rower itd. Fajnie było gondola jeździć zimą bo dziecko było dobrze osłonięte i miało cieplutko, jak zrobiło się ciepło to przesiadka do spacerówki i dziecko obserwowało sobie wiosnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A no i jeszcze w ciazy na L4 poszłam latem, był to czas słodkiego lenistwa i napawania się przyroda, ciepłymi letnimi wieczorami, dużo na dworze na świeżym powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Ja urodziłam z początkiem maja i faktycznie to jest super pora, nawet wcześniej byłoby ok marzec, kwiecień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona mama
40 minut temu, Gość Aiak napisał:

Ja pierwsze dziecko urodziłam 16 sierpnia, w ciążę zaszłam w listopadzie i nie myslałam o minusach rodzenia latem. A okazało się że jednak troszkę dołowało mnie, że latem, kiedy wokół wiele lasek w kusych ...enkach, ja byłam ociężała. Bardzo źle znosiłam też upały. Trzeci i chyba najważniejszy minus to to, że przez to że pierwsze miesiące życia dziecka przypadły na jesień i zimę, kiedy trzeba mieć więcej siły i energii na te nieprzespane noce itd. a organizm sam zapadłby najchętniej w zimowy sen. Doszły jesienne spadki nastroju, a zima była jak koszmar.

Drugą ciążę zaczęliśmy planować tak, by dziecko urodziło się w kwietniu/maju. Jestem już w ciąży. Wydaje mi się, że to lepiej. Długie spacery z dzieckiem, lepsze znoszenie niewyspania (chyba każda z nas lepiej znosi zarwane noce gdy jest ciepło i jasno niż gdy robi się ciemno o 16tej i cały dzień jest zimno i szaro). Do tego po pierwszej ciąży doszłam do dawnej figury plus 2 nadprogramowe kg już 2-3 tyg.po porodzie, dlatego liczę że drugim razem tez tak będzie  i latem będę już bez krępacji nosić się jak chcę i po 2 miesiącach od porodu jeździć na rowerze.

Jak było u Was?

Wiosną. Pierwsze dziecko urodziłam pod koniec października i o ile końcówka ciąży była idealna, temperatury jak w lecie (20-25'C, do rozwiązania chodziłam w wygodnych, skórzanych sandałkach i obszernych T-shirtach męża, nie trzeba było inwestować w ciuchy i buty "na ciążę")- to okres noworodkowy i wczesnoniemowlęcy ciężki: werandowanie wyziębiało mieszkanie, trzeba było zaczekać z pierwszym spacerem, bo powiało Arktyką, opatulanie malucha w dresy i kombinezony, czapy - dramat, zamarzały drzwi od komórki, gdzie trzymałam wózek itp. Zaraz po powrocie ze spaceru zapadające ciemności, masakra, wydawało mi się, że wracający z pracy o 19ej mąż wraca w środku nocy i nie miałam już siły na nic poza podaniem mu obiadu na kolację.

Wobec powyższego drugie zaplanowałam na kwiecień i to był strzał w dziesiątkę: rozwiązanie jeszcze przed nastaniem upałów, sam poród wśród kwitnących drzew i wybuchającej zieleni. Otwarte szeroko okna, ciepło znów jak w lecie, żadnego werandowania tylko spacery od razu, a dziecko przykryte tylko flanelową pieluchą, całymi dniami na dworze. Bezproblemowe karmienie piersią w parku (wystarczyło znaleźć zaciszne miejsce i narzucić pieluchę), przewijanie na ławce. Mnóstwo warzyw i owoców niedługo potem, słońce, ciepło... Żyć nie umierać 🙂  

Dodatkowy bonus taki, że na 2 lata spokojnie bezpowrotnie zdjęłam pampersa, nie martwiąc się, że się zaziębi od siusiania po nogach (jak się zdarzy w czasie treningu). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Aiak napisał:

Do tego po pierwszej ciąży doszłam do dawnej figury plus 2 nadprogramowe kg już 2-3 tyg.po porodzie, dlatego liczę że drugim razem tez tak będzie  i latem będę już bez krępacji nosić się jak chcę 

Nie licz na to. Po drugiej ciąży jest trudniej, powłoki brzuszne już rozciągnięte i nie wracają do poprzedniego stanu w 3 tygodnie. Trzeba trochę wysiłku. Chyba, że masz 20-25 lat, to owszem, jest szansa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Pierwsza córkę rodziłam w końcówce listopada. Pobyt w szpitalu rewelacja, bo bez duchoty, upału. Ale sama końcówka ciąży, gdzie nie miałam w czym chodzić od obrzęków i gabarytów już mniej fajna. Tak samo chwilę w domu, gdzie nie było jak z noworodkiem/niemowlakiem wyjść, bo ziąb, smog itp.

Druga córkę rodziłam w połowie sierpnia - upały były wtedy okrutne, a w szpitalu dział się draaaaaaamat. Modliłam się, żeby wyjść stamtąd jak najszybciej. Ale już w domu rewelacja, od razu werandowanie, spacerki na luzie do połowy października. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Nie licz na to. Po drugiej ciąży jest trudniej, powłoki brzuszne już rozciągnięte i nie wracają do poprzedniego stanu w 3 tygodnie. Trzeba trochę wysiłku. Chyba, że masz 20-25 lat, to owszem, jest szansa.

E tam. Nieprawda, to zależy od genów i tego, czy uprawiałaś sport kilka lat przed ciążą. Moja znajoma nawet bez uprawiania sportu przed ciążami, po każdej szybko wraca do formy, bo ma takie geny. Niedawno urodziła dziecko już trzecie, ma 30 lat i nie widać jakoś szczególnie, że urodziła trójkę dzieci.

P.S. Rodziłam pierwsze w wieku 26 lat, drugie urodzę w wieku lat 29.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

E tam. Nieprawda, to zależy od genów i tego, czy uprawiałaś sport kilka lat przed ciążą. Moja znajoma nawet bez uprawiania sportu przed ciążami, po każdej szybko wraca do formy, bo ma takie geny. Niedawno urodziła dziecko już trzecie, ma 30 lat i nie widać jakoś szczególnie, że urodziła trójkę dzieci.

P.S. Rodziłam pierwsze w wieku 26 lat, drugie urodzę w wieku lat 29.

Prawda, ale od genów owszem- jak rozstępy (nie mam ani jednego tak, jak mama i babcia). Zawodniczki sportowe są poza konkursem, niektóre nawet "gubią" dziecko, prawie nie czując porodu 😉 

Po mnie w ogóle nigdy nie było widać 🙂 I dziwiłam się, o co chodzi z tym tyciem, po ciąży, bo mnie to nie spotkało, a po drugiej mocno schudłam, aż za bardzo, niekorzystnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 minut temu, Gość gość napisał:

E tam. Nieprawda, to zależy od genów i tego, czy uprawiałaś sport kilka lat przed ciążą. Moja znajoma nawet bez uprawiania sportu przed ciążami, po każdej szybko wraca do formy, bo ma takie geny. Niedawno urodziła dziecko już trzecie, ma 30 lat i nie widać jakoś szczególnie, że urodziła trójkę dzieci

Prawda, o tyle, że w 2-3 tygodnie to mit, sama macica zwija się 6 tygodni w połogu. Podstawy wiedzy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pierwsze dziecko koniec lipca.  Zanim się ogarnęłam,  była połowa sierpnia, zaraz jesień i ciągle ciemno.  Drugie koniec kwietnia i było super, całe lato na dworze.  Trzecie początek lipca teraz i upały pod koniec ciąży dały się we znaki.  Najlepiej wiosną,  łatwiej przetrwać,  poyem kolejną wiosna na naukę chodzenia itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
56 minut temu, Gość gość napisał:

Nie licz na to. Po drugiej ciąży jest trudniej, powłoki brzuszne już rozciągnięte i nie wracają do poprzedniego stanu w 3 tygodnie. Trzeba trochę wysiłku. Chyba, że masz 20-25 lat, to owszem, jest szansa.

Oj proszę Cię 😄 drugie dziecko rodzilam w wieku 32 lat i 6 tyg po porodzie wazylam 49 kg. Owszem, trochę trwało az brzuch sie wchłonąl, ale nie ma zasady,że po drugiej ciąży jest trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
40 minut temu, Gość gosc napisał:

Prawda, o tyle, że w 2-3 tygodnie to mit, sama macica zwija się 6 tygodni w połogu. Podstawy wiedzy. 

I co z ta macica? Macica jest w brzuchu. Poprzedniczka napisała, że nie widać jakoś szczególnie, czyli ma w miarę normalna sylwetkę. Jesli kobieta nie przytyla w ciąży 20kg, to po porodzie szybko wraca co wagi. Mały wystający brzuszek może sobie byc. To co druga bez ciąży ma. Znam kobiety, które przybyły po 20 kg i 7 lat po porodzie nadal wyglądają jak w 7 msc ciąży. A macica sie wchłonila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super Żona

Ja rodziłam w maju i to jest dla mnie najlepszy miesiac, teraz będę rodzić w grudniu i szczerze średnio podoba mi się ten miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wiekszosc dzieci rodzi sie na wiosne i tak najlepiej, jesien i zime sie przelezy a na lato odzyska sprawnosc.Najgorzej chyba rodzic latem, kolezanka miala przesrane, cale lato siedziala w domu i wietrzyla krocze w ciezkie upaly.Z punktu widzenia dziecka lepiej urodzic sie na wiosne lub latem i od razu na dwor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Prawda, o tyle, że w 2-3 tygodnie to mit, sama macica zwija się 6 tygodni w połogu. Podstawy wiedzy. 

Wiesz co? mam w domu wagę i naprawdę mam dobry wzrok i wiem ile ważyłam. Ja ćwiczyłam nawet w ciąży, teraz wiem że czasem za bardzo. Jak myślisz, naprawdę kłamałabym tu na forum? Po co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Wiesz co? mam w domu wagę i naprawdę mam dobry wzrok i wiem ile ważyłam. Ja ćwiczyłam nawet w ciąży, teraz wiem że czasem za bardzo. Jak myślisz, naprawdę kłamałabym tu na forum? Po co...

Dokładnie.... To naprawdę indywidualna sprawa kobiety. Pierwsza ciąża i 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Wiesz co? mam w domu wagę i naprawdę mam dobry wzrok i wiem ile ważyłam. Ja ćwiczyłam nawet w ciąży, teraz wiem że czasem za bardzo. Jak myślisz, naprawdę kłamałabym tu na forum? Po co...

Dokładnie.... To naprawdę indywidualna sprawa kobiety. Pierwsza ciąża i 3 dni przed porodem miałam +38kg (!) Że.szpitala wychodziłam po 4 dobach z wagą sprzed.ciazy i niemal płaskim brzuchem (CC). W drugiej ciąży przytyłam 16kg i już nigdy nie wróciłam do.wagi sprzed 1 ciąży. Sprzed 2 zresztą też nie. Teraz mam już.na liczniku +17kg, mimo że przed ciążą intesywnie się odchudzałam, dużo ćwiczyłam. W ciąży też.mam.duzo ruchu i ćwiczę dodatkowo delikatnie, ale jak patrzę na ciało, to myślę że będzie.schudnac jeszcze trudniej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gkkkkfa

Pierwsze dziecko urodziłam w połowie października, jeszcze niby nie tęgie mrozy ;). Ale zanim się trochę otrząsnęliśmy, to tuż przed 1 listopada spadł pierwszy śnieg, dni coraz krótsze...Do dziś mam w głowie to siedzenie z maluchem w sypialni przy lampce od godziny 15...mąż wracał 19-20, koszmar...No ale z kolei na wiosnę już był całkiem fajny, zaczynał siedzieć, no i już spokojnie ma wakacje można było gdzieś pojechać...

Drugi syn urodził się w połowie kwietnia... Myślałam że będzie sobie w maju, czerwcu siedzieć na kocyku na trawie i się karmić na luzie, spacerki praktycznie od początku można by robić długie... Dni coraz dłuższe, coraz cieplej...Ale mieliśmy problemy, powrót na trochę do szpitala, duże problemy z jedzeniem, więc cały maj przesiedziałam w pokoju próbując go karmić...Od czerwca niby lepiej. Jak zaczął dobrze jeść w lipcu, to przestał spać w nocy...Także wcale różowo nie było, mimo sprzyjającej aury...

Tak na prawdę pora roku nie ma znaczenia. Bo jak początku są spokojne, dziecko dobrze współpracuje ;). To i pierwsze miesiące z maluchem w zimie są przyjemne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja początek stycznia i bardzo byłam zadowolona. Nie chodziłam w upały z brzuchem. No i mały jak się zaczęły cieplejsze miesiące i wyjazdy był już w miarę ogarnięty. Jedyny minus to mały stres żeby dorwać do końca. Bardzo nie chciałam urodzić w święta albo sylwestra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Grudzień i styczeń, więc nie mam porównania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Ja urodziłam syna we wrześniu i to była tragedia. Całe wakacje leżałam brzuchem do góry bo nie dałam rady. W drugą ciąże zaszłam w sierpniu, trzecia w lipcu. No dzięki Bogu za pierwszym razem udawało się 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota

Odradzam jesień i zimę, bo spacery w smogu nie są zdrowe dla nikogo, zwłaszcza dla noworodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×