Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość syn

Ojciec zakochał się w mojej żonie?

Polecane posty

Gość syn

Mialem jeszcze dodac ze siostra nie chciala mi uwierzyc ze ojciec mi robil takie rzeczy czyli jak widac byla na tyle mala ze nie pamieta niczego a u nas w domu nigdy sie tego tematu nie poruszalo. Zaprzeczala wrecz ze jej wiele razy pomogl i ze jak w ogole moge tak mowic o swoim tacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn

Postanowiłem odświeżyć temat. Kilka dni po tej akcji pojawiły się nowe okoliczności ale nie mialem sily o tym pisac. Ojciec obrocil wszystko w moja wine. Ze chcial mi dac nauczke ze niby za bardzo dominuje w malzenstwie i narzucam swoja wole i tym sposobem chcial mi pokazac ze moge stracic zone.......ehhh dla mnie to totalna glupota. Nawet jesli ten powod bylby prawdziwy (uwazam ze to bajka wymyslona na odwrocenie tego co zrobil i wybielenie sie przed rodzina) to sposob jest i tak raniacy mnie konkretnie i burzacy nasze relacje. On powinien ze mna pogadac o tym a nie robic jakies gierki. Chociaz uwazam ze nie powinien sie wtracac w nasze malzenstwo bo nie wie jak na codzien funkcjonujemy i mnostwo aspektow nie jest im pokazywane podczas spotkan. 

Minelo kilkanascie tygodni. Moja matka nie przyjechala na moje urodziny bo wstydzila sie przed rodzina zony ze jest bez meza. Teraz nie chce przyjechac z tego samego powodu na urodziny wnuka. Wymyslili sobie ze przyjada do naszego domu. My z niego wyjdziemy o oni spotkaja sie z wnukami. Co za chora sytuacja. Najgorsze jest to ze ta sytuacja coraz bardziej wjezdza mi na psychike i nie radze sobie z tym. Ojciec przestal dla mnie istniec i nie mam z tym problemu ale cala reszta jest do kitu. Utrudnione relacje z reszta rodziny. Zaraz sie okaze ze to wszystko to moja wina 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn

Dodtam jeszcze ze nie wierze w ta bajke o checi dania mi nauczki to jak pisalem we wczesniejszych postach, to on juz od dawna wysylal dziwne sygnaly. Odkad jestesmy malzenstwem (7lat) juz mialem momenty ze podejrzewalem ze moja zona moze mu sie podobac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem trzeba jasno wyznaczyć granice. Gdybym to ja otrzymała taką wiadomość kategorycznie zabroniłabym przysyłać takich wiadomości do mnie gdyż sobie tego nie życzę nawet gdyby uważał ze to żart . Pokazałaby wiadomość mężowi żeby też opamiętał ojca co robi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość syn napisał:

Dodtam jeszcze ze nie wierze w ta bajke o checi dania mi nauczki to jak pisalem we wczesniejszych postach, to on juz od dawna wysylal dziwne sygnaly. Odkad jestesmy malzenstwem (7lat) juz mialem momenty ze podejrzewalem ze moja zona moze mu sie podobac. 

Tez nie wierzyłabym w tà bajkę o nauczce. Twoja żona może mu się podobać w końcu ta sama krew co ty. Twoja matka nie jest niczemu winna wiadomo może być jej wstyd za męża ale nie widzę powodu żeby miała was unikać. Takie sytuacje się zdążają to dosyć trudna sytuacja jedyny pozytyw to taki ze żona cię o tym poinformowała i nie dała się uwieść. Kobiety można łatwo zmanipulować wiek nie ma znaczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chyba najlepiej ograniczyć kontakt z ojcem na jakiś czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość syn napisał:

Postanowiłem odświeżyć temat. Kilka dni po tej akcji pojawiły się nowe okoliczności ale nie mialem sily o tym pisac. Ojciec obrocil wszystko w moja wine. Ze chcial mi dac nauczke ze niby za bardzo dominuje w malzenstwie i narzucam swoja wole i tym sposobem chcial mi pokazac ze moge stracic zone.......ehhh dla mnie to totalna glupota. Nawet jesli ten powod bylby prawdziwy (uwazam ze to bajka wymyslona na odwrocenie tego co zrobil i wybielenie sie przed rodzina) to sposob jest i tak raniacy mnie konkretnie i burzacy nasze relacje. On powinien ze mna pogadac o tym a nie robic jakies gierki. Chociaz uwazam ze nie powinien sie wtracac w nasze malzenstwo bo nie wie jak na codzien funkcjonujemy i mnostwo aspektow nie jest im pokazywane podczas spotkan. 

Minelo kilkanascie tygodni. Moja matka nie przyjechala na moje urodziny bo wstydzila sie przed rodzina zony ze jest bez meza. Teraz nie chce przyjechac z tego samego powodu na urodziny wnuka. Wymyslili sobie ze przyjada do naszego domu. My z niego wyjdziemy o oni spotkaja sie z wnukami. Co za chora sytuacja. Najgorsze jest to ze ta sytuacja coraz bardziej wjezdza mi na psychike i nie radze sobie z tym. Ojciec przestal dla mnie istniec i nie mam z tym problemu ale cala reszta jest do kitu. Utrudnione relacje z reszta rodziny. Zaraz sie okaze ze to wszystko to moja wina 😞

Twój ojciec ma chrapke na twoja zonke albo zboczony dziaduch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wiem czy dominujesz, ale mam wrażenie że u was chłopy jednak dominują, a kobiety to ciche, wstydliwe myszki. Twoja matka powinna przywalic ojcu patelnią, a nie żałować go bo ma kryzys wieku. Twoja żona powinna odpisać teściowi : nie życzę sobie smsów z podtekstami, w przeciwnym razie  pan/tata  straci kontakt z wnukami. Tymczasem kobiety takie bierne i dające sobie wejść na łeb. Są i takie kobiety co wstydziły się odmówić i dały się zmolestować, zahukane, nieporadne istoty. Co do ciebie to za bardzo się przejmujesz. Ty nie jesteś niczemu winien, było ojcu powiedzieć, że za stary jesteś na bajeczki o jego dobrych chęciach, stanąć z nim twarz w twarz, podnieść łeb wysoko, spojrzeć w o zy i powiedzieć "przeproś mnie o moją żonę, albo się nie znamy!" Gdyby coś się jąkał to krzyknąć "to się nie znamy" i wyjść. Tyle. Każdemu powiedzieć, że z ojcem pogadasz jak przeprosi, niech skończą się bawić w jego adwokata, zero rozmów na jego temat z nimi. On ma przyjść i przeprosić, albo niech wszyscy zamilkną, a on jest wyautowany z  Twojej rodziny. Matka do wnuków niech przyjdzie sama, Ty z żoną nie będziecie uciekali przed ojcem! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love
3 godziny temu, Gość syn napisał:

Postanowiłem odświeżyć temat. Kilka dni po tej akcji pojawiły się nowe okoliczności ale nie mialem sily o tym pisac. Ojciec obrocil wszystko w moja wine. Ze chcial mi dac nauczke ze niby za bardzo dominuje w malzenstwie i narzucam swoja wole i tym sposobem chcial mi pokazac ze moge stracic zone.......ehhh dla mnie to totalna glupota. Nawet jesli ten powod bylby prawdziwy (uwazam ze to bajka wymyslona na odwrocenie tego co zrobil i wybielenie sie przed rodzina) to sposob jest i tak raniacy mnie konkretnie i burzacy nasze relacje. On powinien ze mna pogadac o tym a nie robic jakies gierki. Chociaz uwazam ze nie powinien sie wtracac w nasze malzenstwo bo nie wie jak na codzien funkcjonujemy i mnostwo aspektow nie jest im pokazywane podczas spotkan. 

Minelo kilkanascie tygodni. Moja matka nie przyjechala na moje urodziny bo wstydzila sie przed rodzina zony ze jest bez meza. Teraz nie chce przyjechac z tego samego powodu na urodziny wnuka. Wymyslili sobie ze przyjada do naszego domu. My z niego wyjdziemy o oni spotkaja sie z wnukami. Co za chora sytuacja. Najgorsze jest to ze ta sytuacja coraz bardziej wjezdza mi na psychike i nie radze sobie z tym. Ojciec przestal dla mnie istniec i nie mam z tym problemu ale cala reszta jest do kitu. Utrudnione relacje z reszta rodziny. Zaraz sie okaze ze to wszystko to moja wina 😞

Czyli odwrócił kota ogonem. A co na to wszystko twoja żona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn

Problem polega na tym ze on juz przeprosil. Co prawda poprzez sms bo my nie chcemy sie z nim widziec ale przeprosil i przyznal ze zle zrobil aczkolwiek trzyma sie wersji ze to byl sposob na danie mi nauczki. 

Sęk w tym ze ja nadal nie chce go widziec i znac. Mimo ze ciagle o tym mysle, probuje to jakos przelknac to jak sobie to przypomne to znowu pojawiaja sie pytania jak wlasny ojciec mogl mi zrobic takie swinstwo i to powraca....

Stracilem do niego kompletnie zaufanie. Na mysl o spotkaniu z nim oko w oko pojawiaja sie uczucia strachu,nieufnosci, odrazy, obrzydzenia. Problem polega na tym ze ja zawsze najbardziej sobie cenilem wiezi rodzinne. Mam bardzo duza rodzine i w tej rodzinie to ja uchodze za osobe ktora wszystkich zawsze ogarnia skrzykuje organizuje spotkania itd. Bardzo uwielbiam spotania rodzinne itd. Duza czesc tej wartosci legla dla mnie w gruzach. To bardzo zrylo mi glowe a w chwili obecnej przy dochodzacych do tego problemach dnia cdziennego zaczyna sie dziac w mojej glowie corazz wieksze zamieszanie. Przestaje sobie z tym radzic. Pragne swietego spokoju. Wkurza mnie ze moja mama nie moze przyjechac na impreze urodzinowa mojego syna bo bez ojca wstydzi sie pokazywac. 

Urodziny mina i troche sytuacja pojdzie na bok ale przyjda swieta....pierwsze nie przy stole z najblizszymi. To bedzie dla mnie ogromna zmiana. W tym roku skonczylem 30 lat i ten wiek juz zawsze bedzie mi sie kojarzyl z jakims totalnym odwroceniem mojej zyciowej sytuacji. 

Poczulem sie jakby ojciec naplul mi w twarz. Potraktowal jak smiecia. Kompletnie sie ze mna nie liczyl. Przestalem wierzyc w najwyzsze wartosci. Ten kto tego nie przezyl, nie do konca to zrozumie ale ciesze sie ze mozecie obiektywnie na to spojrzec i wyrazic swoj punkt widzenia. To pozwala mi nadal wierzyc ze to nie ja jestem winny sytuacji tej.

Kolega, przyjaciel by czegos takiego nie zrobil co wlasny ojciec. To jakis zly sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn

A moja zona ma zal do mojego ojca bo widzi jak to na mnie wplywa. Czasami zastanawia sie czy dobrze zrobila mowiac mi, ale ja nie dopuszczam do siebie takiej mozliwosci bo gdyby to ukryla a ja bym sie dowiedzial po jakims czasie to stracilbym zaufanie nie tylko do ojca ale tez do zony. Wtedy to by juz bylo prawdziwe pieklo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn

ojcu oczywiscie powiedzialem ze nie jestem ...a i moze reszta rodziny mu uwierzyla ale nie ja,w te jego bajki. Zbyt wiele na to wskazuje. Podczas naszego slubu ojciec powiedzial zonie mojej w trakcie tanca ze jest najpiekniejsza panna mloda jaka widzial (a moja matka a jego zona?) 

W zeszlym roku bylismy na weselu. Moja zona byla ladnie ubrana miala przylegajaca ...enke z widocznymi nogami. Ma fajne cialo. Sam jej mowie ze ciezko na nie pracuje i nie widze powodu aby musiala to ukrywac. Oczywiscie nie jest to wulgarne czy wyzywajace. raczje normalne,zreszta cala moja rodzina zna charakter zony i wiedzia ze akurat kto jak kto ale moja zona nie jest osoba wyzywajaca i wulgarna. On jej wtedy tez w tancu powiedzial ze super wyglada w tej kiecce. Dodac do tego niezliczone pochwaly do moich wujkow w trakcie popijawek na dzialce. Ja nieraz mialem mysli....ale spoko mysle ladna dziewczyna,pewnie wiekszosci facetom w mojej rodzinie sie podoba ale jakies granice tego wszystkiego chyba obowiazuja? kurde no....ciezko.

 

no i te wszystkie wiadomoscia na kilka dni przed. te majtki na lezance jakby specjalnie tam polozone bo nie bylo obok prania ktorym by sie akurat zajmowal tylko widac ze to specjalnie zrobione. a potem ups nie zauwazylem. nie mow (moje imie) zeby sie nie zloscil. te zdjecia kwiatow na messenger. buziak na messenger. To wszsytko sie sklada w calosc. Nie rozumiem czemu do mojego rodzenstwa i mojej mamy to nie dociera. Im albo to umknelo albo po prostu nie chca tego do siebie dopusicic.Boja sie rozpadu rodziny. Ja mam juz swoja to mi latwiej myslec o takim scenariuszu. Ale moja rodzina jest raczej konserwatywna .Jakis rozwod nie wchodzi w gre.Co by reszta wielkiej rodziny powiedziala. Co tydzien kosciol wycieczki na jasna gore do lichenia.....pfff ale za to sposob zachowania mojego ojca gdy ma luz wskazuje raczej na styl zycia ultranowoczesny mlodziezowy.mi niekiedy to az wstyd za niego.szuka aprobaty u nastolatkow a im to imponuje na tej wsi. dlugo by gadac. on sie nie zachowuje jak moj ojciec i jak dziadek moich dzieci.ja bym mu nigdy w zyciu nie powierzyl pod opieke moich dzieci. A puscic ich z nim na dzialke?nawet jakby byla moja mama? nie ma opcji.On ma takie krzywe akcje po alkoholu ze hej. Nie liczy sie z nikim Liczy sie tylko on.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuję ustawić tatę do pionu i postawić wyraźną granicę. I tak cię podziwiam, że nie dałeś mu w będbę, bo ja bym dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn

Nie znasz go. Wymyslil wymowke i on juz ma czyste sumienie i zycie toczy sie dalej. On juz nawet mi napisal ze nic wiecej nie moze zrobic i ze on juz ma czyste sumienie ze nie klamie a ze ja mu nie wierze to on juz nic na to nie poradzi. Reszta rodziny mu uwierzyla wiec w czym problem? W gebe mu nie dalem bo nie mialem okazji. Poza tym nie jestem osoba z tych co by to zrobila komus z rodziny. Mimo wszystko. Granice juz postawilem.......nie chce go widziec. Marze o tym zeby po prostu zniknal a cala reszta wrocila do tego jak bylo kiedys. Ojciec przestal dla mnie istniec. wszystkie przykre wspomnienia i skojarzenia z dziecinstwa wrocily i sprawily ze ojciec juz z niczym dobrym mi sie nie kojarzy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miki

jak sie odetniecie to rodzice odczują stratę. zwłaszcza będą tęsknić za wnukami. I może wtedy zrozumieją że to was bardzo zabolalo. ze to nie przelewki.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×