Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elka z kotkiem

Wspomnienia z wesela nie tylko waszego

Polecane posty

Gość Elka z kotkiem

Tak się  zastanawiam, każdy przygotowuje  się do ślubu i wesela aby jak najlepiej  wspominać ten dzień. ABY był  nie zapomniany dla was i dla wszystkich gości, jedyny i nie powtarzalny. No właśnie, sami pewnie byliście nie na jednym ślubie i weselu  i teraz pytanie czy ciągle wsponimancie te imprezy, że były  takie ohh  i ahh  i w ogóle? Czy wspominacie  inne wesela tak samo jak uważacie że wasi goście będą  wspominać wasze, te wszystkie balony, kokardy, dekoracje, fotobudki, księgi gości i wiele innych niepotrzebnych pierdół?

Liczycie  że wasze wesele będzie niezapomniane dla waszych gosci  ale będzie tak samo jak jedno z wielu wielu na których byli i będą.

Taka mnie naszła  refleksja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona panna młoda

Tak chyba jest, nie wspominam wesela na których byłam, było minęło jak jeden dzień...nad czym tu rozmyślać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelemorellle

Zrobiliśmy z mężem  kopie płyty  naszego wesela i daliśmy  z każdej z stron rodziny aby sobie zobaczyli. Płyta u brata i szwagierki leżała prawie rok czasu bo ona nie ma czasu  zobaczyć. Koniec końców  oddała  nawet jej nie oglądając. U męża z strony  płyta gdzieś przepadła  ci co nie zobaczyli nawet się nie dopominają. Także nie ma co się  spinać bo nikt nie będzie  wspominał  namiętnie  wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blue skye

Mój ślub będzie nie zapomniany  i jedyny. Długo  będą o nim mówić i wspomninać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita

Ja mam jedno wesele, które dobrze wspominam- mojej przyjaciółki. Było w środku lipca, na pomorzu (przyjechalam, aż z mazowieckiego bo się przeprowadziłam zaraz po liceum). Nie dość, że pogoda sprzyjała, sala Casilla piękna, to wspaniała oprawa muzyczna i dekoracje. Może spojrzałam na to wszystko jak typowa baba, ale poza tym bawiliśmy się do samego rana, a nogi myślałam,że mi odpadną. Spotkałam znajomych z dawnych lat, którzy nareszcie poznali mojego męża. Poprawiny jak to poprawiny, a zaraz po nich pojechaliśmy na wieczór do Gdyni Orłowa na spacer- wszyscy wystrojeni, trochę było mi głupio latać po klifie w koturnach, ale wspaniałe przeżycie- niezapomniane. Chyba dzięki temu to zapamiętałam szczególnie, ale no cóż 🙂 Na pewno też coś zrobiła tęsknota za rodzinnymi terenami 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×