Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamaktóramadość

Widząc kobietę w ciąży współczuję jej bo jeszcze nie wie co ją czeka

Polecane posty

Gość Mamaktóramadość

Zawsze pragnęłam dziecka nawet może trójeczkę albo więcej, kochałam dzieci. O pierwsze staraliśmy się kilka miesięcy i kiedy się udało byłam najszczęśliwszą osobą na świecie, do czasu aż nie urodzilam. Syn ma dopiero 4 miesiące a  ja mam dość...po prostu już nie wyrabiam. Czasem nam ochotę uciec gdzieś albo rzucić się z okna. Jestem chyba po prostu bardzo słaba psychicznie i macierzyństwo mnie przerosło.Kiedy dziecko po całym dniu marudzenia i płaczu w końcu zaśnie, płacze mężowi w ramie a on pociesza że z każdym miesiącem będzie lepiej... No nie sądzę. Z zazdrością słucham jak inne mamy mówią jakie to ich dzieci grzeczne, jak to przesypiają  w nocy po 6 godzin , jak ładnie się bawią i gaworzą a u mnie ciągły ryk... ręce-nie , wozek-nie , łóżeczko-nie, mleka-nie , nic temu dziecku nie odpowiada a w nocy pobudka po 2 godziny i godzinna walka o ponowny sen zanim się obejrzę jest już rano a ja mam na koncie przespane może że 2/3h  i chodzę jak zoombie ... Dlatego też widząc kobietę w ciąży współczuję jej bo ona jeszcze nie wie co ją czeka i mam ochotę się za nią modlić żeby była silniejsza psychicznie niż ja i żeby jej dziecko dało cieszyć się macierzyństwem. Pewnie sypnie się krytyka jaką jestem okropna matką i że sama chciałam ale no cóż może znajdzie się jakaś mama która ma tak samo, chociaż wiem że takich mam jest mnóstwo, a przecież macierzyństwo jest takie ,,wspaniałe"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pewnie każesz dziecku spać w łóżeczku i stąd ten ryk. Kup dostawkę, jak dziecko poczuje ze z nim śpi będziesz miała noce  jak te kobiety. Miałam taki problem jak ty. 

Przeczytalam książkę pewnego pediatry „mocno mnie przytul” i moje macierzyństwo przestało być katorgą. Polecam gorąco, trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Pewnie każesz dziecku spać w łóżeczku i stąd ten ryk. Kup dostawkę, jak dziecko poczuje ze z nim śpi będziesz miała noce  jak te kobiety. Miałam taki problem jak ty. 

Przeczytalam książkę pewnego pediatry „mocno mnie przytul” i moje macierzyństwo przestało być katorgą. Polecam gorąco, trzymaj się 🙂

Niestety ale mamy dostawke... dziecko i tak śpi z nami bo nawet w dostawce jest płacz musi być obok przytulony do piersi. Myślałam że może potrzebuje bliskości i niby tak ale kiedy w dzień jest noszony ciągle na rękach również płacze. W dzień właściwie sam nie wie czego chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super Żona

Przerabiałam to z moją córką... Współczuję ci bo wiem że są dzieci które ładnie śpią itd mogę ci powiedzieć że to wkońcu przejdzie ale kiedy... Tego nikt ci nie powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Niestety ale mamy dostawke... dziecko i tak śpi z nami bo nawet w dostawce jest płacz musi być obok przytulony do piersi. Myślałam że może potrzebuje bliskości i niby tak ale kiedy w dzień jest noszony ciągle na rękach również płacze. W dzień właściwie sam nie wie czego chce. 

Hmm, współczuje Ci...może to wkrótce minie? Życzę Ci żeby dziecko każdego dnia bylo coraz spokojniejsze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Bedzie dobrze. To minie. Zobaczysz, ze bedzie lepiej i przyjda dni kiedy z usmiechem bedziesz wspominac ten najgorszy okres, mogac spokojnie cieszyc sie macierzynstwem. Dzieci sa rozne, niektore niemal bezobslugowe, inne tak daja rodzicom w kosc, ze Ci popamietaja do konca zycia, ostatecznie zawsze jednak wyrastaja z problemow jakie opisywalas. 

A gdy juz lekko zapomnisz o tym co przerobilas, zachce Ci sie drugiego dziecka. 🙂

powodzenia i nie poddawaj sie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elżbieta

Mam identycznie. Zupelnie inaczej sobie wyobrażałam bycie mamą. Dziecko strasznie wymagające, wszyscy mówili przejdzie koło 3 miesiąca. Czekałam na ten 3 miesiąc jak dziecko ma święta Bożego Narodzenia, i co minął 3 miesiąc, 4, 5 a dziecko nadal trudne, wymagające, marudne. Z każdym miesiącem liczę na poprawę ale jak na razie czarno to widzę. Doskonale cię rozumie i to nie oznacza że jesteś złą mamą , a po prostu tak jak napisałaś mniej odporna psychicznie na ten trud, ciężej sobie radzisz że zmęczeniem, wyczerpaniem i nerwami zupełnie jak ja. Jeśli ktoś napisze że jesteś zła mamą i nie nadajesz się (a za pewne zaraz się takie osoby znajdą) to nie przejmuj się bo tak nie jest to co przeżywamy może zrozumieć tylko osoba mająca takie trudne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podaj nazwę

Dacie rade dziewczyny. 2-3 lata i będzie super. Mówię ze swojego doświadczenia. Owszem będą inne problemy, fochy i marudzenie ale jest o niebo lepiej. Przytulam was kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W pewnych momentach trzeba po prostu odpuścić. Ja jako młoda mama też miałam ambicję, by moje dzieci pięknie same zasypiały i przesypiały noc w swoich łóżeczkach. Po czasie wymiękłam, od łóżeczek odjęliśmy boki i powstały dostawki, dzieci same przychodziły się w nocy przytulić, albo w razie czego mogłam ich dosięgnąć ręką. Ja byłam wyspana, a one spokojne i szczęśliwe. Nie ma co się spinać, ten okres nie będzie trwał wiecznie. Teraz mają 4 lata i śpią w dużych łóżkach we własnym pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga83

Moj syn przez 3 lata budzil sie co 40 minut, ciagle ryczal w nocy. Przetrwalam, jrstem mama trojki dzieci. Wyprobuj na noc muzyke, tzn ty sobie stopery do uszu a w tel wlacz kolysanki dla dzieci, taki dzwiek jak z pozytywki, albo wyprobuj szumisia. Probowalam wszystkiego. Bylo ciut lepiej. Srodkowe dziecko spalo super. Ostatnie ktore ma dwa lata zaczelo spac dopiero jak odstawilam od cyca czyli w maju tego roku. Wczesniej pobudki co 2 godz. Przy pierwszym dziecku myslalam, ze albo zrobie cos sobie albo jemu. W dzien pakuj go w lezaczek bujaczek, taki z wibracjami. Kup ekspres na kawe ziarnista, zrob sobie dobre latte. Kup masazer lub fotel masujacy. Probuj znalezc cos co cie ciut rozluzni. Wiem, brzmi dziwnie, ale spokojniejsza mama to spokojniejsze dziecko. Snu nic nie zastapi, wiem. Probuj klasc sie w dzien z dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam podobnie. Dzieci mam już trochę większe, ale mają lepsze i gorsze dni i teraz akurat jest ten gorszy etap. Żyje na ziólkach od nerwow, bo aż mnie w klatce dusi z nerwów. Z jednym walczę, drugie ucieka, NIE slysze na dwie gęby. Jak slysze,ze kto by chcial dzidziusia to w duszy robie BUHAHAHA...chetnie swoje wypożycze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Mamaktóramadość napisał:

Zawsze pragnęłam dziecka nawet może trójeczkę albo więcej, kochałam dzieci. O pierwsze staraliśmy się kilka miesięcy i kiedy się udało byłam najszczęśliwszą osobą na świecie, do czasu aż nie urodzilam. Syn ma dopiero 4 miesiące a  ja mam dość...po prostu już nie wyrabiam. Czasem nam ochotę uciec gdzieś albo rzucić się z okna. Jestem chyba po prostu bardzo słaba psychicznie i macierzyństwo mnie przerosło.Kiedy dziecko po całym dniu marudzenia i płaczu w końcu zaśnie, płacze mężowi w ramie a on pociesza że z każdym miesiącem będzie lepiej... No nie sądzę. Z zazdrością słucham jak inne mamy mówią jakie to ich dzieci grzeczne, jak to przesypiają  w nocy po 6 godzin , jak ładnie się bawią i gaworzą a u mnie ciągły ryk... ręce-nie , wozek-nie , łóżeczko-nie, mleka-nie , nic temu dziecku nie odpowiada a w nocy pobudka po 2 godziny i godzinna walka o ponowny sen zanim się obejrzę jest już rano a ja mam na koncie przespane może że 2/3h  i chodzę jak zoombie ... Dlatego też widząc kobietę w ciąży współczuję jej bo ona jeszcze nie wie co ją czeka i mam ochotę się za nią modlić żeby była silniejsza psychicznie niż ja i żeby jej dziecko dało cieszyć się macierzyństwem. Pewnie sypnie się krytyka jaką jestem okropna matką i że sama chciałam ale no cóż może znajdzie się jakaś mama która ma tak samo, chociaż wiem że takich mam jest mnóstwo, a przecież macierzyństwo jest takie ,,wspaniałe"

Nie przejmuj się.  Moja córka jest z gatunku maruda, która nienawidzi spać.  Ma dwa lata, a nie przespala jeszcze ani jednej nocy. Daje mi ostro popalić. Ale myślę,  że jak podrośnie będzie dobrze.  😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie przejmuj się.  Moja córka jest z gatunku maruda, która nienawidzi spać.  Ma dwa lata, a nie przespala jeszcze ani jednej nocy. Daje mi ostro popalić. Ale myślę,  że jak podrośnie będzie dobrze.  😄 

Mój starszy do 4rz nie spał i byl marudny, a teraz jest tylko marudny i doszedł etap Nie chce, przestan, nie pójdę... ma 9 lat. Młodszy jest grzeczny, choć miewa gorsze dni i jest na Nie. A Jeszcze bierze przykład ze starszego, więc ledwo gada, ale nie chce! już umie krzyczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Macierzyństwo ma różne oblicza, poznajesz teraz tę ciemną stronę. Są niemowlęta, które śpią całą noc a w dzień radośnie gaworzą lub idą na drzemkę. Są też takie, które nieustannie płaczą, jak Twój maluch. Jedno i drugie jest normalne. 

W miarę możliwości angażuj tatę do opieki, żebyś mogła odetchnąć, choć 30 min. Niech nosi, przytula, buja - coś wymyśli. W końcu to wspólne dziecko, nie tylko Twoje. 🙂

Druga rzecz to nosidło - korzystacie? Przy nosidle masz wolne ręce, dziecko ma przytulasy. 

Ostatnia sprawa: szumy. Suszarka, szumiś albo apka w telefonie (u mnie sprawdzała się Baby Soother). 

To, że maluch tak płacze to nie Twoja wina i nie bój się mówić głośno o tym, że masz dość. Że potrzebujesz wytchnienia, że "niech je ktoś na chwilę zabierze". To nie oznacza, że sobie nie radzisz, że jesteś słaba, czy że nie nadajesz się na mamę. Zadbaj o siebie. Każdy zwariowałby z radyjkiem wrzeszczącym na jedną melodię przez kilkanaście tygodni, to istna tortura. Kiedyś te małe ryczące usta powiedzą Ci "kocham Cię mamo, jesteś najpiękniejsza na świecie". Trzymaj się ciepło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A czy to nie kolki? Cos musi byc dziecku bez powodu nie placze. A kolki czasami utrzymuja sie do 6mż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Mamaktóramadość napisał:

Zawsze pragnęłam dziecka nawet może trójeczkę albo więcej, kochałam dzieci. O pierwsze staraliśmy się kilka miesięcy i kiedy się udało byłam najszczęśliwszą osobą na świecie, do czasu aż nie urodzilam. Syn ma dopiero 4 miesiące a  ja mam dość...po prostu już nie wyrabiam. Czasem nam ochotę uciec gdzieś albo rzucić się z okna. Jestem chyba po prostu bardzo słaba psychicznie i macierzyństwo mnie przerosło.Kiedy dziecko po całym dniu marudzenia i płaczu w końcu zaśnie, płacze mężowi w ramie a on pociesza że z każdym miesiącem będzie lepiej... No nie sądzę. Z zazdrością słucham jak inne mamy mówią jakie to ich dzieci grzeczne, jak to przesypiają  w nocy po 6 godzin , jak ładnie się bawią i gaworzą a u mnie ciągły ryk... ręce-nie , wozek-nie , łóżeczko-nie, mleka-nie , nic temu dziecku nie odpowiada a w nocy pobudka po 2 godziny i godzinna walka o ponowny sen zanim się obejrzę jest już rano a ja mam na koncie przespane może że 2/3h  i chodzę jak zoombie ... Dlatego też widząc kobietę w ciąży współczuję jej bo ona jeszcze nie wie co ją czeka i mam ochotę się za nią modlić żeby była silniejsza psychicznie niż ja i żeby jej dziecko dało cieszyć się macierzyństwem. Pewnie sypnie się krytyka jaką jestem okropna matką i że sama chciałam ale no cóż może znajdzie się jakaś mama która ma tak samo, chociaż wiem że takich mam jest mnóstwo, a przecież macierzyństwo jest takie ,,wspaniałe"

Coz.. Dla mnie macierzynstwo bylo i jest wspaniale,mimo kolek, alergii dzieci,nieprzespanych nocy itp.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawa

Te odczucia sa calkiem normalne. Nie martw się kochana nie Ty jedna masz takie dziecko. Wiekszosc dzieci do 4 mc tak sie zachowuje. Po 3 mc mijaja kolki, dziecko uczy sie rozrozniac dzien od nocy, robi sie rozumniejsze.  Zobaczysz ze zanim sie obejrzysz zapomniesz o tych ciezkich nocach albo przywykniesz. Dokarmiaj mm moze zadziala coś.  Dzieci niestety odczuwaja jakos nasze nastawienie. Im gorzej sie wkurzalam ze nie moge uspac syna tym darl sie gorzej albo krecil. I nie sluchaj babek ze ich dzieci takie idealne bo to niezle klamczuchy a najgirzej nie sluchaj kogos kto ma dziecko w wieku Twojego. Unikaj... Po co porównywać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawa

I może warto podpytac w przychodni o taki stan jak sie martwisz ze cos jest nie tak. Moze brzuszek, moze jakas alergia na coś albo taki charakterek. A Ty i maz jacy byliscie? Podpytaj matek. Trzymam kciuki, jestes super mamusia tylko zmeczenie i burza hormonow po ciąży daje o sobie znać. 

 

P.S bedac w ciazy marzylam jak to pojde z dzidziusiem do parku i on bedzie spał a ja bede czytać ksiazki.....hahah zaczne od tego ze nasze spacery to byla rosyjska ruletka czy bedzie syrena czy nie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
57 minut temu, Gość Truskawa napisał:

I nie sluchaj babek ze ich dzieci takie idealne bo to niezle klamczuchy a najgirzej nie sluchaj kogos kto ma dziecko w wieku Twojego. Unikaj... Po co porównywać.

Racja, nie ma co porównywać dzieci. Ale nie pisz też, że to klamczuchy. 🙂

Moja pierwsza córa to energiczny człowiek od początku, noce zaczęła przesypiać w wieku prawie 3 lat (!), wciąż czasem budzi się nocami mimo skończonych 6. Za to jej 4-miesięczny brat przespał dziś noc od 21 do 8:20. Bez ani jednej pobudki. Córa na mm, młody tylko kp. Takie rzeczy też są możliwe, choć trudno w nie uwierzyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaNaWychowawczym

Autorko, głowa do góry! Miałam DOKŁADNIE tak samo jak Ty :) Też kiedyś chciałam nawet trójkę, a po pierwszym powiedziałam sobie nigdy więcej. Minęło 2,5 roku od urodzenia synka i już zachciało mi się kolejnego :) Liczę że drugie dziecko będzie spokojniejszym niemowlęciem niż mój syn, ale jak nie, to trudno :) Też mi się wydawało jak syn był niemowlakiem, że to nie minie nigdy, zawsze już będę łazić jak zombie i zawsze będę go musiała ogarniać na najwyższych obrotach. To minie!

P.S. Dziel przez dwa, a czasem nawet przez dziesięc to co Ci mówią inne mamuśki o swoich świętych dzieciach. Powiem Ci tylko tyle, że takie spokojne rybki co to leżą tylko w kojcu i nic nie chcą ponoć zdarzają się raz na 50 urodzeń lub rzadziej...zdecydowana większość takich "niezmęczonych" mamuś  kłamie albo znacznie ubarwia rzeczywistość. Ludzie w ogóle lubią jak im zazdroszczą. To tak jak brat mojego męża, chwalił się że wcale nie jest tak źle mieszkać w dalekiej od pracy dzielnicy, że dojeżdża tylko 15 minut, po czym się okazało że w roku szkolnym co dnia gnije w korkach 50 minut. To samo kolega męża. Tak samo z dziećmi, znajoma ma trójkę i na facebook lansuje macierzyństwo jako wczasy all inclusive z drinkiem z palemką i suszeniem nóg po kąpieli w basenie w słońcu a prawda jest taka że powiedziała mi, że nie śpi po nocach bo dziecko ma kolki i problemy z alergią, a w dzień nie ma nikogo do pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaNaWychowawczym

Dodatkowo nie przepadam za tym kolegą męża także dlatego, że pamiętam jak ich drugie dziecko miało potworną alergię, pęcherze swędzące, jako niemowlę. Mieli piekło w domu, mąż mówi że ten kolega chodził z oczami na zapałki po nieprzespanych nocach, ciskał się do wszystkich bo spał po 3 h na dobę przez półtora roku, przysypiał nawet w fotelu w pracy, ale wszystkim mówi że on z żadnym dzieckiem nie miał zadnych problemów, jakie to ma bezproblemowe wychowanie, jak to mu lekko było i żonie. Banialuki opowiada, mieli niezłą jazdę a ten wybiela że było bezproblemowo. I jeszcze nas namawiał na kolejne dzieci, taka perfidia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh znam to
54 minuty temu, Gość Truskawa napisał:

 

P.S bedac w ciazy marzylam jak to pojde z dzidziusiem do parku i on bedzie spał a ja bede czytać ksiazki.....hahah zaczne od tego ze nasze spacery to byla rosyjska ruletka czy bedzie syrena czy nie 😉

Haha ja też będąc w ciąży i spacerując z psem po parkach widziałam takie obrazki: niemowlę smacznie śpi w wózku, a mama na ławce zaczytuje się w książce, a to wszystko w cieniu rozlozystego drzewa 😊 i nie mogłam się doczekać tych chwil. Urodziłam i okazało się, że prędzej polecę na Marsa niż zrealizuje taki obrazek z moim wrzaskunem😂 Teraz ma rok i NIGDY nie spał ani w gondoli ani w spacerowce. Spacery to była szybka pogoń po parkowych alejkach i powrót do domu zanim syrena rozedrze się na całego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaNaWychowawczym
3 minuty temu, Gość eh znam to napisał:

Haha ja też będąc w ciąży i spacerując z psem po parkach widziałam takie obrazki: niemowlę smacznie śpi w wózku, a mama na ławce zaczytuje się w książce, a to wszystko w cieniu rozlozystego drzewa 😊 i nie mogłam się doczekać tych chwil. Urodziłam i okazało się, że prędzej polecę na Marsa niż zrealizuje taki obrazek z moim wrzaskunem😂 Teraz ma rok i NIGDY nie spał ani w gondoli ani w spacerowce. Spacery to była szybka pogoń po parkowych alejkach i powrót do domu zanim syrena rozedrze się na całego. 

Ja w pewnym momencie zaczęłam wychodzić z jeszcze niesiedzącym dzieckiem do parku tylko wtedy gdy akurat spał w gondoli. Czyli gdy była jego pora drzemki. Bo tak jak mowisz, nigdy nie było wiadomo czy się nie rozwyje, a głos miał tak donośny, właściwie ryk jak u dorosłego chlopa że stare babki się oglądały a raz mnie nawet jedna zaczepiła. Ludzie są walnięci i myślą że na pewno ktoś robi krzywdę bąbelkom które płaczą :P Dlatego też bez stresu zaczęłam wychodzić z synem na spacery w wózku dopiero wtedy jak umiał siedzieć czyli gondolę zamieniłam na spacerówkę. Wtedy owszem siedział spokojnie bo wszystko widział i się nie nudził. Moje dziecko było tez z tych które za niemowlaka NIGDY nie leżało samo na łóżku czy na macie jesli akurat ktos go nie zabawiał....

A mimo tego swiadomie zdecydowalismy sie na drugie. chcemy to przezyc jeszcze raz, te małe stópki, tulenie, nosidełkowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mik

Och z tymi spacerami to święta prawda, będąc w ciąży marzyłam o spacerach, okazało się że nie mogę przysiąść na ławce bo budzi się z rykiem, podczas chodzenia też czasem budziło się z rykiem, ile stresu z tymi spacerami było, ubieranie w kombinezon, wsadzanie do wózka ryk. Generalnie dla mnie macierzyństwo to przede wszystkim stres, dziecko jest takie nieprzewidywalne. W pierwszych miesiącach żałuję że używałam mało szumisia i Espumisanu, tak w ok 3 miesiącu już dużo i było o niebo lepiej, nigdy nie spowijalam ale pewnie trzeba było, u nas też nie było chusty ze względu na bioderka.

Tak jak ktoś napisał, mów wszystkim że sobie nie radzisz, że potrzebujesz żeby ktoś zajął się dzieckiem, poszedł na spacer, odłóż dumę, zajmowanie się małym dzieckiem to naprawdę wyczerpujące zajecie. Wykorzystuj bez skrupułów każda pomoc, a jak nie ma chętnych to weź nianie od czasu do czasu, to nie grzech. Najważniejsze żebyś Ty była spokojniejsza, na co dzień wypoczęta bo dziecko wyczuwa nasze emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc go

Bardzo ci współczuję autorko bo sen to podstawa. Ja jak mój syn się urodził to zostawiłam wszystko i dosłownie każda chwile kiedy on spał ja też z nim spałam.  Ciąża mnie tak osłabiła ze byłam ciągle zmęczona. Mój syn tez był takim wymagającym ciągle uwagi i nie umiał się sam sobą zająć tylko ciągle musiałam przy nim być.  To był trudny czas i nie chciałabym tego więcej przechodzić . Dzieci mają różne charaktery  i juz od małego je pokazują. Na reklamach są takie słodkie bobaski a rzeczywistość często daleko od tego odbiega. Dają tak popalić ze się żyć odechciewa i czujesz się bezradna bo z jednej strony kochasz to dziecko a z drugiej masz go dość ale niestety już nie jest tak jak w dzieciństwie kiedy można było płącząc lalkę wyłączyć i odstawić na półkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Kiedyś o 12 tej w nocy musiałam jechać do apteki i smoczka kupić bo nie chciał zasnąć i wołał ciągle smoczka a stary się gdzieś zawieruszył. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc up

Ostatnio jak jechałam autobusem wsiada babka z wózkiem  w autobusie było bardzo ciepło a ten mały około 4 miesiecy był ubrany jak na zimę.  Grube spiochy i na to kaftanik z misia chociaż lipiec. Dziecko strasznie płakało. Matka wzięła je na ręce a ono dalej ryczałt.  Położyła i dała mleka a ten nie chciał . W końcu starszy człowiek wstał i jej powiedział żeby rozebrała trochę to dziecko bo mu pewnie za ciepło.  Kiedy go rozebrana od razu przestał płakać.  Więc czasem trzeba zwrócić uwagę czy dziecku nie za gorąco albo też nie za zimno ze płacze.  Cżasem jest powód. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc ona

Moje dziecko mi tak dało popalić nie tylko jako bobas ale całe dzieciństwo ze mam już uraz do dzieci. Moj syn ma bardzo dominujący charakter i chodź ja powiem 100 razy NIE to on się nie zmęczy mówiąc 101 raz TAK. Wiec juz ustepowalam bo nie mialam sily na tą przepychanke. Ciezko sie chowa dominujacy charakterek. Mój syn chce mieć dwójkę dzieci i juz się tego boje  czy dam radę jako babcia bo jak słyszę gdzieś płączące czy drące się dziecko to odczuwam jakiś stres i wkurzenie a kiedyś zanim urodziłam mi to nie przeszkadzalo wiec nie wiem czy będę w stanie pomagać synowi przy dzieciach. Mam dzieci dość.  Człowiek już nie ma własnego życia a kiedy już te dzieci odchowa to już nic mu się nic nie chce bo stracił najlepsze lata swego życia kiedy był młody i energiczny 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc ona

Po wychowaniu jednego dziecka to chodźby mi dawali 5000 plus to bym nie urodziła drugiego . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Autorko niech cię pocieszy fakt ze kobietka co urodziła te szescioraczki ta to pewnie ma pod górkę a jeśli jeszcze te w sumie 7 dzieci po nocach nie śpi to jest jazda na maxa.  Ja bym nie dała rady 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×