Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niecierpliwa

Po terminie a tu cisza..co robić?

Polecane posty

Gość Niecierpliwa

Witam wszystkie kobitko.

W piątek miałam termin. A tu kicha. Córcia jak siedzi tak siedzi. Chyba jej za wygodnie😃

Wszyscy już się niecierpliwią, włącznie ze mną a teściowa twierdzi że jak będzie gotowa to sama wyjdzie.

Dzisiaj jednak miałam wizytę u lekarza no i stwierdziła że jeśli nie wyjdzie do 41 tygodnia czyli do piątku ( niedzieli ) to w poniedziałek wizyta aby umówić się do szpitala na masaż szyjki. Oczywiście jeśli się zdecyduję/zgodzę. Słyszałam jednak że jest to bolesne/nieprzyjemne. 

Czy są jakieś sposoby aby "przyspieszyć" poród? Wywołać go? Słyszałam że seks lub stymulacja sutków pomaga. Słyszałam też o ostrym jedzeniu chociaż myślę że to bujda. Może gorąca kąpiel? Dużo spacerów? Jakiś wysiłek? Jak myślicie?

Z góry bardzo dziękuję 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Koleżance podali oksytocynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miki

Masaż skutków polecam u mnie się po tym zaczęło .wydziela się oksytocyna. Co szkodzi spróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spróbuj

Tak i to działa również sex bo będziesz miała skurcze macicy jeśli będziesz miała orgazm,mój lekarz mi radził sex bo lżej się potem rodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Położna polecala seks. Ja weszłam na 8 piętro i z niego zeszłam. Zrobiłam to o 18,a o 7 rano odeszły mi wody. Byłam już 6 dzień po terminie i żadnych skurczy przepowiadajacych nie miałam, nic. Groziło mi wywoływanie porodu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marteczka

Ja miałam 9 dni po terminie i wywolywali  podali oxytacyne . Niestety nic innego nie pomagało zależy każda  ciąża jest inna 🙂 powodzenia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Seks - oksytocyna może wywołać skurcze. 

Ponoć długie spacery również pomagają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, Gość Miki napisał:

Masaż skutków polecam u mnie się po tym zaczęło .wydziela się oksytocyna. Co szkodzi spróbować

Ciekawe. Jak długo po takiej stymulacji się zaczęło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamax2

Moje pierwsze dziecko urodzilam 11dni po terminie. Robilam wszystko co mozliwe zeby przyspieszyc porod ( schody,seks,ostre jedzenie,spacery,masaz sutkow) ale nie pomoglo nic. Mialam trzy razy robiony masaz szyjki i po trzecim razie wreszcie sie ruszylo. Masaz owszem jest nie przyjemny ale moim zdaniem jest to jedyny dzialajacy sposob na wywolanie porodu. A drugie dziecko urodzilam 4 dni po terminie po podaniu oksytocyny. Na twoim miejscu zgodzilabym sie na ten masaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nic nie zrobisz. Ja skakalam po schodach, uprawialam seks, smarowalam brzuch olejem naskurczowym. Nie było siły żeby wygonic moje dziecko. W szpitalu miałam wywoływanie porodu i też mieli problem ze mną, balonik foleya wypadł ale nic nie dał, oksytocyna wlewana kilkanaście godzin w żyłę nic nie dała. Miałam już dosyć, byłam wrakiem człowieka. Przyszedł do mnie ordynator i nie wiedział co ze mną zrobić. Ja uważałam że powinni mi już cc zrobić, ale nie chcieli. Przebił mi pęcherz płodów i dopiero po tym zaczęła się akcja. Moje dziecko ewidentnie nie chciało się urodzić. Mimo, że moje ciało było gotowe, miałam pełne rozwarcie to mały nie wstawial się w kanał. I tak miałam cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja historia z kolei skończyła się na szczęście dobrze ale mogło być różnie. Miałam termin z usg na 7 dzień miesiąca, z miesiączki 11. Moja prowadząca ciążę ginekolog kombinowała jak mogła (nie pracowała w żadnym szpitalu, wcześniej jak pracowała to kompletnie nie w moich stronach) żebym szybciej urodziła, kazała mi jechać mówić, że nie czuję ruchów itd, miałam już mało wód. W niby super szpitalu ordynator robi własne eldorado i pewnie bez wkładki w książeczce nie ma na co liczyć, obserwacja przez weekend gdzie nic się nie działo i do domu, najszybciej wywołanie porodu 18 dnia miesiąca bo liczyli tydzień od 11. Dostałam tak silnych skurczy przepowiadających, że nie mogłam chodzić to drugi raz też mnie odesłał nawet czegoś rozkurczowego nie dostałam. Pojechałam do innego szpitala tam mi pomogli na ten ból i zapisali na wywołanie na 13 więc 4 dni po terminie z usg, potwierdzając, że wód jest faktycznie już na wyczerpaniu. Z nerwów 12 wieczorem zaczęły się skurcze. Wody mi nie odeszły, dopiero w szpitalu mi przebili. Masaże na sali porodowej, oksytocyny, ból niewyobrażalny. Jak tylko zbliżała się do mnie położna błagałam żeby mi już tam nic nie wykładała bo umrę z bólu. Dopiero o 16:30 urodziłam. Znieczulenie dostałabym ale skurcze w pewnym momencie mi się uspokoił w sensie czas pomiędzy się nie skracał i bali się, że zupełnie akcja się zatrzyma po znieczuleniu. Wody były już zielone, a dziecko podtrute i tydzień w szpitalu byliśmy. Gdybym się zdała na ten pierwszy szpital... Strach pomyśleć. Też próbowałam przysiadów, seksu, sprzatałam, spacetowałam, miałam orgazmy i nic. Wiem, że na drugie dziecko już się nie zdecyduje sama z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 godzin temu, Gość Niecierpliwa napisał:

Witam wszystkie kobitko.

W piątek miałam termin. A tu kicha. Córcia jak siedzi tak siedzi. Chyba jej za wygodnie😃

Wszyscy już się niecierpliwią, włącznie ze mną a teściowa twierdzi że jak będzie gotowa to sama wyjdzie.

Dzisiaj jednak miałam wizytę u lekarza no i stwierdziła że jeśli nie wyjdzie do 41 tygodnia czyli do piątku ( niedzieli ) to w poniedziałek wizyta aby umówić się do szpitala na masaż szyjki. Oczywiście jeśli się zdecyduję/zgodzę. Słyszałam jednak że jest to bolesne/nieprzyjemne. 

Czy są jakieś sposoby aby "przyspieszyć" poród? Wywołać go? Słyszałam że seks lub stymulacja sutków pomaga. Słyszałam też o ostrym jedzeniu chociaż myślę że to bujda. Może gorąca kąpiel? Dużo spacerów? Jakiś wysiłek? Jak myślicie?

Z góry bardzo dziękuję 

Pierwsze urodzilam w terminie, pod koniec duzo spacerowalam, po 5-10 km, mylam okna itd. Poszlo gladko

Drugie mimo stosowania wszelkich sposobow bylo trudno wygonic. Po 9 dniach od terminu skierowano mnie na patologie i tam przebadaly mnie 3 panie, oczywiscie ból jak 150, potem wpakowaly do sali z 5cioma dziewczynami, mialam lozko w srodku, ledwo sie przeciskalam, masakra, moze jedna z nich byla w młodej ciazy, reszta po utracie i na podtrzymaniu.

No i tak łaziłam i łaziłam po tych korytarzach zeby tam nie wracac. Lekarki mnie troche goniły do spania ale olewałam je. W koncu polozylam sie i zaczely sie delikatne skurcze, a ze to byla moja 2ga ciaza mialam podejrzenia ze to jest to. 

Poszlam do lekarki, przebadala mnie i powiedziala, ze na razie nic sie nie dzieje. Od pielegniarki dostalam nospe, zlały mnie totalnie, patrzac na siebie w specyficzny sposob. Po nospie mi nie przeszlo i juz zaczelo bolec jak cholera, znowu zaatakowalam pielegniarki i w koncu trafilam prosto na porodówke, podlaczyli ktg i uslyszalam, ze porod sie zaczyna. Urodzilam z 2,5 godz, mąz zdarzyl przyjechac i pomóc. 

Ogólnie mysle, ze stres i te poczatkowe "badania" skutecznie zadziałały. 

Zycze ci zebys nie miala tych wszystkich balonikow, masazy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miki
8 godzin temu, Użytkowniczka napisał:

Ciekawe. Jak długo po takiej stymulacji się zaczęło?

Masaż pod prysznicem ok.23.Byłam już 7 dni po terminie ,rano ok.5 zaczęły się skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Podobno sex dobrze robi. Moja siostra po kilku godzinach miała skurcze 😄 w moim przypadku skurcze były a rozwarcia brak. I lekarze mówili że to nie są skurcze porodowe chociaż miałam je co 4 minuty. Lekarz zaproponował mi masaż szyjki macicy dodatkowo podali oksytocyne, nie wiem co zadziałało 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja w pierwszej i obecnej ciąży mam tak, że mogłam sobie na życzenie wywołać kilka regularnych, lekko bolesnych skurczy, ale one nigdy się nie rozwijały i po ok. 2 godzinach mijały. Próbowałam wszystkiego: wiesiołka, liści malin, mięty, sprzątania, spacerowania, wchodzenia po schodach, seksu, masowania  sutków. Pierwszy poród miałam 5 dni po terminie i zaczął się sam, gdy już dałam sobie spokój z tymi wszystkimi sposobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dużo spacerów,  ale szybkim tempem, draznienie sutkow, najlepiej pod prysznicem. U mnie najbardziej chyba pomogły ananasy.  Podobno mają substancje wywołujące skurcze.  2 dni z rzędu zjadłam po całym i wieczorem skurcze. W sumie co Ci szkodzi spróbować,  chociaż smaczny sposób. Wierzę,  że masz już dość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×