Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tigrowa001

Facet który kocha za bardzo...

Polecane posty

Gość kobietom chyba zawsze źle
1 minutę temu, Gość Kiss napisał:

To sama widzisz, ze masz problem, dzialaj nim bedzie za pozno.

Tak, wiem. Sama często się sobie dziwię, że nie podchodzę materialistycznie lub rozrywkowo do związków. Takie czasy i konsumpcjonizm... Z drugiej strony mój facet miewa dni kiedy szaleje za mną - zawsze, gdy odchodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gc1
18 godzin temu, tigrowa001 napisał:

Jestem od 2 lat w związku z facetem (on 27 ja 32 lata). W swoim życiu miałam już kilka związków, popełniłam wiele błędów wyciągnęłam jak sądzę trochę lekcji z tych wszystkich relacji. Mój obecny partner był spełnieniem moich marzeń ( tak sądziłam)... Komplementy, chęć spędzania ze mną każdej chwili, liczenie się z moim zdaniem, stawianie mnie ponad wszystko. No dla mnie było to niebo na ziemi! Niestety po 2 latach jego zapatrzenie  we mnie jest jeszcze mocniejsze tzn chce mnie ciagle trzymać za rękę, nie chce spotykać się ze znajomymi (których miał mnóstwo gdy jeszcze razem nie byliśmy), dosłownie niczego nie chce robić beze mnie.  Nie potrafi sam podjąć decyzji: gdy próbuje zapytać na co ma ochotę, co chce robić to zawsze odpowiada: to co ty.... Z rodzina nie ma ochoty mieć kontaktu jak dzwonią do niego rodzice nie odbiera telefonu mimo ze ich poznałam i uważam za normalnych przyjemnych ludzi.  On chce spędzać czas tylko ze mną nic więcej. Podjęłam kilka prób rozmow- za każdym razem mówi ze nie chce się kłócić i milczy przez 3-4 godziny i potem wszystko wraca na dawne tory. Nie ma szansy za nim zatęsknić, seks który kochałam w tym momencie nie sprawia mi przyjemności bo jest typowo romantyczny podczas stosunku 30 razy usłyszę kocham cię .... co jest super raz na jakiś czas fajne ale ile można? Jest mi ciężko z boku może się wydawać wszystko super ale czy taka relacja jest normalna jak z nim rozmawiać.  Nasze początki były takie ze po 2 tygodniach powiedział ze mnie kocha dla mnie to był szok ze tak szybko ale teraz myśle ze on może nie ważyć słów, jestem jego druga kobieta. Zastanawiam się czy mam szanse na odrobiny zmiany w naszym związku który staje się dla mnie bluszczem i zaczynam się dusić....będę wdzięczna za porady. 

ale ty naiwna jestes. znam ten typ facetow sama mam do czynienia z bylym ktory ma taki charakter i 2 w rodzinie

on nie zachowuje sie tak dlatego, ze cie tak bardzo kocha... heheh nie. to jest typ czlowieka ktory wynosi na piedestal kazda osobe ktora zechce sie z nim spotykac,powie ci to co ty chcesz uslyszec, jest desperatem i zapewne ma kompleksy, pod tym:''chec spedzania razem kazdej minuty'' kryje sie zapewne, jak u wszystkich, chec kontrolowania cie, zebys nie zdradzala, nie zyla swoim zyciem .tj czlowiek bez zainteresowan, nudny,wyrachowany ktory zgodzi sie na wszystko.a powod zna on sam...moze nie chciec byc sam po prostu, moze sie ustawil twoim kosztem, moze jestes super laska i chce sie toba pochwalic (w to wątpie, bo malo jest super lasek i to jeszcze na kafe)

Ja sie pozbylam goscia bo juz nie moglam, dusilam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gc1 napisał:

ale ty naiwna jestes. znam ten typ facetow sama mam do czynienia z bylym ktory ma taki charakter i 2 w rodzinie

on nie zachowuje sie tak dlatego, ze cie tak bardzo kocha... heheh nie. to jest typ czlowieka ktory wynosi na piedestal kazda osobe ktora zechce sie z nim spotykac,powie ci to co ty chcesz uslyszec, jest desperatem i zapewne ma kompleksy, pod tym:''chec spedzania razem kazdej minuty'' kryje sie zapewne, jak u wszystkich, chec kontrolowania cie, zebys nie zdradzala, nie zyla swoim zyciem .tj czlowiek bez zainteresowan, nudny,wyrachowany ktory zgodzi sie na wszystko.a powod zna on sam...moze nie chciec byc sam po prostu, moze sie ustawil twoim kosztem, moze jestes super laska i chce sie toba pochwalic (w to wątpie, bo malo jest super lasek i to jeszcze na kafe)

Ja sie pozbylam goscia bo juz nie moglam, dusilam sie

Jesteś bardzo mądra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gc1

dziekuje 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piki

To człowiek - bluszcz . Tylko konkretne potrząśnięcie coś da . Rób swoje ,dzieł czas na czas wspólny i twój i obserwuj co on wtedy robi . Waruje jak pies ,złości się gdy za 2-3 razem spóźnisz się na spotkanie itd ? To problemy emocjonalne ,niska samowartosc itd ,to można leczyć ,ale jeśli nie chce i nie widzi problemu to uważaj na niego . Może stać się agresywny ,albo płaczliwy i zaborczy . To i to jest piekłem . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Za bardzo to psychopatia, zazdrość chora czy inne dewiacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 godzin temu, Gość ona napisał:

A po co? Mi to pasuje.Zatracam się w miłości.

to jest toksyczne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 godzin temu, Gość kobietom chyba zawsze źle napisał:

Czytałam tą książkę dawno temu.. uzależnienie od miłości to jedno, ale nałogowcy unikania bliskości (a kto wie, może taka jest autorka) stanowią również problem - często uzależniają się od innych rzeczy, np. alkohol, narkotyki, praca, hazard, porno i inne rozrywki

a może chodzi o to ze tak go zawłaszczasz, tak osaczasz i trujesz, ze zrobi cokolwiek byle się wyrwac. Normalni ludzie dusza sie i marnieją z takimi toksykami jak wy bluszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość gc1 napisał:

ale ty naiwna jestes. znam ten typ facetow sama mam do czynienia z bylym ktory ma taki charakter i 2 w rodzinie

on nie zachowuje sie tak dlatego, ze cie tak bardzo kocha... heheh nie. to jest typ czlowieka ktory wynosi na piedestal kazda osobe ktora zechce sie z nim spotykac,powie ci to co ty chcesz uslyszec, jest desperatem i zapewne ma kompleksy, pod tym:''chec spedzania razem kazdej minuty'' kryje sie zapewne, jak u wszystkich, chec kontrolowania cie, zebys nie zdradzala, nie zyla swoim zyciem .tj czlowiek bez zainteresowan, nudny,wyrachowany ktory zgodzi sie na wszystko.a powod zna on sam...moze nie chciec byc sam po prostu, moze sie ustawil twoim kosztem, moze jestes super laska i chce sie toba pochwalic (w to wątpie, bo malo jest super lasek i to jeszcze na kafe)

Ja sie pozbylam goscia bo juz nie moglam, dusilam sie

Naiwna nie naiwna napisałam to co czuje i liczyłam ze może ktoś był w podobnej sytuacji.     Pozbyć można się problemu ja po prostu jak nie uda się dogadać zakończę ten związek. Mimo wszystko dziękuje za opinie ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chore forum

Boże jacy wy jesteście toksyczni. Wasze porady , komentarze żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gc1
3 godziny temu, Gość Piki napisał:

To człowiek - bluszcz . Tylko konkretne potrząśnięcie coś da . Rób swoje ,dzieł czas na czas wspólny i twój i obserwuj co on wtedy robi . Waruje jak pies ,złości się gdy za 2-3 razem spóźnisz się na spotkanie itd ? To problemy emocjonalne ,niska samowartosc itd ,to można leczyć ,ale jeśli nie chce i nie widzi problemu to uważaj na niego . Może stać się agresywny ,albo płaczliwy i zaborczy . To i to jest piekłem . 

Dokladnie! moj wlasnie byl placzliwy i zaborczy.A ojciec z kolei agresywny, moja matka z nim zyla tyle lat.Mowi ze poczatki byly piekne rowniez, zaslepil ja, myslala ze kocha ale caly czas zdradzal a ją o to oskarzał mimo ze jest domatorką i generalnie nie dala zadnych podejrzen.to jego urojenia wywolane wlasnymi zdradami.tyle razy ją krzywdzil..ale pierwsze 2-3 lata byly super, potem zaczelo wychodzic szydlo z worka.ja ze swoim bylam ponad rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość gość napisał:

to jest toksyczne 

Jest to  toksyczne wtedy, kiedy jesteś kobietą-bluszczem i ograniczasz wolność partnera, dusisz go, kontrolujesz, stajesz się do przesady zazdrosna i zaborcza. Można zatracić się w miłości ale ja to rozumiem tak, że jest ona/on Twoim silnikiem napędowym. Motywuje Cię do działania, do zmian nie wiem czy rozumiesz o czym mówię? Oczywiście trzeba być na tyle rozsądnym, by nie rzucić wszystkiego dla niego/niej (swoich zainteresowań, znajomości) bo to runie... prędzej czy później. Po jakimś czasie zacznie uciekać od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietom chyba zawsze źle
4 godziny temu, Gość gość napisał:

a może chodzi o to ze tak go zawłaszczasz, tak osaczasz i trujesz, ze zrobi cokolwiek byle się wyrwac. Normalni ludzie dusza sie i marnieją z takimi toksykami jak wy bluszcze

odezwał się nałogowiec unikania bliskości, za bardzo tragizujesz
po prostu nie wchodź w związki, to będziesz mieć swój spokój i wszystko SWOJE 🙂
a swoją drogą jestem w związku na odległość (bo mimo jego próśb wyjechałam), rozmawiamy rzadko i facet ma totalny luz

ciekawe, czy wy wszyscy (którzy tutaj piszecie tak pięknie o wolności), również nie dajecie swoim matkom wejść na głowę. Bo z moich obserwacji wynika, że im bardziej facet ucieka od swojej kobiety, tym silniejszą ma więź z matką. Taki maminsynek.
Miłość matczyna też może być toksyczna i bardzo często jest, a jakoś rzadko jej toksyczność jest krytykowana przez was chłopcy. A jest nawet bardziej toksyczna, bo nie pozwala wam dorosnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc999

Autorko, współczuje Tobie strasznie bo z Twojego opisu wynika, że naprawdę jesteś w błędnym kole. Spróbuj porozmawiać i ustal pewne zasady. Przede wszystkim rozmowa....Trzymam kciuki!

Co do pozostałych użytkowników mam wrażenie, że 3/4 to osoby z zaburzeniami.... Wredni zakompleksieni ludzie .... bo takim najłatwiej przychodzi krytykowanie..  Biorąc pod uwagę wasze rady można by stwierdzić, że autorka to zimna ..., uzależniona,  w dupie się jej poprzewracało. naiwna i w dodatku pewnie szkaradna..... A gdzie konstruktywne rady?  Żal .... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figi

facet jest ostrożny. Obstawiam że w poprzednich związkach szalał i nie szanował cudzej autonomii. dlatego teraz nauczywszy sie na błędach - chwała mu za to - stara się wsłuchać w Ciebie. My wiemy że Wy kobiety lubicie być słuchane. Dlatego on to robi. Tylko chyba za mocno.:) Nie bedziesz z nim miała problemów - będzie Cię szanował i słuchał w każdym aspekcie. Po prostu zalezy mu na Tobie. Więc sama tego nie schrzań. Bo wtedy może być różnie. nie wypominaj mu zę jest za miękki bo jemu chodzi tylko o to by zadowolić Ciebie. to nie jest oznaka słabości - tylko tego że mu na Tobie zależy. Pamiętaj o tym. ale jak przegniesz - może być róznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tigrowa0001

Nie zgodzę się bo co innego słuchanie siebie nawzajem a co innego fanatyczne robienie pewnych rzeczy w stosunku do drugiej osoby która jak zdarta płyta mówi nie-proszę mniej . Nigdy nie wypomniałam mu ze jest miękki chociaż niestety tak jest, nie potrafi podjąć samodzielnie żadnej decyzji wszystkie rzeczy są na mojej głowie. Patrzenie w oczy to trochę za mała na wspólna przyszłość ...  Za rada osób tutaj na forum jak i tych z mojego otoczenia porozmawiałam z nim, niestety do żadnej kwestii z tego co mu powiedziałam nie było reakcji ... Nikt mi nie powie ze to zdrowe i normalne ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 4.08.2019 o 20:39, tigrowa001 napisał:

Jestem od 2 lat w związku z facetem (on 27 ja 32 lata). W swoim życiu miałam już kilka związków, popełniłam wiele błędów wyciągnęłam jak sądzę trochę lekcji z tych wszystkich relacji. Mój obecny partner był spełnieniem moich marzeń ( tak sądziłam)... Komplementy, chęć spędzania ze mną każdej chwili, liczenie się z moim zdaniem, stawianie mnie ponad wszystko. No dla mnie było to niebo na ziemi! Niestety po 2 latach jego zapatrzenie  we mnie jest jeszcze mocniejsze tzn chce mnie ciagle trzymać za rękę, nie chce spotykać się ze znajomymi (których miał mnóstwo gdy jeszcze razem nie byliśmy), dosłownie niczego nie chce robić beze mnie.  Nie potrafi sam podjąć decyzji: gdy próbuje zapytać na co ma ochotę, co chce robić to zawsze odpowiada: to co ty.... Z rodzina nie ma ochoty mieć kontaktu jak dzwonią do niego rodzice nie odbiera telefonu mimo ze ich poznałam i uważam za normalnych przyjemnych ludzi.  On chce spędzać czas tylko ze mną nic więcej. Podjęłam kilka prób rozmow- za każdym razem mówi ze nie chce się kłócić i milczy przez 3-4 godziny i potem wszystko wraca na dawne tory. Nie ma szansy za nim zatęsknić, seks który kochałam w tym momencie nie sprawia mi przyjemności bo jest typowo romantyczny podczas stosunku 30 razy usłyszę kocham cię .... co jest super raz na jakiś czas fajne ale ile można? Jest mi ciężko z boku może się wydawać wszystko super ale czy taka relacja jest normalna jak z nim rozmawiać.  Nasze początki były takie ze po 2 tygodniach powiedział ze mnie kocha dla mnie to był szok ze tak szybko ale teraz myśle ze on może nie ważyć słów, jestem jego druga kobieta. Zastanawiam się czy mam szanse na odrobiny zmiany w naszym związku który staje się dla mnie bluszczem i zaczynam się dusić....będę wdzięczna za porady. 

Nie rozumiem jak można mieć dosyć okazywanej miłości. Dla mnie to norma jeśli kocham, może dlatego że mam romantyczną dusze. Kobiety nigdy nie zrozumiesz i chyba lepiej wchodzić w związek z rozsądku bez jakichkolwiek uczuć tylko czasem niby je okazać. Dziwne czasy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tigrowa001

Co innego zdrowe okazywanie miłości a co innego wieczna przylepa która kroku nie zrobi bez ciebie. Kobiety co z wami? Chyba pisza tu takie które nigdy uczucia szczerego nie doznały i dla tego tak tego potrzebujecie bo nawet nie umiecie sobie wyobrazić ze można z uczuciem przesadzić ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietom chyba zawsze źle
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie rozumiem jak można mieć dosyć okazywanej miłości. Dla mnie to norma jeśli kocham, może dlatego że mam romantyczną dusze. Kobiety nigdy nie zrozumiesz i chyba lepiej wchodzić w związek z rozsądku bez jakichkolwiek uczuć tylko czasem niby je okazać. Dziwne czasy!!

Gościu nie zniechęcaj się.. Brakuje romantycznych, zaangażowanych w związek mężczyzn. Autorką się nie sugeruj, bo ma po prostu inne potrzeby niż ty, czy ja i inne "zaburzone" osoby na tym forum. Grunt to znaleźć kogoś, kto myśli podobnie a życie będzie mniej frustrujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietom chyba zawsze źle
7 minut temu, Gość Tigrowa001 napisał:

Co innego zdrowe okazywanie miłości a co innego wieczna przylepa która kroku nie zrobi bez ciebie. Kobiety co z wami? Chyba pisza tu takie które nigdy uczucia szczerego nie doznały i dla tego tak tego potrzebujecie bo nawet nie umiecie sobie wyobrazić ze można z uczuciem przesadzić ... 

Być może tak jest. Ale z drugiej strony może to ty przesadzasz trochę. Nie wiadomo, czy twój facet faktycznie jest taką przylepą, jak piszesz, czy go tak po prostu odbierasz. Ludzie mają tendencję do wyolbrzymiania pewnych rzeczy, dobrze byłoby też znać zdanie twojego chłopaka na ten temat, bo może on opisałby cię jako osobę, która zupełnie ma go gdzieś. Może to ty nie masz zbyt wielu potrzeb odnośnie tej relacji. Tak czy siak, nie dobraliście się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so2

Okazywanie milosci jest jak najbardziej ok ale wszystko z umiarem! nawet kota mozna zaglaskac na smierC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietom chyba zawsze źle
3 godziny temu, Gość gosc999 napisał:

Autorko, współczuje Tobie strasznie bo z Twojego opisu wynika, że naprawdę jesteś w błędnym kole. Spróbuj porozmawiać i ustal pewne zasady. Przede wszystkim rozmowa....Trzymam kciuki!

Co do pozostałych użytkowników mam wrażenie, że 3/4 to osoby z zaburzeniami.... Wredni zakompleksieni ludzie .... bo takim najłatwiej przychodzi krytykowanie..  Biorąc pod uwagę wasze rady można by stwierdzić, że autorka to zimna ..., uzależniona,  w dupie się jej poprzewracało. naiwna i w dodatku pewnie szkaradna..... A gdzie konstruktywne rady?  Żal .... 

Tak, bo ty taka dobra i wyrozumiała.. Ale obrażasz innych, wyzywasz od wrednych i zakompleksionych, zamiast poradzić coś sensownego. Zarzucasz krytykowanie innym a sama krytykujesz, niczego nie wniosłaś do dyskusji. Podwójne standardy, co wskazuje na zaburzoną osobowość. Widać poczułaś się dotknięta (masz/miałaś ten sam problem, co autorka). A poza tym to najłatwiej poklepać po ramieniu i współczuć i poubliżać tym, którzy mają inne zdanie. Umiejętność krytycznego myślenia to nie to samo, co krytykowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tigrowa001

Chętnie poznałabym zdanie mojego chłopaka na mój temat, może boi się ze mnie zrani? Tylko ze ja nie uważam się za ideał jestem świadoma kobieta, kocham go i dbam o niego nie jestem oziębła, ludzie uważają mnie za serdeczna osobę z sercem na dłoni. Chciałabym zeby potrafił mówić co czuje potrafił rozmawiać ze mną  gdy ja mówię mu o swoich odczuciach .... żebyśmy doszli do kompromisu. Według mnie siedzenie cały czas w domu i chęć patrzenia mi w oczy nie wychodzenie z kolegami czy znajomymi nie jest normalne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietom chyba zawsze źle
7 minut temu, Gość Tigrowa001 napisał:

Chętnie poznałabym zdanie mojego chłopaka na mój temat, może boi się ze mnie zrani? Tylko ze ja nie uważam się za ideał jestem świadoma kobieta, kocham go i dbam o niego nie jestem oziębła, ludzie uważają mnie za serdeczna osobę z sercem na dłoni. Chciałabym zeby potrafił mówić co czuje potrafił rozmawiać ze mną  gdy ja mówię mu o swoich odczuciach .... żebyśmy doszli do kompromisu. Według mnie siedzenie cały czas w domu i chęć patrzenia mi w oczy nie wychodzenie z kolegami czy znajomymi nie jest normalne .

No nie jest, ale czy on faktycznie z tobą siedzi te 24/7 ? Chyba nie. Natomiast, jeżeli on nie zmieni tego, co tobie przeszkadza, to raczej wam związek nie wyjdzie. 
Rozumiem, że jesteś serdeczną osobą wobec innych i np. kochasz dzieci lub działasz charytatywnie, ale co ma piernik do wiatraka. Związek to co innego. Chodzi o to, że ludzie mają różne potrzeby emocjonalne wobec swojego partnera i tutaj powinno stykać. Ty w tym związku dajesz z siebie mniej, a on więcej (nawet jeśli za dużo), co tylko będzie nasilać frustrację po obu stronach.
Abstra...ąc, ludzie mają różne potrzeby seksualne. Teraz wyobraź sobie, że twój facet ma małe, a ty masz duże. Ciężko znaleźć tu kompromis, nie krzywdząc drugiej strony. Teraz te osoby, które wyzywają osoby z większymi potrzebami emocjonalnymi od bluszczów, nie skrytykowałyby osób, które mają spore potrzeby seksualne (bo to nie na czasie). Trzeba się po prostu odpowiednio dobrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tigrowa001
6 minut temu, Gość kobietom chyba zawsze źle napisał:

No nie jest, ale czy on faktycznie z tobą siedzi te 24/7 ? Chyba nie. Natomiast, jeżeli on nie zmieni tego, co tobie przeszkadza, to raczej wam związek nie wyjdzie. 
Rozumiem, że jesteś serdeczną osobą wobec innych i np. kochasz dzieci lub działasz charytatywnie, ale co ma piernik do wiatraka. Związek to co innego. Chodzi o to, że ludzie mają różne potrzeby emocjonalne wobec swojego partnera i tutaj powinno stykać. Ty w tym związku dajesz z siebie mniej, a on więcej (nawet jeśli za dużo), co tylko będzie nasilać frustrację po obu stronach.
Abstra...ąc, ludzie mają różne potrzeby seksualne. Teraz wyobraź sobie, że twój facet ma małe, a ty masz duże. Ciężko znaleźć tu kompromis, nie krzywdząc drugiej strony. Teraz te osoby, które wyzywają osoby z większymi potrzebami emocjonalnymi od bluszczów, nie skrytykowałyby osób, które mają spore potrzeby seksualne (bo to nie na czasie). Trzeba się po prostu odpowiednio dobrać.

Dzięki to wszystko na sens... może faktycznie po prostu jesteśmy niedobrani... najbliższy czas pokaże ... mimo wszystko wierze ze nam się uda jakoś dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Jak chcesz wiedziec co zrobić w tej sytuacji , czy Twoj związek przetrwa, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×