Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asia

Zwiazek z rozwodnikiem - nie radzę sobie

Polecane posty

Gość Asia

Związałam się z rozwodnikiem z dzieckiem. Nie przeszkadzało mi to. Na początku wiedziałam tyle, że rozwiedli się 3 lata po ślubie, bo po urodzeniu dziecka wszystko się zmieniło i coś się wypaliło.  Mój facet 4 lata był sam, a potem mnie poznał. Ze swoją byłą żoną ma kontakty z powodu dziecka. Dzwonią do siebie, wysyłają zdjęcia. Rozumiem to, dziecko ma 5 lat, musi to tak wyglądać. Wiem, że o mnie kocha, ma ze mną poważne plany. Nasze relacje się bardzo zacieśniły, na tyle, że zaczyna nieśmiało o ślubie wspominać. I przy okazji tych rozmów niestety usłyszałam rzeczy, których wolałabym nie wiedzieć. Zapytałam go czemu tak naprawdę się rozwiedli i uslyszałam, że to ona pozew złożyła, że on jeszcze rok o ten związek walczył, ale ona już nie chciała niczego ratować. Przy okazji rozmów o naszym potencjalnym ślubie zaczął swój wspominać, jak to wszystko na poważnie traktował, jak oboje płakali w kościele ze wzruszenia, jaka to piekna ceremonia była, opowiadał o weselu, o tym jakie mieli obrączki, jakim samochodem jechali, gdzie mieli sesję zdjęciową, wesele. Nawet o ksiedzu, który im tak dobrze na naukach życzył. Czekałam tylko, aż mi zaproponuje ogladanie zdjęć. Słuchałam tego i mnie kłuło serce i ściskało w gardle. Nie wiem czy to zazdrość? Wiem, że to ...yczne, bo on mnie wtedy nie znał. Caly czas mam w myślach te obrazy i boli mnie to, że nigdy tego nie przeżyję, że bedąc z nim ślubu kościelnego nigdy nie bedę miała, a co najwyżej skromną uroczystość w USC, bez wesela, bez białej sukni. Płakać mi się chce, mam straszne mieszane uczucia. Co najgorsze się zastanawiam, czy na pewno jego uczucia do byłej żony już minęły, czy ja jestem tylko na pocieszenie, a może gdyby ona kiwnęła tylko palcem czy by do niej nie wrócił.

Wiem, że to ...yczne, ale zadręczam się myślami już któryś dzień z rzędu. Spodziewałam się raczej opowieści w stylu "wiesz, ona nalegała, więc ożeniłem się bo wypadało", a tu taka historia... Do tego wszystkiego jeszcze moja mama zaczęła mi dogryzać w stylu, że wg kościoła to ona zawsze bedzie jego żoną, a ja biorąc z nim ślub do końca życia w grzechu żyła i nie bedę mogła do komunii przystąpić. Nie jestem jakaś szczególnie wierząca, ale to wszystko razem do kupy połączone non stop mi w głowie siedzi.

Czy mieliście podobne rozterki wybierając sobie partnerów po przejściach?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
16 minut temu, Gość Asia napisał:

boli mnie to, że nigdy tego nie przeżyję, że bedąc z nim ślubu kościelnego nigdy nie bedę miała, a co najwyżej skromną uroczystość w USC, bez wesela, bez białej sukni

Dzisiaj unieważnienie kościelnego ślubu można kupić.

To tylko kwestia ceny.

Spójrz na wielkich katolików typu Pazura czy Kaczyńska!

Więc w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc Margi

Twoj problem to postrzeganie sytuacji w jakiej sie znalazlas. Wiarzac sie z mezczyzna,  ktory mial juz rodzine powinnas byc swiadoma ze on bedac z zona prawdopodobnie ja kochal, maja wspolnie dziecko, przyjaciol, i wspolne wspomnienia. Tego sie nie da przekreslic ani zapomniec. Wiec jedynie pozostaje tobie zaakceptowac ten fakt, jezeli go kochasz. Co do mamy, czesto chcac dobrze gadaja glupoty, choc wiek nie daje im przywileju wymandrzania sie. Wiara w ktorej sie wychowala mama i ciebie tez wychowala, ogranicza ja w interpretacji sytuacji. Do cywilnego mozesz smialo isc w sukni bialej koronkowej widzialam wiele kobiet,  ktore szly tak do USC.A najwazniejsza sprawa to to, czy ty jestes z nim szczesliwa teraz a on z Toba? Nie wazne jakie powody byly rozpadu jego malzenstwa. Wazne jest to czy wy sie kochacie. Mysle ze skoro chcecie sie zwiazac wezlem malzenskim to tak:) Bo po co mialby wobec ciebie tak powazne plany skoro by jeszcze mial nadzieje na powrot do bylej zony. Powodzenia zycze i duzo szczescia i milosci 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia
14 minut temu, Gość Bimba napisał:

Dzisiaj unieważnienie kościelnego ślubu można kupić.

To tylko kwestia ceny.

Spójrz na wielkich katolików typu Pazura czy Kaczyńska!

Więc w czym problem?

W tym problem, że to trwa latami i kosztuje. Poza ty też jak wspomniałam, ja jakąś zagorzałą katoliczka nie jestem/nie byłam, jednakże dotarło do mnie że tamten ślub był długo przygotowywany z wszystkimi ceremoniami typu błogosławieństwo rodziców i nasz ewentualny ślub zawsze bedzie w cieniu tamtego - mnie ważny, mniej uroczysty.

Niestety jego była żona nie dość, że ma z nim kontakty, to jeszcze z jego rodzicami. Może nie jakieś szczególnie przyjacielskie, ale jego rodzice np. odbierają wnuka z przedszkola i jego była żona do nich po niego przyjeżdza, czasem na kawę wstąpi. Rodzice mojego faceta i jego byłej żony też są dalej w kontakcie. Wiem, że nie ja rozbiłam ten związek, ale zastanawiam się czy już zawsze nie będę sie czuła jak intruz w jego rodzinie na wszystkich uroczystościach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosci

Współczuję Ci, ja bym się wymiksowala. 

Też jak to czytałam to myslalam, że napiszesz, że ożenił się bo wypadało, a tu taki długi poemat na temat wielkiej miłości. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Asia napisał:

Związałam się z rozwodnikiem z dzieckiem. Nie przeszkadzało mi to. Na początku wiedziałam tyle, że rozwiedli się 3 lata po ślubie, bo po urodzeniu dziecka wszystko się zmieniło i coś się wypaliło.  Mój facet 4 lata był sam, a potem mnie poznał. Ze swoją byłą żoną ma kontakty z powodu dziecka. Dzwonią do siebie, wysyłają zdjęcia. Rozumiem to, dziecko ma 5 lat, musi to tak wyglądać. Wiem, że o mnie kocha, ma ze mną poważne plany. Nasze relacje się bardzo zacieśniły, na tyle, że zaczyna nieśmiało o ślubie wspominać. I przy okazji tych rozmów niestety usłyszałam rzeczy, których wolałabym nie wiedzieć. Zapytałam go czemu tak naprawdę się rozwiedli i uslyszałam, że to ona pozew złożyła, że on jeszcze rok o ten związek walczył, ale ona już nie chciała niczego ratować. Przy okazji rozmów o naszym potencjalnym ślubie zaczął swój wspominać, jak to wszystko na poważnie traktował, jak oboje płakali w kościele ze wzruszenia, jaka to piekna ceremonia była, opowiadał o weselu, o tym jakie mieli obrączki, jakim samochodem jechali, gdzie mieli sesję zdjęciową, wesele. Nawet o ksiedzu, który im tak dobrze na naukach życzył. Czekałam tylko, aż mi zaproponuje ogladanie zdjęć. Słuchałam tego i mnie kłuło serce i ściskało w gardle. Nie wiem czy to zazdrość? Wiem, że to ...yczne, bo on mnie wtedy nie znał. Caly czas mam w myślach te obrazy i boli mnie to, że nigdy tego nie przeżyję, że bedąc z nim ślubu kościelnego nigdy nie bedę miała, a co najwyżej skromną uroczystość w USC, bez wesela, bez białej sukni. Płakać mi się chce, mam straszne mieszane uczucia. Co najgorsze się zastanawiam, czy na pewno jego uczucia do byłej żony już minęły, czy ja jestem tylko na pocieszenie, a może gdyby ona kiwnęła tylko palcem czy by do niej nie wrócił.

Wiem, że to ...yczne, ale zadręczam się myślami już któryś dzień z rzędu. Spodziewałam się raczej opowieści w stylu "wiesz, ona nalegała, więc ożeniłem się bo wypadało", a tu taka historia... Do tego wszystkiego jeszcze moja mama zaczęła mi dogryzać w stylu, że wg kościoła to ona zawsze bedzie jego żoną, a ja biorąc z nim ślub do końca życia w grzechu żyła i nie bedę mogła do komunii przystąpić. Nie jestem jakaś szczególnie wierząca, ale to wszystko razem do kupy połączone non stop mi w głowie siedzi.

Czy mieliście podobne rozterki wybierając sobie partnerów po przejściach?

 

 

Ja na Twoim miejscu wybrałabym wolnego.Niestety związki z rozsądku w pozniejszym wieku, są bardzo częste a i milosc do bylych nie mija.Mam takie przypadki w rodzinie.Wyobraz sobie...moi rodzice zwiazali sie w wieku 30 lat, wiec dosc pozno. 2 lata pozniej na swiat przyszlam ja, po kolejnych 2 siostra.I cale 20lat ich zycia bylo męczarnią.Kłótnie, brak zaufania, czułości...Na poczatku jeszcze starali sie jakos udawac ale potem juz nie dawali rady.Mama kochala bylego meza, ojciec byłą narzeczoną z którą nie doszlo do slubu.Tez cieplo o niej mowil, w koncu rodzice rozwiedli sie,a na koniec okazalo sie ze ojciec ją ciagle zdradzał.Moj kuzyn z kolei mial byle jakie zwiazki,z przecietnymi, brzydkimi, w koncu dorwal atrakcyjną, to nic ze ona go wykorzystywała ale on ją kochal.SZCZERZE. Nie chciala go, on myslal jeszcze rok po rozstaniu ale w koncu powiedzial,ze nie bedzie na nia czekal bo lata leca i znalazl brzydsza bo jak sam mowi, dobrze wie, ze nie bedzie zdradzac bo nie ma z kim, w domu ugotuje posprzata i jest pracowita wiec finansowo tez sie dolozy.ale tamta ciagle wspomina, z lza w oku mowi, ahh to byla kobieta, gdyby tylko chciala to od razu bym do niej wrocil. poswiecenia dla tamtej byly ogromne, dla tej nie chce sie poswiecac, oglada sie przy niej za innymi , no gorzej ja traktuje. u facetow rozsadek jest na 1 miejscu jesli chodzi o zwiazki...a romantyzm w ich przypadku to nie jest szczera milosc tylko kwiatki na pokaz i spacery przy zachodzie slonca..to jest ich romantyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia
33 minuty temu, Gość gosc Margi napisał:

Twoj problem to postrzeganie sytuacji w jakiej sie znalazlas. Wiarzac sie z mezczyzna,  ktory mial juz rodzine powinnas byc swiadoma ze on bedac z zona prawdopodobnie ja kochal, maja wspolnie dziecko, przyjaciol, i wspolne wspomnienia. Tego sie nie da przekreslic ani zapomniec. Wiec jedynie pozostaje tobie zaakceptowac ten fakt, jezeli go kochasz. Co do mamy, czesto chcac dobrze gadaja glupoty, choc wiek nie daje im przywileju wymandrzania sie. Wiara w ktorej sie wychowala mama i ciebie tez wychowala, ogranicza ja w interpretacji sytuacji. Do cywilnego mozesz smialo isc w sukni bialej koronkowej widzialam wiele kobiet,  ktore szly tak do USC.A najwazniejsza sprawa to to, czy ty jestes z nim szczesliwa teraz a on z Toba? Nie wazne jakie powody byly rozpadu jego malzenstwa. Wazne jest to czy wy sie kochacie. Mysle ze skoro chcecie sie zwiazac wezlem malzenskim to tak:) Bo po co mialby wobec ciebie tak powazne plany skoro by jeszcze mial nadzieje na powrot do bylej zony. Powodzenia zycze i duzo szczescia i milosci 🙂

Bardzo Ci dziękuje za cieple słowa. Kochamy się, to prawda. Jedynie mi się tak jakoś smutno zrobiło, że coś mnie jednak w życiu ominie. Dopóki nie zaczęły się rozmowy o ślubie nie myślałam o tym, a teraz to wszystko stało się dla mnie realne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piki

To są dziadkowie ich dziecka ,nie zrobili nikomu krzywdy ,więc dlaczego ona ma zerwać kontakty ? Bo nowa kobieta ich syna tak sobie życzy ? Dziecko widzi więcej niż myślisz i czuje więź między mamą ,a dziadkami itd . Masz rozterki - to zrozumiałe ,ale taki jest real gdy jedna ze stron ma przeszłość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Autorko, wzięłaś sobie murzyna i masz pretensje że jest czarny!

Nie jesteś w stanie udźwignąć jego przeszłości to znajdź sobie niedzielnego kawalera i wtedy wszystko będzie dla niego pierwsze i najważniejsze - ślub, dziecko, żadnych obciążeń, ogonów w postaci byłych teściów i różnych układów na które nie masz wpływu.

Po co siedzisz w tym goownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Asia napisał:

W tym problem, że to trwa latami i kosztuje. Poza ty też jak wspomniałam, ja jakąś zagorzałą katoliczka nie jestem/nie byłam, jednakże dotarło do mnie że tamten ślub był długo przygotowywany z wszystkimi ceremoniami typu błogosławieństwo rodziców i nasz ewentualny ślub zawsze bedzie w cieniu tamtego - mnie ważny, mniej uroczysty.

Niestety jego była żona nie dość, że ma z nim kontakty, to jeszcze z jego rodzicami. Może nie jakieś szczególnie przyjacielskie, ale jego rodzice np. odbierają wnuka z przedszkola i jego była żona do nich po niego przyjeżdza, czasem na kawę wstąpi. Rodzice mojego faceta i jego byłej żony też są dalej w kontakcie. Wiem, że nie ja rozbiłam ten związek, ale zastanawiam się czy już zawsze nie będę sie czuła jak intruz w jego rodzinie na wszystkich uroczystościach. 

Ten kontakt tak się nie urwie z dnia na dzień , bo jest dziecko. Tu jego rola jest ważna by z nową partnerką ograniczyć wpływy chociażby byłej żony , po co przyjezdza na kawe..nie ma swojej w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

*bezdzietnego kawalera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Ten kontakt tak się nie urwie z dnia na dzień , bo jest dziecko. Tu jego rola jest ważna by z nową partnerką ograniczyć wpływy chociażby byłej żony , po co przyjezdza na kawe..nie ma swojej w domu?

A to kochanka syna ma decydować czy jego rodzice mogą z matką ich wnuka wypić kawę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Możesz zapłacić urzędnikowi żeby przyjechał na zamek i mieć ślub jak księżniczka w suknii obszytej złotem jak tylko o to chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona
8 minut temu, Gość Bimba napisał:

A to kochanka syna ma decydować czy jego rodzice mogą z matką ich wnuka wypić kawę???

Granice jakies są, a zle bym się czuła gdyby bardziej ją preferowali niż mnie. Dziecko nie hest trudno sobie zrobić, jeśli to ma być podstawą do akceptacji to ja poproszę o dwojke dzieci z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona
12 minut temu, Gość Bimba napisał:

A to kochanka syna ma decydować czy jego rodzice mogą z matką ich wnuka wypić kawę???

Jaka kochanka? wcześniej ta ... zabrała mi go.Zwykła ... wyrachowana wiejska klacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tango

Czemu tak naprawdę się rozwiedli..No właśnie. Coś mi w tej jego wersji nie pasuje, hmm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tango

Ile czasu jesteś z tym facetem, jak długo się znacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość ona napisał:

Jaka kochanka? wcześniej ta ... zabrała mi go.Zwykła ... wyrachowana wiejska klacz.

Jak ci go zabrała jak się nie znaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tango

Możecie się uspokoić? 

 Próbuję pomóc dziewczynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia
16 minut temu, Gość Tango napisał:

Możecie się uspokoić? 

 Próbuję pomóc dziewczynie

Mnie już tylko On może uspokoić i dwójka dzieci z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaa

Ja kiedys zrezygnowalam majac 22 lata poznalam rowiesnika po rozwodzie dziecko z matka i tez bolalo mnie ze nie będę  miec slubu kościelnego cale Zycie na kocią lape(iść to tylko umowa cywilno-prawna) dosłownie 5 min.i tyle ceremonii. Nie dałam mu szansy.

W twojej syt. Poważnie bym się c-y nie szkoda Ciebie po prostu dla niego. Te jego wspominki żałosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaa
2 godziny temu, Gość Bimba napisał:

Dzisiaj unieważnienie kościelnego ślubu można kupić.

To tylko kwestia ceny.

Spójrz na wielkich katolików typu Pazura czy Kaczyńska!

Więc w czym problem?

Czemu musisz wskazywać hipokryzję którzy rozwalaja Kościół od środka?? Kupić??? Można jedynie unieważnić z ważnych powodów. Kupić to możesz sobie bluzkę w butiku. Nawet jak zapłacisz za unieważnienie to w oczach Boga będzie to grzech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Własnie!
1 godzinę temu, Gość Tango napisał:

Czemu tak naprawdę się rozwiedli..No właśnie. Coś mi w tej jego wersji nie pasuje, hmm.

O tym samym pomyslalam!Autorko,  powiedzial ci tylko tyle,  że to ona wniosla pozew... ale jaki byl powòd?  Kobiety zwlaszxza te dzieciate musza miec naprawde konkretny powòd,  zeby sie rozwiesc.  Zapytaj go o powòd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia
2 godziny temu, Gość Własnie! napisał:

O tym samym pomyslalam!Autorko,  powiedzial ci tylko tyle,  że to ona wniosla pozew... ale jaki byl powòd?  Kobiety zwlaszxza te dzieciate musza miec naprawde konkretny powòd,  zeby sie rozwiesc.  Zapytaj go o powòd. 

Powód mi przedstawił taki, że wkradła sie rutyna i monotonia życiowa. Wcześniej byli tylko we dwoje, wychodzili z domu, zapraszali gości, imprezy, itd. Po urodzeniu dziecka rzekomo była żona straciła głowę i tak jakby mąż był jej już niepotrzebny. Poza dzieckiem swiat nie istniał. Ona siedziała z dzieckiem w domu, a on w pracy. Przestali fdziekolwiek wychodzić, rozmawiali ze sobą jedynie kto co ma co zrobić w domu. On twierdzi, że razem nie robili niczego, nawet nie sypiali razem, bo ona się w sypialni kładła z dzieckiem, więc on spał w drugim pokoju. Do tego mówił, że w ich domu dziennie bywała teściowa, by córce dotrzymywać towarzystwa i pomóc przy dziecku. Gdy on chciał wyjść i się spotkać z jakimś kolegą to kończyło się awanturą. Ona nigdzie nie wychodziła, więc on też nie mógł wg niej. Jemu się wydawało, że to tylko chwilowe, że dziecko trochę podrośnie, to jej przejdzie, ale skończyło się tak, że kazała mu się wyprowadzić z argumentacją, że to on się zmienił. Taką wersję ja znam, ale jak było do końca nie wiem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra rada

Autorko sluchaj matki.

Nie bedziesz mogla przystepowac do Komuni sw. a to juz nie jest tylko kwestia Twojej wiary ale Twojego Zbawienia. Nie zaprzepasc tego. Wedlug Boga on jest juz zawsze zona tamtej.

Ja nie jestem mloda ani ladna ale rozwodnika bym nie wziela.

Szanuj sie i cen. Stac Cie na kawalera i zebys byla ta pierwsza i miala Slub Koscielny - przysiege przed Bogie. Tylko taki slub ma moc i wartosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscie

Jakąś dziwna ta argumentacja. Zapytaj się byłych teściów jak rzeczywiście było, od nich na pewno dowiesz się prawdy. Jego matki nie musisz się pytać bo jak wiadomo ona zawsze będzie bronic synka i powie że on jest niewinny. Nawet gdyby popełnił morderstwo to w jej oczach on zawsze będzie niewinny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jurek

"Dotego wszystkiego jeszcze moja mama zaczęła mi dogryzać w stylu, że wg kościoła to ona zawsze bedzie jego żoną"

Wg kościoła będzie jego żoną, ale de facto w 99% przypadków rozwód to game over. Tyle że twój kolo ma za duży sentyment do ex. To może być ten 1%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa

ja jestem z rozwodnikiem od 10 lat. I mi jest dobrze, nie mogę narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej
7 minut temu, Gość ewa napisał:

nie mogę narzekać.

,bo jakbym spróbowała, to wprdl murowany 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa

no właśnie nie. Po prostu jest mi z nim dobrze. Jasne zdarzają się kłótnie i nieprzyjemności jak w każdym związku. Ale kochamy się. Myślisz że byłabym z kimś tak długo bez ślubu i dziecka gdyby było mi źle. No to musiałabym być skończoną ...ką. Na ślubie mi nie zależy nigdy nie zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×