Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ada.czerwinska

sprzedawca a klient

Polecane posty

WItam, chciałabym poruszyć kwestię "klient uważa się za lepszego". Ostatnio spotkałam się z sytuacją kiedy na półce sklepowej za produktami znalazłam jedzenie (oczywiście bez właściciela, który go pilnuje), co byście w tej sytuacji zrobili? Ja jako starszy i doświadczony sprzedawca (wyglądam na osobę bardzo młodą) wyrzuciłam jedzenie do kosza które leżało na półce. Po czym przyszła klienta i zapytała czy właśnie to coś wywaliłam, a ja - ze tak. No dobrze nie było tematu. Poszłam do kolegi, który stał i mu powiedziałam, ale był tego samego zdania po czym powiedział ze albo się nosi ze sobą i uważa na to jedzenie, albo się w ogóle nie wchodzi z jedzeniem do sklepu. zaczęliśmy gadać o wszystkim i zaczęłam się śmiać (nie posiadamy kartki, ze nie można wchodzić z jedzeniem), jednak to chyba zależy od kultury i wychowania ? 

Minęło może z 10 minut.. a ta klientka wraca.... wyskoczyła z awanturą do mnie.. więc poprosiłam kolegę... a ona do mnie czy ja potrzebuje świadków odpowiedziałam, że tak potrzebuje. Naskakuje do mnie, bo nie pilnowała jedzenia? Generalnie uważa, że jestem nie fair i że strasznie ją to oburzyło, kolega widział ją jak wchodziła z jedzeniem, ale zastanówcie się pracuje w dużym zespole, czy każdy sobie mówi ze Pani jest i weszła z jedzeniem ? - no nie.  Jestem odpowiedzialna za sklep i za porządek na nim. Może usłyszała mój śmiech i źle to zrozumiała? Jej chłopak tylko się przyglądał i śmiał przed sklepem. Porównała jedzenie do ubrania które by zostało bez opieki. Wiadomo, każdemu zdarza się zostawić ciuch, portfel czy kartę... niestety jedzenie brudzi i może zostać w każdej chwili przez inną osobę wywaloną i rzeczy do sprzedaży ubrudzone... Gdy przestała się produkować przeprosiliśmy, próbowałam dać swoje argumenty niestety zobaczyła (młodą osobę, nie jestem osobę która będzie wykrzykiwać), niestety ona już tu nie przyjdzie. 

 

Jak byście się zachowali w danej sytuacji? Kto miał rację? Przejmować się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×